Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Pią Mar 29, 2024 12:30 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 65 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Wrz 19, 2004 11:13 pm 
Offline
Nowhere Man
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Wrz 18, 2004 11:35 pm
Posty: 4
Miejscowość: MOCKBA
Eleanor Rigby napisał(a):
"Crazy Litle Thing Called Love" Queen. Nie sądzicie, że ta gitara akustyczna na samym początku jest żywcem ściągnięta od Bitli? :? Jak tego słucham, to od razu przychodzi mi do głowy "Eight Days...".
I jeszcze "Bohemian Rhapsody" tegoz samego zespołu (swoją drogą - genialny utwór :D). Odnoszę nieodparte wrażenie, że Freddie przesłuchał "Abbey Road" o jeden raz za dużo.... :wink:


Freddie Mercury był fanem (lub lubiał przynajmniej) Johna Lennon'a i dzięki inspiracji (a raczej śmierci) tej osoby Freddie napisał Life Is Real (Song for Lennon). Freddie zresztą wykonał na koncercie Queen w Monachium, utwór Imagine czyli najlepszy (moim zdaniem) utwór Lennona.

Nie zgadzam sie jednak jakoby Bohemian Rhapsody i Crazy Little Thing Called Love powstały pod wpływem Beatlesów. Może i coś przypominają, ale gdyby się trzymać tej reguly to wiele piosenek w telewizji przypomina mi utwory różnych wykonawców. Bez przesady...

A o Crazy Little Thing Called Love napisałbym, że prędzej słychać styl Elvisa Presleya (ta grzywa i głos - obejrzyjcie klip) niż "Żuczkom".

Oczywistym jest fakt, że Beatlesi byli inspiracją Queen, chłopcy często to podkreślali, co w tym złego? To, że inspirowali się Beatlesami nie znaczy, że byli gorsi czy lepsi - byli po prostu inni, bo oprócz inspiracji, stworzyli też własny, niepowtarzalny styl. A The Beatles na nikim się nie wzorowali? Takie już są prawa muzyki, że zawsze ktoś na początku się na kimś wzoruje, zanim nie wypracuje własnego, oryginalnego stylu. Queen inspirowali się muzyką The Beatles, Led Zeppelin itd., a na muzyce Queen wzorują się inne zespoły, ktore wyrabiają swój styl i wtedy na nich wzorują się kolejne. To przecież oczywiste i logiczne, nic nie powstaje przecież z powietrza.

Pozdrawiam fanów The Beatles :D

_________________
Unissez des fans de Queen et The Beatles...
La musique ne meurt jamais !!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Wrz 20, 2004 10:40 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
Słyszałem już sporo wykonań piosenek Beatlesów wykonanych przez inne grupy muzyczne i o każdym wykonaniu mógłbym coś napisać, niemniej w tym poście chciałbym zatrzymać sie przy jednym zespole: Vanilla Fudge. Kapela gra muzykę psychodeliczną. Już na pierwszej swojej płycie umieścili Eleanor Rigby. To wykonanie nieco wstrząsnęło światem muzycznym, widać, ze artyści podeszli twórczo do wykonania tej piosenki. Zachwycał się tym miedzy innymi Wojciech Mann. Mnie tez się to wykonanie podoba, choć przyznam, choć nie poruszyło mnie moze tak do głębi jak Wojciecha Manna na przykład. Osobiście w twórczości Vanilla Fudge (niezbyt bogatej, bo raptem 5 płyt o ile pamiętam, ale nie każdy artysta musi produkowac tony piosenek) podoba mi sie płyta "The Beat Goes On". Na tymże krażku w całą kompozycję muzyczną wplecionych jest kilka utworów Beatlesów, min Day Tripper, który mną osobiście wstrząsnął. Absolutnie wstrząsnął. I nie potrafię powiedzieć dlaczego, z jakich powodów aż tak mnie poruszyło to wykonanie - nie wiem. Ja po prostu pamiętam odczucia towarzyszące mi, kiedy pierwszy raz dsłuchiwałem tą płytę. Nieco wyżej użyłem słów "kompozycja muzyczna". Zrobiłem to celowo, ta płyta cała jest kompozycją muzyczną, właściwie nie powinno się jej, moim zdaniem, odsłuchiwać kawałkami. Bezwzględnie należy jej słuchać w całości, a już napewno za pierwszym razem. Nie żartuję! Oczywiscie najlepiej przy przyćmionym świetle, jak "Tommiego" The Who".
Na marginesie muszę dodać, ze płyta "The Beat Goes On" miała bardzo słabe recenzje, krytycy jej nie lubią. Trudno, na mnie ten krążek naprawdę zrobił dość duże wrażenie.

Sprawa nr 2 która przewija się w tym wątku: słuchac oryginalnych wykonań, czy sławić covery. Osobiscie uwielbiam oryginalne wykonania. Denerwują mnie bezsensowne przeróbki piosenek innych wykonawców dla pieniedzy (np. Wet Wet Wet "Yesterday" - przecież oni nawet nie starali się tego zaaranżować!!) Zatem, zerżnięcie czyjegoś utworu mnie denerwuje, ale jeżeli artysta wykonuje utwór innego w sposób ciekawy, wnosi coś od siebie, aranżuje ją twórczo - to dla mnie takie wykonania są ciekawe. Przecież samie Beatlesi w zależności od chwili, od nastroju wykonywali nieco inaczej swoje piosenki. Led Zeppelin na koncertach czasem tak aranżowali swoje własne piosenki, ze trudno było na początku dopatrzyć się śladu oryginalnego wykonania. Dlatego ja osobiście doceniam i lubię inne wykonania o ile nie jest to na przykład dołożenie do piosenki rytmu z automatu perkusyjnego, wplecenie : "Yeah" i tyle. W tym momencie natychmiast przypomniało mi się "Behind Blue Eyes" w wykonaniu Limp Blitzkit. Zespół nawet grywa fajnie, ale z przykrością muszę stwierdzić, ze tę piosenkę bezwstydnie zerżnęli od "The Who". Zerżnęli, poniewaz zerżnęli jej aranżację, po prostu śpiewaja ją tak samo jak The Who, ale w środek wstawili : Yeah Yeah :) i właśnie trochę sztucznej perkusji.

Jak zwykle, przy okazjach postów, gdzie pojawiają się wyraźne różnice poglądów zamierzam dodać, ze ja się z tego bardzo cieszę, bo to bardzo ubogaca. No i znowu pozostaje mi wygłosić twierdzenie że MUZYKA jednak nas łączy.

rozpisałem się
pozdrawiam

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Wrz 20, 2004 10:54 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Cze 11, 2004 3:06 pm
Posty: 161
Miejscowość: Warszawa (ostatnio)
Zapomniałem napisać w moim poście powyżej, ze mam wszystkie płyty Vanilla Fudge na CD. Pisze, bo płyta : "The Beat Goes On" jest dość trudno osiagalna na dzień dzisiejszy. To tak dla...ciekawych tej muzyki :)(Psychodelia, rock progresywny).

Chociaż, odkąd mam te płyty to ich nie szukam i być moze dzisiaj sa już dostępne w sklepach..ale wątpię :)

pozdrawiam jeszcze raz

_________________
Piotrek


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Wrz 20, 2004 12:54 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Tu zgodze sie ze Stalinem (ale to glupio brzmi:P), Crazy Little Thing w pierwszej chwili przypomnialo mi Elvisa...
Natomiast jesli chodzi o covery , to oczywiscie bywaja rózne, ale czasem bywaja bardzo dobre, i nie wyzywalbym sie tak na zespolach grajacych je....bo ilez to nasza kochana 4ka wykonala coverow, na pierwszych plytach?? Powiecie - standard , kazdy wykonywal "roll over bethoveen" etc. - owszem, ale czyz Yesterday lub Imagine nie stalo sie takim standardem?? Mi sie wydaje ze tak, i zawsze ciesze sie gdy slysze cover Bitlow , bo to oznacza szacunek i docenienie.
A jesli chodzi o wplywy Bitelsowskie...fakt sa wszedzie :) dla mnie osobiscie - Nirvana (Lennonowskie np. Where did you sleep last night), i....Michael Jackson (tu wspolpraca z Macca dala swoje)

PEACE


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Paź 13, 2004 5:38 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Kwi 02, 2004 3:24 pm
Posty: 88
Nikt nie wspomniał o genialnej wersji "Help" w wykonaniu Tiny Turner. Bardzo przejmująca, dla mnie, wersja, zwolniona, właściwie został sam tekst, ale ma dla mnie taką samą charyzmę jak "With a little help..." Cocera.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Paź 16, 2004 12:12 am 
Offline
he was from the House of Lords

