Tomek napisał(a):
Ja sie z wami niestety nie zgodze ,lecz to nie oznacza że nie macie racji.
Mnie osobiscie cały czas przekonuje wersja albumowa a reszta to te same kotlety ,ale juz wielokrotnie podgrzewane.Smakuja cały czas tak samo,ale juz nie tak jak na początku
Taxman z Japoni jest bardzo dobrze odwzorowowane ,nawet te odliczanie z początku choć przyznam- gitarka daje rade

Jesli juz jestesmy na tej trasie to nieźle zostało wykonane Something! Urzekło mnie to solo gitarowe z początku
Te utwory które posiadam (mp3)z tego tournee naprawde moga zadziwiac
Fajnie, że masz inne zdanie

Tak, rzeczywiście "Something" jest powalające. W ogóle jeśli spojrzeć na to z góry, to przeciez parę ładnych lat minęło od kiedy George śpiewał "Taxmana" i "Something" na Beatlesowskich albumach, a jaki cały czas podczas tego koncertu w Japonii miał świetny wokal!

Chociaż w "yeah I`m the Taxman" brakowało mi tych głosów pozostałych "robaków"
A już slide George`a i vibrato Claptona powodują, że padam krzyżem przed ich talentem

(może przesadzam...

chociaż ludzie mówią mi, że jeśli chodzi o Beatlesów to zawsze przesadzam

).
A tak w ogóle to jak przeglądam DVD to cały czas mam takie uczucie wielkiego żalu i zawodu, że mnie tam nie było

"jak się nie ma co się lubi to"... zostają nagrania
