Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Fajnie jest od czasu do czasu posluchac dobrej muzyki, ale jesli jest jej za duzo, to ...niedobrze. Rozumiem fanow, ktorym nie chce sie juz sluchac Beatlesow, bo slyszeli wszystko setki razy.
Ilez mozna sluchac Ticket To Ride ? Takie pytanie zadalem sobie niedawno, kiedy sciagnalem na probe Help w zremasterowanej wersji. Odrobine znudzony zaczalem jednak tego sluchac bo ZOBACZYLEM cos niesamowitego, cos czego nigdy wczesniej nie widzialem. Zobaczylem na koektorze graficznym STOPKE. Stopke, czyli to urzadzenie, ktorym wybija sie takt na duzym bebnie. Zobaczylem dzwiek jaki ta stopka wydaje w postaci rytmicznie unoszacych sie slupkow korektora: "bum bum-bum"
Do tej pory, czy to z orginalnej plyty, czy to z CD, slyszalem zawsze ladny spiew i ladna gitare. Teraz - teraz slychac wyraznie wszystkie instrumenty.
Musze przyznac, ze zremasterowane wersje (Mirror Spock, Millenium Edition i Dr Ebbett) sprawily, ze na nowo poznaje Beatlesow. Odkrywam w nich muzykow oraz ...nabieram szacunku dla bardzo dobrej gry Ringo. Praca perkusji w Ticket To Ride jest nietuzinkowa.
Uslyszycie ja byc moze wyraznie ...ale nie na orginalnych plytach.
EMI zaspala.

pozdrawiam
joryk

Moze EMI sie obudzi i wyda remastery. Tylko wtedy co? Wymieniac swoja kolekcje plyt? Ale z drugiej strony zawsze brakowalo mi w ich nagraniach (szczegolnie wczesnych) selektywnosci. Zazwyczaj jest tak, ze slychac gitary i wokale, ale juz basu niekoniecznie, perkusja tez nieco schowana. I chetnie bym posluchal takich zremasterowanych wersji. Ale... kasa....

moim skromnym zdaniem kasa nie ma tu nic do rzeczy skoro calosc inwestycji (w ramach wymiany kolekcjonerskiej nieoficjalnych wydan) obejmujacej 20 plyt zamyka sie kwota najwyzej 47 zl i 50 gr.
pozdrawiam

Jezeli nie slyszeliscie jak brzmia utwory Fabs w wersjach real stereo, to wielka szkoda. Na temat rejestracji utworow w studio zapisano tony papieru. Ten papier nie odda brzmienia, trzeba samemu posluchac. Miec naprawde dobry sprzet (mus to interkonekty,srebro w materiale) i sluchac. Niuanse to nie tylko sierzant i to co bylo potem, ale i wczesniaki i genialne ucho Martina. Pierwsze tloczenia zoltego Parlophone'a, mix mono i mix stereo, znakomity gramofon, moze byc Garrard i igla, moze byc Ortofon. To jest prawdziwe brzmienie. Cd's nie zawsze brzmia, bo nikt wowczas nie nagrywal sciezek z mysla o cyfrze. Mikrofony w studio tak byly ustawiane, aby slychac bylo wokale na pierwszym planie, reszta to reka Martina i jego umiejetnosc dokladania sciezek z innych take'ow, lub usuwanie pewnych partii. Wow, ale o tym mozna by pisac bez konca. Czy Emi wyda remastery ? Lepiej nich zrobia to fachowcy - vide Mobile File.
pozdrawiam[/b]

...albo idzmy dalej. Wezmy to japonskie tloczenie (fabrycznie nowe, nigdy wczesniej nie odtwarzane plyty), wezmy najlepszy, specjalnie konstruowany na potrzeby masteringu gramofon i zgrajmy to do postaci cyfrowej z dbaloscia o kazdy szczegol. Nastepnie odczyscmy dzwiek z szumow, dodajmy odrobine basu, odseparujmy zlewajace sie instrumenty i ...mamy serie Dr Ebbett MFSL(fake).

