Ech, no nie ma ca brnąć w analizę wykonań Jenny Wren, bo widać jest to kwestia indywidualnej oceny. Mnie nieco drażni głos Paula w tym kawałku i odnoszę wrażenie, że nie jest on śpiewany z łatwością (nie w sensie, że jest to utwór w jakiś sposób forsujący głos, tylko że Paul walczy ze swoim głosem, żeby trafić w odpowiednie nuty). Hmm, osobiście miałbym problem problem, żeby poprawnie zanucić Jenny Wren, mimo że pod wyraźnym wpływem trunków już od lat świetlnych nie byłem
No chyba, że dokonam transpozycji do swojej skali, to wtedy inna rozmowa
A co do beatlesowskich czasów, to mógł się nie przejmować, bo to szczyt beatlemani był i ludzie szli na koncert zobaczyć, a nie posłuchać Beatlesów
Teraz głos Paula już nie ginie w krzykach tłumów, więc ewentualna wtopa mocno i wyraźnie gryzie w uszy.
Natomiast w pełni się zgadzam co do "inwestycji" w grajków. Może nie tyle chórek jest potrzebny, bo aktualny zespół dobrze sobie z tym zadaniem radzi, tylko sekcja dęciaków i smyczków by się przydała, bo np. takiego Eleanor Rigby, to się z syntetycznym plumkaniem Wixa wysłuchać w spokoju nie da
_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married"