Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Kwi 28, 2024 5:23 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 209 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Kwi 13, 2006 11:29 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Lip 14, 2003 10:22 am
Posty: 650
Miejscowość: Mikołów / Gdańsk
Winter napisał(a):
http://www.macca.fora.pl/viewtopic.php?t=45&postdays=0&postorder=asc&start=0

Świetne :!: :D Bardzo mnie wciągnęło, naprawdę :) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)

_________________
Pozdrawiam, Adam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Kwi 14, 2006 7:49 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Michelle napisał(a):
Jak to nie słyszał nikt?! Jakie starocie?! :shock: Kurczę, jak ja mogłam tego wczesniej nie zauważyć w twojej historii? :shock: Jestem podła, no dlaczego to przeoczyłam?! :x Powinnam teraz dostać krzesełkiem po głowie. :twisted: :wink:
Hmmm, jak bym Cię kiedyś spotkała, to dostaniesz :wink:
Cytuj:
Zaraz, zaraz - czy my mówimy o tym samym muzyku, tym, który był wybitnym, wspaniałym, nieziemskim pianistą jazzowym, który pisał tą zachwycającą muzykę filmową, operową, ścieżki dźwiękowe do musicali? Tak, to ten??? :shock:
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!!!!
Cytuj:
Uwielbiam, uwielbiam, ubóstwiam! Niesamowite, że ktoś jeszcze lubi Gershwina (i to w dodatku ta sama osoba, która docenia "My Fair Lady" no, no, no; zadziwiasz mnie Audrey!).

A ja myślałam, że tu jestem jedna nieudana, bo wszyscy słuchają innej muzyki, tylko Beatlesi nas łączą, a tak to nic. Badrzo bardzo się cieszę, że jednak jest tu ktoś musicalowo-jazzowy! Zawsze raźniej :wink:
A z tej kategorii mam jeszcze jedną wielką miłość: Jamie Cullum, niestety nie jest tak bardzo znany w Polsce. Genialnie wykonuje stare piosneki i pisze własne. Uwielbiam jego "Fascinating Rhythm" autorstwa oczywiście naszego kochanego Gershwina :D I śpiewa jeszcze w ciekawej aranżacji "I Could Have Danced All Night". Jak będziesz chciała, to się
skontaktuj ze mną, to Ci coś prześlę:)
Cytuj:
Mmmm "Summertime..." :wink: :D
And the livin' is easy :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Kwi 14, 2006 1:35 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
dzięki za uznanie :!: :wink:
Ringo będzie nam bardzo miło jeżeli komentarze na temat mojego małego opowiadanka będziesz zamieszczała na tamtym forum :)
Pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sie 10, 2006 10:23 pm 
Offline
młodszy fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 05, 2006 10:07 am
Posty: 20
Miejscowość: Warszawa
Nie mam zbyt wiele czasu. Po aferce na pewno nadrobię zaległości...

No więc Beatlesów zacząłem słuchać na początku w liceum. Pierwszą płytą jaką miałem był Magical Mystery Tour. Kupiłem sobie oryginalną CD. Jak nie patrzeć jedna z najlepszych płyt Fabsów, pomimo tego, że byla płytą składankową i o gorszą od poprzednika. Zawsze lubiłem bardziej stronę A niż B. Co z tego, że to najprawdopodobniej najmocniejsza strona B jaka kiedykolwiek wyszła. Jednak na stronie A znajduje się I Am Walrus. On zmiana wszystko. Myślałem sobie kiedyś co by było, gdyby na Sgt. Pepper's zamieszczono Penny Lane i Strawberry no i może jeszcze I Am Walrus. To bylaby płytka! Oczywiście zbużony zostałby 'koncept' albumu, ale jak to powiedział Paul Sgt. nawiązywał do psychodelii (która stała się jego podstawą). Np. takie Penny Lane na pewno nie odnalazło by się na tym albumie. Ale wracając do tematu. No i następnie Abbey Road. Wtedy już czułem, że to jest to. To czego pragnę słuchać w życiu. Pzdr

_________________
Zapraszam do głosowania nad odwołaniem Pawla http://www.beatles.kielce.com.pl/phpbb2 ... php?t=1644


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Sie 21, 2006 9:34 am 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Paź 26, 2003 12:34 pm
Posty: 79
Miejscowość: Bielsko Biała
Fab4 goszczą w moim, co tu mówić, dośc krótkim życiu od jego początków, a może jeszcze wcześniej? ;)
Tak czy inaczej miłość do ich muzyki została mi przekazana w genach, tak więc od kiedy pamiętam w moim domu gościły ICH płyty odgrywane z winylowych płyt, najczęściej ruskich lub bułgarskich z Balkantonu :); choć ojciec posiadał także takie perełki jak oryginalne wydanie z filmu "A Hard Day's Night" i indyjskie wydanie "Abbey Road" ;)
Były też albumy nagrywane z audycji radiowych (Trójeczka grała kiedyś naprawdę dobrze) na magnetofonie szpulowym i taśmach czy to Orwo czy Stilon Gorzów - do dziś pamiętam ich zapach i bury od taty, gdy "przypadkowo" maluchowi udało się taka taśmę wypuścić z rączek...
Nie spamiętam od czego zaczynałem, można by rzecz od wszystkiego, mając parę lat wyśpiewywałem już większość ich przebojów, a kiedy tylko na polsich bazarach zaczęły pojawiać się pirackie kasety byłem głównym dostawcą "świeżej" muzyki do domu (oczywiście za pieniądze rodziców).
Pamiętam jak dziś zdziwienie sprzedawców, gdy jedenastolatek zwracał uwagę na niewłaściwy układ piosenek na którejś z kaset Beatlesów wydanej bodajże przez MG Records.. ;)
Ach to były czasy! Później era CD, tych oryginalnych i bazarowych, dopływ gotówki i dalsze poszukiwania... lecz wtedy miałem już dostęp do wielu, wielu rzeczy, moja praca i zainteresowania pozwoliły na kontakty z wieloma fanami Beatlesów, którzy chętnie dzielili się ze mną swoimi kolekcjami bootlegów...

_________________
Image
...and in The End, the LOVE you take is equal to the LOVE you make...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Początki.
PostWysłany: Pon Wrz 25, 2006 4:39 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Wrz 24, 2006 4:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Nowhere Land ;)
Pytacie mnie o początki Beatlemanii. Od razu powiem, w porównaniu do innych fanów mój staż jest krótki. Otóż wszystko zaczęło się na początku maja, tego roku.

W szkole ja i moje 2 koleżanki miałyśmy manię na śpiewanie różnych "starych" piosenek [pojawiało się tam między innymi "Do you really want to hurt me ?" itp. ] Między te "stare" piosenki wplątało się Yesterday. Przyszłam do domu i pomyślałam : "Przecież to Bitelsi". Oczywiście, jak chyba każdy na tym świecie, JAKIEŚ pojęcie o TB miałam, ale znałam tylko najpopularniejsze piosenki typu "Yesterday" "All you need is love" "She loves you" itp.

Napisałam do mojej przyjaciółki na gg coś w rodzaju "Śpiewałam dziś w szkole Yesterday, to z repertuaru Bitelsów, oni muszą być fajni !"
Przyjaciółka 'wychowała' się na składance o wdzięcznym tytule "1" więc repertuar z owego krążka znała. Powiedziała, że tak i owszem, Bitelsi są super.

Kilka dni później organizowałam w domu "majówkę" dla przyjaciół i owa przyjaciółka [mówcie na nią Fórf McCartney] przyjechała i pożyczyła mi wyżej wspomnianą płytę. Na imprezie nie puszczałam "1", chciałam posłuchać sama, kiedy inni pójdą. Tak się stało.

Słuchałam w ten wieczór. I cały następny dzień. I następny... W szkole myslałam tylko o tym, żeby jak przyjdę znowu 'zapuścić' Bitelsów.

To był ten okres kiedy rozróżniałam tylko Johna Lennona [tym razem to ja wychowałam się na płycie "Lennon Legend"] i Paula McCartneya. Wtedy to była tylko fascynacja muzyką, potem połączyło się to z miłością do Nich, do całej Czwórki.

Ale trudno poprzestać na jednej płycie, która tak bardzo mnie oczarowała. Kiedyś poszłam do wujka i powiedziałam mu czego ostatnio słucham. Na to on wyciągnął mi z jakiejś szafy 2 płyty : "Please Please Me" i "Help". I to były 2 kolejne płyty których namiętnie słuchałam.
[ Fórf oczywiście tak samo ! :D ]

Potem zaczęły się wakacje. Więcej czasu, więcej wszystkiego i prawie codzienne widywanie się z Fórfem [ona mieszka w innej dzielnicy niż ja, więc w roku szkolnym nasze spotkania nie są częste].
I wtedy się zaczęło na dobre. Ściąganie teledysków, zdjęć, poznanie dwóch pozostałych Bitelsów, podśpiewywanie piosenek i założenie "śpiewnika". Ale to był jeszcze wczesny okres.

Potem przyszły takie piosenki wyrwane "zza płyt", czyli 'Strawberry FF', 'I am the walrus' itp. Potem przyszło zauorczenie w Harrisonie. Takie autentyczne. [trwa do dziś :oops:] Fórf zakochał[a] się w Paulu.

Postanowiłyśmy słuchać płyt TB po kolei. Także po "Please ..." i "Helpie" [wiem, że 5 płyta, ale tak wyszło :P] przyszły kolejne płyty. Ale to nie jest tak, że codziennie jedna płyta. Oo nie, następna tak po minimum 4 tygodniach, po dogłębnym poznaniu i "nauczeniu się" [to samo wpada :P] piosenki na pamięć. Obecnie jesteśmy [ wiem, wiem, że DOPIERO na 'Beatles for sale' ] ale znamy wieeele piosenek z późniejszych płyt. Także nie krzyczcie :P, macie gwarancję że "dojdę" do wszystkich płyt.

W czasie wakacji obejrzałam [z F. :D] filmy TB, takie jak "A Hard Day'S Night", "Help", "Magical Mystery Tour" i "YS". To było przeżycie. Przyznam się, że uroniłam łezkę.

Bo to tak ze mną jest, że na ogół ich muzyka i ONI mnie cieszą i dodają kolorów mojemu życiu. Ale czasami jak mnie weźnie na doła pod tytułem "Czemu ich nie ma ?" "Czemu nie mogłam być na ich koncercie?" "Czemu teraz nie ma takich chłopaków jak oni?" too ... jest źle. Ale mówię, na ogół jest dobrze :D.

Także tak się to zaczęło, trwa cały czas i nie ustaje i będzie ze mną już NA ZAWSZE. W czasie wakacji doszło do kupienia naszywki z TB na plecak i przypinki którą mam przy sobie ZAWSZE oraz do przyozdobienia trampek textami piosenek i 4 Postaciami.

To jak już się rozpisuje [współczucia dla tych co to czytają :lol:] to powiem jeszcze, że w gimnazjum nie akceptowali mojej Muzyki. Trochę się śmiali i w ogóle powątpiewali : "Marta, Ty na serio słuchasz Bitelsów albo se jaja z nas robisz?" Oni słuchają techno i HH.
Ale, jak już pisałam, od 4 września chodzę do LO, tam akceptują moją 'pasję' [żeby to była pasja ... to ZBOCZENIE i ŚWIR :lol:] i pytają się o nich, o różne piosenki itp. Nawet pan z Wiedzy o kulturze przy odpowiedzi pytał mnie o TB :D.

Bitelsi są dla mnie częścią życia, są cząstką mnie, nie będę tu pisać banałów, bo to chyba dotyczy każdego, kto jest na tym forum ;).

Gratulacje, jeśli ktoś to przeczytał i sorry za zanudzanie :D :*.
I dzięki za miłe przyjęcie na Forum :).

_________________
But listen to the colour of your dreams... :roll:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Wrz 25, 2006 4:45 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lip 25, 2006 3:03 pm
Posty: 720
Miejscowość: Wieluń
Ja jakoś przeczytałem ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: Re: Początki.
PostWysłany: Pon Wrz 25, 2006 7:35 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Marta Harrison napisał(a):
W szkole myslałam tylko o tym, żeby jak przyjdę znowu 'zapuścić' Bitelsów.


Tez to mialem;) Musialem kupic odtwarzacz mp3, inaczej bym zwariowal.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: :)
PostWysłany: Pon Wrz 25, 2006 8:06 pm 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Wrz 24, 2006 4:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Nowhere Land ;)
O, telepatio !
Ja jestem w trakcie zbierania pieniędzy na owo urządzenie zwane MP3.
;)

_________________
But listen to the colour of your dreams... :roll:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 29, 2006 11:01 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Mar 02, 2006 12:16 am
Posty: 356
Miejscowość: Koszalin
Droga Marto Harrison ! Super mi się czytało Twoją opowieść :) Fajnie, że jesteście z koleżanką we dwie i możecie się wymieniać zdobytymi płytami, filmami, razem się nimi cieszyć. Pozdrawiam :)

_________________
"And in the end, the love you take is equal to the love you make"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Paź 02, 2006 7:18 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Nie Paź 01, 2006 6:13 pm
Posty: 142
Miejscowość: Ruda Śląska- Halemba
Mój pierwszy raz z Beatlesami, był kilka lat temu, kiedy to usłyszałam w radiu chyba jedną z najpiękniejszych piosenek 4 z Liverpoolu a mianowicie "Yesterday". Pamiętam, była zima, zbliżały się Święta, a mnie zrobiło się tak cieplutko na duszy i w sercu, że wiedziałam już, że to będzie coś co będę słuchać. I tak zostało po dziś dzień. Musze zdradzić, że oczy na Beatlesów, i wogóle na lata 60-te otworzył mi jeszcze Ktoś- Mirek Breguła, który swoim "Mr Lennon" sprawił, że inaczej patrzę na otaczający nas świat

_________________
Pozdrawia
UNIVERSE'SOWSKI ŻUCZEK

2.11.2007- dzień w którym pękło niebo :(


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Gru 29, 2006 6:51 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 20, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Miejscowość: Poznań
Z grupą The Beatles zetknałem się dość wcześnie. Miałem wtedy chyba około 10 lat. Już wtedy posiadałem swoje pierwsze kasety nagrywane z radia i płyt.U kolegi brata wypatrzyłem płytę z przebojami z lat ówczesnych, czyli lat 70 tych. Była to jakaś składanka na której znajdowała się piosenka "Obladi oblada" z tym, że w wykonaniu grupy The Marmelades.Przegrałem ją sobie. W domu odtwarzałem ją sobie, na co mój brat (starszy) stwierdził.."po co to przegrałeś, przecież ja to mam" po czym włączył mi swoją kasetę z tym nagraniem. Okazało się, że są to dwie różne wersje.Po krótkim dochodzeniu przekonałem się, że wersja z kasety mojego brata jest tym pierwowzorem a zespół nazywa się Te Beatles.Kolejnym utworkiem na który wpadłem był "Yellow Submarine"...ale się zdziwiłem, że przyspiewka lokalnego klubu sportowego pochodzi od piosenki angielskiej...a jeszcze bardziej, że to od tego samego zespołu co "Obladi oblada"..minął sobie roczek (tak na oko)a sięgnąłem po kasetę brata.Okazało się, że jest tam więcej melodi, które były mi w jakis sposób znajome...Daleko jednak było mi wtedy do fascynacji tą grupą. Wtedy moje upodobania kręciły się głównie wokół Suzi Quatro, którą ujrzałem w TV i wyjatkowo przypadła mi do gustu (i wizualnie i muzycznie) W 1979r polska TV w niedzielne przedpołudnia transmitowała program z cyklu piosenki czy moze programy na zyczenie. Telewidzowie dzwonili lub pisali list z prosbami. Podczas takiego programu na zyczenie wielu osób pokazano fragment wystepu Johna Lennona. Spiewał wtedy "Just like starting over"Podczas zapowiedzi z wielką pompą tej piosenki pojawiło się znowu słowo The Beatles...oczywiscie piosenka z telewizji została wtedy nagrana.W tamtych czasach TV i radio, to były jedyne dostepne środki do pozyskania czegokolwiek do posłuchania.Aż nastał rok osiemdziesiaty ..i w dzienniku telewizyjnym padła informacja...o zabójstwie Johna Lennona...wtedy w dziennikach mało było informacji o zabójstwach, nie to co dzisiaj...Na drugi dzień w szkole o niczym innym nie rozmawialiśmy...Kazdy z nas nie wiele wiedział o tym człowieku....kazdy z nas znał może raptem kilka piosenek..ale to powoli zaczynało się zmieniać.Telewizja polska jak nigdy przedtem prawie codziennie dawała choc fragment programu poswięcony pamięci Johna..a co za tym idzie i o Beatlesach.Z każdym dniem nasza wiedza się poszerzała...prasa krajowa takze drukowała obszerne informacje o zespole i jego członkach.Rozpoczęło się totalne zbieractwo artykułów i zdjęć. W naszym mieście szybko odkrylismy sklepik, który sprzedawał zdjęcia wykonawców zagranicznych. Mozna było sobie sprawic nawet zdjęcie w formacie A1...(kosztowało majątek..ale co to jest dla fana).Już po kilku tygodniach w klasie 6d szkoły podstawowej były dostępne dwie płyty "Please Please me" oraz "For Sale"..po kilku kolejnych pojawiły się "With the Beatles" oraz "Abbey Road".....a w wakacje sensacja na całą nasza klasę...ojciec kolezanki przywióżł z Niemiec dwie podwójne składanki "Beatles 62-66" i "Beatles 67-70".Płyty te krązyły po wszystkich naszych domach...były wypozyczane na okragło. Kazdy z nas dokładnie wiedział kto je ma w danym momencie.To przy nich robilismy pierwsze prywatki.Nic innego się w naszej klasie nie słuchało...Dopiero początek klasy ósmej przyniósł i to wraz z pojawieniem się listy przebojów programu 3 zainteresowanie innymi wykonawcami, przeważnie polskimi.Jeszcze oleju do ognia dolał film, który pojawił się w kinach "Orkiestra klubu samotnych serc sierżanta Peppera"...to co, że grali tam Bee Gees..wazna była muzyka.Kazdy z nas był na tym filmie przynajmniej tyle razy co na Gwieadnych wojnach, czyli ponad dwadziescia na pewno. Nasze wyjście do kina polegało na zlokalizowaniu wpierw gdzie akurat pokazują ten film.Jak nigdzie nie grali - projekt wyjścia upadał.Któregoś dnia do szkoły ktoś przyniósł informację, że za tydzień w gazecie "Razem" ukazywać się zacznie seria plakatów z Beatlesami. Połowa klasy o szóstej rano stała w kolejce (tak...ustawiła się kolejka i to nie tylko złozona z ludzi z naszej klasy)..teraz nie pamiętam dokładnie, ale chyba jako pierwszy plakat (zresztą podłej jakosci) ukazał się główka Harrisona.Plakaty owe to nic innego jak główki znane z albumu "Let it Be" W klasie ósmej wraz z kolegą działalismy w radiowęźle szkolnym..na przerwach słychac w całej szkole było tylko Beatlesów.Założylismy nawet Fan Club do którego nalezało w szczytowym okresie prawie 50 osób...Polskie radio co jakis czas robiło nam miłe niespodzianki...nadajac w specjalnych audycjach autorskich cały cykl poswiecony grupie The Beatles..z tych audycji skompletowalismy całą dostępną na owe czasy dyskografię.Wiele zamieszania zrobił utwór "How do you do", który ukazał się jako "wydarty firmie EMI"i opublikowany jako nieznany utwór wspaniałej czwórki. Dotarło to nagranie wtedy do czołówki list przebojów programu pierwszego.Tak więc wersja z "Anthology" nie była dla mnie żadną nowością.Minęła podstawówka....rozeszliśmy się po szkołach srednich...polski rock coraz bardziej zaczynał dominować..ale The Beatles i te dwa i pół roku ostatnich lat w podstawówce bedę pamiętał...u niektórych fascynacja zamilkła....u innych trwa....z różną siłą to powraca...troche tak jak w piosence "In my life" opowieść kończę na 1982r dokładnie na początku Grudnia..

