Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Cze 15, 2024 11:35 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 24, 2003 12:16 am 
oj tak, to JEST denerwujące i to bardzo. Ale nie dziwię się, bo obecnie młodzież karmi się takimi bzdurami... z różnych śmiesznych gazet, namiętnie czytanych przez moje koleżanki, można dowiedzieć się np, że Beatlesi to pop, a inny artykuł mówi, iż Jennifer Lopez jest... gwiazdą rocka! Jak to przeczytałam, to o mało nie spadłam z krzesła. Dlatego małolatów w moim wieku staram się w miarę możliwości edukować, edukować i jeszcze raz edukować! Media stworzyły wizerunek The Beatles jako czterech pedałków (nie, żebym miała cos do homoseksualistów, ale takie są fakty). To jednak jest już inna para kaloszy... Tylko w jednej młodzieżowej gazecie przeczytałam, że "Beatlesi, choć nie byli zespołem heavy metalowym, nagrali pierwszy w historii utwór z tego gatunku". Nie ma sie jednak co łudzić, do większości dociera obraz Beatlesów jako zespołu popowego i tylko my, fani jesteśmy w stanie w pewnym stopniu to zmienić. Pozdrawiam!!!


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 24, 2003 8:49 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Cze 13, 2002 2:51 pm
Posty: 530
Miejscowość: Warszawa
Eleanor Rigby napisał(a):
"Beatlesi, choć nie byli zespołem heavy metalowym, nagrali pierwszy w historii utwór z tego gatunku".


ciekawe o który utwór chodzi? :wink: :mrgreen:

a co do tematu - chyba właśnie cały geniusz i uniwersalizm naszej czwóreczki powoduje, że nie da się ich jednoznacznie zaszufladkować. Grali zarówno rock'n'roll, pop, rock, muzykę wschodu, heavy metal właśnie... Ale to prawda że najbliżej im do rock'n'rolla :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 24, 2003 5:22 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Paź 21, 2002 6:20 pm
Posty: 135
Miejscowość: Wrocław
Ja się nawet nie wypowiem w tej kwestii, bo kiedys gdzieś przeczytałem, że The Beatles to boysband, od tamtej pory nie wychodzę z domu i nie rozmawiam z ludźmi, stałem się dziki, klikam z bezludnej wysepki, na której jestem ja w towarzystwie kilku płytek wspomnianego boysbandu,
pozdrawiam
MichMistrz


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 24, 2003 6:22 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Paź 21, 2002 6:20 pm
Posty: 135
Miejscowość: Wrocław
walrus napisał(a):
Eleanor Rigby napisał(a):
"Beatlesi, choć nie byli zespołem heavy metalowym, nagrali pierwszy w historii utwór z tego gatunku".


ciekawe o który utwór chodzi? :wink: :mrgreen:



Heavy metalowy to nie bardzo, ale hard rockowy jak najbardziej.

pozdro

MichMistrz


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 24, 2003 9:47 pm 
Krąg metali i rockersów jest dość specyficzny i bardzo ograniczony jeśli chodzi o muzykę. Przestałem ich słuchać - oni poprostu bredzą.
Beatlesi maczali palce w country, hard rocku, muzyce hinduskiej, klasycznej, psychodelicznej(?) i wielu innych, które się wzajemnie przeplatają i tworzą wspaniałe dzieła, których żadne nas-nie-dogoniaty nie przysłonią.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 25, 2003 7:29 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Co znaczy boysband ? Zespol chlopcow spiewajacych lekka myzyke, kierujacych swa propozycje glownie do zenskiej widowni.
Beatlesi BYLI typowym boysbandem. Spiewali o milosci, a dziewczyny wysylaly im tony maskotek i zelkow - gumisiow. Sami byli do tego tak przyzwyczajeni, ze kiedy podczas koncertow w Paryzu przewage stanowila meska publicznosc, to Lennon podejrzewal, ze to ...hm ..."cioty" (no, bo - w domysle - co niby robia normalni faceci na koncercie boysbandu?).

Co znaczy pop ? Muzyka popularna.
Beatlesi byli zespolem popowym. Wylazili ze skory, żeby miec jak najwieksza popularnosc i zeby sprzedac jak najwiecej plyt. Mowili o tym bez zadnych ogrodek. Ich kariera zaczela sie od grania do kotleta w Hamburgu, a potem swietnie rozwijala na wieczorkach tanecznych. Do repertuaru wybierali sporo cudzych kompozycji - pod warunkiem, ze byly to najwieksze hity z list przebojow.
Tak bylo.

Mnie to osobiscie nic a nic nie przeszkadza, ze Beatlesi byli popowym boysbandem. Utwory z tego okresu bardzo lubie ...i pozniejsze tez :-)

Wsrod mlodszej mlodziezy (dzien dobry) panuje przekonanie, ze rock to cos lepszego niz pop, a jeszcze lepsza jest muzyka "powazna". W zwiazku z tym gotowi sa walczyc do upadlego , ze Beatlesi to rock albo co najmniej rock'n'roll ...choc r'n'r to teraz raczej staroc i lekki obciach, a jeszcze w dodatku staraja sie sugerowac, ze Beatlesi jako pierwsi wkroczyli w sfere muzyki klasycznej.
Jesli to komus poprawia samopoczucie, to oczywiscie powinien sobie powalczyc o takie sklasyfikowanie Beatlesow, jakie mu najbardziej odpowiada. Mnie - jak wspomnialem - jest wszystko jedno. Tak sie sklada, Beatlesi to fundament muzyki XX wieku i jestem absolutnie przekonany, ze kazdy zespol bez namyslu oddalby dusze diablu, aby moc napisac takie kompozycje jak oni (albo chociazby tylko powtorzyc ich sukces). Bo to jest po prostu genialna muzyka i kazdy (szczegolnie muzyk) doskonale zdaje sobie z tego sprawe ...no moze z wyjatkiem niektorych mlodocianych wielbicieli Eminema czy innego ktosia. Prosze dokladnie przeczytac: Eminem na pewno potrafi docenic geniusz Beatlesow ale jego wielbiciele - niekoniecznie.

Muzyka jest albo dobra albo zla. Uwazacie, ze to cos zlego sluchac dobrej muzyki jesli jest ona nazwana np. popem ? rapem ? metalem ? klasyka ?

A moze tak troche otworzyc glowe i posluchac argumentow strony przeciwnej ?
Zobaczcie - jest w downloadzie "Shout!", utwor, ktory spiewali Beatlesi. Gdyby ten kawalek postawic kolo tej piosenki o pomidorach Los Ketchup (albo jakos tak ..."asereje"). To sa bardzo dobre, przebojowe kawalki. Naprawde dobre. Mysle, ze Beatlesi nie mieli by nic przeciwko nagraniu tego ketchupa. Pewnie zmieniliby odrobine aranzacje i mieliby kolejny nr 1. Albo taka Makarena - totalne wiesniactwo ...ale jakby byla na drugiej stronie singla Ob-La-Di, Ob-La-Da to nikt by tego nie zauwazyl, a my bysmy inaczej ja oceniali.
...a tak, to flekujemy Pania Britnej i innych wykonawcow, ze nagrywaja hity.


pozdrawiam
joryk

P.S. Jak zwykle napisalem za dlugi tekst :-) Kto to przeczyta ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 25, 2003 8:12 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Paź 21, 2002 6:20 pm
Posty: 135
Miejscowość: Wrocław
Znowu się czepiasz?? Wiesz jakie "zespoły" ma się na myśli mówiąc o boysbandach?? No właśnie, mówię o takich typowych, współczesnych boysbandach pod co raczej Beatlesów bym nie podciągał, bo stosując wykładnię rozszerzającą, to nawet Metallicę (i wszystkie kapele których członkami są faceci) można nazwać boysbandem, w końcu śpiewają tam sami chłopcy i nierzadko o miłości. To kto "miał", czy "powinien" przychodzić na ich koncerty to też chyba jakieś lekkie niedomówienie, szczególnie że wtedy za Beatlesami szaleli wszyscy bez względu na płeć, czy wiek, tyle tylko że we Francji - o czym wspominałeś - było więcej (niż dotychczas) męskiej widowni i to (masz ci los) bardziej aktywnej niż panienki.
Ok, może początkowo Beatlesi rzeczywiście grali lekką muzyczkę pod publiczkę (choć ja tego wcale nie interpretuję że pod panienki, mimo że cała reszta ich jestestwa do tego się wtedy sprowadzała), ale wtedy nie było innej muzy którą grałyby kapele, niby jak to sobie wyobrażałeś?? Patrząc z tej perespektywy to wychodzi na to, że wtedy nie było innych kapel niż boysbandy, a poza tym Beatlesi grali rock&rolla a nie jakieś lipne komercyjne disco polo przy którym grupka pedałków wesoło sobie tańczy, dla mnie przyrównanie czegoś takiego do Beatlesów to istna profanacja i zaszufladkowanie ich do kategorii do której nie należeli i mimo wszystko Twoje argumenty, mimo iż dosyć racjonalne, jednak mnie nie przekonują.

pozdrawiam

MichMistrz


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 28, 2003 7:50 pm 
Może i Beatlesi to popowy boysband. Tylko daj Boże żeby każdy pop był takim popem i każdy boysband byl takim boysbandem. Jeśli cofnąć się w tamte lata, to rzeczywiście można się zgodzić z Jorykiem.
Ale nie zgodzę się z podziałem muzyki na dobrą i złą. Nie ma takiego podziału. Tzn nie ma takiego podziału, który byłby w 100% obiektywny i sprawiedliwy.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 28, 2003 9:08 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Jest jeszcze jedno kryterium charakterystyczne dla boysbandu - sztucznosc. Na ogół są to zespoły wykreowane, stworzone sztucznie przez specjalistów od showbiznesu.
Kiedy Brian Epstein przejął zespół:
- kazał im włożyć garnitury - włożyli,
- kazał im zaprzestać wygłupów na scenie - przestali,
- ułożył im repertuar na pierwszą płytę (dla Decca) - zgodzili się,
- nakazał im trzymać się setlisty na koncertach, bo do tej pory grali to, co im przyszło do głowy,
- kazał odpisywać na listy od fanek i szczerzyć kły na zdjęciach, co było zwrotem o 180 stopni wobec chmurnego hambursko - rockerskiego wizerunku.
Jednym słowem - wykreował grupę. Zwolennicy poglądu, że Epstein był piątym Beatlesem MUSZĄ być jednocześnie zwolennikami tezy o boysbandzie. Nie wspominam tu o George'u Martinie, który decydował, co Beatlesi będą nagrywać, w jaki sposób i kiedy.

Na pocieszenie - już niedługo później Epstein pisał, że "moja osobista użyteczność została zastąpiona przez talent członków zespołu".

joryk


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 29, 2003 2:11 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Paź 21, 2002 6:20 pm
Posty: 135
Miejscowość: Wrocław
I w tym miejscu niestety się muszę z Tobą zgodzić, Gietek też dobrze gada,

pozdrawiam

MichMistrz


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 29, 2003 9:21 pm 
hm.... masz rację, ale czy ta sztuczność nie dotyczy przypadkiem wszystkich gwiazd szoł biznesu? bo ja odnoszę wrażenie, że kreowane przez specjalistów są nie tylko boysbandy :D


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 30, 2003 10:18 am 
admin_joryk napisał(a):
Kiedy Brian Epstein przejął zespół:
- kazał im włożyć garnitury - włożyli,
- kazał im zaprzestać wygłupów na scenie - przestali,
- ułożył im repertuar na pierwszą płytę (dla Decca) - zgodzili się,
- nakazał im trzymać się setlisty na koncertach, bo do tej pory grali to, co im przyszło do głowy,
joryk

Wiec Tak :

1 Popatrz na The Beatles w późniejszych latach... nie mieli garniturów, tylko długie włosy i poszarpane dzinsy

2 Owszem przestali wyglupiac sie na scenie.. ale zobacz ostatni koncert Beatlesów... na dachu...(poniewaz Wtedy Epstein powiedzial im ze musi miec zysk z kazdej rzeczy zwiazanej z nimi...) później juz tylko pare zespolów poszło w ich ślady np. U2.. ale to juz bylo wiadomo ze chodzi o to zeby byli znani z tego co Beatles.... a Epstein popełnił samobujstwo....

3. Nie założył im repertuaru na pierwsza płyte poniewaz na pierwszej mialo byc LOVE ME DO i jakiś COVER( nie pamietam niestety jaki ), a The Beatles postanowili ze bedzie tam LOVE ME DO i PLEASE PLEASE ME ...

4.Mieli trzymac sie stylisty na koncertach poniewaz scena w tamtych czasach to było COUNTRY i BLUES... rock'n'Roll byl grany w malych miejskich klubach ... dopiero później przyszedl szal na ten rodzaj muzyki !

.... no to chyba tyle... AHA! The Beatles to nei zespol POPowy ... dlaczego ? bo np. GUNS'N'ROSES tez śpiewali o milosci a zespolem POPowym nie są... to ze sie śpiewa o milosci nie znaczy ze cos jest sztuczne... Moze pierwsze piosenki Beatles nie mialy sensu ( jesli chodzi o text ) ale później to sie zmieniło ! W mojej ksiazce do 3 klasy gimnazjum pisze ze The Beatles był taki sławny poniewaz nawiazywal do problemów młodzieży....
:D :D


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 01, 2003 12:07 pm 
Słuchaj gazzo. Popem to oni (nie)stety byli. A to że muzyka pop sprzed 40 lat tak samo się nazywa (czyli POP) jak muzyka obecna nie świadczy wcale o tym, że Beatlesi uprawiali swego rodzaju "cash'n'show" tak jak dziś robi Ich Troje czy Britney Spears. Beatlesi to szeroka gama dźwięków i rodzajów muzycznych, więc pewnie dlatego mówi się o nich bardziej POP nż ROCK. Czy "Let it be" jest rockowe? Czy jest rockowe "Yellow Submarine","Honey Pie", "Piggies" etc. etc? Może i jest, ale jest bardziej popowe.

Czy na Black Sabbath powiesz "metal"? No raczej z przekąsem :) Weź sobie Sabbathów i jakiś współczesny zespół metalowy - czy to jest to samo?

Weźmy sobie rock gotycki (mroczny, deminoczny czy jak tam chcecie). Pionierem był "płonący" Arthur Brown i jego Crazy World. Iście psychodeliczno-diabelska muza. Potem była "papuga" Alice Cooper, który oprócz makijażu i tekstów niewiele miał z demona. A dziś mamy Marylina Mansona, który ma się tak do Arthura jak Elektryczne Gitary do Czesława Niemena.

Po co ja tak "paplam"? Po to żeby pokazać, że gatunki muzyczne ewoluują i zmieniają się (niestety na gorsze). Idąc za tym Beatlesi byli świetnym i ambitnym popem i nie ma się co wstydzić. A tym bardziej przejmować ględzeniem matali i rockersów :)

A boysbandem to byli gdzieś tak do Rubber Soul.


Góra
  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 01, 2003 4:50 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Paź 21, 2002 6:20 pm
Posty: 135
Miejscowość: Wrocław
Dobrze pisze, dać mu wódki.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: takie czasy ...
PostWysłany: Pią Cze 25, 2004 1:13 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pią Cze 25, 2004 12:53 am
Posty: 79
Miejscowość: Dębica
Niestety, ale takie są realia, ja osobiście zawsze uważałam Beatlesów za "zjawisko" typowo rock'n'rollowe! nawet wtedy gdy nie znałam ich piosenek i mało o nich wiedziałam! jest to też zjawisko "pop" ale sądze że w tym znaczeniu "muzyka popularna" bo była to muzyk populrana na cały świat, ale nie jako gatunek "pop" który w dzisiejszych czasach jest najczęsciej kiczowaty, ale bez porównania z hip-hopem, na tóry jestem uczulona! Ja też edukuje towarzystwo jak tylko mogę że to nie pop ale rock'n'roll i poza tym to zespół wszechczasów!! Kocham Beatlesów bez względu na gadanie ludzi !! :roll:


AVE BEATLESI :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Cze 25, 2004 7:41 pm 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Pon Mar 01, 2004 11:57 am
Posty: 80
Miejscowość: Rzeszów
Ale się dyskusja zaczęta przed rokiem odgrzała. Może to objaw tzw. sezonu ogórkowego. Ja jednak przeczytałem ja dopiero teraz.
Ten Joryk jest dobry! Chyba ‘trochę nie lubi’, jak ktoś kocha bezkrytycznie. Bo w paru jego tekstach znalazłem myśl ‘Wejdźmy na drugi stopień’.
Przyznam się, że chociaż wiem, oglądałem, czytałem o tym, jak Brian Epstein fachowo, a sami Beatlesi dosyć bezdyskusyjnie, kreowali swój wizerunek trafiając we właściwe kręgi odbiorców (dziewczyny, czyli jak Joryk fachowo nazwał - żeńska widownia), to jednak zaskoczyło mnie, że ktoś ich nazwał boysbandem!!! Ale to święta racja. Boysband i pop!

Oczywiście to tylko połowa racji (do Rubber Soul - gazzo i gietek). Bo gdyby Beatlesi poprzestali na tym, to dzisiaj reagowalibyśmy na nich, jak na inne gwiazdy muzyki tylko-pop, czyli nie reagowalibyśmy. Świetnie tu pasują przytoczone przez Joryka słowa Epsteina "moja osobista użyteczność została zastąpiona przez talent członków zespołu". A talent ma to do siebie, że jest twórczy. A prawdziwa twórczość idzie w odkrywanie nowego. Czyli że jeżeli ktoś potrzebuje jakiegoś określenia, to dorzuciłbym: awangarda, będąca na dodatek bardzo dobrą muzyką (co nie musi iść w parze).

Czy muzyka Beatlesów należała w późniejszym okresie do popu? Przecież byli dalej bardzo popularni, co jest zawsze podejrzane. Ale awangarda nie należy już do popu, bo nie stawia sobie jako celu zdobycie czy utrzymanie popularności.

Wypadło mi na to, że różnica między Beatlesami a „wykonawcą popowym” jest taka, jak między Edisonem (tak, tym od żarówki - wynalazcą, twórcą), a mną wkręcającym żarówkę do lampy (i w ten sposób zdobywającym pewną popularność w kręgu rodzinnym). Tylko że żarówka nie jest tak piękna.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 26, 2004 11:25 am 
Offline
Musketeer Gripwood

Rejestracja: Czw Maj 20, 2004 7:09 am
Posty: 73
Miejscowość: Wrocław
joryk, mylisz się, albo przynajmniej źle to ująłęś.

okreslenie POP ma dwa znaczenia. Albo muzyka popularna - tutaj, do tego worka mozna wrzucic Bitelsow, Jenifer Lopez, Metallike i Pink Floyd. POP to też gatunek muzyczny - wtedy do tej kategorii kwalifikuja sie Michael Jackson, Madonna, Britney Spears itp.

Dziekuje.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY