| www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
| czemu Beatlesi sie ROZPADLI?? https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=1238 |
Strona 1 z 2 |
| Autor: | < PauLina > [ Nie Sty 01, 2006 12:35 am ] |
| Temat postu: | czemu Beatlesi sie ROZPADLI?? |
Tak jak w temacie..Znacie dokładne powody rozpadu The Beatles? Jakies sprzeczki miedzy Paule i Johnem?? itp? cos takiego kiedys slyszalam.. |
|
| Autor: | beatle [ Nie Sty 01, 2006 12:40 am ] |
| Temat postu: | |
ojej! my dabatujemy nad tą kwestią długimi latami a Ty chcesz to rozstrzygnąć jednym postem:) Happy new year to everyone (war is over...again:) |
|
| Autor: | < PauLina > [ Nie Sty 01, 2006 1:05 am ] |
| Temat postu: | |
a podacie mi jakies wogle wam znane powody? Bo ja do tego jeszcze za bardzo nie doszlam a jestem ciekawa.. szczesliwego 2006 roku |
|
| Autor: | Maveric [ Nie Sty 01, 2006 1:32 am ] |
| Temat postu: | |
Jest ich wiele, oto te, które przychodzą mi teraz na myśl: - Yoko Ono oddalała Johna od The Beatles i sprawiła, że stał się "częściowo" artystą awangardowym, nie podobało się to Paulowi, który chciał (nawet za bardzo) utrzymac przy życiu zespół - kłótnia o to, kto ma byc managerem Beatlesów - kłótnie na linii Paul-George (zagraj to tak, a nie tak-jak chcesz to nie będę grał wcale) - money, money, money - Paul stał się liderem, co nie podobało się Johnowi, doszło do tego, że John rzucał tylko jakiś pomysł i go porzucał np. Across The Universe - chęc odpoczęcia od siebie. Na samym początku chciano zawieszenia działalności, ale jak powiedziano a, to w końcu powiedziano be - brak tras koncertowych, co odbiło się na zgraniu zespołu. Gdy grali koncerty byli bliżej siebie i ich przyjaźń kwitła. Później byli już tylko jak to powiedział John : "biznesmenami", którzy przychodzą zarobic na życie. Tego jest na pewno więcej, ale tylko tyle teraz przychodzi mi na myśl. A mam już te 2% krwi w alkoholu. |
|
| Autor: | dzerry [ Nie Sty 01, 2006 1:36 am ] |
| Temat postu: | |
Maveric napisał(a): Tego jest na pewno więcej, ale tylko tyle teraz przychodzi mi na myśl. A mam już te 2% krwi w alkoholu.
no to niezle - nawet literowek nie robisz, a smiertelna dawka przekroczona o jakies 1,5 punktow procentowych pzdr jarek |
|
| Autor: | kalosz [ Nie Sty 01, 2006 2:35 pm ] |
| Temat postu: | |
Oświadczam wszem i wobec, że to ja przyczyniłem się do rozpadu Beatlesów... |
|
| Autor: | Maveric [ Nie Sty 01, 2006 3:58 pm ] |
| Temat postu: | |
kalosz napisał(a): Oświadczam wszem i wobec, że to ja przyczyniłem się do rozpadu Beatlesów... wiedziałem. Na pal z kaloszem!!! |
|
| Autor: | greg [ Nie Sty 01, 2006 5:44 pm ] |
| Temat postu: | |
Hehe...widze ze zycie na stronie w Sylwestra kwitnie:) |
|
| Autor: | Kams [ Nie Sty 01, 2006 6:50 pm ] |
| Temat postu: | |
dzerry napisał(a): Maveric napisał(a): Tego jest na pewno więcej, ale tylko tyle teraz przychodzi mi na myśl. A mam już te 2% krwi w alkoholu. no to niezle - nawet literowek nie robisz, a smiertelna dawka przekroczona o jakies 1,5 punktow procentowych sie czepiasz chlopaka |
|
| Autor: | Tomek [ Pon Sty 02, 2006 4:31 pm ] |
| Temat postu: | |
Ja uważam że głownym powodem nie była Yoko Ono! Po prostu aspiracje poszczegolnych członkow nie były wspolne. Kazdy z nich z roku na rok stawal sie silniejsza indywidualnoscia,jakby poczekali jeszcze pare lat to bysmy mieli trio Lennon/McCartney/Harrison Mysle ze etap rozłamu artystycznego zaczał sie gdzies w roku 1966.1967. Zauważcie: John muzyka awangardowa,Paul muzyka filmowa nie boje uzyc slowa symfoniczna , George hinduska oraz Ringo patrzył w kierunku rockowego brzmienia lecz na ten czas interesowało go bardziej aktorstwo I jak tu sie dogadac,jesli kazdy wiecej poswieca czasu na swe własne projekty. No i do tego kłótnie zageszczaly atmosfere,problemy finansowe ich firmy,nowy menadżer itd To cud ze jeszcze zdołali nagrac Abbey pzdr |
|
| Autor: | Kams [ Pon Sty 02, 2006 5:18 pm ] |
| Temat postu: | |
zgadzam sie z Tomkiem. To byla tylko kwestia czasu - z Yoko, czy tez bez niej, Beatlesi by sie rozpadli. |
|
| Autor: | Maveric [ Pon Sty 02, 2006 5:47 pm ] |
| Temat postu: | |
OK. Przekonaliście mnie... ale sądzę, że chociaż YOKO nie była głównym powodem, to jednak była głównym biokatalizatorem i przyspieszyła rozpad. |
|
| Autor: | Michelle [ Pon Sty 02, 2006 7:08 pm ] |
| Temat postu: | |
Zadzam się, chociaż jest jedno "ale". Yoko przyśpieszyła rozpad zespołu równie dobrze jak gdyby mogła go przyspieszyć Linda, Pattie itd. Gdyby np. to Paul zupełnie oszalał na punkcie swojej kobiety, a nie Lennon i prawdopodobnie zachowywałby się w swoim szaleństwie i uwielbieniu dla Lindy tak samo jak John wobec Yoko to prawdopodobnie dzisiaj tak samo mówilibyśmy o Lindzie. Identyczna styuacja byłaby w przypadku George`a czy Ringo. I mimo, że macie rację, że ambicje, cele i zainteresowania Beatlesów poszły w cztery przeciwne strony (heheh George-Wschód; Paul-Zachód; Ringo-Południe; John-Północ Ok, bardzo fragmentarycznie to ujęłam, ale ciężko w jakiejkolwiek wypowiedzi ująć spojrzenie na całą kwestię rozpadu Beatlesów, bo to trudny, rozwlekły i niejednoznaczny temat... a jak już się ktoś zacznie zagłębiać w wątek to się utknie na jakimś szczególe, który urasta do długiego wywodu i i obiektywne i ogólne spojrzenie na sytuację szlag trafia! |
|
| Autor: | Maveric [ Pon Sty 02, 2006 10:42 pm ] |
| Temat postu: | |
Michelle napisał(a): Zadzam się, chociaż jest jedno "ale". ja to mówiła Kayah "tenstosteron" la la la la.
Yoko przyśpieszyła rozpad zespołu równie dobrze jak gdyby mogła go przyspieszyć Linda, Pattie itd. Gdyby np. to Paul zupełnie oszalał na punkcie swojej kobiety, a nie Lennon i prawdopodobnie zachowywałby się w swoim szaleństwie i uwielbieniu dla Lindy tak samo jak John wobec Yoko to prawdopodobnie dzisiaj tak samo mówilibyśmy o Lindzie. Identyczna styuacja byłaby w przypadku George`a czy Ringo. I mimo, że macie rację, że ambicje, cele i zainteresowania Beatlesów poszły w cztery przeciwne strony (heheh George-Wschód; Paul-Zachód; Ringo-Południe; John-Północ Ok, bardzo fragmentarycznie to ujęłam, ale ciężko w jakiejkolwiek wypowiedzi ująć spojrzenie na całą kwestię rozpadu Beatlesów, bo to trudny, rozwlekły i niejednoznaczny temat... a jak już się ktoś zacznie zagłębiać w wątek to się utknie na jakimś szczególe, który urasta do długiego wywodu i i obiektywne i ogólne spojrzenie na sytuację szlag trafia! Masz też trochę racji, ale ... (tu powstanie jakiś inteligentny argument) |
|
| Autor: | Michelle [ Wto Sty 03, 2006 12:39 am ] |
| Temat postu: | |
A co ma Kayah I czekam na ten inteligentny argument z niecierpliwością. |
|
| Autor: | Pawel [ Wto Sty 03, 2006 11:18 pm ] |
| Temat postu: | |
Tomek napisał(a): John muzyka awangardowa,Paul muzyka filmowa nie boje uzyc slowa symfoniczna