...albo jeszcze lepiej - zostawmy te winylowe plyty - dobierzmy sie do zrodel (tasma matka ? nie wiem skad oni to biora ale chodza sluchy, ze material nie jest pobrany z winylu) i obrobmy ten material na najnowszych dostepnych urzadzeniach z wyczuciem zawodowego remastera. Co dostaniemy ? Serie Mirror Spock lub Millenium Remasters. To juz nie sa zabawy "na wyczucie" z gramofonem i winylem. To juz sa operacje na bitach. Dowolne zero mozna zamienic na jedynke i na odwrot ...oczywiscie jesli to zero czy ta jedynka sa w niewlasciwym miejscu.

pozdrawiam
joryk

moi drodzy przygladam sie waszej dyskusji i zastanawiam się jak to jest z tym oczyszczaniem nagrań ,własnie miałem okazje porównac nagrania z koncertu w hollywood bowl te zremasterowane i te starsze . słuchałem tych nagrań jednocześnie z dwóch płyt i efekt był niesamowity ,odsłuch znakomity choć remaster ciagniety z internetu lecz pomimo tego kiedy trzmałem w rekach dwa bootlegi nieoczyszczone stwierdziłem że mają jednak w sobie to coś i tak naprawdę nie zależy mi na tym aby tak bardzo ingerować w historię i ulepszac ją .ten szum ,te trzaski,ta niedoskonałość ba bylejakość jest piekna i wydaje się, bynajmniej mnie że moze tak zostać. są przecież nagrania bitlów zwłaszcza koncertowe i nie tylko podczas słuchania ktorych mozna albo dostac furiii albo popaść w zachwyt u mnie jest to drugie nawet wtedy kiedy słucham płyty z koncertami z dani czy tez holandi gdzie jakośc jest ponizej dopuszczalnych norm ale właśnie to jest piękne ,to że gdzieś tam przeciska sie muzyka przez wrzask fanów .ale jak to bywa są różne gusta ......pozdrawiam marek

Bez wzgledu na to, jaki kto dzwiek lubi, to dobrze jest miec mozliwosc porownania. Dobrze jest miec wersje jedna i druga. Stara i nowa.

Oficjalne plyty z koncertami Beatlesow byly przetworzone: albo Beatlesi dogrywali instrumenty nakladajac je na orginalna sciezke dzwiekowa albo George Martin wybieral i mixowal rozne fragmenty z roznych wystepow. Od poczatku wiec nie mielismy do czynienia z orginalami.

Dzwiek dostepny na bootlegach z prywatnych nagran faktycznie wola o pomste do nieba i szczerze mowiac ...nie mam zamiaru tego sluchac po raz drugi
Na prawdziwym koncercie nie bylo tego szumu i tych trzaskow, ktore wyprodukowal jakis przenosny magnetofon w spoconej lapie fana. Te trzaski trzeba wywalic.
Na prawdziwym koncercie nie bylo tez falowania dzwieku, nie bylo zaniku glosu, ale za to byly piski dziewczyn na pierwszym planie.
Jak wyglada koncert mozna sie przekonac sluchajac wspolczesnych nagran dokonywanych "z publicznosci" przez cyfrowy sprzet. Tego niestety nie ma na starych nagraniach bootlegowych. Slychac tam fajansiarski sprzet, zniszczona wiekiem tasme i koszmarna akustyke tych stadionow zupelnie nie przystosowanych do koncertow. Bardzo wiec dobrze, ze ktos sie za to wzial i oczyscil. Nie ma to co prawda wiele wspolnego z zarejestrowanym materialem, ale - uwaga - ma sporo wspolnego z owczesna rzeczywistoscia (ktorej wiernie zarejestrowac wtedy nie bylo mozna). Slowem - dotarl do naszych czasow falszywy dzwiek, ktory teraz jest remasterowany, aby brzmial prawdziwie.

Beatlesi juz w Hamburgu byli bardzo lubiani. Po pierwsze byli sympatyczni, usmiechnieci i skorzy do zartow. Po drugie, umieli dac show. Na czym polega show, na czym polega koncertowa sila Beatlesow zrozumialem dopiero po obejrzeniu dobrej jakosci koncertow na video w polaczeniu z dobrej jakosci dzwiekiem.
Osobiscie zdecydowanie wole stereo i kolor niz nagrania, co do ktorych nie ma pewnosci czy to laduje ufo, czy graja Beatlesi

pozdrawiam
joryk

temat idealnie pasujący do działu Bootlegi

_________________
www.the-beatles.pl