Rejestracja: Sob Paź 09, 2004 5:54 pm
Posty: 135
Miejscowość: Kraków
Dla mnie Dark Side Pink Floyd to echa Peppera Bitli.Budgie też wracało do beatlesowskich brzmień i Oasis też np Don"t look back in anger

_________________
wojti


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Gru 21, 2004 9:11 pm 
Offline
Admiral Halsey

Rejestracja: Nie Lut 29, 2004 6:58 pm
Posty: 501
Miejscowość: Polonia -Bydgoszcz-Fordon
Czytam tak ,przeglądam i uważam że IMAGINE JEST GENIALNE ALE NIE TYLKO TO W POZA TWÓRCZOSCI JOHNA ,A OUT THE BLUE CZY GOD A Z RESZTA NIE NA TEMAT SORKI


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Kwi 26, 2005 9:04 am 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Wrz 25, 2004 9:57 am
Posty: 141
Miejscowość: Swarzędz koło Poznania
A co sadzicie o tym?
music.metafilter.com/index.php?q=f&f=%2FBeatallica
www.kiis.com/beatallica.html
www.codewarrior.nl/beatallica/Beatallica/
beatallica-musicas.lyrics-songs.com/
www.zenadsl2194.zen.co.uk/stash/beatallica/

Wybaczcie, jeśli ten wątek juz się pojawiał :oops:

Pozdrawiam

Agata


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Kwi 26, 2005 2:32 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Lut 04, 2005 4:04 pm
Posty: 119
W 1971 roku wyszedł LP Czerwonych Gitar "Spokój serca". Budowa tej płyty przypomina Abbey Road tj. strona B zawiera wiązankę utworów. Ogólnie średnio to wyszło.
Natomiast w 1973 r. ukazała sie OMEGA 5. I tu znacznie lepiej - Węgrzy pożyczyli jedynie pomysł splecienia utworów na wazór AR ale muzyka i reszta jest ich.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Kwi 26, 2005 11:44 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
agawi napisał(a):
A co sadzicie o tym?
music.metafilter.com/index.php?q=f&f=%2FBeatallica
www.kiis.com/beatallica.html
www.codewarrior.nl/beatallica/Beatallica/
beatallica-musicas.lyrics-songs.com/
www.zenadsl2194.zen.co.uk/stash/beatallica/

Wybaczcie, jeśli ten wątek juz się pojawiał :oops:

Pozdrawiam

Agata


Te utwory są super, mi sie bardzo podoba...beatlesowska melodia w metalowym stylu, teksty beatlesowskie , ale z wmieszanymi tekstami metallici... bardzo fajny eksperyment :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Kwi 05, 2006 8:38 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Skoro już zaczęłam o tym mówić, to dokończę... :wink:

John Phillips z The Mamas & The Papas tak opisuje jedno ze swoich pierwszych spotkań z Dennym Doherty:

"Denny posadził mnie i powiedział: 'Chciałbym, abyś tego posłuchał'. Był to pierwszy album Beatlesów. Zapytałem: 'Czego ode mnie oczekujesz?' A on odpowiedział: 'Chcę, abyś pisał dużo takich piosenek jak te.' I przez następne trzy lata właśnie to robiłem."

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Kwi 05, 2006 11:18 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Adam_S napisał(a):
Ozzy Osbourne - nie jestem pewny czy coś od nich zaczerpnął, bo jego solowych kawałków na razie nie słyszałem (tylko kilka Black Sabbath), ale na pewno fascynuje go muzyka Beatlesów, jest ich zapalonym fanem i często to podkreśla. :)

Na pewno slyszales - leca czesto w radiu i czasem w tv. Przykladem utworu w holdzie Lennonowi (choc nie coveru!) jest chociazby "Dreamer". Poza tym - hieh - nawet wyglad: dlugie wlosy i Lennonki na nosie.

Najlepszych 10 rockowych albumow wszechczasow, wymienionych przez Ozzy'ego na lamach The Observer w 2004 r., to:
1. Revolver - The Beatles
2. Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band - The Beatles
3. Band on the Run - Paul McCartney & Wings

4. So - Peter Gabriel
5. Dark Side of the Moon - Pink Floyd
6. Abbey Road - The Beatles
7. Imagine - John Lennon

8. Blizzard of Ozz - Ozzy Osbourne/Randy Rhoads
9. Led Zeppelin - Led Zeppelin
10. Machine Head - Deep Purple
(zrodlo: wikipedia)



MichMistrz napisał(a):
Pajdek napisał:


OffSpring - Why Don't You Get A Job? z Americany to praktycznie Ob-La-Di, Ob-La-Da...



