www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Free As A Bird VS Real Love
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=8&t=3424
Strona 1 z 1

Autor:  Argus9 [ Pią Lut 28, 2014 3:05 am ]
Temat postu:  Free As A Bird VS Real Love

…z pewną dozą niepewności chcę zaproponować kolejny „pojedynek” (choć rankingi to patent Yer Blue :wink: ), ale nie tyle o pojedynek mi chodzi – bardziej o obiektywne, ale zarazem subiektywne (= emocjonalne, bo nie sposób tego uniknąć!) oceny/wrażenia/opinie/przeżycia odnośnie Tych Dwóch Niezwykle Wyjątkowych… (nie użyję słowa „projektów” - ohyda!!!) …Przedsięwzięć (wiem-to niepopularne słowo :) ). Krótko mówiąc: w czasach premiery obydwu singli przeżywałem wielką ekscytację, równą wielkim obawom… A gdy poproszono mnie o opinię w lokalnej prasie, moją wypowiedź zatytułowałem „Beatlesi z probówki”…
No to jak mawia Helter Skelter "odłamkowym ładuj" :)

Autor:  svarog [ Pią Lut 28, 2014 10:40 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Stawiam na Free As A Bird! Być może Real Love jest bardziej dopracowane jako kompozycja przez samego Johna ale Free As A Bird jest tak nostalgiczne, że zdaje się wyrażać całą tęsknotę za The Beatles oraz za Johnem Lennonem. Podoba mi się też wkład pozostałych bitli, szczególnie wokale. Słyszymy Johna, potem miło zaskakuje nas głos Paula a jeszcze później George'a.

Obydwa utwory są kontrowersyjne z powodu wykorzystania głosu nieżyjącej osoby. Nie wiadomo co o tym sądziłby sam John. Druga wątpliwość jaka się pojawia to jakość nagrania samego Johna i jej wpływ na brzmienie piosenek. Na przykład w Real Love wyraźnie słychać akompaniament pianina w momentach kiedy pojawia się jego wokal. W innych został wyciszony. Sam wokal jest trochę sztuczny i musiał być zdublowany przez Paula i George'a.

To dobre melodie i uważam, że brzmiałyby co najmniej tak samo dobrze gdyby zaśpiewali je Paul i George (na przykład we Free As A Bird Paul mógłby śpiewać partię Johna a George pozostałe). Uprościłoby to sam proces nagrywania, nie byłoby konieczności maskowania lub filtrowania niepotrzebnych dźwięków demo. Może wystarczyłoby wtedy czasu na Grow Old With Me? Wkład Johna i tak pozostałby znaczny - jako kompozytora.

Autor:  Yer Blue [ Pią Lut 28, 2014 2:31 pm ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Fajny pomysł, Argus :) Te 2 utwory już zawsze będą skazane na porównywanie.

Zdecydowanie stawiam na Free As A Bird. Jest o wiele bardziej beatlesowski od Real Love, brzmi jak brakujący element z Abbey Road i jest dla mnie bardzo, bardzo bliskim utworem. Zakochałem sie w nim od pierwszego przesłuchania gdy tylko wyszedł. I dzięki niemu nawet troche bardziej zacząłem interesować sie Beatlesami :) Choc poważnie to sie u mnie wszystko zaczęło ze 3 lata później, już dawno po tych wszystkich Antologiach.
We Free As A Bird słychać niesłychany wkład Paula i to bardzo podwyższa jego jakość. Fajnie, że i George'a dośpiewał swoją kwestię. To de facto jedyny numer Beatli z trzema wiodącymi wokalistami :)
Real Love jest zdominowany przez Johna i niestety jak dla mnie brzmi troche jak solowe nagranie Lennona. Tez wspaniały utwór ale brak mu ciepła poprzednika. Pamiętam, że z początku Ral Love nie bardzo mi sie spodobał.

Szkoda,że nie doszło do nagrania Grow Old With Me.

Argus9 napisał(a):
A gdy poproszono mnie o opinię w lokalnej prasie, moją wypowiedź zatytułowałem „Beatlesi z probówki”…


Masz może ten tekst w swoich archiwach? :)

Dobry tytuł, bo to trochę utwór powstały na bazie materiału genetycznego Johna ;)

Autor:  bobski66 [ Sob Mar 01, 2014 1:30 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Zagłosowałem na "Free As A Bird" gdyż mam większy sentyment do tego utworu i bardziej przypadł mi do gustu (refren Paul i George). Dodatkowo mam kilka kilo niezapomnianych wspomnień z tego okresu (Holandia).
Szkoda, że na 3 części nie przeszedł "Now and Then"
http://www.youtube.com/watch?v=TbyAD1ySWZw

Autor:  Argus9 [ Sob Mar 01, 2014 2:15 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Yer Blue napisał(a):
Argus9 napisał(a):
A gdy poproszono mnie o opinię w lokalnej prasie, moją wypowiedź zatytułowałem „Beatlesi z probówki”…


Masz może ten tekst w swoich archiwach? :)

Gdzieś to mam w moich przepastnych szufladach, teraz przypominam sobie, że były to dwie „pisanki” (chyba dość długie-zawsze mam problem ze zwięzłą wypowiedzią :wink: ) - osobna o ‘Free As A Bird’ i druga o ‘Real Love’ - trochę obawiam się po latach do tego zaglądać, ale wiem że bardzo emocjonalnie do tego wówczas podchodziłem, zresztą jak można do FF (mój prywatny skrót na Fab Four :) ) podchodzić bez Emocji…

PS. Podobnie jak w przypadku pojedynku Help! / Rubber Soul, Free As A Bird pewnie z góry ‘skazany’ jest na ‘zwycięstwo’, ale wiem że jednak wielu osobom bardzo podoba się Real Love, stąd ten pojedynek/temat, bo ciekaw jestem opinii na korzyść Real Love (to tak jak Yer Blue w pojedynku Help! / Rubber Soul postawił na Help!)

Autor:  Helter-Skelter [ Sob Mar 01, 2014 9:11 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

No to plutonowy Jeleń :wink: melduje:

U mnie wynik, chociaz bez zaskoczenia dla większości, jak słusznie zauwazył Argus wyżej, to jednak nie tak oczywisty.
Free miało wejście smoka,było piosenka, którą trzeba było dokonczyć , co wielokrotnie powtarzał Paul, zresztą ku mojej
uciesze, nie dość, ze produkował ją mój ukochany Jeff :D , to rzeczywiście Piotrze, jedyny kawałek z trzema wokalami
wiodącymi musiał byc skazany na sukces. Niemniej jednak przy całej swej lennonowskiej prostocie Real Love, ma cudowny
klimat i gdybyście zapytali kilka lat temu, to wskazałbym właśnie na nią,bo ma ten "sznyt" Johna , który uwielbiam.
Zresztą charakter i okoliczności powstania tych dwóch piosenek z góry stwarzają im parasol ochronny od fanów, stęsknionych
jakiejkolwiek namiastki Beatlesów. Jakie szczegóły zadecydowały o zwycięstwie tej pierwszej? Zdecydowanie partia Paula i
łączona partia Georga z jego magiczną gitarą

Autor:  Rita [ Sob Mar 01, 2014 10:57 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Wybieram Free as a Bird. W Real Love jest lepszy wokal Johna, ale Free as a Bird zyskuje właśnie dzięki wykorzystaniu 3 wokali. Jest to fantastyczne.

Dużą rolę w moim odbiorze ww. singli odkrywają videoklipy. W połowie lat 90. oba oglądałam z zachwytem. Były one wówczas jedną z niewielu "okazji" zobaczenia Beatlesów w TV. Po latach wiem, że videoklip Free as a Bird i Real Love dzieli przepsaść. Tym bardziej, że z tego pierwszego "rozumiem" o wiele więcej, niż wtedy, gdy moja wiedza o Beatlach ograniczała się do informacji wyniesionych z gazetek Selles ;)

Btw, dlaczego to nie George Martin wyprodukował oba single?

Autor:  SixtyFour [ Sob Mar 01, 2014 1:35 pm ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Mam z oboma singlami kłopot. Oczywiście z jednej strony - hurra!, że historyczne spotkanie po latach, że John głosowo dołączył, i w ogóle cała ta euforia pojawieniu się wówczas Antologii.
Z drugiej strony: rytmicznie dwie niemal jednakowe piosenki, takie "snuje", w stylu I'm So Tired, więc nich w nich zaskakującego, nic nowego - prócz oczywistego zaskoczenia pojawieniem się po latach.
Przy słuchaniu obu piosenek wkurzała mnie nieco zbytnia ekspansywność producencka Jeffa Lynna. Gitarki, zwłaszcza w Real Love, a także niektóre chórki brzmią naprawdę jak wyjęte z dyskografii ELO, który to zespół zresztą bardzo lubię. Niestety, Lynn ma bardzo wyraźny dźwiękowy znak firmowy - słychać to przecież i u Harrisona na Cloud Nine czy Brainwashing, i u Travelling Wilburys.
Paradoksalnie, dla mnie da się lepiej tego słuchać, oglądając zarazem videoclipy, czego zwykle nie lubię - zwłaszcza Free As A Bird... Ale ile w tym sentymentalizmu, a ile prawdziwej wartości i świeżości muzycznej?
Wszystko, co powyżej, napisałem jako adwokat diabła, bo tak poza wszystkim i tak uwielbiam tę muzykę.
Lekkie wskazanie na Free As A Bird, jeśli już trzeba byłoby głosować.

