www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Dlaczego John odszedł od Beatlesów?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=1495
Strona 1 z 1

Autor:  Pawel [ Śro Cze 07, 2006 11:02 am ]
Temat postu:  Dlaczego John odszedł od Beatlesów?

Ogólnie rzecz biorąc mówi się, że John stopniowo przestawał interesować się Beatlesami. W zależności o wywiadu jakiego udzielał, twierdził że Beatlesi przestali go interesować w 1963, w 1964, w 1966, w 1967, w 1968 itd.
Z tych wywiadów można wywnioskować, że John przez cały czas istnienia zespołu tracił zainteresowanie nim. Tak przynajmniej mówił w wywiadach udzielonych po 1969 roku.

To tak wygląda jakby był ciągle niezadowolony. A to chyba nieprawda?
Ciągle czegoś szukał, ciągle nie znał odpowiedzi, bo nie znał nawet pytań. To go wciąż dręczyło. Gdy pobyt u Maharishiego Yogi w Indiach nadal nie przyniósł ani odpowiedzi ani nawet pytań, John był jeszcze bardziej wkurzony i zdepresjonowany.
No i tu pojawia się jak z nieba Yoko, która daje mu przykład w któym kierunku można pójść. Awangarda!
Geoff Emerick pisze w swej książce, że John przez jakiś czas upierał się nawet by Revolution 9 stało się singlem (zamiast Hey Jude; w końcu nagrali szybszą wersję Revolution 1, ale i tak zajęła ona tylko stronę B singla Hey Jude; John był wkurzony na maksa).

Kierunek jaki Yoko nadała jego życiu był jeden :arrow: awangarda.
Ponieważ pozostali Beatlesi byli oporni na przerobienie Beatlesów na artystów nagrywających kolejne wersje Revolution 9, Unfinished Music z odgłosami wody spłukiwanej w kibelku, itp, John uznał że The Beatles zbyt bardzo ograniczają jego (i Yoko) swobodę artystyczną i odszedł tuż po nagraniu Abbey Road (wrzesień 1969).

Mnie interesuje tylko jedna rzecz w całęj tej sprawie.
Mianowicie po co John odeszdł z The Beatles, skoro jego zapędy w kierunku awangardy w muzyce skończyły się tak szybko jak się zaczęły?
O solowych płytach Johna (począwszy od Plastic Ono Band) można powiedzieć wszystko tylko nie to że są przesadnie awangardowe.
Muzyka jaką tam nagrał nie jest w żadnym stopniu zbyt awangradowa by nie mogli grać jej Beatlesi.
Więc po co to waszystko? Odejście, rozbicie zespołu, który ponoć nie był dostatecznie awangardowy?

Mam jedną hipotezę, ale nie ujawnię jej, bo chciałbym najpierw usłyszeć Wasze opinie.

Thanks
Pawel :)

Autor:  greg [ Śro Cze 07, 2006 1:01 pm ]
Temat postu: 

To jest trudne pytanie, ale mysle jednak ze odpowiedzi nie nalezy szukac w pelni w sferze muzycznej. Moze faktycznie, a raczej napewno, John mial pociagi w kierunku awangardy (czego wyrazem sa trzy znane plyty i dziwaczne filmiki), aczkolwiek mysle ze to nie bylo dalej to czego szukal...jego werwa w tym kierunku szybko sie skonczyla i wrocil do tego od czego wyszedl - rocka. Na wspolprace w gronie The Beatles bylo juz jednak za pozno, rany byly gleboki i dlugo sie nie zabliznialy. W sferze osobowej ten zestaw mial chyba juz siebie troche dosc akurat pod koniec lat 70tych, do tego doszla jeszcze wspomniana polaryzacja dążeń artystycznych, ktora, pech chcial miala miejsce tez w tym okresie. Pozatym sytuacja w koło tez nie byla super - relacje Paul-George, sprawa z Ringo. Tak przeecialo kilka lat wzajemnych animozji, co jednak nie stalo na przeszkodzie drobnej wspolpracy miedzy muzykami. Potem byl okres 1975-1980, kiedy to Johna wogóle malo co obchodzila dzialalnosc muzyczna. I wreszcie w latach 80, uwazam ze moglo by dojsc do ponownego zagrania razem- muzycy dojrzeliby i stare wasnie odeszlyby troche w kat. Nie twierdze ze doszloby do reaktywacje, ale wspolne spotkania, nagrania, na pewno.

