Maggie Mae 5 - Zapychacz, choc bardzo sympatyczny. Wlasnie owa surowosc, i pozostawienie zaledwie szkicu muzycznego podoba mi sie.
Magical Mystery Tour 8 - Wspanialy kawalek, swietne operowanie rytmem, bardzo dobry wokalnie, z duzym kopem. Jednak juz mi sie troszke znudzil, wiec nie wiecej.
Martha My Dear 9 - Jeden z moich ulubionych utworow McCartney'a. Pozornie bardzo prosty i krociutki, ale mozna w nim odnalezc cale mnostwo smaczkow, od wspanialego sola na pianinie (i generalnie linii pianina), po dodatkowy instrument (?) od "hold your head up", po fenomenalne przejscie "take a good look around you" (gitara i smyki), i urocze klaskanie
Swietny KLIMAT poza tym.
Matchbox 1 - Niestety, nie jestem w stanie tego przetrawiac. Nieudany i nuda jakich malo.
Maxwell's Silver Hammer 8 - Zawsze lubilam ten kawalek. Przede wszystkim za tekst (znow czarny humor), takze za aranzacje. Sama melodia (popowosc) moze i jest krokiem wstecz, natomiast aranzacja nie zupelnie nie odstaje od reszty albumu. Utwor bardzo "chwacki"
. I ten dzwiek mlotka
.
Mean Mr. Mustard 8 - razem z "Polythene" nawet 9. Tak prosty, a "jajcarsko" zagrany!
Michelle 2 - To nie jest bardzo zly utwor (dlatego nie 1), ale jest dla mnie mocno przecietny i drazni mnie jak malo ktory. Potwornie ciagnacy sie i denerwujaca francuska linijka.
Misery 9 - To jeden z moich najukochanszych utworow na "Please Please Me". Od pierwszych taktow - wejscia na gitare i wokalu. Swietny wokalnie i melodycznie!
Money 9 - Co za energia w muzyce, co za drapieznosc w glosie Johna!!! Rewelacja!!
Mother Nature's Son 8 - cudowny utwor, przepiekna gitara akustyczna i od niechcenia prowadzony glos Paula... Nie wiecej, bo juz mi sie troszke za bardzo osluchal (byloby 9), a do geniuszu mu jednak tej kropelki brakuje.
Mr. Moonlight 1 - Dla mnie totalna klapa. Jedyny przypadek, kiedy wokal Johna mnie drazni.