Dokładnie właśnie to chciałem napisać, ile razy słyszę ten utwór, to sobie myślę, ale plagiat Ob-La-Di Ob-La-Da, zbyt się nie wysilili, Wink

Wysilili, wysilili ;). Bo zerzneli z dwoch, a nie tylko jednego utworu ;) :D. Rownie silnie slychac tam "Cecilia" Simon & Garfunkel'a! :-)

Monaris napisał(a):
Czy dlatego Oasis swojego czasu okrzyknięto drugimi The Beatles? Z ciekawości słuchałem kilkunastu utworów tej kapeli. Nigdzie nie doszukałem się podobieństwa.

:shock: :?: :!: To ktorych "kilkunastu" utworow sluchales, ze nie dosluchales sie ZADNEGO podobienstwa?? W podobienstwie nie chodzi koniecznie o zrzynanie, czy tez o nieposiadanie wlasnego charakterystycznego i odrebnego stylu - ten Oasis zdecydowanie posiadaja. Chodzi tylko o slyszalne wplywy lub/i nawiazania - a takich jest u Oasis pelno, mimo, ze NIE TYLKO Beatlesow.

Poczawszy od wygladu (beatlesowskie fryzurki, lennonki), przez granie ich uworow (kiedys nie bylo koncertu bez "I Am The Walrus"), cytatach bezposrednich (Musiales slyszec "Don't Look Back In Anger" - nie przypomina Ci niczego ten poczatek na pianinie?), a konczac na ogolnej "melodyce" (ech, gdybym byla po studiach muzycznych umialabym nazwac konkrety, a nie cos tak "ogolnego") - harmoniach, rozwiazaniach melodycznych, instrumentach... W Oasis slychac poza tym generalnie sporo wplywow brzmienia lat szescdziesiatych (np. uzycie bardzo czeste uzycie tamburyna) - ale juz przefiltrowanego przez obecne czasy, na tym polega britpop. Od prostych i chwytliwych utworow na gitare akustyczna i wokal, w ktorych celuje Noel, do rozjezdzajacej sie psychodelii... Poza tym najzwyczajniej w swiecie - WOKAL Liama jest mocno zainspirowany maniera spiewania Lennona - specyficzna chrypka i rozciaganie glosek. Uwaga, najbardziej "oasisowskim" kawalkiem Beatlesow, jesli moge uzyc takiego sformulowania, jest moim zdaniem "Rain" - wlasnie ze wzgledu na sposob spiewania.

A co do cytatow, baaardzo beatlesowski jest m.in. jeden z moich NAJUKOCHANSZYCH ich kawalkow, czyli Noelowskie "Take Me Away". Poza muzyka, w tekscie pojawia sie "I'd like to be under the sea"... :), a Liam w "Born On A Different Cloud" - "busy working overtime"... Cytatow zreszta jest wiecej, moze kiedys sie pokusze o poznajdywanie wszystkich (a moze Wy?).

Dodajmy do tego jeszcze klip do (tez Beatlesowskiego) "All Around The World" - bedacy caly przeformulowaniem estetyki "Yellow Submarine". W klipie do "Stand By Me" pojawia sie gdzies na poczatku plakat Beatlesow (he he - mam taki zreszta :)) - Beatlesi leza ulozeni tak, ze tworza krzyz, na ciemnozoltym tle. Plus - psychodeliczno-surrealistyczny klip do "Don't Go Away".

Nawiazania, cytaty, brzmienia, harmonie wokalne (chorki Noela) - rzeczywiscie prawie na kazdym kroku w mniejszym lub wiekszym stopniu slychac wplyw Beatli.

Gdybym miala jednak wymienic najbardziej Beatlesowskie utwory Oasis, to beda to:
1. "The Girl in The Dirty Shirt" z "Be Here Now"
2. "She's Electric" z "(What's The Story) Morning Glory"
3. "Songbird" z "Heathen Chemistry"
4. "Go Let It Out" z "Standing On The Shoulder Giants"
5. "Who Feels Love?" jak wyzej - a propos psychodelii
6. "Born On A Diffrent Cloud" z "Heathen Chemistry" - poznobeatlesowskie brzmienia, szczegolnie w sposobie operowania pianinem i ogolnym "rozjechaniem" utworu, ale tu i Floydow slychac :-)
7. "Married With Children" z "Definitely Maybe"
8. "Whatever" - strona A singla - lacznie z klipem :)
9. "The Masterplan" - B strona singla "Wonderwall" oraz na "The Masterplan" - nie tak bardzo wprost, ale sposob ustawienia symfoniki...
10. "All Around The World" z "Be Here Now"- ktore w jakis sposob usiluje dorownac rozmachowi "Hey Jude" (utwor lubie, ale do "Hey Jude" mu daleko ;))
11. "Take Me Away" strona B singla "Supersonic" - i wiele innych Noelowskich akustycznych utworow, ktore jak zywo przywoluja utwory z lat 60tych (pierwszej polowy, lub srodka)


W innych utworach takze sporo slychac Beatli, tylko, ze jest to znacznie silniej przefiltrowane przez "brudne" przesterowane gitary - sciane dzwiekow.

Skura napisał(a):
Sprawa nr 2 która przewija się w tym wątku: słuchac oryginalnych wykonań, czy sławić covery. Osobiscie uwielbiam oryginalne wykonania. Denerwują mnie bezsensowne przeróbki piosenek innych wykonawców dla pieniedzy (...) Zatem, zerżnięcie czyjegoś utworu mnie denerwuje, ale jeżeli artysta wykonuje utwór innego w sposób ciekawy, wnosi coś od siebie, aranżuje ją twórczo - to dla mnie takie wykonania są ciekawe.

Dokladnie, zgadzam sie z Toba w stu procentach. Oczywiscie, ze oryginaly przede wszystkim, natomiast sluchanie tego, JAKIE TONY zawarte w oryginalnym utworze uslyszeli i ROZWINELI inni wykonawcy - jest niezwykle ciekawe. Zrobienie coveru jest w takim momencie nie tylko holdem dla oryginalnej wersji, ale i jej artystyczna interpretacja. A zreszta przeciez "covery" pojawialy sie zawsze, takze w sztuce, czy w filmie... To podstawa postmodernistycznej "zabawy w cytaty" - znajdowanie NOWYCH ZNACZEN...

To oczywiscie nie dowodzi tego, ze jest to "zle" lub "dobre", pokazuje natomiast na fenomen istnienia czegos takiego jak przestrzen kulturalnych dokonan, dialogow miedzy artystami, wzajemnymi inspiracjami... Utwory, juz raz wypuszczone, zaczynaja zyc wlasnym zyciem, w tysiacach odbiorcow i dziesiatkach artystow... Nie pozostajac bez efektu na ich wlasna tworczosc. Utwory, ktore zaczynaja w ten sposob "nalezec" do wszystkich sluchajacych... Sledzenie tego, w jaki sposob oddzialala na kogos muzyka, w jaki sposob zrozumial dzwieki - poprzez takie covery, o ktorych mowi Skura - jest niezwykle (przynajmniej dla mnie) ciekawe.

I czasami te "nie etyczne" ;) przerobki staja sie rownie ciekawe, jak oryginal, o ile nie ciekawsze. "With A Little Help..." jest tego przykladem (mozna lubic, lub nie glos Cockera, to inna sprawa), ale dla mnie jeszcze wyrazniejsze jest to np. w przypadku "Live And Let Die", ktore pozostawia mnie uroczo obojetna w przypadku Paula... Natomiast UWIELBIAM utwor w przerobce Gunsow... Nawiasem mowiac ich "Knockin' On Heaven's Door" uwazam o NIEBO ;) lepsze od Dylana...

Kapitalna plyta jest "Garage Inc." Metalliki - tez, covery, wiekszosc niezwykle udanych (szegolnie druga plyta). Albo zupelnie niesamowita plyta Apocalyptiki "Apocalyptica Plays Metallica By Four Cellos", albo GENIALNA (!!!) plyta Roberta Planta "Dreamland", gdzie wiekszosc utworow to niesamowicie przerobione covery.. Przykladow tworczego podejscia do coverow mozna mnozyc.
***
Ale nie dodalam niczego od siebie... OK, narazie tylko plyta "Green Man" Marka Owena - z wplywami solowego Lennona. Tak przynajmniej ja zapamietalam, bo sluchalam jej jakies trzy razy wieeeeeeeeeki temu.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Kwi 06, 2006 4:26 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Ringo, podziwiam Cię:D My Master:D

Moim zdaniem, niektóre covery albo piosenki nawiązujące do twórczości Beatlesów bywają niezłe. Niestety- większość coverków jakie słyszałam jest żałosną próbą doścignięcia naszej Czwórki:/

Z zespołów, które grają "beatlesowo" najbardziej lubię Rutlesów, którzy w bardzo sympatyczny sposób parodiują Beatlesów, a słuchanie ich to po prostu zabawa dla beatlemaniaka:) Mam dwie ich płyty ("The Rutles" i "Archeology") i przeuroczy film ("All you need is cash"). Znam całkiem nieźle piosenki Żuczków i "odnajdywanie" ich fragmentóww piosenkach Rutli sprawia mi wiele radości. Serdecznie więc Wam ich polecam:D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Kwi 06, 2006 6:58 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Pią Gru 16, 2005 3:08 pm
Posty: 110
Miejscowość: Bydgoszcz
ja bym jeszcze dodala do listy tych, inspirowanych przez Beatlesow Franza Ferdinanda. Jest kilka utworow, ktore do zludzenia przypominaja klimat Beatlesowski :)

_________________
"And I realized the silence has a sound."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Kwi 06, 2006 8:24 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Kams napisał(a):
ja bym jeszcze dodala do listy tych, inspirowanych przez Beatlesow Franza Ferdinanda. Jest kilka utworow, ktore do zludzenia przypominaja klimat Beatlesowski :)

O tak! Zwłaszcza, że do nawiązań w utworach i czerpania inspiracji z Beatlesów przyznał się, już podczas nagrywania pierwszej płyty, Alex Kapranos - lider zespołu. :wink:

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Kwi 07, 2006 3:58 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Budgie tworzyło krótkie balladki natchnione duchem Beatlesów. Np. Rolling Home Again czy You And I

Utwory Tears For Fears też miały coś z Beatlesów. Na płycie Raoul And The Kings Of Spain są 2 ballady bardzo w stylu solowego Lennona: I Choose You i Secrets. Wspaniałe numery :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 25, 2006 10:55 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Lis 29, 2003 1:37 pm
Posty: 56
Miejscowość: Bjornemyr (prawie Oslo :P), Norge
A ja parę dni temu przypadkiem natknęłam się na utwór "Moskau" niejakiego zespołu Rammstein (tak, wiem, że "Reise Reise" wyszedł już chyba 2 lata temu, ale ja jestem nieco zacofana pod tym względem ;) :oops: ). Przesłuchałam ten dość dynamiczny utwór o nieco ironicznym, uszczypliwym tekście opisującym rosyjską stolicę i myślę sobie... "hmmm.... coś mi to przypomina" ;) Tym czymś było oczywiście "Back in the USSR", pierwsze skojarzenie! Myślę sobie: "nieee, przecież ty wszędzie widzisz Beatlesów", ale postanowiłam troszkę poszperać. I nawet nie szukałam długo, bo w chyba trzecim wyniku wyczytałam informację, że Rammstein nagrywając "Reise Reise" odwoływał się do "Białego Albumu" (wiadomo czyjego ;)) i "Czarnego Albumu" Metalliki (która to płyta była odwołaniem do...).
Jedno mi tylko przychodzi do mojej kosmatej łepetyny: szacunek. Bitelsi nagrywali 40 lat temu, a do tego ciągle się wraca...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Gru 30, 2006 11:07 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 20, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Miejscowość: Poznań
Monaris napisał(a):
Czy dlatego Oasis swojego czasu okrzyknięto drugimi The Beatles? Z ciekawości słuchałem kilkunastu utworów tej kapeli. Nigdzie nie doszukałem się podobieństwa. J

????????????? ja tam słyszę tylko Beatlesów.....ale widac mam drewniane ucho.... Nie ma grupy bardziej korzystającej z patentów Fabsów....Nawet ELO robi to subtelniej i z wiekszym wdziękiem (o efekcie nie wspomnę)
Dodam, że nie jest to atak na Oasis ...lubię ten zespół..jedna z ciekawszych propozycji lat 90tych.

_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Gru 31, 2006 7:51 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Oj, Jadis, Jadis :D Wyczuwam ducha prowokatorskiego w Tobie. I dobrze! ;)

Jadis napisał(a):
Monaris napisał(a):
Czy dlatego Oasis swojego czasu okrzyknięto drugimi The Beatles? Z ciekawości słuchałem kilkunastu utworów tej kapeli. Nigdzie nie doszukałem się podobieństwa. J
????????????? ja tam słyszę tylko Beatlesów.....
To juz przegiecie w druga strone :D. W Oasis slychac tez chwilami np. T-Rex ;)...
Jadis napisał(a):
Nie ma grupy bardziej korzystającej z patentów Fabsów....Nawet ELO robi to subtelniej i z wiekszym wdziękiem (o efekcie nie wspomnę)
Veto! Nie bezposrednio czytam tutaj, ze Oasis jednak wrecz brak wdzieku (to nie wynika, ze tak powiem, logicznie, ale tak Cie rozumiem). Z tym sie nie zgadzam. Mimo wyraznych cytatow, nawiazywan i swoistej interpretacji Beatlesow, Oasis udalo stworzyc sie jednak bardzo charakterystyczny wlasny styl. To zreszta bardziej wyczuwalne bylo na wczesniejszych plytach.. wlasnie owo fantastyczne przepuszczenie beatlesowskich melodii, maniery spiewania czy harmonii przez brudna sciane dzwieku... Gdyby slychac bylo w Oasis tylko Beatli, to zespolow nie sposob byloby rozroznic ;-).

Z efektem niestety musisz rozwinac. O efekt CZEGO Ci chodzi?
Jadis napisał(a):
Dodam, że nie jest to atak na Oasis ...lubię ten zespół..jedna z ciekawszych propozycji lat 90tych.
OK, ok.. dla mnie nie jest to zespol ktory tylko lubie - to jedna z moich absolutnie najulubienszych grup, na punkcie ktorej swojego czasu (slodkie czasy konca podstawowki i liceum) mialam totalnego dziaba.. ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Gru 31, 2006 9:15 pm 
Offline
starszy fan sztabowy

Rejestracja: Sob Lis 04, 2006 1:59 pm
Posty: 66
Miejscowość: wrocław
Pajdek napisał(a):
Oasis - cała twórczość, z większym wskazaniem na płytę Be Here Now - praktycznie w każdym numerze słychać ogromne wpływy Liverpoolczyków


nie zgadzam sie.

nawiazan do betlesow na pierwszej plycie nie bylo praktycznie wcale. no chyba ze dobrze napisany muzycznie kawalek wg. klasycznej receptury zwrotka-bridge-refren samo w sobie jest ewidentnym wplywem beatlesow. ja sie w kazdym razie z tym nie zgadzam.

ludzie, nie dajmy sie zwariowac. beatlesi byli ogromnie waznym zespolem, ale nie kazde uzycie orkiestry czy tez smykow w piosence napisanej wg klasycznej receptury to wplyw beatlesow.

to ze noel jest wielkim fanem beatli nie znaczy ze zawsze wplywali oni na nich bezposrednio. brzmieniowo pierwsza plyta to duzo bardziej np. sex pistols czy t.rex niz the beatles

druga plyta, rowniez nie widze tego, procz ewidentnej zrzynki z with a little help from my friends w she's electric

be here now? w jakiej piosence widac wplyw beatlesow? w teledysku do all around the world? we wkladce? jasne. ale w jakiej piosence? ze w tekscie piosenki jest "sing a song for me, one from let it be" ?

wplywy beatlesowskie w muzyce oasis naprawde widoczne zaczely byc od Standing on the shoulder of giants:

go let it out, melotron stylizowany ewidentnie na piosenke epoki strawberry fields
who feels love - dwuglosy, nawiazanie do beatlesow adoptujacych muzyke wschodu + zrzynka z dear prudence w partii gitarowej
roll it over - solowka zerznieta z come together

heathen chemistry:
probably all in the mind - stylizacja na okres RAin. dwuglosy, mccartneyowski bas oraz solowka zagrana przez johnnego marra tak ze przypomina to eksperymenty z puszczaniem tasmy od tylu
born on a diefferent cloud - ewidentne nawiazanie do lennona w brzmieniach (fortepian, bebny etc), wokalu (sposob spiewania + produkcja) oraz slowach piosenki (classless clever and free)

don't belive the truth:
guess god thinks i'm abel - melodia i rymy zerzniete z i wanna be your man
let there be love - stylizacja na piosenki lennona (zreverbowany fortepian, brzmienie perkusji) + charakterystyczny melotron
A Bell Will Ring - otwarta stylizacja na czasy plytki Revolver


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 65 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY