Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Nie Lis 10, 2024 9:24 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 86 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Trzy najlepsze utwory z płyty:
Dance Tonight 5%  5%  [ 1 ]
Ever Present Past 5%  5%  [ 1 ]
See Your Sunshine 0%  0%  [ 0 ]
Only Mama Knows 14%  14%  [ 3 ]
You Tell Me 5%  5%  [ 1 ]
Mr. Bellamy 19%  19%  [ 4 ]
Gratitude 0%  0%  [ 0 ]
Vintage Clothes 0%  0%  [ 0 ]
That Was Me 10%  10%  [ 2 ]
Feet in the Clouds 0%  0%  [ 0 ]
House of Wax 14%  14%  [ 3 ]
The End of the End 10%  10%  [ 2 ]
Nod Your Head 10%  10%  [ 2 ]
In Private 0%  0%  [ 0 ]
Why So Blue 0%  0%  [ 0 ]
222 10%  10%  [ 2 ]
Razem głosów : 21
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 3:28 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Kaczkowski tak powiedział? :o
To znaczy że to Wasza ulubiona solowa płyta Paula?
Chyba trochę przeginacie...tyle że w drugą stronę (w sensie nie w tą co Joryk).

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 4:18 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Kaczkowski tak powiedział?


tak

Cytuj:
To znaczy że to Wasza ulubiona solowa płyta Paula?


odpowiem Ci za pięć lat.

Cytuj:
Chyba trochę przeginacie...tyle że w drugą stronę (w sensie nie w tą co Joryk).


po prostu doceniam to, że Paul wydal kolejny bardzo dobry album. pomyśleć, że wydawał knoty jak Pipes czy Off The Ground....

ta płyta jest nowoczesna bez kosmicznych produkcyjnych szlifów. Macca A.D. 2007. Jak przesluchalem Driving to byłem zadowolony ale też trochę zawiedziony brakiem prawdziwych pereł vel evergrinów. Tu przy wysłuchaniu Feet In The Clouds mialem ciary na plecach....

oby tak dalej

Pozdrawiam,

Bartek

_________________
MAF


Ostatnio edytowany przez Bartek, Wto Cze 19, 2007 4:19 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 19, 2007 4:19 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):
Kaczkowski tak powiedział? :o
To znaczy że to Wasza ulubiona solowa płyta Paula?
Chyba trochę przeginacie...tyle że w drugą stronę (w sensie nie w tą co Joryk).


Tak powiedział? Hmm... W nocy z 17 na 18 powiedział za to ok.23:58, że zaraz urodziny Paula McCartney'a, że ma nawet tu płytę, ale te piosenki Johna tak mu się podobają! I puścił cover Isolation ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Śro Cze 20, 2007 11:56 pm 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Memory Almost Full Sztuka po sztuce:

1. Dance Tonight - codziennie pojawia się setka takich przebojów.

2. Ever Present Past - ot, taka sobie piosenka, znośna, zaaranżowana przez Mistrza, a w ładnym opakowaniu wszystko wyglada ładnie. Nie zmienia to faktu, że jest to zwykła rąbanka z metra.

3. See Your Sunshine - powala mnie to zawodzenie na poczatku. Szmira. Refren od biedy nadaje do słuchania i to tyle, co mozna dobrego (na siłę) powiedzieć o tej piosence, aha, zapomniałem o basie, a bas faktycznie ładnie "chodzi".

4. Only Mama Knows - średniak. Podobnie jak poprzednie numery razi przeciętnoscią i nudziarstwem. Jeśli ktoś chce posłuchac ostrego kawałka to pewnie włoży "Pain Killer" do odtwarzacza, a nie "Memory".

5. You Tell Me - powtórka labidzenia znanego np. z Driving Rain. No jakoś nie mogę się zachwycać takimi utworami.

6. Mr Bellamy - to jest to. Evergreen. As. Powód zakupu tej płyty. Pomysłowy, mistrzowsko zaaranżowany. W dodatku ciekawy i dający do myślenia tekst. Bezbłedny, zachwycający kawałek.

