Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Wto Kwi 23, 2024 8:01 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 165 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Sob Sty 24, 2015 7:26 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
Dzięki za przypomnienie - dwa lata temu , gdy przeoczyłem UK w chicagowskim VIC-u wsadziłem sobie stronę zespołu z koncertowymi updates do favourites by być na bieżąco i pewno znowu obudziłbym się po czasie , choć na razie jeszcze żadnych dat w USA nie podali - mam nadzieję , że jednak nie ominą Chgo.
Nie sprzeczajmy się - każde wykonanie Starless (KC ,Wetton - solo czy UK jest arcydziełem bo taka już natura tego utworu) , gorzej bo już "zaniedługo" będziemy się cieszyć jeśli jakiś tribut będzie w stanie w ogóle zagrać to na żywo.
Poza tym Frippa widziałem już w czasie trasy Thrak ( z Levinem , Brufordem i Belew ) natomiast Wettona ani UK NIGDY.
Bootlegowe DVD z trasy UK daje przedsmak wrażeń - Carrying no cross jest zagrane rewelacyjnie ! - uwielbiam klawisze Jobsona.
https://www.youtube.com/watch?v=dfEusV4GhWU
Szkoda , że do tej pory nie wydali chyba nic oficjalnego - i tak historia bezpowrotnie przemija.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 24, 2015 7:32 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
Argus9 napisał(a):
...jest to samodzielna kompozycja Wettona.

Yer Blue napisał(a):
Starless to KLASYCZNY I PODRĘCZNIKOWY przykład kompozycji ZESPOŁOWEJ

Mówimy o dwóch różnych kwestiach:

1) Mówiąc „samodzielna kompozycja Wettona” mam na myśli ‘piosenkę’, balladę, którą Wetton SAM skomponował w zaciszu domowym, a następnie przyniósł do studia i zaprezentował Panom Crimsonom jako JEGO propozycję dla zespołu.

2) Ty, mówiąc „kompozycja zespołowa” mówisz o tym co NASTĘPNIE w studiu nagraniowym zrobiono z utworem Wettona - cała ‘obróbka’, obudowa, nadbudowa, dobudowa, rozbudowa, aranżacja, rozwinięcie, zapewne częściowo improwizacja - czyli to wszystko, co nadało Starless ostateczny kształt i na tym etapie jest to niewątpliwie dzieło ZESPOŁOWE - nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale punktem wyjściowym, bodźcem była SAMODZIELNA balladka Wettona :) . (tak zresztą często dzieje się w jazzie, gdzie jakiś motyw staje się źródłem inspiracji i improwizacji, a King Crimson od elementów jazzowych się nie odżegnywał). Czyli: gdyby Wetton nie przyniósł SWOJEJ balladki, nie powstałaby ZESPOŁOWA część instrumentalna. Koniec kropka :wink:
Yer Blue napisał(a):
jest to jednak podbieranie się legendarnym utworem innego zespołu.

No tutaj to już ‘prowokujesz’ :wink: Wetton nie musi podpierać się żadną legendą, bo sam jest Legendą :)
Yer Blue napisał(a):
Ot, taka trochę dziwna sytuacja dla mnie.

Dziś chyba nie ma w tym już nic dziwnego. Na koncercie supergrupy Asia, było takie ‘okienko’ gdy zagrano po jednym wielkim utworze z przeszłych zespołów każdego muzyka. Dzięki temu usłyszałem Taką Wersję ‘Fanfare For The Common Man’ (ELP), że czapki z głów! :) (a Wetton wykonał wówczas In The Court Of The Crimson King i to chyba jednak jest nadużycie...)

A parę lat temu byłem na koncercie David Cross Band (Cross - swego czasu skrzypek w King Crimson, jego nazwisko też widnieje przy Starless), nie wiedziałem zupełnie czego oczekiwać po tym koncercie, występ okazał się znakomity, a prawdziwą jego ozdobą było zagrane rewelacyjnie… Starless :) , jak również niemniej rewelacyjne wykonanie Crimsonowego... 21st Century Schizoid Man :!: , z powstaniem i nagraniem którego ani David Cross, ani żaden z muzyków na scenie nie miał nic wspólnego…

Kwestia GDZIE jest granica, za którą granie robi się rzeczywiście ‘nadużyciem’… I jaki będzie przyszły koncertowy żywot Wielkich Dzieł, gdy nie będzie już żadnego z ich Twórców… :?: Tribute-Bandy kopiujące Mistrzów nuta w nutę? :(

Dla porównania:

Tak było kiedyś :)
https://www.youtube.com/watch?v=aAAqAnCBNKQ

Tak jest teraz :)
https://www.youtube.com/watch?v=OlcgIle1DiI

A JAK będzie w przyszłości... :?:

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Sty 25, 2015 12:42 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
jest to jednak podbieranie się legendarnym utworem innego zespołu.

No tutaj to już ‘prowokujesz’ :wink: Wetton nie musi podpierać się żadną legendą, bo sam jest Legendą :)


Mówiłem o UK. Granie Starless nadaje ich koncertom większego prestiżu. Sam przez chwilę zastanawiałem się czy nie pójśc na ten koncert (chociaż za UK nie przepadam) - tylko i wyłącznie dla Starless.

Argus9 napisał(a):
Kwestia GDZIE jest granica, za którą granie robi się rzeczywiście ‘nadużyciem’… I jaki będzie przyszły koncertowy żywot Wielkich Dzieł, gdy nie będzie już żadnego z ich Twórców… :?: Tribute-Bandy kopiujące Mistrzów nuta w nutę? :(


Po śmierci twórców, dla mnie to będzie koniec jakiejkolwiek magii wykonywania tych dzieł na żywo. Tribute bandy to dla mnie rzecz straszna. Dlatego np. koncerty McCartney'a są tak bezcenne. Oraz innych dogorywających legend.

Argus9 napisał(a):


Muszę przyznać, że wersja UK jest rewelacyjna. Wetton wokalnie daje radę. Reszta - jako cover band ;) - bez zarzutu. Oczywiście obecność Wettona ich rozgrzesza.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Sty 25, 2015 9:32 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Wetton nie nadużywa niczego wykonując Starless. Gdyby miało być odwrotnie to np.co z Ringo śpiewającym na koncertach With A Little Help From My Friends. A przecież to nie jego kompozycja.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Lut 04, 2015 11:49 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
21 lipca, w Dolinie Charlotty wystąpi… Robert Plant :!: :!: :!: :D :D :D

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 05, 2015 12:06 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Jeśli to już potwierdzone info to z pewnością się wybiorę. Poprzednim razem jak grał Plant to wypadał w cieniu koncertu Ozza (grał w obrębie tego samego tygodnia) i do tego promował koszmarną płytę. Teraz koncertowej konkurencji nie widać a nowa płyta ponoć bardzo dobra. Słyszałem tylko promujący singiel i jestem na tak.
Ale, umówmy się, i tak najbardziej czekam na utwory Led Z. Zazwyczaj gra ich około 5. Nigdy nie widziałem Planta więc dla mnie to wielki zaszczyt.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 26, 2015 1:53 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
UK - pożegnalny koncert w Warszawie (24.02.2015).
O recenzję prosił Dżejdżej - wielki miłośnik (i znawca!) Prog Rocka.

Nie było Starless… ! Ale też być nie mogło - zrozumiałem to na miejscu, że nijak, w żadnym momencie nie pasowałby do programu.

A co było? Prawie wszystko :) (dla niezorientowanych: supergrupa UK w krótkim okresie działalności w końcu lat 70. wydała tylko 2 albumy studyjne).
Z 1. albumu zagrali wszystko z wyjątkiem Mental Medication, z 2. wszystko oprócz Nothing To Lose i (niestety!) Danger Money :(

Zaczęli nietypowo (i dla mnie nieprzewidywalnie) od Thirty Years, jednak był to świetny pomysł na otwarcie. Na bis połączone ze sobą Ceasar’s Palace Blues (z udziałem publiczności i zagrane tak, że wersja studyjna jawi mi się teraz jak wyliczanka dla dzieci :wink: ) oraz The Only Thing She Needs + coda w postaci repryzy Carrying No Cross, który w całej krasie pojawił się na początku, jako utwór trzeci.
Uważam, że perfekcyjnie zestawiono układ utworów - tak jakby na wzór concept albumów był to concept koncert (było kilka sekwencji granych bez przerw) - dlatego nie było tu miejsca na Starless.

