Audrey napisał(a):
Moje zachowanie (będzie się powtarzać):
- daty - wszystkie da się powiązać z Beatlesami,
- Empik - płyty Beatlesów na wierzch
- znajomi - wszyscy wiedzą, że kocham Beatlesów
- przezwisko szkolne - Żuczek, Żuk, Żuczuś, Żuczy Żuk itp.
- imprezy, ogniska itp. - zawsze mnie proszą o zapewnienie paru utworów pewnego zespołu
A ja nigdy nie odmawiam.
- wiedza - jestem uznawana przez wszystkich w szkole, w rodzinie i na ulicy
za wyrocznię w kwestii Beatlesów
- przegrywanie płyt - "Żuczku, a może mi przegrasz jakieś piosenki Beatlesów, co?"
- radio - "Aaaaaaaaa! Mamo! Mamo! Beatlesi!!!!"
- Empik znów, czasopisma muzyczne - "Aaaaaaaaaa! Artykuł o Beatlach/Beatlesi na okładce!!!!!!"
- jutro - spotykam się z pewną Beatlefanką!
I będzie żuczy tydzień!
Dokładnie to samo, a w Media Markcie spędziłam pół godziny, układając wszędzie płyty Beatli, dopóki mnie ochrona nie wywaliła
A kiedy coś jest w TV, radio, artykuł:
- Mamo... co-o to jest? - mówię, oniemiała, patrząc na gazetę z Paulem M. na okładce.
- Ten twój McCartney... - wzdycha ona, wiedząc, co się zaraz stanie.
- AAAAA!! MAMO!! TO PAULIE! PAULY! PAULIE! - wrzeszczę, zwracając na siebie uwagę całego sklepu. Moja mama z westchnieniem bierze gazetę i idzie do kasy
Sytuacja 2:
- TATO!! TO JEST "ROLL OVER BEETHOVEN"!!! GŁOOŚNIEJ!! - drę się w samochodzie z całych sił. Mój tata z rezygnacją podgłaśnia do granic możliwości. Ja rzucam się na wszystkie siedzenia i otwieram kolejno okna. Po chwili dołączam się do śpiewu Beatli, na co przechodzący ludzie patrzą na mnie jak na wariatkę.
Sytuacja 3:
- O MÓJ BOŻE! Nie wierzę. Nie wierzę. To Dżon! To Dżon! Dżon, Dżon, Dżon! - wrzeszczę jak opętana, patrząc oniemiała w telewizor.
- Awww! - zaskowyczał mój pies.
- Cicho!! - krzyczę na niego.
- Awww! - pisnął Ringo, a ja rzucam się do pilota, po chwili cały dom wypełnia głos Dżona, mówiącego o swojej bed-in'owej akcji.
Tak.