Podsumowujac- mysle ze nalozylo sie akurat w tamtej chwili kilka czynnikow: "Zmeczenie materialu", rozbieznosci repertuarowe (ale to przeciez nie az taki problem na plycie jest przeciez ponad 14 miejsc- dali by rade, gdyby chcieli, ale widocznie nie chcieli), filozofia zyciowa(priorytety- tak mam tez na mysli YO), moze takze inne podejscie do zawodu muzyka, artysty.

Autor:  Maveric [ Sob Cze 10, 2006 10:25 am ]
Temat postu: 

Ja sądzę, że John opuścił Beatlesów, gdyż miał wszystkiego dość. Był już całym tym zgiełkiem zbyt zmęczony. Później gdy już chciał zabrać się za album, doszedł do wniosku, że cała energia z niego uszła i zajął się awangardą. John kiedyś powiedział, że trudno jest człowiekowi w życiu, który w wieku 18 lat osiągnął wszystko. Johnowi pewnie też dokuczał brak matki (znalazł ją Yoko) i samotność. Czuł, że nie jest już tak dobry jak kiedyś i Paul przejmuje pałeczkę. Nie chciał przegrać więc postanowił przerwać cały ten zgiełk i odpocząć psychicznie. A późniejsze "niepowodzenia" w rozmowie z prasą bagatelizował mówiąc, że on już był Beatlesem i idolem, a teraz chce robić muzykę taką jaką chce. Pomimo tego jak wiemy tak naprawdę John bardzo przeżywał swoje "niepowodzenia", gdyż często nie mógł przez to spać.

Autor:  Maveric [ Śro Cze 14, 2006 8:02 pm ]
Temat postu: 

no to może teraz przedstawisz swoją tezę Pawle. Bardzo jestem ciekawy co o tym sądzisz.

Autor:  Pawel [ Śro Cze 14, 2006 11:36 pm ]
Temat postu: 

Jeszcze nie jestem gotowy.... :wink:

Autor:  Maveric [ Czw Cze 15, 2006 10:35 am ]
Temat postu: 

Pawel napisał(a):
Jeszcze nie jestem gotowy.... :wink:
o kurczę! Szykuje się chyba rozległe i bardzo przemyślane opowiadanie.

Autor:  Maveric [ Śro Sie 02, 2006 10:13 pm ]
Temat postu: 

no to może teraz przedstawisz swoją tezę Pawle. Bardzo jestem ciekawy co o tym sądzisz. :lol: :lol: Taki mały BIS

Autor:  Cinek15 [ Śro Sie 02, 2006 10:44 pm ]
Temat postu: 

taaa ciekawy jestem...

a po za tym to ja słyszałem o dwóch rozpadach Beatlesów.


1: Paul podał zespół do sądu za to, że przerobili jego piosenke (nie pamietam którą). No i sąd zarządził rozwiazanie zespolu.

2: Yoko Ono namówiła Johna do odejścia...potem trójka starała sie jeszcze cos grac ale ostatecznie zdecydowali sie na koniec z The Beatles.

Nie wiem jednak która jest prawdziwa... a może żadna :?

Autor:  satfreee [ Śro Sie 02, 2006 11:03 pm ]
Temat postu: 

Z Paulem to raczej chodziło o Allana Kleina i Lee Eastmana :) A John sam zaczął odrywać się od zespołu aby cześciej być z Ono, chłop coraz poważniej myślał o rodzinie (nie to co z Cyn), a Paul był z Lindą. Poszło też o różnice muzyczne (style, upodobania itp.), kłótnie też coraz cześciej "gościły" u Beatlesów.

Autor:  koffanaKASIA [ Czw Sie 03, 2006 10:10 am ]
Temat postu: 

nie praffda to ringo zaczoł krencic filmy hyba i sie pokłucilli?

Image

Autor:  satfreee [ Czw Sie 03, 2006 11:43 am ]
Temat postu: 

:lol:

Autor:  Cinek15 [ Czw Sie 03, 2006 6:05 pm ]
Temat postu: 

Satfreee napisał(a):
:lol:


nie ma nic do śmiechu :D:D:D:D

Autor:  satfreee [ Czw Sie 03, 2006 6:55 pm ]
Temat postu: 

Jak nie ma jak jest ?

Autor:  KOcham Ringo [ Sob Sie 19, 2006 7:33 pm ]
Temat postu: 

john odszedl bo wiedział o tym ze prawdziwa gwiazda zespolu jest ringo i tylko ringo

Autor:  Iwo [ Sob Sie 19, 2006 8:17 pm ]
Temat postu: 

John Lennon odszedł z zespołu The Beatles ponieważ znudziło mu się bycie Beatlesem.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/