www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Koniec z muzyką The Beatles?
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=1423
Strona 1 z 3

Autor:  Maveric [ Wto Maj 02, 2006 1:06 pm ]
Temat postu:  Koniec z muzyką The Beatles?

Czy wyobrażacie sobie dzień, w którym doszlibyście do wniosku, że słuchanie Beatlów dalej nie ma sensu. Rozumiem czasowy odskok od ich muzyki spowodowany nawałem pracy i zajęć, ale jeśli chodzi o mnie, to sobie tego nie wyobrażam.


Wkurza mnie to, że wielu ludzi mówi "aaa... jeszcze rok, dwa i sprzedasz te wszystkie płyty... i odwrócisz się od ich muzyki" wielu ludzi uwarza, że z tego wyrosnę!!!

[/b]

Autor:  Michelle [ Wto Maj 02, 2006 1:29 pm ]
Temat postu: 

Kiedyś, kiedy nie znałam Beatlesów, to mogłabym tak powiedzieć o innych swoich pasjach. Mogłabym mówić, że przestanę. Ale jeśli chodzi o Żuki, to zupełnie co innego.

Nigdy żaden utwór nie spodobał mi się po pierwszym przesłuchaniu. A tu tak było. I to niejednokrotnie. Choć nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. ;)
Nigdy nie wzdychałam do zdjęć, plakatów, nawet gdy byłam dużo mniejszym smarkiem. A Beatlami zaczęłam się zachwycać. :oops: (głupie, nie :lol: ). Nigdy wcześniej nie czułam takiego wspaniałego ucisku, gdzieś tam w środku. Nie było nawet do tej pory u mnie takiej pasji, która przetrwałaby tyle czasu (już praktycznie półtora roku panoszę się na forum :lol: ).
Muzyka pomogła mi przetrzymać (tak, brzmi to sztucznie) akurat najgorszy okres, kiedy w domu wiele zaczęło się psuć. Miałam wielkie szczęście, że poznałam Beatlesów akurat wtedy. Inaczej chyba bym zwariowała; boję się nawet pomyśleć jak bardzo bym się zmieniła (na gorsze). :shock:

Odpoczynek od Beatli juz sobie robiłam kilkakrotnie (ile razy można słuchać Abbey Road pod rząd :roll: :wink: ), ale zawsze do nich wracam. "Nawrócili" mnie na muzykę, 'zaznajomili' z kilkoma wspaniałymi ludźmi. Nikt mi tych wspaniałych wspomnień (zarówno przeszłych, jak i tych, które będę mieć z tego okresu za parę lat) już nie odbierze... i to jest wspaniałe, odlotowe uczucie. :D

Pół roku temu dotarło do mnie, że wcześniej właściwie nie miałam żadnych konkretnych zainteresowań (prócz książek), nie wiedziałam, nawet nie starałam się zastanawiać nad tym, kim chcę być w przyszłości, po co tutaj mnie los ściągnął. Dla niektórych moje cele, dążenia są infantylne, głupie, bezsensowne... ale dzięki nim moje życie nabiera kolorów. ;)

A ludzie mogą się ze mnie śmiać. Nie wzrusza mnie to (no dobra, czasami :lol: ). A wiecie kto wyśmiewa się najwięcej? Ci, którzy nie mogą się odnaleźć, sami właściwie nie wiedzą co ze sobą zrobić, co chcą w życiu robić, w jakim celu wstawać każdego dnia. ;) U pasjonatów, nawet rzeczy zupełnie odbiegłych od muzyki, tacy ludzie jak ja znajdują większe zrozumienie.

Autor:  Winter [ Wto Maj 02, 2006 1:45 pm ]
Temat postu: 

nie ... ja nie wyobrażam sobie tego dnia.
Nie ma takiej opcji.
Teraz np nie słucham wcale U2, a nadal jestem ich wielka fanką, nadal chciałabym jechac na ich koncert i nawet przez myśl nie przeszłoby mi bym sprzedała ich płyty !
Nie rozumiem ludzi którzy oddają swoje płyty, bo jak twierdzą - znudziło się im to ... Czy to sa prawdziwi fani, czy tylko ludzie którzy ulegają modzie ? Którzy słuchają czegoś, bo inni to robią, bo tak wypada ?
Nigdy nie sprzedam swoich płyt !
Kiedyś może zrobię sobie jakąś przerwę w słuchaniu Beatli, ale teraz słucham ich na okrągło i mi się nie nudzą.
Jestem prawie pewna że kiedyś przyjdzie ten dzień gdy powiem "No dobra, teraz mała przerwa" i zacznę mainakalnie słuchac czegoś innego - ale to nie znaczy że nie będę już fanką Beatli, że nie będę ich kochac tak jak teraz ! Tak ja ich kocham ! Nie wstydze się tego że ich słucham, to co że niektórzy widząc mnie z moim plecakiem z wielką naszywką The Beatles robią dziwne miny i zaczynają to komentować po swojemu. Nie wstydze się tego - ja się tym szczycę - bo Beatlesi to najgenialniejszy zespół świata ! Tak właśnie sądzę !
I kiedy nadejdzie ten dzień przerwy ... kiedy będę chciała odpocząć od ich muzyki - będę nadal ich fanką, będę ich podziwiać i kochać - oni już zajęli to swoje miejsce w moim sercu i nikt ani nic ich z tamtąd nie wykurzy ... Oni są już częścią mnie.
Peace !

Autor:  jacek84 [ Wto Maj 02, 2006 8:29 pm ]
Temat postu: 

Witam :)

Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej opcji bym mógł wyrzec się muzyki The Beatles...tym bardziej ze choć posiadam wszystkie oficjalne nagrania to ciagle zdobywam bootlegi i w dalszym ciągu ekscytuje mnie muzyka beatlesów...Nie oddam płyt ..bo to równałoby się zaprzeczeniem prawdziwości mojej pasji ....

Autor:  sadie:) [ Wto Maj 02, 2006 9:26 pm ]
Temat postu:  Re: Koniec z muzyką The Beatles?

Maveric napisał(a):
Wkurza mnie to, że wielu ludzi mówi "aaa... jeszcze rok, dwa i sprzedasz te wszystkie płyty... i odwrócisz się od ich muzyki" wielu ludzi uwarza, że z tego wyrosnę!!!

[/b]


Też mnie to wkurza. Ludzie (szczególnie rodzice) biorą to za zauroczenie, jeśli można to tak nazwać. Myślą, że to jest tylko chwilowe i to, że zmieniły mi się teraz poglądy i chyba wyrosłam (nadszedł na to czas-ostatnie wakacje spędzone na pokrzywianiu się sąsiadom sprowadziły mnie do decyzji nagłego dorośnięcia i zaczęłam szukać nowych rzeczy, zaczynając od muzyki) to chwilowy bunt. Bunt :D. Oni to tak nazywają.
I przez to są tacy oszczędni, a właściwie skąpi, co do wydawania pieniędzy na płyty, bootlegi czy nawet gadżety z Żuczkami.

Michelle napisał(a):
Nigdy żaden utwór nie spodobał mi się po pierwszym przesłuchaniu. A tu tak było. I to niejednokrotnie. Choć nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
Nigdy nie wzdychałam do zdjęć, plakatów, nawet gdy byłam dużo mniejszym smarkiem. A Beatlami zaczęłam się zachwycać. (głupie, nie ). Nigdy wcześniej nie czułam takiego wspaniałego ucisku, gdzieś tam w środku. Nie było nawet do tej pory u mnie takiej pasji, która przetrwałaby tyle czasu (już praktycznie półtora roku panoszę się na forum ).
Muzyka pomogła mi przetrzymać (tak, brzmi to sztucznie) akurat najgorszy okres, kiedy w domu wiele zaczęło się psuć. Miałam wielkie szczęście, że poznałam Beatlesów akurat wtedy. Inaczej chyba bym zwariowała; boję się nawet pomyśleć jak bardzo bym się zmieniła (na gorsze).
[/b]


