Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 4:28 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 138 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 10, 2006 1:49 pm 
Offline
Lovely Rita

Rejestracja: Pią Kwi 14, 2006 8:44 pm
Posty: 373
Audrey - urocza historyjka :) znajomy kiedys pisał referat o Polakach w historii olimpiady :D

u nas w gimnazjum nie ma balu dla trzecich klas - moze dlatego, ze jest nas tylko niespełna 60 osob. poloneza tanczylam na koniec zerowki :) za to w pierwszej klasie katowani bylismy (a wlasciwie to dalej jestesmy, ale jeszcze tylko 2 lekcje...) lekcjami tańca. tragedia na kolkach! nie podejrzewalam siebie o tak fatalne umiejetnosci taneczne, a raczej ich brak... 0 wyczucia rytmu, koordynacji ruchów, blabla... w rezultacie jadę na dwojach, trojach z tanca, ale juz sie przywyczailam :wink:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 10, 2006 10:08 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Ja mam poloneza! 21.06. Możesz wpaść popatrzeć, bo na 100% będzie wesoło (nikt nie zna układu). Chyba mnie będą chcieli wsadzić na pierwszą albo jedną z pierwszych par, bo mam poczucie rytmu (to u nas wyjątkowa rzecz w klasie, z całym szacunkiem, bo wszystkich lubię). Już się nie moge doczekać, aż nasze kochane nauczycielki od wfu i muzyki wejda na srodek i zaczną wykrzykiwać komendy.
A bal... Sama nie wiem, czy iść. Coś czuję, że będzie techno, hip-hop... Ok, inni moga to lubić, ale ja ine wiem, jak się powinno do tego tańczyć :oops: Chyba ucieknę przez okno :cry:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Cze 10, 2006 10:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Nelya napisał(a):
Audrey - urocza historyjka :) znajomy kiedys pisał referat o Polakach w historii olimpiady :D

Dziękuję:)

Nelya napisał(a):
u nas w gimnazjum nie ma balu dla trzecich klas - moze dlatego, ze jest nas tylko niespełna 60 osob. poloneza tanczylam na koniec zerowki :) za to w pierwszej klasie katowani bylismy (a wlasciwie to dalej jestesmy, ale jeszcze tylko 2 lekcje...) lekcjami tańca. tragedia na kolkach! nie podejrzewalam siebie o tak fatalne umiejetnosci taneczne, a raczej ich brak... 0 wyczucia rytmu, koordynacji ruchów, blabla... w rezultacie jadę na dwojach, trojach z tanca, ale juz sie przywyczailam :wink:

My mamy raz w tygodniu lekcje tańca u nauczycielek wfu i muzyki, zwane swojsko potańcówką. Rzekomo mielismy się na nich przygotowywać na bal. I mieliśmy poloneza (w połowie sie zawsze zacina płytka, założę sie, że na balu tez tak będzie), walca angieslkiego i wiedeńskiego, sambę i merenga... A dokładnie podstawowe elementy wszystkich tańców. Bolesna sprawa, szczególnie na małej sali gimnastycznej. Mam fajnego partnera, który co prawda nie jest urodzonym tancerzem, ale się zgodził, żeby wszystko było tak jak ja chcę i w ten sposób udało się zaliczyć tańce w pierwszym terminie. Chodziło się wcześniej na te kursy tańca 8) Inni się męczyli, a ja sobie czytałam i słuchałam Beatli. Żyć, nie umierac.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 11, 2006 11:26 am 
Offline
Lovely Rita

Rejestracja: Pią Kwi 14, 2006 8:44 pm
Posty: 373
mój partner to no coz, gorzej niz tragedia (ech - kondolencje przesyłać pocztą), bo wszyscy moi kumple skapitulowali przy mojej beznadziejnosci - i trudno miec o to do nich pretensje... tez bym cholery dostala. niekiedy to bardziej ja muszę prowadizć jego niz on mnie... co raz nawet wyszlo mi na korzysc, bo jako prowadzaca dostalam wyzszą ocene :D mielismy podstawowe kroki walca wiedenskiego i angielskieog, samby, jive'a, cha-chy no i teraz ten polonez... niestety lekcje totalnie obrzydzily mi taniec w jakiejkolwiek postaci :(

tez nie potrafię tanczyc do techna itd. a, o zgrozo, na ostatniej dyskotecew bylam siłą wyciągana na parkiet... koszmar. nawet wolnego zwalilam, ech. taki juz los beztaleńć :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 11, 2006 8:36 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Przepraszam, że tak wracam do spraw W-F-u... :D ...ale co Wy tu piszecie?! :wink:
Zwolnienia lekarskie? Uchowaj Boże, wszystko tylko nie to! To ja się tu wykręcam od choroby, z gorączką sunę na trening, żeby tylko ćwiczyć... "Głupia twarda piłka?" Nie, nie, nie! Moja kochana, śliczna piłeczka! :D Jak tak można... :wink:

To ja się tak dziwię dziewczynom ze szkoły, jak się wykręcają od sportu, a tu proszę :D
Wychowanie fizyczne - najlepszym przedmiotem szkolnym!

(proszę teraz na mnie nie krzyczeć za głośno :D )

---------------------------

A co do ocen: nie przesadzajmy :D Ja jestem w drugiej gimnazjum i wychodzi mi średnia 5,2 ewentualnie przy złym humorze dyrektora - 5,1. Ale uważam, że to jest dużo! A już zwłaszcza na tle mojej klasy :wink: Jasne, że najlepiej to mieć 6,0 :D (tylko wtedy ryzykuje się, bo można zyskać przydomek "kujon"), ale jak ktoś ma 5,0 to to jest naprawdę w pierniki! Więc nie pisać, że to jest niewiele.
A Ty, Maveric, 5,33 w liceum... Wpędzisz mnie w kompleksy :wink:

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 11, 2006 9:07 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
Karolka napisał(a):
A Ty, Maveric, 5,33 w liceum... Wpędzisz mnie w kompleksy :wink:

Mnie już wpędził !

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 11, 2006 11:14 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Sie 30, 2003 12:06 pm
Posty: 1537
Miejscowość: Wrocław
Karolka napisał(a):
Przepraszam, że tak wracam do spraw W-F-u... :D ...ale co Wy tu piszecie?! :wink:
Zwolnienia lekarskie? Uchowaj Boże, wszystko tylko nie to! To ja się tu wykręcam od choroby, z gorączką sunę na trening, żeby tylko ćwiczyć... "Głupia twarda piłka?" Nie, nie, nie! Moja kochana, śliczna piłeczka! :D Jak tak można... :wink:

To ja się tak dziwię dziewczynom ze szkoły, jak się wykręcają od sportu, a tu proszę :D
Wychowanie fizyczne - najlepszym przedmiotem szkolnym!

(proszę teraz na mnie nie krzyczeć za głośno :D )

---------------------------


no wreszcie jakis głos rozsądku w tym temacie:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 5:32 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Dziękuję :D

Ale gdzie te krzyki? Ja się tu sprzeciwu spodziewałam :wink: :wink:

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 5:37 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Karolka napisał(a):
Ale gdzie te krzyki? Ja się tu sprzeciwu spodziewałam :wink: :wink:


Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 6:02 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Ja nie znosilam WF-u. To byl szkolny koszmar. Nie bylam ostatnia niezdara, nie wykazywalam tez zadnego talentu sportowego. Ale forma WFu wydawala mi sie (i nadal wydaje) kompletnie bezsensowna. Nie jestem tez nastawiona antysporotowo (ani nie bylam wtedy). Tylko ja osobiscie nic w takim typowym szkolnym WFie nie odnajdywalam, cwiczenia niczego mi nie "dawaly". Raczej tylko denerwowaly i frustrowaly. Z o ile wieksza radoscia pedzilam w tamtych czasach (to znaczy, ok, mowie o siodmej i osmej klasie podstawowki) na karate - a przeciez treningi "ciezsze" fizycznie niz taki szkolny WF. Ale tez wrazenie, ze wszystko jest na swom miejscu, ma sens - i niesamowity kop energii na treningach.. NA WFach, odwrotnie. Juz nie mowiac o tym, ze zabijala mnie monotonia - 90% szkolnego wfu, zarowno w podstawowce jak i w liceum, przynajmniej w szkolach do ktorych ja chodzilam, to byla siatkowka. W ktorej nie bylam specjalnie dobra (tez nigdy nie uczylam sie serwowania gora, pilka nie wiedziec czemu, zawsze ladowala w siatce, albo na podlodze - po naszej stronie). Ewentualnie od czasu do czasu kosz - w ktorym bylam fatalna. Powaznie - wolalam juz rzadkie zajecia, na ktorych po prostu "cwiczylismy" - pompki, przeskoki i inne takie. Mimo, ze szlo mi srednio - przynajmniej czulam, ze moge cos poprawic.
Nie lubie sportow druzynowych. OK, moze poza gra w dwa ognie ;-).
I KUBB!!!! :D :D :D
I poza pilka nozna (chociaz nie znam zasad :p) - tez zawsze wkurzalam sie, poniewaz dziewczyny zawsze chcialy w niesmiertelna siatke, a ja mialam ochote pobiegac za pilka. Ale - NIE, w pilke gralismy moze raz, czy dwa - to tylko FACECI mieli wieksze szczescie ;)).
Ach - i nie znosilam (w podstawowce) palanta.

Irytowalo w grach druzynowych jeszcze jedno. Jesli nie bylo sie "popularnym" uczniem (a ja olewalam "bycie popularnym" i podrygiwanie na imprezach klasowych przy "um-cyk, um-cyk), to z miejsca wychodzilo to przy wybieraniu osob do druzyn. Idiotyzm - w liceum juz mnie to nie ruszalo, ale rozumiem frustracje nadwrazliwcow... Szczegolnie w mlodszych klasach - dzieci moga przezywac bycie wybieranym zawsze niechetnie i na szarym koncu przez swoich kolegow z klasy. To pierwszy krok do mobbingu szkolnego. Wybieranie do druzyn powinno sie jakos inaczej odbywac.

Jakas forma WFu potrzebna jest, moim zdaniem, w szkole, ale absolutnie nie powinno sie stawiac stopni. Idealnym rozwiazaniem jest obowiazkowy wf na studiach - z szeroka gama ROZNYCH zajec do wyboru. Fakt - najciekawsze sa platne, ale wlasnie fakt, ze mozna chodzic dla przyjemnosci na swoj ukochany sport, i miec przy okazji zaliczony wf.. Oczywiscie - bez zadnych ocen.. Super! Siatkowke tez mozna wybrac. Ale tez (tez za darmo) judo. Czy tez basen, albo ping-pong. Albo (z platnych) yoge, aikido czy walke na miecze.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 6:19 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Ringo napisał(a):
Tylko ja osobiscie nic w takim typowym szkolnym WFie nie odnajdywalam, cwiczenia niczego mi nie "dawaly". Raczej tylko denerwowaly i frustrowaly. Z o ile wieksza radoscia pedzilam w tamtych czasach (to znaczy, ok, mowie o siodmej i osmej klasie podstawowki) na karate - a przeciez treningi "ciezsze" fizycznie niz taki szkolny WF. Ale tez wrazenie, ze wszystko jest na swom miejscu, ma sens - i niesamowity kop energii na treningach.. NA WFach, odwrotnie. Juz nie mowiac o tym, ze zabijala mnie monotonia - 90% szkolnego wfu, zarowno w podstawowce jak i w liceum, przynajmniej w szkolach do ktorych ja chodzilam, to byla siatkowka.


Współczuję Ci. Wiem, jak to jest, bo w podstawówce miałam W-F-istkę, która prowadziła lekcje na "odczep się" :wink: Wtedy rzeczywiście mi trochę obrzydziła wycowanie fizyczne :twisted: Graliśmy tylko w zbijanego (w piątej klasie!). Raz na miesiąc była lekcja poświęcona przewrotom w przód :D
Ale ja się mimo tego nie zraziłam do sportu (to też zasługa moich rodziców-nauczycieli wuefu :D). I wzięłam się za siatkówkę.

Ringo napisał(a):
Wybieranie do druzyn powinno sie jakos inaczej odbywac.


Własnie dlatego my mamy coś takiego, ze wypisujemy imiona albo numery na kartkach i losujemy :wink: Może to trochę dłużej trwa, ale nikt nie jest poszkodowany 8)

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 6:47 pm 
Offline
Lovely Rita

Rejestracja: Pią Kwi 14, 2006 8:44 pm
Posty: 373
dla mnie w ogóle wf zawsze był źródłem wiecznych frustracji. zawsze ostatnia na mecie, do druzyny tez zwykle bylam wybierana ostatnia, pod koniec podstawowki to sie zmienilo, teraz powrocilo. ale nauczylam sie lepiej sobie radzic z problemami i uchodze ze prawdziwą ostoje spokoju ;) nawet wf nie jest w stanie wyprowadzic mnie z rownowagi, ale kiedys bylo calkiem inaczej (potrafilam sie nawet ciąć :? )

obecnie z wfu najbardziej lubię siłownię. owszem, bywa to męczace, ale przynajmniej czuję, ze cos robię.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 7:31 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
I hate WF !
AAAAAAaaaaaaaAAAaaaAAAAAAAAAAAAaaaa !!!!

I tak ledwo się ruszam, wystarczy mi rundka przystanek - szkoła ;)

A tak serio, to nieznoszę wf z jednego powodu - trzeba grać w SIATKĘ a ja jej NIE TRAWIĘ !
Kocham hokej, grę w ringo, pływanie, narciarstwo ... i gdzie na to miejsce w naszej i tak przymałej salce ??!!
(piłka nawet o sufit zachacza, przy najmniej sprawnym rzucie - lochy po prostu - i to się szkoła elitarna nazywa ... :roll: )

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Winter, Pon Cze 12, 2006 9:41 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 9:06 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Winter napisał(a):
trzeba grać w SIATKĘ a ja jej NIE TARWIĘ !


:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Oj Winter, jak możesz... :D :D

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Cze 12, 2006 9:42 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 17, 2006 10:19 pm
Posty: 605
Miejscowość: Londyn/Abbey Road/namiot przy pasach
Karolka napisał(a):
Winter napisał(a):
trzeba grać w SIATKĘ a ja jej NIE TARWIĘ !


:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Oj Winter, jak możesz... :D :D

coż ... są gusta i guściki ...
już wolę ręczną i nożną :lol:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 13, 2006 2:44 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lut 24, 2005 12:38 pm
Posty: 847
Miejscowość: Warszawa
Mam już 5,4 i miałbym więcej ale przepisy nie pozwalają (bo nie uczetniczyłem w niektórych olimpiadach dostępnych od 2 klasy)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 13, 2006 4:10 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Maveric napisał(a):
Mam już 5,4 i miałbym więcej


A ja mam już 6,2 i też miałabym więcej ale... :D :D :D





(a tak na poważnie, to dyrektor miał jednak dobry humor i dał mi 5 z matmy! :D Więc wychodzi 5,2 8))

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Cze 13, 2006 4:57 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Jak dobrze, że tylko żuczkofanów nie lubi wfu :D Od razu raźniej. W podstawówce byłam najmadrzejszą dziewczynką, ale zawsze nie umiałam się znaleźć na wfie. I mnie wybierali na końcu, ale nie miałam kompleksów, bo wiedziałam, że intelektualnie i tak jestem górą. (Taka byłam kiedyś, później uleciało mi troche tej pewnosci siebie, choć i tak wiecie, że jestem najlepsza;) ) Nie łapię sportów zespołowych. Dziś była jednak miła niepodzianka, bo zamiast głupiego latania za piłką/rzucania piłki/obrywaina piłką mieliśmy RINGO! Już sama nazwa zachęca! Rowerek i bieganie jest fajne, bo niesie ze sobą często jakiś sens, dotarcie do celu, np. do metra, które odjeżdża, dojechanie do sklepiku z lodami w upalny dzień - > to rozumiem! A co mi da siatkówka? Oprócz czerwonych plam na moich biednych łapkach? (Pytanie retoryczne, kochane sportujące Beatlesiaki;) )
Pozdrawiam wszystkich sportowych i niesportowych, bo i tak tworzymy jedność jako Beatlefani :D (tak, żeby był optymistyczny akcent na koniec :wink: )


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 18, 2006 7:19 pm 
Offline
Lovely Rita
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 9:55 pm
Posty: 393
Miejscowość: Bielsko - Biała
Audrey napisał(a):
Rowerek i bieganie jest fajne, bo niesie ze sobą często jakiś sens, dotarcie do celu, np. do metra, które odjeżdża, dojechanie do sklepiku z lodami w upalny dzień - > to rozumiem! A co mi da siatkówka? Oprócz czerwonych plam na moich biednych łapkach? (Pytanie retoryczne, kochane sportujące Beatlesiaki;) )


Ależ gra w siatkówkę też ma swó cel! Wygranie meczu! Moja droga, wraz z moją drużyną miałyśmy jeden cel, robiłyśmy wszystko, żeby go osiągnąć, i udało się! Wygrałyśmy to wszystko! :D Poza tym, siatkówka to gra w zespole, więc nie chodzi tu tylko o sport, ple, ple, ple... (zapraszam na wykład do mojego trenera :D )
<chwila przerwy na złapanie oddechu> A do czerwonych łapek można się przyzwyczaić :oops: (a jak się potrenuje to sie już potem nie pojawiają:) )

Siatkówka naprawdę nie jest taka zła!
Co nie? <rozpaczliwe oczekiwanie na poparcie ze strony kogoś przychylnie nastawionego do sportu, np. grega :D >



(acha, Audrey, tylko nie bierz zbyt poważnie tej mojej gadaniny, wiesz :D )

_________________
"Rozczarowanie wymaga uprzedniej nadziei"


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Cze 18, 2006 8:30 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Gru 08, 2005 8:55 pm
Posty: 1041
Miejscowość: Warszawa
Audrey napisał(a):
Rowerek i bieganie jest fajne, bo niesie ze sobą często jakiś sens, dotarcie do celu, np. do metra, które odjeżdża, dojechanie do sklepiku z lodami w upalny dzień - > to rozumiem! A co mi da siatkówka? Oprócz czerwonych plam na moich biednych łapkach? (Pytanie retoryczne, kochane sportujące Beatlesiaki;) )

:wink:

Karolka napisał(a):
Ależ gra w siatkówkę też ma swó cel! Wygranie meczu! Moja droga, wraz z moją drużyną miałyśmy jeden cel, robiłyśmy wszystko, żeby go osiągnąć, i udało się! Wygrałyśmy to wszystko! :D Poza tym, siatkówka to gra w zespole, więc nie chodzi tu tylko o sport, ple, ple, ple... (zapraszam na wykład do mojego trenera :D )
<chwila przerwy na złapanie oddechu> A do czerwonych łapek można się przyzwyczaić :oops: (a jak się potrenuje to sie już potem nie pojawiają:) )

Siatkówka naprawdę nie jest taka zła!
Co nie? <rozpaczliwe oczekiwanie na poparcie ze strony kogoś przychylnie nastawionego do sportu, np. grega :D >


No ale sama powiedz: "RINGO" (dookoła tego napisu kwiatki i serduszka) i "siatkówka" (napis ociekający krwią :twisted: ) - przecież wybór jest oczywisty! :D


Karolka napisał(a):
(acha, Audrey, tylko nie bierz zbyt poważnie tej mojej gadaniny, wiesz :D )

Nie bój się, nie bój. Do zadawania sobie samej cierpienia mnie nie zachęcisz :wink:


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 138 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 106 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY