Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Aby rozwinąć ten temat chciałbym na samym początku Was zapytać:
Czy kojarzycie może płyty Beatlesów wydawane przez Polską firmę Selles wraz z magazynami Mix i Pop?Jeżeli tak to możemy porozmawiać sobie na temat jak bardzo przyczyniła się ona do upadku orginalnych płyt.

Ja mam z Sellesa m.in. Abbey Road. Tam nie ma ostatnich trzech piosenek!!! Qwa. To jest złe nie czyste!

_________________
every time that I look in the mirror
all these lines on my face are gettin' clearer
the past is gone

Co do płyt Selles ma kilka ciekawych uwag. Otóż jeśli chodzi tylko o Beatlesów to ich kompakty, wznawiane przez Sellesa z winyli mają jakość mocno średnią.
Mają różne wady - dziadowe okładki (poza tą od "Białego Albumu"), trzaski (to normlane, ale są też przeskoki igły, która odtwarza), albo brak trzasków zrekomensowany stłumionym dźwiękiem.
Ja mam ich trochę. Abby Road ma dobre, kolega wyżej ma chyba wadliwy egzemplarz, który powinien wymienic w sklepie Sellesa (Warszawa, ul. Krucza).
Pozdro.

Miałem cztery pierwsze płyty Beatlesów wydane przez tą dziadowską firmę. Nie nadawały się do słuchania. Napisane było, że ktoś tam je miksował. Być może, ale robił to za pomocy żyletki.

Mam 2 płyty z Sellesa: Help! i Rubber Soul (w jednym pudełku, hehe ), z tym że nie były dołączone do gazety tylko kupione w sklepie muzycznym. Nie zauważyłem, żeby była kiepska jakość, ale to może dlatego, że mam kiepski sprzęt. Płyt słucham na kompie albo w discmanie, a najczęściej jako mp3...

_________________
Pozdrawiam, Adam

Mam kilka płyt wydanych przez tą "firmę". Większość to straszna kaszana,poszczególne utwory inaczej brzmią ale...jest jeden wyjatek:Revolwer-brzmi jak oryginalny CD.
Ciekawi mnie jak jest z prawami autorskimi i jakością,że nikt nieinterweniuje,ale Polska to dziki wschód,więc...
Pozdrowki
Lechu

Selles wydawał swoje "płyty" na mocy ustawy o prawach autorskich bodajże z 1994 roku, w której z nagraniami które miały więcej niż 25 każdy mógł robić co chciał (nagrywać, poprawiać, wydawać) oczywiście tylko na terytorium polski i tylko z oryginalnych materiałów mających więcej niż 25 lat. Stąd płyty Beatlesów, Stonsów itp. zgrane na żywca z analogowej płyty. bez oryginalnych okładek (bo do nich nie mieli praw).

Była cała afera z tego powodu, bodajże rozpętana przez EMI, gośc z Sellesa miał nalot, skonfiskowali mu płyty i zajęli tłocznie. Nie pamiętam jak się sprawa skończyła ale chyba dobrze, bo nie ma już tego gówna po kioskach i sklepach

I co sobie pomyślą o Polsce?? Aż wstyd mówić! I myśleć!! Przez takie "esy-floresy, chuje-muje, pizdy-mizdy" (sorki za to, ale musze odreagowac), jest w Polsce źle... Oni mamią ludzi jak ''harki-kriszna'' (nie wiem jak sie pisze)

_________________
every time that I look in the mirror
all these lines on my face are gettin' clearer
the past is gone

Kiedy kilka lat temu zaczęły pojawiać się te gazety z płytami Sellesa, zaobserwowałem, że nagle wielu moich kolegów i koleżanek ogarniętych zostało Beatlemanią. Płytki te łatwo było kupić, bo wystarczyło podejść do najbliższego kiosku, co więcej nie kosztowały dużo. Pewnie dla tego wspomniani wcześniej koledzy ryzykowali zakup czegoś, czego nie znali, aby później przekonać się jak wspaniali są (i byli) Beatlesi. Później ci, zarażeni Beatlesami na dobre, niezadowoleni w większości z jakości tamtych płyt, kupowali oryginały.
Poza wymienionymi wyżej dobrymi stronami, płyty z Sellesa mają rzeczywiście badziewną jakość, bo były remasterowane przez jakiś program w sposób automatyczny. Pan od remasteringu wstawał rano, wypijał kawę, jechał do pracy, włączał komputer, zgrywał płytę analogową na dysk, aby następnie włączyć program, który wszystko "ślicznie" odszumi, wyczyści te pakudne trzaski i pyknięcia. Pan zjadał bułkę i popijał herbatą, a gdy już skończył płyta była właściwie gotowa do wypalenia.
Hmmm... nie wygląda to bynajmniej jak praca George’a Martina nad Antologią, który przesłuchiwał każdą sekundę danego utworu (nie wiem czy wiecie też o tym, ale większość kawałków z Antologii było miksowanych przez George’a na oryginalnej konsolecie z lat sześćdziesiątych, tak by miały odpowiednie brzmienie, takie jak płyty Beatlesów z lat 60).

_________________
Although I laugh and I act like a clown
Behind this mask I am wearing a frown