Pierwsze skrzypce (nomen omen :wink: ) należały do Eddie Jobsona. Jakoś wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale baaardzo musiał kiedyś wsłuchiwać się w Keitha Emersona, bo były chwile, kiedy przy zamkniętych oczach można było sobie wyobrazić, że oto właśnie przybywa Tarkus (ELP). Dżejdżej, jako wielbiciel klawiszy, byłbyś zadowolony (choć od skrzypiec Eddie nie stronił, wykrzesując z nich nawet... Hendrixa!).

Wetton od zawsze trzyma klasę i jako basista, i jako wokalista, choć niektóre partie (szczególnie wyższe) akustycy za bardzo wtopili mu w instrumenty. Ma w głosie swoistą Nostalgię, która tak (mnie) zniewala, że można go słuchać w jakimkolwiek utworze - z rozrzewnionym serduchem...

Dwaj „najemnicy”, to australijski perkusista Virgil Donati i austriacki gitarzysta Alex Mahacek (typowo austriackie nazwisko :wink: ) - obaj z jazzowymi rodowodami, ten drugi nawet z formalnym wykształceniem muzycznym (zresztą zdecydowanie młodszy od pozostałych). Zastąpić za perkusją Billa Brufforda jest wyzwaniem, ale myślę, że Donati nie powinien czuć się zakompleksiony, i to że nie jest perkusistą stricte rockowym, że ma w duszy sporo jazzu chyba dobrze zespołowi służy(ło) - szczególnie w żywiołowe partiach, jak za najlepszych czasów jazz rocka. Natomiast tak trochę na uboczu (dosłownie i w przenośni) był ze swoją gitarą Mahacek. Perfekcyjny technicznie i… nic więcej. Stał w swoim narożniku jakby zabroniono mu się z niego ruszać… Zresztą były fragmenty grane bez niego - w trio (jakim w przeszłości UK przez czas jakiś także było).

Ale przecież nie dla Alexa przyszła publiczność (chyba był komplet), wśród której był również, przywitany przez Jobsona, Piotr Kaczkowski. Kiepskim pomysłem było wypełnienie klubu Progresja wyłącznie miejscami siedzącymi - nie wiem czyj to był wymóg?

A sama muzyka? Gdy spotykają się takie Legendy jak Jobson i Wetton, to musi być Wyjątkowo :) Oczywiście, że to stuprocentowi profesjonaliści, podejrzewam, że chyba nie za wiele dźwięków improwizowanych nam przekazali, partie solowe chyba raczej dopracowane, starzy wyjadacze. Pewnie znajdą się tacy, którzy wytkną potknięcie tu, czy tam, ale mi to nie przeszkadza - dopóki grają ludzie, a nie komputery. (chociaż wpadka z niedziałającym chwilowo basem Wettona akurat w openerze nie powinna mieć miejsca).

Nie wiem, czy coś wypłynie na YT, bo pilnowano mocno, by nie robić zdjęć, o filmowaniu nie było mowy.

Było wiele Pięknych Momentów :) . W kontekście ostatniego-pożegnalnego koncertu w Polsce, Wzruszający był Finał, gdy na scenie została tylko Dwójka Dinozaurów: Jobson przy klawiszach i Wetton przy mikrofonie, przePięknie wykonując nieuchronnie krótką repryzę Carrying No Cross. Cudowne Zwieńczenie. Magiczny Obraz. Wiadomo, że po Takim Finale, nie mogło być już następnego bisu - mimo długotrwałych wysiłków publiczności.

Dwie godziny przeleciały za szybko…

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 26, 2015 1:13 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):

Nie było Starless… !


Dziękuję, dobranoc :)

Argus9 napisał(a):
Ale też być nie mogło - zrozumiałem to na miejscu, że nijak, w żadnym momencie nie pasowałby do programu.


Podejrzewam, że gdyby zabrzmiały tylko pierwsze dźwięki Starless, od razu byś zmienił zdanie ;)
Dzięki za relację.

Mam już bilet na Planta. Mam nadzieję, że i Ciebie nie zabraknie. Plant gra obecnie m.in. Friends, Babe, I'm Gonna Leave You czy Going To California. Duch Zeppelina będzie się unosił.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 02, 2015 3:33 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
ARGUS wielkie dzięki za tę relację :) - ja wciąż z nadzieją czekam wpatrzony w napis na stronie UK - US and Japan tour to be added , choć obawiam się ,że o Stany zahaczą gdzieś na zach.wybrzeżu ( po drodze z Japonii ) - i może dołączy Bozzio (bonus na DVD ? ).
Kariery nigdy tu nie zrobili a Jobson przez lata nagrywał komercyjne jingle w prowincjonalnym St.Louis :cry: - zmarnował w tym pechowym mieście i młodość i talent (jak Ken Hensley z UH)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 02, 2015 1:18 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
Dżejdżej napisał(a):
Jobson przez lata nagrywał komercyjne jingle w prowincjonalnym St.Louis :cry: - zmarnował w tym pechowym mieście i młodość i talent

Nie wiedziałem o tym - smutne to i przykre (żeby nie powiedzieć: żałosne…) To tak samo jak elvisowe śpiewanie do kotleta w Las Vegas...
Dlatego tak wkurzają mnie wycieczki McCartneya w kierunku Westa i Rihanny - dla mnie to jest to samo.
(Perfect: „Hej prorocy moi z gniewnych lat…”)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 03, 2015 3:17 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
Wiesz jest jednak mała różnica - jeśli coś się robi u schyłku kariery , można to uznać za swego rodzaju kaprys , fanaberię - chęć wejścia w blask "aktualnych" gwiazdek.
Nieco inna sprawa to Elvis - w tamtym momencie potrzebował pewno kasy , której zaczynało brakować na utrzymanie Graceland ( w końcu nie był jeszcze taki stary - dla mnie gorszą "parodią tamtej parodii" był nasz Krzysiu Klenczon usiłujący impersonifikować owo kiczowate wcielenie Presleya ).
W przypadku Jobsona rzecz się ma inaczej- jako młody niespełna 20-letni wunderkind przebojem wdarł się na rockowo progresywny top (Curved Air, KC, Zappa, Roxy Music - ja zapamiętałem jego porywający występ na Butterfly Ball) , sława i kasa przyszły z UK - potem niestety podzielił los upadającego prog- rocka. Sukcesem nie było bowiem dołączenie do "elektronicznego" Jethro Tull (A) , szansa na zreformowany YES też umknęła z przed nosa ( a szkoda - bo artystycznie zapowiadało się ciekawie , a i kasa przy okazji niemała ). I tak 28 letni muzyk właściwie zakończył zapowiadającą się obiecująco karierę gdzieś na peryferiach anonimowej muzki użytkowej. Nie dziwię się , że z taką determinacją walczył o to reunion, pewno aby udowodnić sobie i innym , że jednak czegoś na polu muzyki dokonał.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Mar 04, 2015 6:24 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Camel przyjedzie do Polski, na 2 koncerty - 19 lipca do Poznania i 20 do Krakowa.
Nie wiem czy będę na którymś z nich bo znowu na drodze staje Plant, który gra 21. Kraków odpada od razu, jeżeli jest szansa to tylko na Poznań.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Mar 04, 2015 6:33 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
Rozerwę się :wink: ale Camela nie odpuszczę! :)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Mar 04, 2015 6:34 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Planuję przerwać wakacje i 19 lipca udać się do Poznania. Kiedy zobaczyłem Camel w 1997 roku w Krakowie , postanowiłem sobie ,że mocno chcę zobaczyć Camel jeszcze raz. Chusteczka nieodzowna. A może cała paczuszka :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 05, 2015 10:52 am 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 496
Miejscowość: Nowhere Land:)
Camel to dla mnie 'Traveler Stationary' i szkoda, że Andy Latimer zarzucił granie na koncertach utworów z tej płyty. Na setlistach koncertowych z 2014 roku nie ma bodajże żadnego, co szczerze mnie dziwi (tak od lat). Wyraził podobne zdziwienie kiedyś w Trójce Piotr Kaczkowski, który przepada za tym albumem z tym za tytułowym i zdaje się 'West Berlin'. Ale tyle o Camelu, którego nie miałem przyjemności i sposobności oglądać. Nawiązując do tytuły serii to od zawsze chodziłem (i chodzę na koncerty). Lata 80-te to prawie wszystkie - w pobliżu - koncerty Maanamu, Republiki, OZ, Klausa Mitfocha, Perfectu itd. Wcześniej nawet Exodus (było coś takiego jako Muzyka Młodej Generacji). Pierwszym takim koncertem z dużej półki był ten z 1994 w Warszawie - Aerosmith. Koncert taki sobie ale wtedy powalił nas wszystkich całą otoczką, gigantomanią (wielkie ciężarówki ze sprzętem pod stadionem), dźwiękiem - wetdy to była nowość dla mnie, brata, kumpli -całej paczki. Pierwszy duży koncert na jakim byłem to przed laty Czerwone Gitary w najsłynniejszym składzie z KK. Potem już koncerty gwiazd w Polsce, za granicą, czy spowszedniały ? Nie. Zawsze ciekawość jak będzie. To chyba nie minie. Co do koncertów w Dolinie Ch. Szkoda,że tak daleko ode mnie :)

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 05, 2015 2:11 pm 
Offline
fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 18, 2015 9:45 pm
Posty: 30
Pink Floydzi w Pradze!!!


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 05, 2015 2:17 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
Ryszard napisał(a):
Camel to dla mnie 'Traveler Stationary' i szkoda, że Andy Latimer zarzucił granie na koncertach utworów z tej płyty.

„Stationary Traveller” jako całość nie należy do moich ulubionych albumów Camela, choć fani cenią tę płytę. Po prostu nie jestem zwolennikiem zelektryfikowanego brzmienia lat 80. i nie przepadam za tymi ‘elektronicznymi’ fragmentami tego albumu, chociaż nie brak na nim wielkich kompozycji. Zastanawiam się, czy ta płyta najnormalniej się nie zestarzała, bo znaczące jest, że na koncertach zespół nie gra utworów z tej płyty.

Podczas niezapomnianego krakowskiego koncertu w 1997 roku, jako danie główne Camel zaprezentował w całości cudowny album „Harbour Of Tears”, a zrobił to w taki sposób, że samo wspomnienie Tamtego Wydarzenia wywołuje u mnie wzruszenie i przyspieszone tętno. Jest to jeden z moich Top Koncertów życia :)

Podczas obecnej (długo wyczekiwanej) trasy, jako danie główne Camel gra w całości kultowy album „The Snow Goose” i jestem przekonany, że będzie to również Przeżycie Magiczne :)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Mar 05, 2015 4:30 pm 
Offline
fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 18, 2015 9:45 pm
Posty: 30
'Stationary Traveler' - numer tytułowy jest piękny, instrumentalny, gitarowy. Średnio przepadam z Camelem, wolę bardziej mocniejszy rok. Mam prawo i robię z tego użytek, ale na AC/DC wymiękałem (polski koncert)..


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Mar 08, 2015 12:31 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Argus9 napisał(a):
Podczas obecnej (długo wyczekiwanej) trasy, jako danie główne Camel gra w całości kultowy album „The Snow Goose” i jestem przekonany, że będzie to również Przeżycie Magiczne :)


Niestety nie ma pewności, że płytę znowu będą grać w całości gdyż poprzednia trasa skończyła się rok temu, ta pewnie nie będzie już identyczna. Ale na pewno można liczyć na spore fragmnety opus magnum Camela, w końcu w tym własnie roku przypada 40-lecie jej wydania. Dla mnie to główny wabik by się wybrać.
Z tego co widzę na trasie w ubiegłym roku grali również Song Within A Song - ależ bym to chciał usłyszeć! Tradycyjnie również Lady Fantasy oraz Never Let Go. Razem ze Śnieżna Gęsia był to zestaw powalający.
Chociaż najbardziej bym się ucieszył z suity Nimrodel - najwspanialszego dla mnie utworu Camela.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Maj 03, 2015 12:21 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1337
Ten utwór zabrzmi dziś w Warszawie :)
https://www.youtube.com/watch?v=qr3dWscslo8

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 165 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY