Polski Serwis Informacyjny The Beatles

A właśnie na nim powinien panować najwiekszy ruch.
Z tego co widzę, zdecydowana większość zadowala się pisaniem na forum w innych działach , niż kolekcjonowaniem muzyki.

Kolekcjonerstwo to niestety często ciężka i żmudna praca. Tylko naprawdę nieliczna garstka wie o co w tym wszystkim chodzi i robi swoje.


Staszek

Powiem krótko........ten dział dogorywa .....to pewnie ostatnie podrygi...jak widać na załączonych obrazkach.....nikt zasadniczo nie ma problemów , nikt niczego nie szuka , nikt niczego nie potrzebuje .......(o ile nie dostaje tego za friko.....) jest całkiem dobrze.... .
Myślałem że ta stronka to siedlisko zboczeńców ,ogarniętych manią prześladowczą (czytaj kolekcjonerów) i właśnie tutaj bez większych problemów będą mogli dogadywać się z podobnymi sobie zboczeńcami ,na temat swoich zboczeń.... .
Jak widać okazuje się że jest inaczej.... ,szkoda bo przecież jest tyle ciekawej muzy do zdobycia .......ale kto o tym jeszcze wie , oprócz nielicznych...

_________________
www.marek-beatles.blog.onet.pl/

Chyba nie jest tak źle, fakt że dużo rozmów, ustaleń prowadzi się poza forum, ale generalnie myślę, że bardzo dobrze że istnieje i nie zniknie tak prędko. Proponuję np. taki temat: aby zrobić akcję i posprawdzać bootlegi jakie mamy i jeżeli się da wyeliminować z obiegu te wadliwe kopie, które niestety czasem trafiają i są powielane przez co niektórych z nas o czym niestety mogłem się przekonać, ale ludzie nie zawsze słuchają tego co mają i przekazują dalej, a potem płakać się chce gdy trzeba szukać kogoś, kto może ma lepszą kopię, pozbawioną błędów - mam na myśli błędy zgrywania, a nie typowe dla bootlegów różne dawne zakłócenia itp. Może zamiast pełnych i dużych opisówek i podziekowań wprowadzić anonimowe punkty od każdego dla każdego za każdy udostępniony i sprawny technicznie krążek? Może technicznie podyskutować np. o tym jak naprawić płytkę z błędami, których w prawdzie nie słychać, ale EAC podczas zrzutu sygnalizuje, że są i czy funkcja naprawiania tak na prawdę naprawia czy i na jakim etapie jest to do uratowania... Oj jest tego trochęm, wydaj mi się że nie jest to głupia myśl.