www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Najlepszy głos
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=8&t=1531
Strona 1 z 4

Autor:  Maveric [ Pon Lip 03, 2006 3:33 pm ]
Temat postu:  Najlepszy głos

Długo się nad tym zastanawiałem. I po trudnych chwilach doszedłem do wniosku, że to jednak Paweł miał lepszy głos od Jana :lol:

Autor:  Nelya [ Pon Lip 03, 2006 3:42 pm ]
Temat postu: 

Ja też odnoszę niekiedy takie wrażenie... Chyba Joryk pisał też kiedyś na innym forum, że Paul ma szerszą... skalę? głosu. Nie mam pojęcia o wokalistyce (???), ale... może i John nie posiadał rewelacyjnych warunków - jednak potrafił swoim głosem dokonać cudów! Pierwsze miejsce w naszym komendium, I'am The Walrus - śpiewa właśnie on, moje ukochane Across The Universe - po prostu się rozpływam, głos brzmi tu wyjątkowo... dźwięcznie? Lucy In The Sky - niby nic nadzwyczajnego, ale nie wyobrażam sobie, żeby mógł to zaśpiewać Paul! No i czy on potrafił tak cudownie chrypieć?

Głos George'a i Ringo też doceniam, ale to już nie to samo...

Autor:  satfreee [ Pon Lip 03, 2006 8:30 pm ]
Temat postu: 

John

Autor:  kobiór [ Pon Lip 03, 2006 9:22 pm ]
Temat postu: 

paul mial kapitalny glos, dawal czadu w wielu piosenkach, na przyklad w "Oh! Darling" albo przede wszystkim w Long Tall Sally (na Live at the BBC jest jeszcze pare niezlych). john moze i mial mniejsza skale glosu ale tez dawal czadu, przepieknie zaspiewal Twist And Shout.

a w nieco mniej wyczerpujacych utworach tez kazdy jest w stanie duzo, na oko to niby juz kwestia gustu, musze sie zatem zastanowic czy lepszy glos jest w You've Got To Hide Your Love Away, czy w Yesterday

i porownam tez rzeczy ktore im obojgu ujmuje - czasem paul jest dla mnie zbyt monotonny, zas john spiewa niekiedy jak kaczka.

skoro nie potrafie powiedziec ktory z tych dwoch jest lepszy i skoro i tak w mojej ocenie jest ktos ponad nimi ( :wink: ), to ich zostawie, a wyznacze george'a, ktory nie dawal takich popisow jak ci dwaj ale dla mnie zawsze barwe glosu mial najpiekniejsza. ot, glos czysty i bez skazy.

Autor:  Pati [ Wto Lip 04, 2006 11:17 pm ]
Temat postu: 

Ja nie miałam kłopotu z dokonaniem wyboru, gdyż od początku najbardziej przypadł mi do gustu głos Paula. I jestem tu jak najbardziej obiektywna, gdyż Paul wcale nie jest moim ulubionym Beatlesem. Facet nie tylko ma dużą skalę głosu, ale także sporo siły w gardle (obecnie może już trochę mniej ;) ). Ja nie umiałabym tak krzyczeć, zachowując przy tym melodię :D Jest rewelacyjny zarówno w rock & roll' owych kawałkach, jak i ckliwych balladach. A moje ulubione piosenki ze względu na wokal Paula to Oh Darling, Rocky Racoon, I'm Down, Long Tall Sally i... Obla Di Obla Da :D

Autor:  Maveric [ Wto Lip 04, 2006 11:45 pm ]
Temat postu: 

Jak dotąd mamy wyrównaną walkę między Johnem i Paulem. Zobaczymy jak się to rozwinie 8)

Autor:  Adam_S [ Czw Lip 06, 2006 11:47 am ]
Temat postu: 

George 8)
Nie miał takiej skali głosu jak John i Paul, ale czy tylko to się liczy...? ;) Dla mnie barwa jego głosu była piękna i (uwaga, wyświechtany zwrot!) bardzo chwytająca za serce, zwłaszcza w balladach :)
A zaraz za Harrisonem John 8)

P.S. Ale to i tak wszystko zależy od utworu... ;)

Autor:  cze [ Pią Lip 14, 2006 2:40 pm ]
Temat postu: 

Wokal Johna jest esencją rock and rolla :D Chropawy, o niezłej skali (ale nie tak dobrej jak Paul) i ciekawej barwie, akuratny do muzyki, którą wykonywał.

Autor:  kalosz [ Pią Lip 14, 2006 7:10 pm ]
Temat postu: 

Kiedyś John, ale od dłuższego czasu George.
Miał mniejsze możliwości od Lennon-McCartney, ale co z tego? :-)
Szkoda, że w solowej twórczości zmienił sposób wydobywania dźwięku i nie śpiewał "taxmanem" ani "savoy trufflem".

Autor:  Yer Blue [ Sob Lip 15, 2006 1:08 pm ]
Temat postu: 

John miał piękny dzwięczny głos, a jak trzeba to bez wysiłku potrafił się udrzeć 8) poza jakimkolwiek beatlesowskim zasięgiem...
Paul miał ztłumiony, w sumie to barwa mało oryginalna. :wink:
George posiadał bardzo charakterystyczny, jakby dziecięcy wokal. nawet na Brainwashed tak zaśpiewał, że trudno pomylić go z kimś innym :)
a i Ringo mi się podoba od strony wokalnej...i nie tylko :)

Autor:  kalosz [ Sob Lip 15, 2006 5:52 pm ]
Temat postu: 

Yer Blue napisał(a):
John miał piękny dzwięczny głos, a jak trzeba to bez wysiłku potrafił się udrzeć 8) poza jakimkolwiek beatlesowskim zasięgiem...
Paul miał ztłumiony, w sumie to barwa mało oryginalna. :wink:


Jeśli chodzi o Johna - to fakt, że potrafił bez wysiłku wrzasnąć. Np uwielbiam jego wrzask otwierający Revolution.

Paul nie miał oryginalnej barwy? No nieeeee :)
To już Johna kiedyś pomyliłem z Dylanem, ale Paula poznałbym wszędzie i zawsze :)

Autor:  Iwo [ Nie Lip 16, 2006 12:39 am ]
Temat postu: 

Jesli przez pojecie najlepszy glos rozumiemy ową "szeroką skalę" możliwości to raczej Paul. Ale jak dla mnie mianem najlepszego w tej dziedzinie powinien być nazywany ten którego najprzyjemniej się słucha. I tu pojawia się problem, bo kogokolwiek by w tej sytuacji nie wybrac to i tak nikt nie wmówi mi, że ktoś mógłby lepiej od Georga zaśpiewać Taxmana, lepeij od Paula Oh! Darling, od Johna Come Together czy nawet od Ringa Boys. Mozna rozwazac kto ma najlepszy glos do spiewania okreslonego utworu, ale stwierdzic kto ma najlepszy w ogole, nie potrafie.

Autor:  Yer Blue [ Pon Lip 17, 2006 2:40 pm ]
Temat postu: 

kalosz napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
John miał piękny dzwięczny głos, a jak trzeba to bez wysiłku potrafił się udrzeć 8) poza jakimkolwiek beatlesowskim zasięgiem...
Paul miał ztłumiony, w sumie to barwa mało oryginalna. :wink:


Jeśli chodzi o Johna - to fakt, że potrafił bez wysiłku wrzasnąć. Np uwielbiam jego wrzask otwierający Revolution.

Paul nie miał oryginalnej barwy? No nieeeee :)
To już Johna kiedyś pomyliłem z Dylanem, ale Paula poznałbym wszędzie i zawsze :)


no jednak dla mnie Paul nie ma jakoś specjalnie charakterystycznego wokalu :wink: na pewno potrafił zrobić z nim wiele, ale ja mógłbym go spokojnie pomylić z kimś innym ale już Johna nigdy! :P :)

Autor:  Audrey [ Pon Lip 24, 2006 12:41 am ]
Temat postu: 

Przeżyłam walkę wewnętrzną i przegrałam. Nie potrafię ich porównać. Tak samo jak nie umiałabym oceniać ich piosenek od 1 do 10. Mogę o każdej z osobna coś powiedzieć, tak jak o głosach chłopaków, ale wybrać najlepszy? O nie.

Autor:  Agnes [ Sob Lip 29, 2006 6:14 pm ]
Temat postu: 

John:*:*:*:*:* :D
A zaraz potem George, a potem Paul, a potem Ringo. Dlatego, że piosenki Johna i Georga lubię najbardziej

Autor:  Ania R. [ Pon Paź 02, 2006 9:43 pm ]
Temat postu: 

John Lennon- lepszego wokalu jeszcze nie znalazłam (wyjątek jest jeden, ale o tym może kiedyś wspomne)

Autor:  sadie:) [ Wto Paź 03, 2006 3:52 pm ]
Temat postu: 

Ania R. napisał(a):
(wyjątek jest jeden, ale o tym może kiedyś wspomne)

I znowu pojawia się tajemnicza osoba na pierwszym miejscu... 8)

Autor:  Emeela [ Pią Paź 13, 2006 5:36 pm ]
Temat postu: 

Zdecydowanie John Winston Lennon!! Ale ja jestem subiektywna... :D :D

Autor:  Marta Harrison [ Pią Paź 13, 2006 7:37 pm ]
Temat postu: 

Maj Słit Dźordź.

Autor:  master Ble [ Wto Kwi 24, 2007 12:21 am ]
Temat postu: 

[osobiste odczucia Julki, która nie zna się na wokalistyce]
John! :)
właśnie Jego głos daje mi najwięcej satysfakcji. Właśnie takie I Am The Walrus, Lucy, Come Together, Happiness Is A Warm Gun (o! tu widać to, jakie możliwości ma John [no i jakie możliwości stylistyczne mają wogóle Beatlesi.. a mimo to niesamowicie spójne to jest.. no ale to już inne bajka]), Jealous Guy (taki 'cichy' śpiew, zero sztucznej rozpaczy a jak chwyta za serce!), I'm So Tired (uwielbiam 'wykrzyczane' momenty), ofkors Twist And Shout (ta flegma w gardle! :lol:) i można tak beez końca :roll: ten głoś miał w sobie to coś.. czego ja nie potrafię opisać słowami

Paul - także niesamowite możliwości. aczkolwiek nie zawsze mam odpowiedni nastrój dla właściwego odebrania śpiewu typu Why Don't We Do It In The Road? Albo na przykład You Never Give Me Your Money. Wokal w trzeciej części jest cudowny, ale w drugiej już nie bardzo, już nie aż tak. No mniejsza, Paul umiał się kapitalnie wydrzeć! Long Tall Sally, Oh! Darling, Helter Skelter itp. ;)

George? nie znam jeszcze Jego solowych twórczości :oops:, no ale bez bicia się przyznaję, że wokal w Beatlach mi.. niezbyt podchodzi ;) Taki.. za gładki! Takie na przykład While My Guitar Gently Weeps.. wiadomo, genialna piosenka, ale w momentach 'I don't know whyyyy(...)' (tych bardziej dur-owych) to w Jego głosie jest takie 'przesadne uniesienie' (jej, nawet nie umiem tego jasno okreslić :roll:).. hmm..

co do Ringo to wiadomo - anielski głos to to nie był, ale całkiem ciekawa barwa ;P

a więc głos na Jasiu :)
[/osobiste odczucia Julki, która nie zna się na wokalistyce]

Strona 1 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/