Nic bardziej błędnego Tomku! To Paul był motorem napędowym awangardy Beatlesów. To Paul nauczył Johna tych wszystkich loopów, grania taśm od końca itp itd, to Paul grał i ballady i rocka i jak to nazywasz "symfonię". Paul stał się liderem zespołu pod względem muzycznym. John pozostał liderem zespołu w oczach własnych, i ... Yoko, która do dziś broni pozycji Johna-lidera, tłumacząc go jako lidera duchowego zespołu. I może ma rację. Ale, Tomku, awangarda w The Beatles to przede wszystkim Paul. |
|
| Autor: | greg [ Wto Sty 03, 2006 11:27 pm ] |
| Temat postu: | |
Pawle, mi sie wydaje ze mowienie kto kogo czego nauczyl to jak mowic ze Beatlesi to Adam i Ewa...no bo co gdyby nie oni?? Awangarda w The Beatles to John, co z tego że Paul go tego nauczyl, skoro to John to stosował (PS. grania taśmy od końca to chyba za długo nie musiAŁ SIĘ CHŁOPAK UCZYĆ |
|
| Autor: | Pawel [ Wto Sty 03, 2006 11:34 pm ] |
| Temat postu: | |
Gregu, nie wiem do czego pijesz ale powtórzę, to Paul był awangardowy i zaraził tym resztę zespołu. Jak wyjąć z płyt nagrania Paula, to one są najbardziej różnorodne tematycznie i stylistycznie. Paul ma w The Beatles "sto twarzy", a John gra zwykle wszystko na "jednym C". Ja to ubóstwiam (kocham Tomorrow Never Knows i I'm The Walrus) ale bez Paula te piosenki nie miałby tego klimatu. pzdr |
|
| Autor: | Michelle [ Śro Sty 04, 2006 12:09 am ] |
| Temat postu: | |
A ja bym chciała jeszcze na jeden mały szczegół zwrócić uwagę, choć nie jestem takim ekspertem jak Wy... Według mnie bowiem Paul i John to były swojego rodzaju dwie awangardy. Inne zupełnie nurty, inne rodzaje. Kompletnie od siebie różne. Już tłumaczę o co mi chodzi. Paul był swojego czasu zainteresowany sztuką, fotografią, muzyką kompozytorów muzyki klasycznej, jednakże bardzo udziwnionej i wielce nowatorskiej. Stąd wzięły się, tak podejrzewam, te wszystkie jego eksperymenty w utworach, puszczanie taśm od tyłu (to już akurat było znacznie wcześniej np. w "Rain", ale teraz zaczęło się na okrągło To jest szeroki temat, który znowu potraktowałam ogólnikowo, ale dzisiaj padam, więc wybaczcie mi, że tak skrótowo |
|
| Autor: | dzerry [ Śro Sty 04, 2006 12:46 am ] |
| Temat postu: | |
Ja do muzycznego zmyslu artystycznego Macci przekonalem sie juz calkowicie po mojej noworocznej fascynacji Firemanem - o ile Revolution 9 lub Unfinished Music i Wedding Album to pierdy wieloryba* w czystej postaci, to trzech ambientowych projektow McCartneya slucha sie z zapartym tchem - bez zadnej bezkrytycznej taryfy ulgowej - lubie ten rodzaj muzyki, zasluchiwalem sie swego czasu w Gus Gus albo Skalpela - a taki Liverpool Sound Collage* slucha sie wprost fenomenalnie. Wiem, wiem, nie ma co porownywac, 30 lat roznicy itd, ale chcialbym tylko przypomniec, ze to McCartney sklejal loopy do Tommorow Never Knows i dzieki niemu nabralo to jakiejs formy w przeciwienstwie do bezksztaltnej masy wielorybich odchodow jakimi sa 3 awangordowe dokonoania Johniego. Boze, nigdy nie myslalem, ze przejde do obozu chomika - jak widac do McCartneya trzeba dojrzec pzdr jarek PS.* pierdy wieloryba - pojecie uzyte po raz pierwszy przez Bacika na alt.pl.oasis wyrazajace pelna lekcewazenia dezaprobate wobec zwrotu w muzyce Radiohead po wydaniu plyty Kid A PS2*. chcialbym sie pochwalic, ze wlasnie kupilem Liverpool Sound Collage na allegro za 15 zl razem z przesylka |
|
| Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |
|