7. Gratitude - już sam początek mnie rozjuszył - znowu to skamlenie? Potem, momentami, robi się odrobinę ciekawiej ale nie sądzę, żebym mógł tego wysłuchać jeszcze raz. Nie podchodzą mi takie "pienia" i już.

8. Vintage Clothes - uff - odetchnąłem z ulgą. Tak gra i komponuje Beatles nawet jak jest zdemolowany kosztownym rozwodem. Słucha się tego kawałka z przyjemnością, a melodia powraca "w windzie".

9. That Was Me - pierwsza liga. Gwizdałem sobie to bezwiednie w pracy. Dzięki Paul. We love you :D

10. Feet in the Clouds - ciekawy kawałek. Trochę nierówny ale momenty są. Nie wiem, jak często będę do niego wracał ale nie będę go unikał, jak następnych dwóch "dzieł".

11. House of Wax - przemilczę.
12. End of the End - tekst fajny, świadczy o pewnym dystansie Beatlesa do siebie i do świata ale ta muzyka ...ech szkoda pisać

13. Nod Your Head - dobre. Rock w stylu McCartneya czyli bez pierwszoplanowego gitarowego riffu i bez przyzwoitej solówki ale za to chwytliwa melodia i bezbłędna aranżacja. Może to nie objawienie roku ale z pewnością następna "gwizdałka" z tej plyty.

5 kawałków na 13. Ujdzie w tłoku. Moja pierwsza recenzja tej płyty była może trochę nazbyt ostra ale rozjuszyła mnie ta mizerota, która otwiera krążek. Pięć kawałków i sztuka w sztukę - chała. No dajcie spokój! Jak tak można? :D

Pamiętam swoją dyskusję z Bartkiem po wysłuchaniu Driving Rain. Czekałem na Driving, cieszyłem się, że wyszła. Byłem pod duzym wrażeniem brzmień i aranzacji. Nie zmienia to faktu, że zjechałem ten krążek, a jedyne co chwaliłem to Rinse The Raindrops. Bartek chciał mi oczy wydrapać ale po latach zgadzamy się chyba, że brzmienia się zużyły, a jeśli chodzi o kompozycje to raczej niewiele się obroniło.
Co się obroni z Memory? Na pewno kot. Co jeszcze? Powtórzę za Bartkiem - dowiemy się za pięć lat.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 12:04 am 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Cytuj:
wydawał knoty jak Pipes


Czy chodzi Ci o płytę "Pipes Of Peace", gdzie oprócz tytułowego utworu, który uważam za jeden z największych hitów Paula jest "Say, Say, Say", Keep Under Cover, So Bad, The Man, Average Person i "żaba" czyli We All Stand Together?
Wiekszość z tego to niekwestionowane światowe przeboje. Jestem mocno zaskoczony. Czy nie pomyliłeś płyt?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 12:57 am 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Czy chodzi Ci o płytę "Pipes Of Peace",


tak. 10/10

Cytuj:
Keep Under Cover, So Bad, The Man, Average Person i "żaba" czyli We All Stand Together?Wiekszość z tego to niekwestionowane światowe przeboje


może są to i przeboje vel evergreeny, ale chyba na dalekim zakaukaziu.

Twoja recenzja MAF pasuje jak ulał do recenzji Pipes of Peace. nuda i flaki z olejem. szkoda, że Paul nagrał tak słabą płytę. bardziej słodko jak np w So Bad było tylko w Motor of Love. to następny "hit".

zgodzę się, że w Gratitude Paul skomle. nie znoszę tego. jednak skomle również w większości Pipes i dlatego jest to jego najgorsza płyta. Jak można lubić The Man?

"this is the MaaaaaaaaaaaN" - (czy Paul spiewa o/do Wacko Jacko?) :lol:


Pozdrawiam,

Bartek

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 1:53 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Słucham płyty od trzech dni i na razie powiem tylko, że jest na pewno słabsza od C&C (jak dla mnie). Oczyiwscie są kawałki ktore mi się wybitnie podobają juz na początku: Mr.Bellamy (of course), Vintage Clothes - chyba powoli staje się moim numer 1 na płycie; End of the end - lubię takie kawałki; That Was Me- jak Joryk zauważył , melodia zapada w głowę:); no i jeszcze (dość niespodziewanie dla mnie, gdyz po singlu ta piosenka wyjątkowo mi się nie podobała) Dance Tonight- nawet daje rade.

Reszta mi się jak na razie średnio podoba

Do Nob Yopur Head powoli sie przekonuję, a only mama knows zawiodło mnie po tym jak przeczytałem tyle świetnych recenzji.

Za tydzien może dwa przedstawię zestawioną całość utworów z ocenkami (jak na początek:))


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 9:15 am 
Offline
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Cze 02, 2002 3:07 pm
Posty: 964
Cytuj:
Pipes of Peace. nuda i flaki z olejem


Po pierwsze - chyba niewielu fanów się z Tobą zgodzi. Po prostu piszesz bzdury. Utwór tytułowy to arcydziełko: melodia, aranżacja, tekst, teledysk. Tu nie ma słabych punktów. Inne kawałki to top ten w owym czasie, a duety z majkelem to chyba nawet pierwsze miejsca list przebojów.
Po drugie - czyżby wydawanie surowych ocen McCartneyowi było zaraźliwe? Czy nie boisz się, że ten i ów "prawdziwy fan" skopie Ci tyłek? :D :D :D
Po trzecie - druga strona płyty to faktycznie kicha.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 10:30 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 23, 2004 10:08 am
Posty: 1620
Miejscowość: www.the-beatles.pl
admin_joryk napisał(a):
"prawdziwy fan" skopie Ci tyłek? :D :D :D
Po trzecie - druga strona płyty to faktycznie kicha.


od wielu miesięcy jestem nazywany przez Joryka per Wielki Fan, per Prawdziwy Fan, jest to zabieg mający na celu wyśmianie mnie, a ja już tak bardzo chciałbym być znowu kochany na kielcach i przez Joryka,
dlatego chciałbym z siebie już zrzucić łatkę "prawdziwego fana" i aby może choć trochę wkupić się w łaski Joryka, przedstawię teraz swoją recenzję MAF:

1. Dance Tonight - kmiocki i prostacki kawałek dobry na rozpoczęcie roku szkolnego w przedszkolu nr 1 w Leśnej Górze
2. Ever Present Past - czyżby Mistrz zapomniał jak pisze się przeboje, przy tym kawałku to nawet Ringorama to mistrzostwo świata
3. See Your Sunshine - nie rozumiem jak można tak zmasakrować słuchaczy, ludzi którzy wiernie od dwóch lat czekali na jakąś udaną piosenkę, a tu takie zeschnięte łajno!?
4. Only Mama Knows - smyczki owszem ładne, takie jesienne liście na wietrze, ale Michu! zlituj się chłopie, czy ty chcesz mamić młodych fanów że ty umiesz zagrać rocka? takie darcie ryja to każdy potrafi, chcesz rocka? wsłuchaj się w AC/DC, może oni cie czego nauczą
5. You Tell Me - przemilczę (zmogę przemilczeć)
6. Mr Bellamy - może być, choć Lennon takie przeboje to na kolanie pisał
7. Gratitude - takiej chały to ja dawno nie słyszałem, jak można naciągać fanów na pieniądze za takie dziadostwo??? Mistrz się rozwodzi to i kasa na rozwód potrzebna :twisted:
8. That Was Me - ogłuszony tandetą Gratitude nie mogłem się nawet wsłuchać w That Was Me, może kiedyś przesłucham, nie obiecuję, jak dojdę do siebie
9. Vintage Clothes - coś jakby w gaciach drgnęło. Może był jakiś pomysł na utwór, ale Mistrz spieprzył to w zarodku. Idź do Dody Michu, ona cie nauczy jak pisać pop. Choć jak mówię, coś w tym się tli. Jest jakaś iskierka.
10. Feet In the Clouds - zacząłem liczyć te very i przy czwartym zaczęły boleć mnie zęby, czy Mistrz nie mógłby mieć trochę litości dla mnie? przy szóstym very myślałem już że to jakaś awaria, więc wyłączyłem sprzęt z prądu. Tak więc nie wiem jak się kończy ta próba morderstwa na słuchaczu. Dzięki temu przeżyłem :D
11. House Of Wax - umm czy ktoś ma papierową torebkę?? Szybko!!
12. The End of The End - sentymentalny gniot, widać Michu chce zarobić jeszcze parę centów na emocjach swoich fanów i jedzie po nich równo. Nawet własny pogrzeb umie skąpiradło sprzedać :twisted:
13. Nod Your Head - Lennon jak się nachlał i naćpał, to miał choć tyle szacunku dla Fanów że nie wydawał potem tego na płycie. No ale Mistrz nie podaruje sobie żadnej okazji by nie zarobić jeszcze choć paru centów.
W koncu to Mistrz 8)

podsumowując, na płycie są może ze cztery nagrania przy których nie zrobiło mi się niedobrze. Jest to szmira i gniot potworny. Zero przyzwoitości! jak można kazać sobie płacić za takie skomlenie?? Widać że bez Lennona to Macca nawet zagwizdać melodii nie potrafi. Wstyd i żal że znowu naciągnie się tylu fanów.

ufff, to już chyba koniec mojej recenzji.
mam nadzieję że od tej pory nie będę już przez Joryka dyskryminowany i wyszydzany mianem "prawdziwego fana"
Staram się jak mogę.
pozdr
Pawel
(fan, zwykły, prosty fan, a jak ktoś chce to prostacki fan, błagam tylko już nie wielki ani prawdziwy, ja nie chcę już być wytykany palcami :D )

_________________
www.the-beatles.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 10:44 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 13, 2005 8:27 am
Posty: 1052
Miejscowość: Warmia
A powiadają mądrzy ludzie, że "kobieta zmienną jest" a tu proszę :wink: :D :lol: - nikt nie zna tajnków duszy męskiej! :D :D :D
Kocham WAS obu - jesteście jak sól i pieprz....

_________________
http://www.ratujkonie.pl/.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 10:58 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Dzieki Joryku za szczegolowa recenzje MAF :D

Co do kwestii co sie obroni z tego albumu po latach, to zgadzam sie z Wami, ze za kilka lat bedziemy mogli cos wiecej powiedziec. Ale osobiscie uwazam, ze kilka kawalkow z DR wytrzymalo probe czasu i prawdopodobnie takze kilka utworow z MAF taka probe wytrzyma. I nie mam na mysli, ze stana sie one evergreenami, tylko ze po latach bede z przyjemnoscia do nich wracal.

Jak mozecie nie lubic Gratitude?! :D No ok, z poczatku mi troce zgrzytalo, ale teraz za mna chodzi i nie chce sie odczepic :) A House Of Wax jest wrecz fantastyczne - swietny glos Paula, w koncu swietna gitara. Na ale kto co lubi :D

EDIT: O, w miedzyczasie pojawila sie recenzja Pawla :D

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 11:22 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 23, 2004 10:08 am
Posty: 1620
Miejscowość: www.the-beatles.pl
hans80 napisał(a):
EDIT: O, w miedzyczasie pojawila sie recenzja Pawla :D
Tak! ;) :D

może teraz wreszcie joryk przestanie mnie nazywać Prawdziwym Fanem - widać strasznie mu się spodobało tak mnie nazywać, i tylko mnie, a ja nie chcę być gorszy od Was wszystkich??? :) :)

no i nie będzie już w mailach do Dorothy zarzucał mi, że nie mam poczucia humoru? :)

pozdr
Pawel (fan)

_________________
www.the-beatles.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 12:11 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Po prostu piszesz bzdury


spokojnie Joryk. Nerwy w Twoim wieku nie są wskazane :-)

Cytuj:
Utwór tytułowy to arcydziełko: melodia, aranżacja, tekst, teledysk. Tu nie ma słabych punktów.


zgadzam się. Jednak utwór tytułowy to nie cała płyta. Reszta to jedna wielka kicha.

Cytuj:
Inne kawałki to top ten w owym czasie, a duety z majkelem to chyba nawet pierwsze miejsca list przebojów.


Say Say Say tak, ale The Man już nie. Straszna popowa szmira.

Cytuj:
czyżby wydawanie surowych ocen McCartneyowi było zaraźliwe? Czy nie boisz się, że ten i ów "prawdziwy fan" skopie Ci tyłek?


o Pipes of Peace zawsze wyrażałem się negatywnie.

Pipes of Peace miała, ma i mieć będzie najgorze recenzje nie tylko wśród fanów ale i zawodowych recenzentów. Jest to płyta najgorsza w dorobku Paula. Może jej wydanie przypada na lata Twojej młodości, może masz sentyment do niej związany z ważnym wydarzeniem w Twoim życiu, jednak nie zmienia to faktu, że płyta jest beznadziejna :-) (wynika to głownie z tego, iż wcześniej Paul wydał świetne Tug Of War apotem ten klopsik).

Pozdrawiam,

Bartek

P.S. Pozdrowienia dla Pawła. Super recenzja MAF. :-)

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 2:03 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dzieki Joryku za recenzje, myslałem, że nie pujdziesz na to.
I co sie okazuje - nie trzeba zbyt pochopnie stawiać wyroków :) 5 udanych kawałków na 13 to nie najgorszy wynik (a 5 razy lepszy od jednego ziarna na płyte - jak to było z Twoja poprzednia recenzją :) ), nieprawdaż?

Co do Only Mama Knows to nie jest to typowy rockers (ale riffu mu nie odmówisz; i wcale to nie jest tak, że u Paula nie ma riffów - sa, tyle że przeciwwaza je zazwyczaj słodkie chórki, refreny, klawisze i w sumie robi sie taki softrock), a ciekawie zbudowany kawałek o wielu twarzach (zaskoczenie jest u mnie zawsze na plus). Z drugiej strony twórczości Paula nie powinno sie porównywać z hard rockiem czy heavy metalem (Painkiller - tu chodzi o Judas Priest?), bo przecież nie oczekujemy od Macci takiego wymiatania, ale też facet nie zapomniał o starej dobrej rock&rollowej szkole (Nod Your Had, środek Mama Knows) - a tego właśnie bym sobie życzył u Beatlesa.
Cieszy mnie, że doceniasz Nod Your Had, bo wyszło mu to niesamowicie! 8)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 2:46 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Jeszcze musze dodać cos do swojej recenzji.

Wszystkie 3 ballady ostatnio nie daja mi spokoju, z dnia na dzień coraz bardziej do mnie trafiają (ja tez nie popisłem się i cos wspomniałem na początku, że ciągna sie jak tofi w gębie...po prostu z początku mnie strasznie nudzimy i męczyły zwłasza You Tell Me a teraz...).

You Tell Me jest sliczny i juz! Pobrzmiewająca tam gitarka koi uszy jak mało co, tylko trzeba się skupic przy tej piosence. Chórki tez fajne - nasuwają skojarzenia z 8 utworem z Chaosa - cały smutny klimat zresztą tez. Zmieniam ocene z 6 na 7.

Gdyby zmienić wokal w House Of Wax to mozna by przyczepic ta kompozycje do repertuaru Pink Floyd. Także jeśli ktos nie lubi Pinka to i nie polubi Waxa... A ja Floydów czuje całym sercem...Ktos świetnie podrobił Gilmoura a może to sam Gilmour tam gra? Końcówka bardzo przypomina mi Camelowe zawodzenie z Harbour Of Tears... Zmieniam tez ocene - z 7 na 8.

The End Of The End to dla mnie pierwsza 5 najpiekniejszych McCartneyowskich ballad i w tej chwili najlepszy utwór na płycie. W dodatku ma poruszający tekst, który jak dla mnie niesie dużo wiary i...optymizmu. Naprawde. To chyba jego najlepszy tekst w karierze - trochę mnie zaskoczył taki dość kontrowersyjny temat i te "No need to be sad", "No Reason To cry". Wczesniej wzruszyło mnie tylko Shes leaving Home i Dear Friend... Te gwizdanie przypomna mi końcówke Nobody Loves You - w sumie cos łączy te nagrania, nie tylko klimat... Dla mnie Konec Końca to arcydzieło, które chyba kiedys nabierze aktualności i powróci w pewnien bardzo smutny dzień na otarcie łez, że "Nie ma co sie smucic i płakać..." Daje mu dzis 9 8)

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Yer Blue, Pią Cze 22, 2007 1:13 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 3:36 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
hmm..czytając Piotrku Twojego posta przeszło mi przez myśl, że Paul może specjalnie chciał napisać coś co będzie grane właśnie tego smutnego dnia (oby jak najpóźniej) w domu każdego fana... aż mnie ciarki przeszły...

PS
a i zapomniałem się z Tobą jeszcze zgodzić co do floydowskości House of Wax - jak dla mnie wyrwane z Division Bell.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Cze 21, 2007 7:06 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Witam,

MAF w USA drugi tydzień na 3cim miejscu z ilością ponad 250 tyś sprzedanych egzemplarzy.

Jak widać amerykanie się poznali na nowym McCartneyu :-)

Pozdrawiam,

Bartek

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Cze 22, 2007 1:19 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Grześku, House Of Wax również skojarzyło mi się właśnie z The Division Bell, czyli z Floydem już bez tych eksperymentów a z wyrazną dominacją Davida Gilmoura (jego wokal by tam bardzo pasował). A solówki juz mówiłem... :)

3 miejsce w Stanach miejsce to chyba niezły wynik jak na 65 latka :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 30, 2007 1:12 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Yer Blue napisał(a):
You Tell Me jest sliczny i juz! Pobrzmiewająca tam gitarka koi uszy jak mało co, tylko trzeba się skupic przy tej piosence. Chórki tez fajne - nasuwają skojarzenia z 8 utworem z Chaosa - cały smutny klimat zresztą tez. Zmieniam ocene z 6 na 7.

Certain Softness - to samo powiedziałam. Taki utwór powinien być na płycie Paula ;) Hehe, Magda dostanie mój list, w którym się rozwodzę na ten temat, ale tu już wolę nie offtopować.

Yer Blue napisał(a):
Gdyby zmienić wokal w House Of Wax to mozna by przyczepic ta kompozycje do repertuaru Pink Floyd. Także jeśli ktos nie lubi Pinka to i nie polubi Waxa... A ja Floydów czuje całym sercem...Ktos świetnie podrobił Gilmoura a może to sam Gilmour tam gra? Końcówka bardzo przypomina mi Camelowe zawodzenie z Harbour Of Tears... Zmieniam tez ocene - z 7 na 8.

Va?? Ok, nie jestem znawczynią Pinka Floyda, przyznaję się. Ale to, co znam, lubię. HoW nie lubię. Nie czuję tam niczego różowego ;) Może za mało znam. Jeśli masz rację, to pewnie będę musiała skreślić część twórczości PF...

The End - heh, nawet nie mam jak ocenić, skoro wyłączam radio zaraz po Stopach.

Yer Blue napisał(a):
To chyba jego najlepszy tekst w karierze - trochę mnie zaskoczył taki dość kontrowersyjny temat i te "No need to be sad", "No Reason To cry".

Zdecydowanie się nie zgadzam. Pisze o czymś, co rusza nas, Beatlefanów, Maccafanów, ale to wcale nie oznacza, że podchodzi do tego najlepiej, jak się da. Wielu poetów podchodziło w ten sposób do tematu. (jutro napiszę, mam na myśli akurat jeden wiersz, ale zapomniałam tytuł i autora)

Yer Blue napisał(a):
powróci w pewnien bardzo smutny dzień na otarcie łez, że "Nie ma co sie smucic i płakać..." Daje mu dzis 9 8)

Taki miał pewnie cel Paul. A ja przekornie myślę, że tego dnia bardziej wzruszy nas Long Tall Sally, All My Loving itp. The end będzie zbyt oczywiste. Dziś jak myślę o śmierci Paula przy the end, nie płaczę. Przy She's a woman - tu już nie jest tak wesoło.


Widzę, że mam z Jorykiem podobne odczucia co do fajności utworów na MAF, pokrywają się nam ulubione utwory. Tylko wątpię, że Bellamy stanie się evergreenem. To nie ten typ piosenki. No i ja lubię labidzenie z DR (choć nie całe). Za to złota trójeczka (8-9-10) i eeeem niechęć do domu... :)
Pawle, ja też lubię very very very :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 30, 2007 3:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
No, nasłuchałem się już tej płyty wystarczająco dużo...więc czas ją ocenić:)

1.dance tonight - gdyt słuchałem jako singla wyjątkowo mnie odrzucała, ale po zcasie osłuchała się i może być jak na rozgrzewkę - 6

2.ever present past - a tu wręcz na odwrót... uwielbiałem ją jak usłyszałem na mp3 przed premierą...ale teraz...podchodzę do niej bez emocji...5

3.see your sunshine - do tej piosenki najdłużej się przekonywałem, ale udało się:) szczególnie podoba mi się fragment od "she picks up daisis in a field" uroczy ;) zwrotka jest już słabsza - 7

4.only mama knows - tak, po głębszym przesłuchaniu jednak zgadzam się, iż ma w sobie COŚ, szczególnie God forsaken place mnie urzeka:) jedno zastrze4zenie, wsteop jakby był o połowe krótszy, to chyba byłoby na plus...45 sekund to przegięcie :) - 8

5.you tell me - niecierpie takiego Paula, ale powiedzmy że w tle da się to słuchać - 3

6.mr bellamy - super:) w przyszłości może będzie miało wiecej, bo ma ku temu predyspozycje, ale do tego musi wytrzymać próbę czasu ;) 9

7.gratitude - fajne , ale bez wyrazu 6

8.vintage clothes -z powerem podoba mi się, chociaż pod koniec jest już troche nudno, na początku był to mój faworyt, ale mu się spadło:) - 7

9.that was me - hmm... 7 :)

10.feet in the clouds - za kazdym przesłuchaniem podoba mi się bardziej - 8

11. house of wax - Audrey, dla mnie to ewidentny Floyd:) a że lubię tego Floyda to daję 7, nie 8, bo trochę za długie - 7

12.the end of the end - no dla mnie to świetny kawałek i wydaje mi się że to własnie on będzie (przynajmniej mnie) wzruszał najbardziej tego dnia - 9

13.nod your head - może być, ale trochę monotonne, tekst jak dla mnie jakiś wydumany, bez wiekszego sensu - 6

no i jeszcze słówko o bonusach
in private- no comment , nudy
222 - jak się uprzeć to da sie posłuchać
why so blue- świetne, wg mnie powinno zastapic na płycie nie potrzebne you tell me

Ogólnie to jak dla mnie płyta na 7,5, jak na razie:)

pozdawiam


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 86 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 29 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY