emilie1309 napisał(a):
Z top ten Argusa:
"98. ZOMBIES-Odessey And Oracle [1968]"
Zombies- zespół, który w pewnym momencie wywarł na mnie ogromne wrażenie. A momentmai wydaje mi się, ze zupełnie zagubiony w historii.
Jest jakaś sznsa na przeczytane artykułu o nim :3 ?
Ciesze się, że Zombies wywarli na Tobie „ogromne wrażenie”, bo lubię ich.
Rozumiem, że to życzenie o artykuł to chyba do mnie?
Nie wiem, co rozumiesz przez „artykuł”, nie chciałbym tu za długo przynudzać, więc może po prostu garść podstawowych informacji.
„zupełnie zagubiony w historii” - fajnie (i niestety słusznie) to ujęłaś, więc niech się odnajdą w historii.
ZOMBIES-wbrew nazwie, większość repertuaru tego zespołu (oprócz utworów R&B) ma charakter liryczny, żeby nie powiedzieć kameralny i chyba balladowa (i melodyjna) strona tej grupy jest zarazem jej najlepszą. Kariera Zombies nie potoczyła się tak, jak zespół na to zasługiwał (wielu pomniejszym artystom udało się w latach 60. osiągnąć większy sukces, ale nie jest to jednostkowy przypadek - tak w tej branży bywa).
Pierwszy singiel Zombies ukazał się w 1964 roku, a pod koniec roku 1967 zespół już nie istniał. Ich dyskografia z lat 60. to dwa albumy i kilkanaście singli.
Dwie główne postacie w grupie, decydujące o brzmieniu Zombies, to kompozytor i klawiszowiec ROD ARGENT oraz wokalista COLIN BLUNSTONE - rozpoznawalny, charakterystyczny, pastelowy głos (jeden z moich ulubionych wokalistów).
http://www.youtube.com/watch?v=0QG1frfRywc(mistrzostwo świata - utwór trwa 1’30!)
W pamięci przeciętnego słuchacza Zombies kojarzą się głównie z jednym przebojem „She’s Not There” (ich singlowy debiut z 1964, coverowany przez wielu wykonawców, m.in.w 1977 przez Santanę).
http://www.youtube.com/watch?v=LpS7mpskf18 Taka opinia jest mocno krzywdząca dla Zombies, bo wprawdzie olbrzymiej ilości nagrań w latach 60. grupa nie dokonała, ale warci są na pewno więcej niż tylko przebojowe „She’s Not There”.
Kiedy w roku 1968 ukazał się ich drugi album „Odessey And Oracle”, zespół (zniechęcony brakiem sukcesów) już od kilku miesięcy nie istniał. Siłą rzeczy, przy braku promocji i obecności grupy na koncertach, czy też w telewizji, album musiał być skazany na niepowodzenie i rzeczywiście przeszedł niemal niezauważony. Statusu ‘kultowego’ nabrał po latach i tak jest do dziś: jedni go w ogóle nie znają, inni uwielbiają, natomiast niektórzy krytycy zaliczają tę płytę do Najlepszych Albumów Brytyjskiej Psychodelii Lat 60. Album wznawiany był wielokrotnie w różnych edycjach.
http://www.youtube.com/watch?v=QsIUo1mmjUwZombies reaktywowali się w latach 90. i w XXI wieku, nagrywając premierowy materiał: trzy albumy - dobre, ale to już nie to.
A teraz -
Wszystkie drogi prowadzą do Liverpoolu, czyli Koneksje Beatlesowskie:
1) Rod Argent, po Zombies, stanął w latach 70. na czele grupy Argent. Wokalistą w tym zespole był Russ Ballard, również kompozytor, twórca wielu przebojów. Piosenkę jego autorstwa - „As Far As We Can Go” Ringo Starr wykonuje na albumie “Old Wave” [a trzy inne, do dziś oficjalnie niewydane Ringo nagrał z Ballardem w 1978 roku w Kopenhadze]
2) Colin Blunstone na początku swojej kariery solowej nagrał singla z piosenką „Say You Don’t Mind” - jest to kompozycja znanego nam Denny Laine’a.
3) Colin Blunstone gościnnie śpiewał na kilku albumach zespołu Alan Parsons Project, a Alan Parsons to inżynier dźwięku na albumach ‘Abbey Road’ i ‘Wild Life’.
2) Wreszcie, w roku 2006 Rod Argent wszedł w skład 9-tego All-Starr Bandu i słychać go na albumie „Ringo Starr & His All Starr Band Live 2006” (2008), gdzie wykonuje oczywiście „She’s Not There”.
http://www.youtube.com/watch?v=FgqW9zTpv8sPS. Pierwszy album w solowej karierze Colina Blunstone’a, to bardzo dobra płyta ‘One Year’ (1971). Z niej pochodzi bardzo jesienna ballada, ale bardzo urokliwa ‘Misty Roses’. To nie jest jego utwór, ale Ten Głos…!!!
http://www.youtube.com/watch?v=Rcv9zE_BMYcMam nadzieję, że zrobiło się jednak nie smętnie, tylko raczej Pastelowo-Nostalgicznie, i że Zombies już nie są tak „zupełnie zagubieni w historii”.
Pozdrowienia dla Emilie1309
PPS. na albumie "Odessey And Oracle" jest piosenka "A Rose For Emily"
http://www.youtube.com/watch?v=VOIXARpyetk
_________________
WISH is the future and
ASH was the past, what stood in between was
WISHBONE ASH.