A tak zupełnie zahaczając o "antybeatlesowskich" ludzi, to przypomniała mi się historia, która wydarzyła się zgoła niedawno, może jakieś dwa tygodnie temu. Co ciekawsze ta przykra sytuacja wydarzyła się w tym samym miejscu, (co nawet na forum opisywałam) w którym wydarzyła się bardzo podobna (może ktoś pamięta zdarzenie z "beatlesowską 'miękką" muzyką"...
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
). Przechodzę do sedna. Na angielskim, jeden z uczniów (chodzę na zajęcia z grupą dorosłych <mniej więcej po 30-40- lat) miał ułożyć pytanie do zadanego, nowo poznanego słowa (ja mam szczęście, bo nie wiem po co powtarzam dwa stage i z góry wiem co będzie
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
ale przynajmniej sobie z moim ulubionym Szkotem mogę pogadać
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
). No i ułożył - "Czy wiesz kto był managerem The Beatles?" (zdanie było bardziej rozbudowane, ze względu na to słowo, ale nie będę przytaczać całości... za długo by wyszło wyjaśnianie kontekstu
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
).
W każdym razie ja po usłyszeniu pytania zrobiłam taaakie oczy!
Lektorka odpowiedziała, że nie wie. Wtedy ja tak z cicha szepnęłam: Brian Epstein!
To była końcówka lekcji. Na przerwie usyszałam jeszcze od tego faceta, cytuję: "No tak, nie było trudno wypromować taki gówniany zespół. Ubrało się ich w garniturki, przylizało, dało do zaśpiewania parę słodkich pioseneczek i wszyscy wpadli w zachwyt!". Po czym "gościu" wyszedł z sali (po kawkę
![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
).
Dodam tylko, że koleś działał mi już wcześniej na nerwy, choć nie wiedziałam wtedy, że pała taką nienawiścią do Beatli. To taki typowy "biznesmen" (skóra, fura, komóra
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
), wielbiciel Pink Floyd - ale w żaden normalny sposób o Floydach się z nim nie dało pogadać. Dodam jeszcze, że każdą kobietę (no i jedną dziewczynę... bo tylko ja tam jestem z młodszych w grupie
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
) traktuje z pobłażaniem i... co ja będę tutaj gadać, powiem krótko - typowy szowinista. Szkoda, że nie słyszeliście o tym, jak mówi o swojej żonie. Szczerze jej współczuję.
A poza tym - nie oszukujmy się. Ten facet wiedział, że lubię Beatli, bo choć w tym roku (a ja grupę zmieniam co roku, bo za każdym razem nikt nie chce przechodzić na wyższy stage i tkwię tak cały czas na jednym <przynajmniej chodze na Callana, rozmawiamy całą lekcję po angielsku, więc i tak ćwiczę - czy chodziłabym na wyższy czy niższy stage - akurat tu nie ma różnicy
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
) nic o tym nie wspominałam, to jednak jeśli ktoś zna nazwisko managera jakiegoś zespołu, można się domyślić, iż jest fanem rzeczonego zespołu.
Szkoda gadać.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)