Autor:  Emeela [ Śro Mar 12, 2014 12:44 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Wolę "Free as a bird".
"Real love" wpędza mnie za każdym razem w pewnego rodzaju melancholię, czy smutek, kiedy słyszę ten przetworzony wokal Johna...
We "Free..." to nie rzuca się aż tak bardzo w uszy. No i bardziej odpowiada mi melodia "Free".

Autor:  Fearless. [ Sob Cze 14, 2014 10:02 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Zdecydowanie "Free As A Bird".
"Real Love" to bardzo ładny utwór, ale to co zrobiono tam z głosem Johna mnie... przeraża.

Autor:  Wanderlust [ Pią Sie 01, 2014 3:21 pm ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

widzę że zostanę trochę forumowym outsiderem,ponieważ "Free As The Bird" mi nigdy tak do końca pod mój gust podchodziło,żebym miał go jakoś często słuchać
a z "Real Love" to odmiana zupełna,refleksyjny nastrój utworu + doskonały retrospekcyjny teledysk
nie no to jest doskonały numer,i nie rozumiem narzekań,ale cóż rożne są gusta :)

Autor:  Dorothy [ Śro Sie 06, 2014 8:30 pm ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

„Real Love” zachwycił mnie od pierwszego momentu, gdy go usłyszałam. Wydawało mi się, że nic nie będzie w stanie przebić „Free As a Bird” z wokalem trzech Beatlesów, a jednak to się stało. W porównaniu z nieco monumentalnym „Free As a Bird” , "Real Love" ma w sobie nie tylko lennonowsko-beatlesowski klimat, urzekającą melodię, piękny tekst, cudowną gitarę George’a, ale też jest bardziej wyciszonym, subtelnym utworem, z trudną do określenia zniewalającą magią. Do tego wszystkiego bardzo poruszający teledysk z trójką Beatlesów wracających wspólnie do studia, połączonych wspólnym uściskiem w jego zakończeniu, z niemal wyczuwalną obecnością Johna. Możemy sobie jedynie wyobrazić co czuli nagrywając ten utwór… John był z nimi na pewno…

Autor:  Nowhere_girl1990 [ Nie Sie 10, 2014 11:59 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Free as a bird... Za każdym razem gdy jej słucham, mam wrażenie jakbym była w jakimś innym świecie. Real love również lubię, ale Free as a bird bardziej mi się podoba.

Autor:  Argus9 [ Pią Sie 15, 2014 12:57 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Yer Blue napisał(a):
Argus9 napisał(a):
A gdy poproszono mnie o opinię w lokalnej prasie, moją wypowiedź zatytułowałem „Beatlesi z probówki”…

Masz może ten tekst w swoich archiwach? :)

Podczas remontu znalazłem zapiski sprzed lat-z czasów premiery Antologii, dziś pewnie częściowo bym się sam ze sobą zgodził, a częściowo sam ze sobą bym polemizował… :wink:

Załączniki:
PodHale IV.96-cover.JPG
PodHale IV.96-cover.JPG [ 142.01 KiB | Obejrzany 17709 razy ]
PodHale IV.96-p21.JPG
PodHale IV.96-p21.JPG [ 206.28 KiB | Obejrzany 17709 razy ]
PodHale IV.96-p22.JPG
PodHale IV.96-p22.JPG [ 193.98 KiB | Obejrzany 17709 razy ]

Autor:  Yer Blue [ Pią Sie 15, 2014 10:11 am ]
Temat postu:  Re: Free As A Bird VS Real Love

Dzięki Argusie za skany. Cenna rzecz.
Pamiętam tę aferę z Real Love w radiu BBC, przykre to bylo. Chociaz sam z początku też nie docenilem tej piosenki.

A co do opinii o Free As A Bird to się trochę zapędziłeś :) Z pewnością nie jest to taki najsłabszy singiel Beatli w porównaniu z klasycznymi, co też potwierdził nasz niedawny singlowy ranking. Uważam ponadto, że utwór brzmi bardzo, ale to bardzo beatlesowsko! ELO prawie mi nie przypomina.

Pamiętam, że z okazji tego "powrotu" Beatlesów Beatli byli dwukrotnie na okładce w Tylko Rocku - przy okazji wydania pierwszej, oraz trzeciej Antologii. Też pojawiły sie tam takie okazyjne teksty o tej reanimacji Beatlesów. Mam to wszystko zeskanowane i kiedyś pewnie na forum wrzucę. Mam też wszystkie stare wkładki i mnóstwo artykułów o TB z tego pisma.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/