Dokładnie tak jak ja. Żadnego zespołu tak szybko nie poznałam, nie zainteresowałam się i nie nauczyłam nazwisk członków (!). Zawsze mam z tym problemy, a tu nie. Beatlesi to jedyny zespół do tej pory, który całkowicie mną zawładnął. Nigdy mi się nie nudzi i sprawia mi przyjemność bliższe poznawanie go. A nie tak jak w poprzednich latach - znanie podstawowych informacji o zespole czy wokaliście brałam za obowiązek, punkt honoru fana za którego bezpodstawnie się uważałam. Bo fan spędza z zespołem, duchowo chociaż, każdą wolną chwilę i nie uważa tego za wredny przymus.

I za to kocham to forum. Doskonale oddaje moją sytuację i uczucia :D do Fabsów.

Autor:  Pati [ Wto Maj 02, 2006 10:00 pm ]
Temat postu: 

Ja jak zaczynam się czymś interesować, to wchodzę w to całym sercem i całą duszą. Muszę wszystko wiedzieć, wszystko mieć, a także męczyć całą rzeszę "wiernych" słuchaczy moimi opowieściami (teraz wygadam się na forum :D ) Dlatego myślę, że Beatlesowska pasja utrzyma się na jakiś czas. Dłuższy czas :D

Autor:  Maveric [ Śro Maj 03, 2006 9:43 am ]
Temat postu: 

A gdyby była taka sytuacja, że jakiś książe z bajki zakochałby się w któreś z was... ze wzajemnością, ale poprosiłby byście przestały słuchać Beatli to co wtedy?

Wiem głupie pytanie

Autor:  Michelle [ Śro Maj 03, 2006 10:05 am ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
A gdyby była taka sytuacja, że jakiś książe z bajki zakochałby się w któreś z was... ze wzajemnością, ale poprosiłby byście przestały słuchać Beatli to co wtedy?

Wiem głupie pytanie


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Prawie się ze śmiechu poryczałam. :lol:

Rany, skąd ci takie rzeczy przychodzą do głowy? :lol:
Naturalnie wtedy zdecydowanie, wolno i spokojnie odpowiedziałabym takiemu picusiowi: "Spadaj". :twisted: :lol:
Jak można żądać od ukochanej osoby, by wyrzekła się czegoś, co jest dla niej tak ważne? ;)
:twisted:

Autor:  Maveric [ Śro Maj 03, 2006 11:10 am ]
Temat postu: 

Michelle napisał(a):
Maveric napisał(a):
A gdyby była taka sytuacja, że jakiś książe z bajki zakochałby się w któreś z was... ze wzajemnością, ale poprosiłby byście przestały słuchać Beatli to co wtedy?

Wiem głupie pytanie


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Prawie się ze śmiechu poryczałam. :lol:

Rany, skąd ci takie rzeczy przychodzą do głowy? :lol:
Naturalnie wtedy zdecydowanie, wolno i spokojnie odpowiedziałabym takiemu picusiowi: "Spadaj". :twisted: :lol:
Jak można żądać od ukochanej osoby, by wyrzekła się czegoś, co jest dla niej tak ważne? ;)
:twisted:
Zdałaś na 6! Oby było więcej takich dziewczyn jak Ty...

Autor:  Winter [ Śro Maj 03, 2006 12:30 pm ]
Temat postu: 

to chyba oczywiste co bym odpowiedziała ...

właściwie to kiedyś (nie tak dawno temu) kiedy byłam zakochana (już minęło na szczęście ...:P) powiedziałam mu że jeśli będzie miał coś przeciwko temu że ubóstwiam Bono, i uważam go za najpiękniejszego faceta na ziemi (!) niech spada na drzewo. (to były czasy przedBeatlesowskie, moja fascynacja U2 która wtedy osiągnęła szczyt, Beatlesów jeszcze wtedy nie zaczęłam poznawać).

Poza tym jesli facet kogoś kocha na prawdę, to nie ma prawa wymagać od kogoś by przestał dla niego czymś się interesować, kochac, uwielbiać.

Autor:  Pati [ Śro Maj 03, 2006 10:01 pm ]
Temat postu: 

Całkowicie zgadzam się z Michelle i Winter. Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to nie za to, czego słucha, a za to kim jest.

Autor:  Karolka [ Pią Maj 05, 2006 8:04 pm ]
Temat postu: 

Gdy byłam mniejsza, słuchałam przeróżnej muzyki, miałam wielu ulubionych wykonawców. A już najbardziej ubóstwiałam tych, którzy byli aktualnie popularni i modni. To znaczy bardziej udawałam, że ubóstwiam, żeby mieć dobrą pozycję w klasie :D (tak trzeba było). Szczerze mówiąc, nigdy zbytnio nie przepadałam za Britney Spears czy też Spice Girls, jednak mogłam się pochwalić posiadaniem ich płyt. To było głupie jak nie wiem, ale cóż na to poradzić...ech, młodość... :D :D :roll:

Po jakimś czasie zrezygnowałam z Britney i tym podobnych, mimo tego, że wielu ludzi nadal jej słuchało. Powód? Zmądrzałam. Znudziło mi się słuchanie w kółko tego co inni wyłącznie z powodu mody.
Zaczęłam próbować innych dźwięków. Oglądałam MTV i gdy spodobał mi się utwór jakiegoś tam wykonawcy, kupowałam jego płytę lub kasetę. Słuchałam przez jakiś czas, później mi się znudziło, więc odkładałam na półkę. I tak było do czasu, gdy koleżanka podrzuciła mi Beatlesów. Zaczęłam słuchać, pożyczałam od niej kolejne płyty i już wiedzałam, że w końcu znalazłam "swój" zespół. Słuchałam ich na okrągło, kiedy tylko mogłam. (Nie będę już tutaj opisywać całej mojej beatlemanii, bo to nie na temat :D )
Po jakimś czasie dopadły mnie wątpliwości. Czy aby na pewno nie za często ich słucham? Wystraszyłam się, że za chwilę mi się znudzą.

Tak się jednak nie stało i wiem, że się nie stanie. Po prostu to czuję! :D Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale myślę, że żukomaniacy wiedzą, o co mi chodzi. Zresztą, Beatlesi tyle we mnie zmienili, ich muzyka, tyle im zawdzięczam, że nie dałabym rady tak ich po prostu "porzucić"...
Poza tym, dzięki nim zaczęłam się interesować muzyką sprzed lat. Zaczęłam słuchać innych zespołów, zarówno z czasów Beatli, jak i trochę poźniejszych. Czegoś innego, niż współczesne łubudu :D

Oczywiście, robię sobie czasem odpoczynek od Beatlesów. Ale nie dlatego, że nie chce mi się ich słuchać. Po prostu, gdy nie słyszę ich przez tydzień, to gdy z powrotem puszczam ich płyty, ogarnie mnie ogromna radość. Nie do opisania :D :D :D


P.S. Przepraszam, ale co to za książę z bajki, który nie lubi Beatlesów? To żaden książę, toż to pazera!! :twisted: :wink:

Autor:  Maveric [ Pią Maj 05, 2006 10:09 pm ]
Temat postu: 

Karolka napisał(a):

P.S. Przepraszam, ale co to za książę z bajki, który nie lubi Beatlesów? To żaden książę, toż to pazera!! :twisted: :wink:
Myślałem o takim, co jest w Kabarecie Moralnego Niepokoju

Autor:  Michelle [ Pią Maj 05, 2006 10:23 pm ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
Karolka napisał(a):

P.S. Przepraszam, ale co to za książę z bajki, który nie lubi Beatlesów? To żaden książę, toż to pazera!! :twisted: :wink:
Myślałem o takim, co jest w Kabarecie Moralnego Niepokoju

Hahaha. :lol:
A ja wyobraziłam sobie Bałtroczyka! :lol: (skecz ze Śpiącą Królewną ;))

Autor:  hera [ Sob Maj 06, 2006 9:14 pm ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
A gdyby była taka sytuacja, że jakiś książe z bajki zakochałby się w któreś z was... ze wzajemnością, ale poprosiłby byście przestały słuchać Beatli to co wtedy?

Wiem głupie pytanie


nie wyobrazam sobie wogole takiej sytuacji..bo co to za ksiaze ktory kaze wybierac..poza tym jak kocha to mnie cala a czescia mnie sa beatlesi..

Autor:  Audrey [ Nie Maj 07, 2006 7:39 am ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
A gdyby była taka sytuacja, że jakiś książe z bajki zakochałby się w któreś z was... ze wzajemnością, ale poprosiłby byście przestały słuchać Beatli to co wtedy?

Wiem głupie pytanie


Hehe, mój książę to mi będzie na gitarze grał "It's Only Love" i takie tam. I będzie musiał wytrzymać to, że jest moją PIĄTĄ miłością:D I pójdzie ze mną na koncert Paula... Ejjj, ksiąąąąążęęę... Gdzie jesteś?? :wink:

A do ogólnego tematu, to się mogę podpisać pod wypowiedzią Michelle i to od poczatku do końca :wink:

Autor:  Maveric [ Nie Maj 07, 2006 9:23 am ]
Temat postu: 

Cytuj:
Hehe, mój książę to mi będzie na gitarze grał "It's Only Love" i takie tam. I będzie musiał wytrzymać to, że jest moją PIĄTĄ miłością:D I pójdzie ze mną na koncert Paula... Ejjj, ksiąąąąążęęę... Gdzie jesteś?? :wink:

A do ogólnego tematu, to się mogę podpisać pod wypowiedzią Michelle i to od poczatku do końca :wink:


Co do 1 i 3 punktu mogę się zgodzić, ale że będę 5!!! O kurczę!!! Nie dałoby się jakoś mojej pozycji przesunąć do przodu? :-(

Autor:  Audrey [ Pon Maj 08, 2006 2:52 pm ]
Temat postu: 

Maveric napisał(a):
Co do 1 i 3 punktu mogę się zgodzić, ale że będę 5!!! O kurczę!!! Nie dałoby się jakoś mojej pozycji przesunąć do przodu? :-(

No dobra, to John, Paul, George i Ringo mogą być jako jedna osoba i awansujesz na 2. miejsce :wink:

Właśnie przypomniało mi się kolejne wymaganie i dopisuję:D Musi umieć mówić tak ładnie : Goodnight jak jest w piosence "Goodnight" na samym końcu. Kurczę, jestem chyba za wymagająca:)

(Chyba się uzależniłam od Beatlesów i odkryłam to dopiero teraz... :wink: Chyba mi się już nie znudzi...)

Autor:  Ringo [ Pon Maj 08, 2006 3:08 pm ]
Temat postu: 

He, he, alez ten gigantyczny ZOK, albo RZUK musi miec rozszczepienie osobowosci ;)

Autor:  Karolka [ Śro Maj 10, 2006 4:49 pm ]
Temat postu: 

Heh, Audrey, Audrey... :D Ja to takiego księcia szukam od dawna. Na razie nie znalazłam i coś czuję, że nieprędko znajdę :D Ale za Ciebie trzymam kciuki! :wink:

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/