P.S. miał byc to tylko pierwszy raz a wyszło troche więcej...a jeszcze bym pisać mógł...przepraszam za przynudy

Zazdroszę tym co dopiero poznają muzykę Beatlesów - tyle wspaniałych chwil przed nimi

_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Gru 29, 2006 11:06 pm 
Offline
Little Child
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 21, 2006 6:54 pm
Posty: 14
Miejscowość: Warszawa
Wspaniałe wspomnienia. I chętnie bym poczytała co działo się dalej :)[/quote]


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 02, 2007 12:07 pm 
Offline
Dr Robert

Rejestracja: Nie Sie 25, 2002 6:54 pm
Posty: 280
Miejscowość: Gdańsk
Jadis - fajne wspomnienia. Wynika z tego, że poznawaliśmy ten zespół mniej więcej w tym samym czasie. Ja także pamiętam te numery Razem (był taki plakat z opisanymi amerykańskimi płytami zespołu, które poznaję dopiero teraz, ćwierć wieku później), też wycinałem z gazet wszelkie informacje dotyczące Beatlesów. Szkoda, że w moim wypadku nie miałem wokół siebie takiego grona beatlemaniaków, żeby się z nimi dzielić swoją fascynacją tym zespołem. Zazdroszczę. I tych winyli. Ja jednak mieszkałem w o wiele mniejszym od Twego miasteczku :cry:

_________________
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20715


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 02, 2007 5:53 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
świetne wspomnienia....
zazdroszczę Ci tak "bogatego pierwszego razu", tak pięknego początku...

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Sty 02, 2007 9:46 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 20, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Miejscowość: Poznań
Grudzień 1982r jestem właśnie po corocznej imprezie andrzejkowej, Nie muszę dodawać, że impreza tylko przy muzyce z płyt The Beatles oraz dwóch singli (Kate Bush i Eric’a Carmen’a). Ktoś doniósł, że w tym roku w święta Bożego Narodzenia ma odbyć się wydanie specjalne Listy Przebojów Programu 3..specjalność polegać ma na tym, że głosy można oddawac tylko i wyłącznie na nagrania grupy The Beatles...(ciekawe kto pamięta o tym fakcie z 1982r....nawet na oficjalnej stronie PRP3 nic o tym nie ma)...cała klasa obowiązkowa słała listy z typowaniami. Ja uzbrojony w magnetofon „Jola2” w pamiętny wieczór co chwila wduszałem dwa magiczne przyciski „record i play” Dokładnie nie pamiętam już przebiegu tej listy....wiem, że wygrało „Hey Jude”, Yesterday, było w czołówce....Do tej pory nie udało mi się pozyskać tego notowania. Także nie mogę znaleźć wzmianki o tym notowaniu. Było to na pewno w swięta i na pewno w 1982r, gdyż lista była z okazji 20 lecia wydania „Love me do”..1983r przyniósł zmiany. Cała nasza klasa rozsypała się po szkołach średnich. Beatlesi jednak w dalszym ciągu byli blisko... Niektórzy z uwagi na duży przesyt zaczynali bojkotować tą grupę. Plakaty tak skrzętnie zbierane bywały niszczone, zaczynała się moda na „nie lubienie Beatlesów”...W latach 84 – 87 praktycznie Beatlesi wygineli w nas.( dalsza częśc dotyczy już tylko mnie. Nie wiem jak potoczyło się to u innych) W 1986r podjąłem pracę i naukę..Za pierwszą wypłatę postanowiłem kupić płyty. Wtedy płyty były już dostępne w komisach w cenie 4000 zł (moja wypłata ówczesna to 10000 zł) Wybór był w komiso – sklepie standardowy..kilka płyt Beatlesów, Purpli, Zeppelinów..czasami Queen. Kupiłem dwie (oberwało mi się w domu...tyle kasy) „Please Please me” i moje marzenie z siódmej klasy....nieosiagalne „A Hard Days Night”. W szkole do której uczeszczałem przez przypadek trafiłem na goscia, który zainteresował się moim nabytkiem. Jak się okazało kupiłem wersję stereo longa „Please Please me”...byłem w szoku. Dlaczego? ...otóż....przez kolesia zostałem zaproszony do jego domu...Pod oknem na statywie stała oparta gitarka elektryczna typu Stratocaster, razem ze wzmacniaczem. Obok spory regał.....i płyty....ilość, której wcześniej nie widziałem na oczy. Cała dyskografia Beatles i to wydania angielskie i amerykańskie...Wiele razy bywałem u niego...do tej pory nie spotkałem kogoś tak obrytego w muzyce Bitli...Koleś wiedział dokładnie jaka wersja jest na jakiej płycie, kiedy została nagrana, którą poprawkę nagrali... który utwór na płycie jest trzy sekundy krótszy od wersji singlowej, gdzie lekko w wersji stereo Lennonowi głos zadrżał...aż po bardziej oczywiste, choc często przeoczane szczegóły......pytanie pozakonkursowe....czy piosenka „Please Please me” na wersji mono i stereo longplaya o tym tytule to ta sama wersja ?....otóż nie.. to dwie różne wersje.. podobno nawet fragmentem tekstu się różnią. I taki to był człowiek. Wtedy moja pasja do tego zespołu osiągnęła szczyt. Poprzez tą osobę miałem dostęp do wiedzy „absolutnej” oraz pokaźnej bazy płytowej. Również dzięki tej osobie trafiłem na poznanski zespół grajacy covery grupy The Beatles. Zespół nosi nazwę (grają do dzisiaj) Żuki Rock n roll Band. Nie są to te same Żuki jakie znamy z TV. Tamte są z Bydgoszczy i nie mają za grosz charyzmy. Oprócz starań by jak najlepiej zagrać Beatlesów zagubili to co w rock n rollu jest najważniejsze. Żuki Rock n roll Band mają w sobie i spontaniczność i technikę ...jak tylko w Poznaniu będą koncertować dam info na forum....To warto obejrzeć i posłuchać. By trochę umilić czytanie tych „bzdur” oto fragment z koncertu w doskonałej jakości...

Zuki Rock n Roll Band - Twist and Shout

Później przyszło wojsko....ciut wczesniej (równolegle z Beatlesami i peryferiami solowymi członków)rozwijałem inne zainteresowania muzyczne...przeorałem w połowie lat osiemdziesiatych całą klasykę rock n rolla.... miałem nawet idoli z tamtego okresu.:. Buddy Holly, John Burnette Trio, Gene Vincent, Eddie Cochrane....Beatlesi skłonili mnie bym poznał tych z których zapożyczali utwory...Poprzez nowe kontakty towarzyskie poznałem muzycznie grupę Marillion, Pink Floyd, Pendragon, Jadis....i tak stopniowo zaczynałem oddalac się od intensywnego słuchania. Co jakiś czas oczywiście Beatlesi przypominaja mi się : a to wydajac „Live in BBC”..a to „Anthology”....teraz „’Love” ciut wczesniej „Concert for George” – duże przeżycie....no i teraz to wasze forum....nie...błąd...jeszcze ciut wczesniej załozyłem temat o Beatlesach na innym Forum....ale w koncu jestem także tu......Z jednego jestem zadowolony...że przezyłem w swoim życiu coś na wzór prawdziwej Beatlemani....i to w roku 1981..roku który w historii naszego kraju wiekszość pamięta niechlubnie...dla mnie to muzyczne najpiękniejsze lata.....kazde nowo zdobyte nagranie Fabsów (nikt ich tak nie nazywał wtedy) było wręcz na wagę złota. Nie to co dzisiaj.....klikasz i masz....nawet unikat z czasem staje się nic nie wart...może źle napisane..nie cieszy jego zdobycie tak jak mnie cieszyły moje dwie pierwsze płyty Beatlesów......wreszcie w 1986r w pięć lat później...ja także ten jeden z klasy miałem swoje dwie płyty The Beatles. Dużo popisane, ale Beatles – nie istnieje u mnie oddzielnie pierwszy, drugi raz...oni cały czas są po raz pierwszy.....ludzie ja nawet nie umiem jeszcze zagrać na gitarze „While My Guitar Gently Weeps” tak więc jeszcze na emeryturze będę miał co robić (gitarę już kupiłem)

_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 03, 2007 9:12 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Swietna, wzruszajaca opowiesc, Jadis! Obie czesci przeczytalam wlasciwie dopiero teraz (znowu sie odblokowal ekran - nic z tego nie rozumiem) - jednym tchem. Pamietam moje marzenie z czasow tamtej niesamowicie silnej Beatlemanii - wszystko za to, by moc cofnac sie w czasie. Najchetniej do Anglii i lat szescdziesiatych, ale tez generalnie - do czasow, kiedy Beatle znaczyli tak duzo dla znacznie wiekszej osob, kiedy muzyka/ich osobowosci - caly swiat zwiazany z Beatlami - kiedy to bylo "w powietrzu". Ty opowiadasz historie lat nieco pozniejszych.. ale przez to dales mi wglad (przynajmniej w zarysie) w realia polskiej Beatlemanii. Czesciowo znajome poprzez strzepki innych wypowiedzi z artykulow, jakichs wspomnien znajomych... Ale nigdy nie jako cala historia zyciowego splotu z Beatlami - w konkretnych czasach, w konkretnym miejscu geograficznym.

Zazdroszcze troche "klimatu".. takie samo cos ogarnia mnie przy kazdej powtorce z "Yesterday" Piwowarskiego (choc przedstawiane czasy sa wczesniejsze). Fantastycznie tez, ze spotkales takiego znawce - podksztalcac sie u boku Wyjadacza Totalnego...! Pytanie do Ciebie, lub do innych - jaka jest roznica i w ktorej linijce "Please Please Me"?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 04, 2007 11:55 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
Jadis.....! Powiem tylko tyle: witaj bracie!

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Sty 04, 2007 5:50 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Wrz 20, 2005 3:12 pm
Posty: 93
Miejscowość: Poznań
Ringo napisał(a):
Pytanie do Ciebie, lub do innych - jaka jest roznica i w ktorej linijce "Please Please Me"?

O tym fakcie dowiedziałem się z rozmowy..nigdy tez nie sprawdzałem tego, gdyz nie posiadam tej płyty w wersji mono. (w mono mam tylko "For sale") ...ale na pewno jest to prawdą..jest o tym wzmianka w ksiązce biograficznej poświęconej Lennonowi...nigdy nie próbowałem szperać, gdyz mój angielski jest cieniutki.....ale może mamy kogos biegłego w tym jezyku i może ktos ma wersję utworu "Please please me" z płyty monofonicznej. Płyty w wersji mono również wyszły na CD (dowodem jest moja "For Sale")

_________________
Informuję, że wszystkie moje wypowiedzi są bardzo subiektywne i powstają spontanicznie w danym momencie, więc są tylko odzwierciedleniem stanu moich mysli z danej chwili - z czasem mogą ulec nieznacznym zmianom.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Sty 17, 2007 7:09 pm 
Offline
Musketeer Gripwood
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 01, 2006 4:34 pm
Posty: 99
Miejscowość: Mielec
A ja niedawno miałam rocznice słuchania Lennona i Beatlesów :D :D


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 209 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 27 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY