Helter-Skelter napisał(a):
Emeela napisał(a):
Nadrabiania ciąg dalszy.
"Biegnij, chłopcze, biegnij" - w końcu się do niego dorwałam. Wstrząsający zapis przeżyć małego żydowskiego chłopca, który podczas wojny musi radzić sobie całkiem sam, prosząc o pracę obcych ludzi, kilkakrotnie ledwo umykając Niemcom... Najbardziej poruszające jest to, że film opowiada prawdziwą historię - przeżycia Yorama Friedmana... Polecam sympatykom filmów o tematyce wojennej, holocaustu, czy też po prostu historii pisanych przez życie
Poza tym dobra adaptacja książki.
Ostatnio wlasnie oglądałem, rzeczywiście wciągająca historia. Nie wiem czy wiesz, ale głównego bohatera grało dwóch bliżniaków?
Oczywiście! Piekielnie zdolni chłopcy! Przewijają się też już w innych filmach. Między innymi w "Kamieniach na szaniec".
Cytuj:
Och, jak się wtedy w Szapołowskiej podkochiwałem. Polecam cały dekalog i koniecznie "trzykolorową" trylogię, jesli chodzi o Kieślowskiego
Może kiedyś Dekalog i Trylogię trójkolorową nadrobię... Na razie nie mam do tego serca...
Cytuj:
Ja obejrzałem i jakos tak średnio mnie ujął. Taki kalejdoskop pijackiej orgii. Może dlatego, że tematyka specyficzna, ale jak dla mnie zbytnio przerysowane, nawet jak na Smarzowskiego(czy może Pilcha?)
Obejrzałam specjalnie. I jak dla mnie najsłabszy film Smarzowskiego, jaki widziałam (a widziałam już prawie wszystko). Ledwo średniak. Umęczyłam się, oglądając.
Rita napisał(a):
Mam ochotę obejrzeć sztukę drugi raz, tym razem w Teatrze im. Gombrowicza w Gdyni - tym bardziej, że gra w niej jeden z moich ulubionych aktorów teatralnych.
Byłam, byłam i zdecydowanie polecam!!!
A ja też bardzo cenię Dustina Hoffmana - ale bardziej w "Rain Manie", moi mili! Tu dopiero się rozwinął, pokazał co potrafi! I wzruszył mnie potwornie! "Absolwent" - poza znakomitą ścieżką dźwiękową oczywiście - niemiłosiernie mnie wynudził i wydał się wręcz nieco płytki. Ale może nie mam dość delikatnego smaku... (w końcu uwielbiam filmy Marvela o superbohaterach, co tu porównywać...).
A z ostatnio obejrzanych polskich filmów, poza wspomnianym już "Pod mocnym aniołem", widziałam:
"Gniew" - mało znany, ciekawy film z młodym Żmijewskim i młodą Dancewicz. Trochę nie wiem co o nim myśleć... Historia dwóch braci, których na zawsze rozdzielił wypadek rodziców - rozdzielił, bo zerwał jakiekolwiek łączące ich więzy. Ktoś widział?
"Pręgi" - Wstrząsający! I bardzo dobry! Żebrowski w końcu nie na koniu!
"Kanał" - klasyka. Ostatnie dni powstania... I Mikulski...
"A na koniec przyszli turyści" - mało znana, tak myślę, polsko-niemiecka produkcja, opowiadająca o trudnych relacjach i jeszcze trudniejszej historii... Aby uniknąć służby wojskowej, młody Niemiec zgłasza się na ochotnika jako pomoc dla byłego więźnia Auschwitz. Potencjał duży, nie wiem, czy do końca wykorzystany. Ale poprawny i ciekawy film. No i dodatkowo, drugoplanowa rola Roguckiego.
"Sęp" - dużo słyszałam o tym filmie ze względu na użytą w ścieżce muzykę genialnych Archive. Ale jest mega dziwny...
"Dług" - wspaniały, wspaniały! Aż żal, że dopiero teraz nadrobiłam! I aż żal, że to niestety na faktach...
"Krótki film o zabijaniu" - nic mnie dawno tak nie wkurzyło, jak ten film. Jak jego fabuła. Jest bez sensu okrutny i to nawet nie w tym sensie, jak filmy Tarantino (co u niego pasuje do konwencji). O czym to miało być? O bezzasadności i okrucieństwie kary śmierci? A ja się cieszyłam! Bo zabójstwo tego taksówkarza było bezsensownym okrucieństwem, zbydlęceniem, zbrodnią.
Okropność...
"Skrzydlate świnie" - ciekawy film o środowisku kiboli. W głównych rolach Małaszyński i Rogucki. Zadziwiająco dobry! Polecam!
"Symetria" - mocarne! Nic dodać, nic ująć!