Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Prawda
Epicka jest tez podróż na sam dół stronek w tym temacie - jakieś pół kilometra trzeba zjeżdżać

_________________

Może to będzie zachęta dla głosujących, aby sięgnąć po te płyty i przesłuchać? Czy to nie jest zaskakujące, że fani Beatlesów wydają się być niewrażliwi na piosenki Beatlemanii?
W równym stopniu zaskakuje mnie obecność w czołówce płyty Plastic Ono Band. Twórczość na pograniczu eksperymentu wygrywa z muzyką Beatlesów?
Każdy lubi to, co lubi. Ja lubię się dziwić.

Nie sądzę, by było zaskoczeniem. O Beatlemani tak naprawde moga mówić Ci, którzy ja przezyli w czasie rzeczywistym, natomiast zdecydowana większość
swoją odkrywała z róznych pułapów. Ja akurat zaczynałem własnie od AHDN,ale pewnie niektórzy mogli od bardziej dojrzałych płyt.
Co do Plasticów, oceniając ją jako na pograniczu eksperymentu, trochę ja krzywdzisz Joryku. Bliżej jej do "surówki obdartej z popowego blichtru"

Haha, Plastic Ono Band i eksperyment to zjawiska, które wzajemnie się wykluczają Plastic to najprostsza muzyczna wypowiedź jaką można sobie wyobrazić. Pod względem formy i treści. W przeciwieństwie do późnych, eksperymentalnych dzieł Beatli

A Hard Day's Night? Strzelam, że wszyscy głosujący znają do bólu każdy znajdujący się na niej dźwięk. Akurat tej pozycji nie trzeba powtórnie słuchać

_________________

Piotrek, nie mam tej wiary w ludzi, co Ty. Może słyszeli, może nie, a Ono Band przed Beatlesami to ciekawostka. W każdym razie ani na moment nie przestałem się dziwić. Pytania są wciąż aktualne.

Jakoś nie mogę się zebrać w sobie i sporządzić listę 30 albumów. Trochę teraz jestem rozproszona innym tematem i ciężko by mi było obiektywnie sporządzić listę. Ale na pierwszych miejscach na pewno by znalazły się płyty Abbey Road i A Hard Day’s Night. Pamiętam jak kiedyś joryk na forum Radka Pachowicza czy na beatles.art.pl zrobił piękne porównanie obu płyt. Nie przytoczę tego dokładnie, bo to zostało napisane ponad 10 lat temu. To było coś w stylu: A Hard Day’s Night to młoda dziewczyna, na którą od razu zwracasz uwagę i zakochujesz się w niej od pierwszego wejrzenia, natomiast Abbey Road reprezentuje piękną, dojrzałą kobietę, pewną swoich atutów, ale potrzebujesz trochę czasu żeby to dostrzec.

_________________

Strawberry Fields Forever

Hmm...aż strach się pytac Joryka z jaką dziewczyną kojarzy mu się ...Plastic Ono Band

Kasiu, a luźnymi 10-tkami też nic się da zrobić?



Ładna metafora, nie mówię, że nie

_________________

Tak tylko mówisz, a jak przyjdzie co do czego, to dasz na początek Weeding Album albo inny Ono Band tego swojego Lennona I będziesz się upierała, że to muzyka.

Kaśka, jesteś niebezpieczna z tą swoją pamięcią. Faktycznie mogłem coś takiego napisać. Ech ...młodość ...

Mam listę najlepiej sprzedających się płyty lat sześćdziesiątych, czego wynika, że AHDN jest jednak dość cenioną płytą. Ale ja ten, tego ...ja oczywiście mam w nosie, co świat sobie myśli o muzyce i nadal się dziwię. Nawiasem mówiąc - Stonesi coś cienko...
Zestawienie z całego świata:
1 The Beatles - Sgt Pepper's Lonely Hearts Club Band - 1967
2 The Beatles - Abbey Road - 1969
3 The Beatles - Revolver - 1966
4 The Beatles - The Beatles (The White Album) - 1968
5 Led Zeppelin - Led Zeppelin 2 - 1969
6 The Beatles - Rubber Soul - 1965
7 The Beatles - A Hard Day's Night - 1964
8 Leonard Bernstein - West Side Story - 1962
9 The Doors - The Doors - 1967
10 The Rolling Stones - Let It Bleed - 1969
11 The Beatles - Help! - 1965
12 Jimi Hendrix - Are You Experienced? - 1967
13 Bob Dylan - Highway 61 Revisited - 1965
14 Richard Rodgers - The Sound Of Music - 1965
15 The Beach Boys - Pet Sounds - 1966
16 Jimi Hendrix - Electric Ladyland - 1968
17 Bob Dylan - Blonde On Blonde - 1966
18 Original Cast - Hair - 1969
19 Cream - Disraeli Gears - 1967
20 The Rolling Stones - Beggars Banquet - 1968
21 The Beatles - Beatles For Sale - 1965
22 Bob Newhart The Button-Down Mind Of Bob Newhart - 1960
23 Ray Charles Modern Sounds In Country & Western Music - 1962
24 Maurice Jarre - Doctor Zhivago - 1966
25 The Rolling Stones - Aftermath - 1966
26 Stan Getz & Joao Gilberto - Getz & Gilberto - 1964
27 The Beatles - With The Beatles - 1963
28 The Beatles - Magical Mystery Tour - 1968

Skądkolwiek wytrzasnąłeś ten zestaw - wielkie dzięki. Uwielbiam takie zestawienia, które też wiele pokazują, jakie płyty były największym szałem. Pięknie jest widzieć jak późne - dojrzalsze i trudniejsze w odbiorze - płyty przeskoczyły te dla nastolatek
Magical miałby lepszy wynik, gdyby ukazał się w formie LP poza USA.

Joryku, a może masz dane sprzedaży w ilościach egzemplarzy? Od lat poszukuje wyniku Białego Albumu. Billboard podaje, że płyta poszła w samych USA w ilości 9,5 mln., natomiast dziwi mnie, że na całym globie wynik nie dobił do 20 mln. Ciekawi mnie konkretny wynik tej płyty. Wiadomo tylko sprzedaż Peppera, Abbey Road i "Jedynki". Wszystkie 3 przekroczyły 30 mln.

_________________

Ciężko mi wychodzą takie zestawienia, na dzień dzisiejszy nie potrafiłabym wytypować nawet luźnych dziesiątek.

Pierwszych miejsc na pewno nie zmienię, a Plastic Ono Band znalazłby się w zestawieniu, owszem

_________________

Strawberry Fields Forever

"With The Beatles" była na listach sprzedaży najdłużej ze wszystkich beatlesowskich płyt - 26 tygodni. Porównać ją można było tylko do Please Please Me (24 tygodnie) ...ale w tamtych czasach nie kupowano longplayów. Nastolatki kupowały single, które były tanie i których sprzedaż szła w miliony sztuk. LP zaledwie w dziesiątki lub wyjątkowo w setki tysięcy. Nie opłacało się po prostu nagrywać LP. Zmieniło się to właśnie dzięki Beatlesom i "koncepcyjnym" płytom ...ale dopiero w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Można zauważyć, że w zestawieniach praktycznie nie ma płyt sprzed 1966 roku.

Zmienia się też wartość pieniądza. Obecne płyty bez trudu wygrywają z Beatlesami pod względem wartości sprzedaży.

Widok zaburza piractwo komputerowe i załamanie sprzedaży w ostatnich latach.
Czym innym jest też popularność na listach przebojów, a czym innym sprzedaż.

Okazuje się, że nie ma czegoś takiego, jak wielkość sprzedaży. Wytwórnie nie muszą podawać. Jest "przewidywana wielkość sprzedaży" (estimated). Jak na coś trafię, to Ci podeślę.

Generalnie uważam, że AHDN nie odstaje.

To nie prawda. Pierwsze płyty też szły w milionach egzemplarzy, nawet tylko w obrębie rynku w UK. Jak chcesz to mogę Ci nawet znaleźć wykaz sprzedaży wszystkich płyt Beatli w Anglii. Wszystkie wczesne płyty przekroczyły milion. Pepper ponad 5 mln, Abbey około 2. W USA wynik ten można pomnożyć pewnie razy 5.
A ilość tygodni nie ma nic wspólnego z faktyczna sprzedażą płyt. Astronomiczna ilosc tygodni wczesnych płyt wynikała z raczkującego jeszcze rynku, w którym w dodatku Beatle nie mieli żadnej komercyjnej konkurencji.



W tej chwili głównym miernikiem popularności jest ilość odtworzeń na YT.

_________________

Ja mówię ogólnie o rynku płytowym w pierwszej połowie lat 60. Taką analizę znalazłem u Daviesa albo u Lewisohna. Może uda się w weekend odszukać cytat. Nacisk szedł na tańsze single. Longplaye nie liczyły się dla wytwórni. Dopiero z czasem rynek się zmienił. Nastolatki zaczęły mieć więcej kasy na rozrywkę. Widać to doskonale w zestawieniach sprzedaży. Niewiele płyt z początku dekady weszło do czołówki zestawień.
Jak masz cyfry, to publikuj.

Dochodzę jednak do wniosku, że lista płyt, którą wrzuciłeś to tylko wykaz sprzedaży z UK. Brak "In-A-Gadda-Da-Vida" Iron Butterfly na liście jest niewytłumaczalny - ta płyta biła rekordy sprzedaży w USA w 68 roku. Do dziś poszło chyba ze 30 mln. i powinna być co najmniej w top 5 płyt lat 60-tych. Przy czym wynik ten nabił głównie rynek amerykański, w UK ta płyta nie cieszyła się taką popularnoscią.
No i nie ma w ogóle tytułów amerykańskich płyt Beatli co też jest podejrzane, a MMT pewnie wliczono jako podwójna EPKę. Wg mnie ta lista nie obejmuje rynku USA, strzelam więc, że to płyty z UK.

_________________

Cały świat.
63 The Rolling Stones - Out Of Our Heads - 1965
64 Iron Butterfly - In-a-gadda-da-vida - 1969
65 The Beatles - Please Please Me - 1963

The lists above and at right are based on worldwide sales, not the opinions of magazines, fans or music crtiics. The worldwide sales information is from Tsort and uses a formula based on splitting the world into four regions based on sales, the USA (about 35%), other English speaking countries (about 20%), the rest of Europe (about 25%) and the rest of the world (about 20%). We feel this is the best methodology available to show the global impact of a song or album. More detailed chart info is available on the Tsort website. Actual US & UK charts are linked at the bottom of each year timeline on this site.

Może i tak, ale Beatlesi to przełamali i ich pierwsze płyty okupowały zestawienia przez nawet rok. Pamiętam, że With The Beatles była pierwsza płytą sprzedaną w UK w ilości przekracząjącej milion egzemplarzy - to był wtedy rekord, który oczywiście biły kolejne płyty Fabsów. Tak więc te nastolatki kupowały również duże płyty, no chyba, że mi powiesz, że sprzedaż miliona płyt na Wyspach w 63 roku nic nie znaczył



Na tej stronie był kiedyś dokładny wykaz, ale teraz nie wiem jak go znaleźć.
http://wiki.answers.com/Q/What_are_the_ ... K?#slide=1

Tylko pierwsze 4 pozycje widać:

1 Sgt Pepper 4,904,543 (plus a further 283,000 Music Club sales).
2 One 2,805,318.
3 Abbey Road 1,964,619.
4 The Beatles 1962-1966 1,600,000.

O ile pamiętam tylko Let It Be nie dobiło do miliona.

_________________

Jak wynika z zestawień sprzedaży "nic nie znaczy" w porównaniu z wynikami, jakie osiągnęły później wydane płyty, jak np. Sgt. Pepper, Abbey Road.
Jeśli o chodzi o porównanie z wielkością sprzedaży singli, to trzeba po prostu porównać. Mam wiedzę z książek, że sprzedaż singli była na początku lat 60 o rząd wielkości większa niż LP.

Wracając do meritum, moja teza jest taka, że AHDN to jedna z najlepszych płyt:
- wydana w 1964 ale wynikami sprzedaży może się równać nawet z dużo późniejszymi płytami, gdy siła nabywcza nastolatków stała się gigantyczna,
- jest ikoną Beatlemanii, najpiękniejszego chyba okresu w historii Beatlesów,
- jest genialna, bo jak u Mozarta zawiera utwory dostępne dla każdego, cenione przez wszystkich.
Miedzy innymi dlatego jest pierwsza.

Ciekawe, że płyta tylko w obrębie lat 60-tych jest na 64 pozycji a w klasyfikacji wszech czasów jest chyba na wyższej pozycji:
http://whitgunn.freeservers.com/Davemus ... llers.html

Dokładnie nie podano pozycji ale 25 mln egzemplarzy to wynik raczej astronomiczny i w kontekście lat 60-tych powinien zawitać do pierwszej 10 jak nic. W takim razie Magical Mystery Tour powinien przebić te 25 mln sztuk bez zająknięcia skoro jest o tyle pozycji wyżej. A wątpię czy przebił chociaż.... 10 milionów.

Na wiki piszą, że In-a-gadda-da-vida rozeszła się w ponad 20 mln egz., innym razem, że 30, tak czy śmak wynika gigantyczny.

Nie wiem, Joryk, nie wiem, ale dziwna ta Twoja lista Trochę mocno odeszliśmy od głównego wątku

EDIT: In-a-gadda-da-vida jest na 51 pozycji w klasyfikacji sprzedaży płyt ever.

_________________