www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Czarna seria trwa...
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=3706
Strona 3 z 9

Autor:  Yer Blue [ Nie Lis 13, 2016 6:44 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Trochę się pospieszyli z tą wersją Peppera AD 2016, bo pewnie nie raz będzie ją trzeba aktualizować, ale idealnie oddaje tytułową "czarną serię":

Image

Lemmy dodany trochę na doczepkę. Zmarł w grudniu ubiegłego roku.

Autor:  Sgtpepper [ Czw Gru 08, 2016 3:14 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

I read the new today, oh boy...
Czarna seria wciaz trwa
Pierwszy wokalista King Crimson, członek supergrupy rocka progresywnego ELP, Greg Lake przegral walke z rakiem.
Wspanialy, od razu rozpoznawalny glos, do tego byl na prawde dobrym basista.

https://www.youtube.com/watch?v=WKNOlDtZluU&t=862s
https://www.youtube.com/watch?v=yoxHGxQw9ws

Juz wiem jaki utwor bedzie najczesciej grany w te swieta - https://www.youtube.com/watch?v=RXCEdrnaFlY

Warto przypomniec, ze mistrz klawiszy, Keith Emerson z ELP rowniez odszedl w tym roku. Ciezki rok dla fanow...

Autor:  Yer Blue [ Czw Gru 08, 2016 3:59 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Najpiękniejszy głos w muzyce progresywnej. Delikatny, czuły i pieszczotliwy jak aksamit. Nie wiem dlaczego, ale gdy tylko usłyszałem tę wiadomość, od razu w głowie zaczęło mi grać "From The Beginning"...

"Epitaph", na fali tego tąpnięcia, może powalczyć o 1 pozycję w Trójkowym Topie...

Autor:  dr Maxwell [ Czw Gru 08, 2016 5:19 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

To dla mnie niezwykle smutna wiadomość. Epitaph, Tarkus, Take a Pebble, Jerusalem, Schizoid Man , I Talk To the Wind, Lucky Man , From The Beginning czy C'est La Vie. Jeden z moich ulubionych wokalistów, świetny basista. Dziękuję za wzruszenia Greg Lake.

Autor:  Argus9 [ Czw Gru 08, 2016 6:11 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Greg Lake to jeden z Monumentów mojego Elementarza Rocka. Elementarz i zarazem Katedra. Jeden z bardzo BARDZO ekskluzywnego Grona Wokalistów, w odniesieniu do których użyłbym określenia ‘Epicki’ (w tym pierwotnym, właściwym znaczeniu tego słowa). Jeden z NajMocniejszych Głosów w historii Muzyki. (w Poetyckiej Progresji równać z Nim może się tylko John Wetton, ale jednak to nie to samo).

Takiemu Artyście, niemal pół wieku od usłyszenia Go po raz pierwszy, mówię (cytując): ‘Still You Turn Me On’!

Autor:  bobski66 [ Pią Gru 09, 2016 12:10 am ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Strasznie smutno.

Autor:  agoosia [ Pon Gru 26, 2016 1:48 am ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

George Michael... [url][http://www.bbc.com/news/uk-38432862/url]

Autor:  Yer Blue [ Pon Gru 26, 2016 1:46 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Paul napisał kilka słów o George'u:
https://www.paulmccartney.com/news-blog ... ck-parfitt

Miałem dość dziwny stosunek do pana Georgiosa Kyriacosa Panayiotou bo większość jego twórczości jest dla niestrawna (z Wham na czele), ale nagrał też coś tak nieskończenie pięknego i głębokiego jak płyta "Older" i takim chcę go zapamiętać:
https://www.youtube.com/watch?v=ulhoKujT2G8

Autor:  bobski66 [ Pon Gru 26, 2016 2:51 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Yer Blue napisał(a):
ale nagrał też coś tak nieskończenie pięknego i głębokiego jak płyta "Older" i takim chcę go zapamiętać:
https://www.youtube.com/watch?v=ulhoKujT2G8

To samo chciałem napisać i tą samą wrzucić piosenkę. 53 lata...
Nie żyje także Rick Parfitt, gitarzysta Status Quo (zmarł 24 grudnia). O jego śmierci wspomina również Paul.

Autor:  bobski66 [ Śro Gru 28, 2016 3:24 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Jeśli chodzi o "czarną serię", to mam nadzieję, że jest też "biała seria", czyli, że w tym czasie rodzi się wiele utalentowanych i cudownych osób, które za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat będą ikonami, idolami popkultury i nie tylko. Teraz tylko się smucimy bo znamy tych z "czarnej serii".

Autor:  agoosia [ Śro Gru 28, 2016 6:42 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Oby na tym się to skończyło
Image

Autor:  Yer Blue [ Śro Gru 28, 2016 10:47 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Wystarczyły niecałe 2 miesiące a tłum powiększył się chyba dwukrotnie (chociaż zapewne sporo tu pozycji, których wcześniej zapomniano uwzględnić).

Każdy narzeka na 2016 rok, a przecież to raczej normalna rzecz, że znani - tak jak każdy inny człowiek - po prostu odchodzą. I wydaje mi się, że kolejne lata będą jeszcze gorsze, bowiem cały kwiat ludzi, którzy brylowali w latach 60/70 po prostu się starzeje i na naszych oczach będą odchodzili. A została jednak spora większość tego kwiatu (Beatlesi, Stonesi, Zeppelini, Floydzi, Sabbaci, Purple, Dylan i legiony innych staruszków, plus gwiazdy filmu (Allen, Nickolson itd.) - chociaż ci jakoś żyją dłużej), więc możemy być szczęśliwi, że los jeszcze ciągle ich oszczędza... Strach pomyśleć jak przyjdzie taki rok, w którym odejdą ci najwięksi.

Autor:  Fangorn [ Czw Gru 29, 2016 12:13 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Jednak wydaje mi się, że ten rok jest jakiś wyjątkowo pechowy. W 2015 nie zmarło tyle znanych i lubianych osobistości, a przecież to tylko rok różnicy. Poza tym nie wszystkie znane osoby, które zmarły w tym roku, były bardzo wiekowe.

Ten wątek powinien mieć jakiś normalniejszy, bardziej optymistyczny tytuł, w stylu "Wspominamy zmarłe gwiazdy" czy coś.

Autor:  Noelka [ Pią Gru 30, 2016 10:29 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Na Facebooku pojawiły się informacje, iż Allan Williams nie żyje. Informacja nie jest jeszcze potwierdzona, mimo wszystko kolejne strony o The Beatles zawiadamiają o śmierci pierwszego menadżera Beatlesów. Ten rok naprawdę jest jakiś parszywy.

Autor:  bobski66 [ Pią Gru 30, 2016 10:39 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Niestety nie wygląda to na żart. Świat Beatlesów znów się skurczył.

Autor:  Yer Blue [ Pią Gru 30, 2016 10:48 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Kolejna starta w wielkiej, beatlesowskiej rodzinie...

Autor:  dr Maxwell [ Sob Gru 31, 2016 8:24 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Yer Blue napisał(a):
Każdy narzeka na 2016 rok, a przecież to raczej normalna rzecz, że znani - tak jak każdy inny człowiek - po prostu odchodzą.


Tak to prawda. Czarna seria trwać będzie dopóki , dopóty nie odejdzie ostatni człowiek czy inna istota żyjąca. Śmierć to dramat,ale nie zgadzam się ze Sartrem, że ''jest skandalem''.
Wszystkiego Dobrego , Zdrowego i Muzycznego w Nowym Roku.

Autor:  bobski66 [ Wto Sty 31, 2017 3:00 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

John Wetton nie żyje. Muzyk miał 67 lat
http://muzyka.onet.pl/rock/john-wetton-nie-zyje-muzyk-mial-67-lat/0szldz
Rendezvous 6:02 - UK
https://www.youtube.com/watch?v=1XG-tZRdTzQ
King Crimson - Starless
https://www.youtube.com/watch?v=OfR6_V91fG8
i wiele wiele innych...
Nic tylko siąść i płakać.

Autor:  Argus9 [ Nie Lut 05, 2017 6:45 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

Wciąż nie mogę pogodzić się z odejściem Johna Wettona i nie mogę sobie wyobrazić, że na scenie rockowej nie będzie jego głosu, jego nowych kompozycji, jego grania. Jeden z Największych Gigantów Rocka, którego uwielbiam od ponad 40 lat. Pod względem muzycznej aktywności (i jednocześnie jakości) niewielu mu dorównuje. Uważam go za jednego z ostatnich kompozytorów MELODYCZNYCH. Miałem Szczęście dwa razy słyszeć go na żywo i były to wyjątkowe przeżycia.

Dyżurnym utworem, który w ostatnich dniach zagrał u mnie kilkadziesiąt razy jest pieśń, która zapewne nie przejdzie do historii, ale jest to nagranie o Najczystszym Pięknie. Kompozycja zamieszczona w roku 2013 na albumie zespołu Renaissance zatytułowanym „Gravidine Il Vento” - w utworze „Blood Silver Like Moonlight” jest tylko jeden instrument - fortepian, i „tylko” Dwa GŁOSY: Cudowna Annie Haslam i (gościnnie) Wielki John Wetton.

TAKI DUET…
https://www.youtube.com/watch?v=QBLLZAxGlAE

Autor:  Emeela [ Pią Lut 24, 2017 1:24 pm ]
Temat postu:  Re: Czarna seria trwa...

A ja nadal nie dowierzam że zmarła Carrie Fisher - niezapomniana księżniczka Leia, a do tego wspaniała pisarka, rewelacyjna osoba, na co dzień zmagająca się z chorobą dwubiegunowa... pełna życia, ciętego humoru i autoironii.
A dzień potem odeszła jej mama - wielka Debbie Reynolds, znana z Deszczowej Piosenki. Nie wytrzymała tęsknoty za córką.
Mam złamane serce.

ale tak, pisząc prywatnie - w sylwestra 2016 - jakby na pocieszenie - urodził się mój siostrzeniec, Ziemowit.

Strona 3 z 9 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/