beatle napisał(a):
Mówcie co chcecie ale ja bym wolał żeby John związał się z Brianem
Niezmiernie się cieszę, że tak się nie stało, prawdopodobnie nie powstałoby tak wiele „przecudnej urody” piosenek Johna.
Już wcześniej niektórzy biografowie zarzucali skłonności homoseksualne Johnowi, chodzi o słynne wakacje spędzone w Hiszpanii.
Sam sir Paulie zareagował na to tymi słowami:
„John był wielkim spryciarzem. Brian Epstein wybierał się na wakacje do Hiszpanii i był gejem. Brian jechał na wakacje i zaprosił również na nie Johna. John, nie będący przecież głupcem dostrzegł od razu okazję do wywarcia wielkiego wrażenia na Epsteinie, mógł też dać do zrozumienia, kto jest szefem w tej grupie, dlatego też pojechał na te wakacje. Poza tym to była dla niego miła wycieczka. On przecież był właśnie takim typem człowieka, chciał aby Epstein wiedział kogo ma słuchać w tym zespole. Tak więc tak wyglądał ten układ: John był liderem, chociaż nikt tego wyraźnie nie stwierdził. Teoretycznie byliśmy grupą pozbawioną lidera, ale jeżeli dochodziło do podejmowania jakiś decyzji, John miał ten decydujący głos. Nie zawsze, ale miał wyraźne ciągoty w tym kierunku. Teraz pewna grupka facetów postanowiła ogłosić, że skoro jedzie się na wakacje z kimś kto jest gejem, od razu musi się być również homoseksualistą. Jeśli chodzi o mnie, spałem z Johnem w milionie pokoi hotelowych, zresztą jak my wszyscy i nigdy, przenigdy nie pojawił się cień jakichkolwiek podejrzeń.”
Pozdrawiam
Kasia