Dorothy,
jeśli chodzi o ścisłość to Paweł sam odszedł z Forum. Wcześniej się pożegnał z uzytkownikami.
To prawda, że zablokowałem jego konto - tak samo, jak innych uzytkowników, o których wiem, że odchodzą. Nic mi nie wiadomo, aby Paweł chciał wrócić. Przez ostatnie dwa miesiące prawie codziennie swobodnie komentował sytuację i nie spodziewam się, żeby miał coś jeszcze do dodania. Powiedział wszystko po kilka razy. Ja zresztą też, bo nie jestem w stanie policzyć ilości naszej codziennej korespondencji, w której namawiałem go do umiaru.
Przez ostatni tydzień, nie przebierając w słowach, a nawet pozwalając sobie na obsceniczne uwagi, komentował zachowania uzytkowników. W dodatku pięć minut po moim poście zakazującym uzywania Forum do spraw personalnych złamał ten zakaz. Tak się nie robi.
Paweł domagał się rządów twardej ręki. Zebrał nawet liczne grono zwolenników takiej polityki. Poszedłem mu na rękę. Jeśli myślał, że moje prośby go nie dotyczą, to się najzwyczajniej w świecie pomylił.
Cieszę się z Waszych postów - cieszę się, że stajecie w obronie Pawła. Przecież to nie jest zły chłopak. Sam byłem w pierwszym rzędzie jego zwolenników. A kto go uczynił moderatorem wbrew 20 głosom sprzeciwu? Przecież to ja zrobiłem dla niego najwięcej na tym Forum - dałem mu ogromną szansę! Podobnie jak Wy, lubiłem czytać jego teksty. I podobnie jak wy, bardzo żałuję, że nie możemy mieć na Forum Pawła - fana, który nie miesza się w sprawy personalne.
Wiecie, jak bardzo jestem cierpliwy ...ech, te wieczne narzekania, ze admin nic nie robi
Trzeba się bardzo starać, żeby wylecieć. To, co się stało, stało się po długich "staraniach" Pawła. Niestety. Zabanowanie uzytkownika to dla mnie żadna przyjemność. ZAWSZE najpierw są dziesiątki postów, próśb, namawiań. Niestety - tym razem się nie udało się.
Atmosfera na Forum powoli stawała się nie do zniesienia. W dodatku zacząłem się zastanawiać, czy MOJE posty (które regulaminu nie łamały) bedą jeszcze jutro na Forum. W takiej atosferze nie da się funkcjonować. Jeśli Paweł to zrozumie, to niczego nie wyluczam....
pozdrawiam serdecznie
joryk