Ludziska wiecej "Love"
Spokojnie,ten apel nie oznacza że będą same superlatywy dla tego wydawnictwa.Przed kupnem,byłem zaciekawiony myśląc ooo ...coś innego.No i stało sie ,właśnie jest to cos innego,jak dla mnie.
Po pierwszym wsłuchaniu bardziej nic wysluchaniu,było ok.ALE, za drugim..przesłuchaniu nie było ok gdyż zmiksowane numery zaczęły mi nie pasowac
. Sluchając pokolei ,no dobra 4 początkowe pozycje,no super fajnie.No ale dalej slyszymy juz takie pomyłki.
Nie mowie tu o ogolnej liscie.Pytam sam siebie dlaczego takie numery jak:
I Am the walrus,Help,Yesterday i jeszcze pare innych są po prostu w całosci
.Co tym samym wnoszą do składanki?No własciwie nic.Inaczej tyczy sie naprawde zmiksowanych,połączonych numerow.
Mam tu na myśli
Drive My Car/The Word/What You're Doing;
Being Fore The benefit of mr.Kite/i Want You
Within You Without You/Tomorrow
Poza tymi numerami fajne ,ciekawe fragmenty pojawiaja sie w :
I Want You Hold Your Hand(efekt publicznosci)
Octopus's Garden(troszke zmiksowane,odjęte dodane,ale cos w tym jest)
While My Guitar (fajne akustyczne brzmienie)
Hey Jude(umieszony na tej płycie jest po prostu nudą gdyby nie efekt zdjęcie partii instrumentalnej i pozostawienia samych partii wokalnych,taki sam zabieg wykonano przeciez octopus's garden!
Końcowka płyty mało zaskakująca.Najbardziej nie rozumiem po co umieszczono na tej cud malinie miłosnej numer A Day In The Life
.Drodzy Państwo,niedośc ze jest to wersja robocza , a po drugie no jest w całosci.Kapucha z Martina,nierozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem z jakiej przyczyny on to zrobił!
Ogólnie slucha mi się tej płyty miło,ostatnio nie słucham niczego innego jak tylko LOVE,choc na pułce mam do przesłuchania kilka pozycji bluesowych...
LOVE Rządzi