www.beatles.kielce.com.pl https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/ |
|
Nasze koncerty przez duże K https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=6&t=3496 |
Strona 1 z 9 |
Autor: | Helter-Skelter [ Nie Cze 29, 2014 11:16 am ] |
Temat postu: | Nasze koncerty przez duże K |
Jak słusznie zauważył Argus, przydałby się taki temat, w którym opisywalibyśmy jakieś szczególne wydarzenia muzyczne w których uczestniczyliśmy, bądz zamierzamy uczestniczyć. Dlatego zwracam sie z prośbą do Admina, o przesunięcie mojego wątku o Soundgarden z tematu "Black Sabbath" |
Autor: | Yer Blue [ Nie Cze 29, 2014 12:41 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
W tym roku chyba każdy koncert będzie sie odbywał w cieniu występu Black Sabbath. Moje marzenie nr 1, z kategorii realnych do Robert Plant. Wydaje właśnie nowa płytę i pewnie wyruszy w trasę. Gra niedługo w pobliżu Polski, w czeskiej Ostravie, w ramach jakiegoś festiwalu. Myślę, że wcześnie czy później do nas zawita. Led Zeppelin jest poza zasięgiem i szczerze to nawet chyba bym sie na taki reunion nie załapał. Raz, że bilety od razu by sie rozeszły, dwa - że raczej najbliższy koncert byłby daleko od Polski a trzy - bilety byłyby za drogie. W takiej sytuacji, jedyną możliwością zetknięcia sie z tą legendą jest solowy Plant, oby tylko w znacznym stopniu z repertuarem zeppelinowym. Marzeniem nr 1 ale raczej nierealnym jest dla mnie Sean Lennon. To prawie jak zobaczyć Johna na żywo (prawie robi różnicę ), a w dodatku Junior nagrał przepiękna płytę, od której nie mogę się uwolnić. Ale skoro Sean nie gra w Europie to sobie mogę pomarzyć. Na razie planuję wybrać się na festiwal Gdańsk dźwiga muzę, w lipcu. Jadę właściwie tylko dla Pustek, ale przy okazji nie zaszkodzi obejrzeć Heya, Huntera i Waglewskich. |
Autor: | dr Maxwell [ Nie Cze 29, 2014 2:48 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Jeżeli ktoś pyta mnie o koncerty , które utkwiły mi w pamięci to pierwsza myśl biegnie ku dacie 5 kwietnia 1997 roku i koncercie w hali Wisły w Krakowie grupy Camel. Piękny , magiczny , niezapomniany dla mnie występ. Moja lista życzeń? Rush! |
Autor: | Yer Blue [ Nie Cze 29, 2014 3:20 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Rush ostatnio grał w Berlinie, ale set składał się glównie z utworów z lat 80-tych i to tych po Moving Pictures. Nie pojechałbym na taki koncert nawet do Białegostoku Rush trochę olewa swój najlepszy okres czyli lata 76-78. Tylko na bisach grają fragmenty 2112 i to wszystko z klasycznego okresu. Z Moving Pictures tez ostatnio mało grają, może dlatego, że na 30-lecie grali ją w całości. Obecne sety to jest jakiś koszmar. A wracając jeszcze do Planta. Sprawdziłem sety z trwającej trasy, gra 6 utworów Led Zeppelin: Babe, I'm Gonna Leave You Black Dog Going to California What Is and What Should Never Be Whole Lotta Love Rock and Roll Miłe zaskoczenie. |
Autor: | Emeela [ Czw Lip 17, 2014 8:30 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Było już tego trochę... Chociaż dochodzę do wniosku, że dla mnie każdy koncert, na jakim było dane mi być, jest dla mnie wyjątkowy i ciężko jest mi wyróżnić jakieś, a inne pominąć. Bez wątpienia najważniejszy zawsze będzie koncert Paula i to powtórka takiego wydarzenia to marzenie numer 1. Poza tym iście magicznie było na koncertach: Dżemu - plenerowym, gdzie po raz pierwszy uniosłam się ponad tłum i poczułam, że latam. Braci - Tak, Cugowskich, mimo, że znałam raptem trzy ich piosenki. Było jednak magicznie, bo miałam wspaniałe towarzystwo w postaci dwóch najbliższych mi osób - sióstr ciotecznych, z którymi rozumiemy się świetnie i z którymi dałam się ponieść szalonej zabawie. Eneja - bo nigdy po żadnym koncercie nie byłam tak chora i obolała! Wspaniałe uczucie! A kolejne, drugie wielkie marzenie zaraz po Paulu? Dla mnie, na ten moment Coma. No i Lao Che. |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 9:57 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Koncerty życia to Jeff Beck w Kongresowej i Rod Steward w Łodzi jak dobrze pamiętam. Wielki ból, że nie widziałem Stonesów jak byli w Polsce i Claptona. Poza tym, moje kochane ... Megadeth na Metallmanii, Slayer, Metallica (nie samymi Beatlesami człowiek żyje ) |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 10:19 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Lechu napisał(a): Poza tym, moje kochane ... Megadeth na Metallmanii Z pięciu ostatnich koncertów Megadeth w Polsce, akurat na Metalmanii ich nie widziałem. Live ze Stodoły to mój drugi najważniejszy koncert życia To już trzech fanów Mega mamy na forum (swego czasu Svarog się ujawnił) Sleyer i Mete też mam w czołówce najważniejszych koncertów. |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 10:24 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Poza Metallmanią, Rudego widziałem w Łodzi i w Wawie z Metą. Ech... No i McCartney'a na Narodowym |
Autor: | svarog [ Czw Lip 17, 2014 10:36 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Yer Blue napisał(a): To już trzech fanów Mega mamy na forum Potwierdzam! Nie byłem co prawda na żadnym koncercie Megadeth ale przeglądałem youtube. Super. Oglądałem swojego czasu również film (jeszcze na VHS) z wczesnymi koncertami Metaliki - tytuł chyba Cliff Em All, Metallica występowała tam jeszcze z Davem w składzie |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 10:37 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Ja w Stodole (2001), na Bemowie, w Łodzi i ostatnio w Jaworznie. Rudy w coraz gorszej formie i sety coraz krótsze. Dobrze, że Meta i Slayer formy nie tracą. Myślę, że Metacha będzie grała jeszcze ze 20 lat z powodzeniem. |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 10:44 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Hmmm. Meta odcina kupony, gra w 90% kawałki z lat 83-91 i NIC fajnego od 91 nie nagrała. Slayer super forma, ale nie ma Hannemana a Lombardo chyba już nie gra znowu. Megadeth-powrót z płytą TSMF w 2004 wrócił w rewelacyjnym stylu. Uważąm (sam gram ponad 20 lat na gitarze-Jarociny itd) że Rudy gra cały czas b. dobrze a utwory są technicznie baaaardzo trudne i przy tych łamanych rytmach jeszcze śpiew |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 10:44 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
svarog napisał(a): Yer Blue napisał(a): To już trzech fanów Mega mamy na forum Potwierdzam! Nie byłem co prawda na żadnym koncercie Megadeth ale przeglądałem youtube. Super. Mega było w najlepszej formie z Friedmanem w składzie, najlepiej po wydaniu Rust In Peace (90-92). Obecnie to juz tylko cień tamtego składu i ognia. Najlepszy koncert jaki widziałem na ekranie to z Rio z 91. Jednak każdy koncert na żywo przebija oglądane z komputera, tak wiec warto się wybrać. |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 10:53 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Lechu napisał(a): Hmmm. Meta odcina kupony, gra w 90% kawałki z lat 83-91 i NIC fajnego od 91 nie nagrała. Slayer super forma, ale nie ma Hannemana a Lombardo chyba już nie gra znowu. Megadeth-powrót z płytą TSMF w 2004 wrócił w rewelacyjnym stylu. Uważąm (sam gram ponad 20 lat na gitarze-Jarociny itd) że Rudy gra cały czas b. dobrze a utwory są technicznie baaaardzo trudne i przy tych łamanych rytmach jeszcze śpiew Forma koncertowa a płytowa to 2 różne rzeczy. Studyjnie Mega wciąż bardzo mnie przekonuje (Endgame z 2009 to jedna z moich ulubionych płyt metalowych w ogole, nie tylko Megadeth), koncertowo bardzo rozczarowuje. Grają non stop to samo, w dodatku rzadko przekracząjąc 10 kawałków i 1 godzine grania. A Rudy wokalnie strasznie zdziadział. Nawet na ostatniej płycie śpiewa juz jak60-latek. Gitarzysta wciąż niesamowity, ale to za mało. Meta przy tym to mistrzowstwo świata. Grają po 2 godziny i uważam, że bardzo zmieniaja sety, a okres, na którym się skupiają to tez wielki plus bo wtedy nagrali 95% swoich najwarościowszych rzeczy. Ale studyjnie mało mnie teraz kręcą. Death Magnetic było ok, ale to właściwie jedyna ich płyta po 91 roku, którą bardzo lubię. Slayer bardzo mi odpowiada i studyjnie i koncertowo. Chociaz bez Hannemana to nie to samo to jednak koncertowo są mistrzami. Martwię się tylko o nową płytę, bo główny twórca ich repertuaru nie żyje. |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 10:54 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Jasne, że to był "złoty skład" a RiP to płyta pokroju Master of Puppets Mety. Teraz to Rudy+wynajęci (poza Elefsonem, z którym się przeprosił). Ale sorki, muzyków dobiera dobrze. Odgrywanie solówek Friedmana czy bębnów Menzy nie każdy daje radę Koniec OT,bo to nie te forum P.S W Łodzi miałem pół h koncertu nagrane na kamerę po czym zostałem "wyproszony" i 3 kawałki straciłem, zanim oddałem do depozytu |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 10:57 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Rudy-1h Meta-2h McCartney-3h prawie P.S. Rudy wokalistą dobrym nigdy nie był Niestety |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 10:59 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
W Łodzi zagrali jeszcze bardzo dobrze i były perełki w secie. W Jaworznie już niczym nie zaskoczyli. A co RIP - to wg mnie bije na głowe nawet Mastera. Bije wszystko w metalu To nie offtop bo temat jest w końcu o koncertach. Wszystkich, nie tylko Beatlesów. |
Autor: | Lechu [ Czw Lip 17, 2014 11:04 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Jaworzna nie widziałem, ale na YT czasami oglądam ostatnie ich występy i dają radę. Może w Jaworznie Rudy się na coś "obraził" i dlatego słabszy koncert? A RiP to arcydzieło, taki metalowy Revolver i te wymiatanie Friedmana. Na marginesie-znasz wcześniejszy zespół, w którym grał Marty? To Cacophony z nieodżałowanym Jasonem Beckerem. Jak nie znasz-poszukaj na YT-rewelacja |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 11:11 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Lechu napisał(a): Rudy-1h Meta-2h McCartney-3h prawie Biorąc pod uwagę soundcheck to Macca porywa się na 4 h nawet A jest starszy od Rudego o 19 lat! Lechu napisał(a): P.S. Rudy wokalistą dobrym nigdy nie był Niestety Tu się nie zgodzę. Uważam, że Rudy był genialnym wokalistą, tak do końca lat 90-tych. Uwielbiam piskliwe wokale w metalu, w muzyce w ogole (Plant, Geddy Lee, Shelley, Cornell, Staley itd), dlatego taka nietypowa barwa w Megadeth była dla mnie zawsze wielkim atutem. Gorzej, że wokal Rudego już dawno przestał świecić swoim blaskiem. Stał się jakis drewniany, bez wysokich rejestrów do tego. Potwornie się zestarzał. |
Autor: | Yer Blue [ Czw Lip 17, 2014 11:17 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
Lechu napisał(a): Jaworzna nie widziałem, ale na YT czasami oglądam ostatnie ich występy i dają radę. Może w Jaworznie Rudy się na coś "obraził" i dlatego słabszy koncert? A RiP to arcydzieło, taki metalowy Revolver i te wymiatanie Friedmana. Na marginesie-znasz wcześniejszy zespół, w którym grał Marty? To Cacophony z nieodżałowanym Jasonem Beckerem. Jak nie znasz-poszukaj na YT-rewelacja Nie znam. Wiem, że Marty solo to cos zupełnie bardziej odjechanego. Problem w tym, że zazwyczaj nie śledze solowych dokonań nawet najwiekszych zespolów. Beatle to jeden z wyjątków. A ostatnie koncerty Mega to dla mnie porażka, sorry |
Autor: | Lechu [ Sob Lip 19, 2014 6:15 pm ] |
Temat postu: | Re: Nasze koncerty przez duże K |
http://www.youtube.com/watch?v=Qk3CSDbthWg Porażka... |
Strona 1 z 9 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |