www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Wasze reakcje
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=32&t=808
Strona 1 z 2

Autor:  Michelle [ Sob Kwi 23, 2005 5:05 pm ]
Temat postu:  Wasze reakcje

Jestem ciekawa jakie są wasze reakcje, gdy ktoś miesza z błotem nasz ukochany zespół 8)
Bo ja z reguły próbuję bronić, tłumaczyć, ale zwykle (gdy widać, że ów ktoś jest nie zainteresowany, albo nie daje się przekonać) po jakimś czasie kończę rozmowę. Nie wiem, być może dlatego, że jestem jedną z tych osób, którą słowa ranią bardziej niż ciosy. A co z wami??? Bronicie do upadłego, czy w ogóle nie podejmujecie dyskusji???

Autor:  missy_dizzy [ Sob Kwi 23, 2005 6:26 pm ]
Temat postu: 

O my god! Raz to omało nie wrzyciłam takiej jednej pod auto, bo powiedziała,"jak tego można słuchać" ala pieruna miała szczęście bo nic nie jechało...jak widać to bronie...Raz na angielskim taka inna powiedziała, że Yesterday się kojarzy z Lennonem :shock: oczywiście nie mogłam pozwolić by mydliła oczy innym i się zgłosiła, ale moja ukochana nauczycielka powiedziała "cicho!" ale to nie była żadna obraza tylko ...niedopatrzenie i pieprzenie :D

Autor:  Rita [ Sob Kwi 23, 2005 7:46 pm ]
Temat postu: 

To zależy, kim jest w danym momencie osoba wypowiadająca się na temat Beatlesów. Próbuję to ocenić i wówczas wiem, czy warto w ogóle zaczynać z nią/nim dyskusję. Są bowiem tacy ludzie, z którymi nie da się rozmawiać o pogodzie, a co dopiero o Beatlesach :wink: .
Ale kiedyś, przyznaję, reagowałam bardziej emocjonalnie i omal nie dochodziło do rękoczynów... :wink:

Autor:  hera [ Pią Kwi 29, 2005 5:22 pm ]
Temat postu: 

poczatkowo probuje tlumaczyc ale gdy ktos robi to z premedytacja to wybucham i wale co badz..byle w koncu sie odczepili..(najczesciej jest to slodka zemsta:P)

Autor:  Michelle [ Pią Kwi 29, 2005 8:37 pm ]
Temat postu: 

hera napisał(a):
poczatkowo probuje tlumaczyc ale gdy ktos robi to z premedytacja to wybucham i wale co badz..byle w koncu sie odczepili..(najczesciej jest to slodka zemsta:P)


ja tak właśnie postępuję z krzysiorem90 (ty hera wiesz o kim mowa). Walę po łbie (oczywiście nie tak, żeby spowodować trwałe "odkształcenia") jak się wygłupia chodzi i śpiewa za mną "Yellow Submarine" i robi jakieś głupawe fotomontaże z moim i z Beatlami zdjęciem. Zresztą reszcie chłopaków z mojej szkoły też się dostaje jak przecholują :wink: Jak widać dziewczynom perswadować pewnych rzeczy do głowy nie muszę, bo chyba są w tym wieku bardziej dojrzałe (sorry jeśli kogoś uraziłam :wink: ). Cóż, nie jestem aż tak spokojna jakby się mogło wydawać :wink: Co do osób spoza szkoły to chyba wolę podawać argumenty....jeśli nie skutkują to kończę dyskusję i po krzyku :roll: :D :wink:

Autor:  Maveric [ Pią Paź 07, 2005 2:52 pm ]
Temat postu: 

Jeśli ktoś miesz z błotem Beatlesów, to najczęściej w nim ląduje (ponoc to dobre na cerę). A na serio, to albo tłumacze, albo jeśli mam doczynienia z homo erectus, to macham rękę i mnie on/ona nie obchodzi...

Autor:  satfreee [ Pią Paź 07, 2005 3:51 pm ]
Temat postu: 

Na początku rozmawiam o tym, a jeśli to nie pomaga to siła fizyczna :P

Autor:  Karolka [ Sob Cze 03, 2006 10:21 pm ]
Temat postu: 

Wracam do starego tematu :wink:

U mnie z tym jest różnie. Zazwyczaj, gdy ktoś przy mnie głupio komentuje lub wyśmiewa Beatli, milczę. Bo wiem, że ta osoba chce mnie zdenerwować i sprowokować. Co prawda, gotuje się we mnie, ale siedzę cicho. I w ten sposób ktoś kto chciał mnie wkurzyć, sam jest wkurzony.
Jeśli mam jednak do czynienia z osobą (bądź co bądź :wink: ) inteligentną, która akurat ma zły dzień i musi się na kimś wyżyć, żeby się rozładować, to otwarcie z nią rozmawiam. I zazwyczaj skutkuje :wink:

Takie sytuacje zdarzają się u mnie bardzo rzadko. W końcu nie zadaję się z antyfanami Beatli :wink:

Autor:  Pati [ Sob Cze 03, 2006 11:25 pm ]
Temat postu: 

Moja siostra bardzo często złośliwie wygaduje jakieś głupoty na Beatlesów bo wie, że mnie to zdenerwuje. Ale ona zawsze tak ma: miesza z błotem wszystkich moich ulubieńców i ukochanych. Ja staram się nie denerwować, bo wiem, że tylko o to jej chodzi. Czasem jednak nie wytrzymuję i co robię? Wjeżdżam na jej ulubioną muzykę, czyli hip hop. Może wymienię tu w tym miejscu wszystkie zarzuty mojej siostry skierowane na Beatlesów:
-oni byli brzydcy (a chwilę potem na widok Georga- nawet przystojny...)
-Lennon ma brzydki głos
-oni byli komercyjni
-zerwę ci ten plakat Beatlesów i wyrzucę za okno (jak nie chcę jej czegoś pożyczyć albo napisać do szkoły)
-oni są starzy i nie żyją, po co ich słuchasz.
Na razie to by było na tyle...

Autor:  Igicza [ Nie Cze 04, 2006 12:18 am ]
Temat postu: 

Ja bronię... do ostatniej kropli krwi...

Autor:  Winter [ Nie Cze 04, 2006 2:53 pm ]
Temat postu: 

hmm szczerze mowiąc nie spotkałam się z takim osobistym aktem w sensie "Beatlesi sa do dupy" pod "moim" adresem. Wszyscy jeśli nie traktują tego obojętnie, to raczej z sympatią, bądź ciekawością pytają o nich, lub mówią że pierwszy raz spotykają się z tym by tak młoda osoba słuchała takiej mzuyki, ale mówią to w sensie pozytywnym a nie negatywnym.
Zaledwie dwa razy słyszałam bezczelne chichoty panienek na widok mojej naszywki The Beatles na plecaku (owych panienek nie znałam), ale gdy tylko odwróciłam się i zobaczyłam jak owe dziewczęta wyglądają, uśmiechnęłam się sama do siebie z pozuciem wyższości intelektualnej ;)(wiecie o czym myślę, prawda ? ;))

Autor:  Igicza [ Nie Cze 04, 2006 4:53 pm ]
Temat postu: 

Winter napisał(a):
Zaledwie dwa razy słyszałam bezczelne chichoty panienek na widok mojej naszywki The Beatles na plecaku (owych panienek nie znałam), ale gdy tylko odwróciłam się i zobaczyłam jak owe dziewczęta wyglądają, uśmiechnęłam się sama do siebie z pozuciem wyższości intelektualnej ;)(wiecie o czym myślę, prawda ? ;))

Ja wiem :D A poza tym miło, że nie tylko ja mam plecak świadczący o moim świrze :wink:

Autor:  Audrey [ Pon Cze 05, 2006 4:22 pm ]
Temat postu: 

Igicza napisał(a):
Winter napisał(a):
Zaledwie dwa razy słyszałam bezczelne chichoty panienek na widok mojej naszywki The Beatles na plecaku (owych panienek nie znałam), ale gdy tylko odwróciłam się i zobaczyłam jak owe dziewczęta wyglądają, uśmiechnęłam się sama do siebie z pozuciem wyższości intelektualnej ;)(wiecie o czym myślę, prawda ? ;))

Ja wiem :D A poza tym miło, że nie tylko ja mam plecak świadczący o moim świrze :wink:

I ja;) Śliczna torba w kwiatki, a na tym dumna naszywka The Beatles z Londynu z Beatles Store :mrgreen: Wcześniej ją miałam na kurtce i nie raz słyszałam za plecami "ooo... The Beatles". A jak jechałam na wycieczkę, to musiałam śmiesznie wyglądać, bo aż wychowawczyni mi zwróciła uwagę: na kolanach torba z naszywką, w łapkach książka o Lennonie, a w uszach słuchawki, z których sączyła się radośnie muzyka pewnego zespołu...
W ostatnią sobote spotkałam się z jedna Beatlefanką (pierwszą, którą poznałam osobiście) i latałyśmy po Starówce, wyśpiewując cały repertuar Beatli. Kto był na pikniku naukowym radia bis, to pewnie słyszał:D Szaleńczy bieg przez ulice i nasze "Hard Day's Night"... Mmmm... To było dopiero coś :D Szkoda, że na miejscu, w Warszawie nie mam beatlefriendów...

Autor:  Rita [ Pon Cze 05, 2006 4:33 pm ]
Temat postu: 

Audrey napisał(a):
Szkoda, że na miejscu, w Warszawie nie mam beatlefriendów...


Ekhm. Polemizowałabym :wink:

Autor:  Audrey [ Pon Cze 05, 2006 4:52 pm ]
Temat postu: 

Rita napisał(a):
Audrey napisał(a):
Szkoda, że na miejscu, w Warszawie nie mam beatlefriendów...


Ekhm. Polemizowałabym :wink:


Wybacz ;) Po prostu nigdy Cię nie widziałam:D Jak sobie idziesz ulicą, podśpiewując "Wild Honey Pie" tudzież inną ulubioną piosenkę;) A szkoda, bo to musiałby być fajny widok:D Ja najbardziej lubię sobie nucić w autobusach :D Jakoś tak wtedy mnie nachodzi chęć ujawnienia ludziom swojego "talentu wokalnego" :D

Autor:  Rita [ Pon Cze 05, 2006 6:39 pm ]
Temat postu: 

A przyznaję, i mi się zdarza podśpiewywać sobie cichutko, i to w przeróżnych miejscach. Właściwie codziennie znajdzie się jakiś kawałek, który za mną "chodzi", choć nie muszą to koniecznie być Beatle (przykładowo, w dniu dzisiejszym było to "Always Something There To Remind Me" Sandie Shaw).

Ale moim znakiem rozpoznawczym są raczej dwie plakietki (The Beatles i The Kinks), które - zawsze i wszędzie - noszę przypięte do torby 8) .

No, to teraz już na pewno mnie nie przeoczysz w razie czego :wink: .

Autor:  Audrey [ Wto Cze 06, 2006 4:52 pm ]
Temat postu: 

Rita napisał(a):
Ale moim znakiem rozpoznawczym są raczej dwie plakietki (The Beatles i The Kinks), które - zawsze i wszędzie - noszę przypięte do torby 8) .

No, to teraz już na pewno mnie nie przeoczysz w razie czego :wink: .

Będę się uwaznie rozglądać;) Ja mam tylko naszywkę z Beatlami, ale tak ogólnie to chyba wyglądam na beatlefankę. Dziś np. wracałam sobie do domku z "na własne kopyto" ("in his own write") i czytałam sobie szeptem, żeby coś zrozumieć ;) A z piosenkami to jest najgorzej, jak mnie złapie jakaś, którą dopiero raz usłyszałam... Pamiętam jak było z Baby's In Black. W kółko tylko nuciłam "oh dear what can I do. baby's in black and i'm feeling blue, tell me oh what can I do." i znowu od poczatku to samo :D Nie wiem, jak to wytrzymało otoczenie :twisted:

Autor:  Winter [ Wto Cze 06, 2006 7:53 pm ]
Temat postu: 

Audrey napisał(a):
Pamiętam jak było z Baby's In Black. W kółko tylko nuciłam "oh dear what can I do. baby's in black and i'm feeling blue, tell me oh what can I do." i znowu od poczatku to samo :D Nie wiem, jak to wytrzymało otoczenie :twisted:

ha ha miałam dokładnie to samo z tą samą piosenką, ale śpiewałam to tylko w swoim pokoju zamknięta ;)
Wiecie mój talent wokalny równa się null :D

Autor:  Agnes [ Wto Cze 06, 2006 8:36 pm ]
Temat postu: 

Pati napisał(a):
Moja siostra bardzo często złośliwie wygaduje jakieś głupoty na Beatlesów bo wie, że mnie to zdenerwuje. Ale ona zawsze tak ma: miesza z błotem wszystkich moich ulubieńców i ukochanych. Ja staram się nie denerwować, bo wiem, że tylko o to jej chodzi. Czasem jednak nie wytrzymuję i co robię? Wjeżdżam na jej ulubioną muzykę, czyli hip hop. Może wymienię tu w tym miejscu wszystkie zarzuty mojej siostry skierowane na Beatlesów:
-oni byli brzydcy (a chwilę potem na widok Georga- nawet przystojny...)
-Lennon ma brzydki głos
-oni byli komercyjni
-zerwę ci ten plakat Beatlesów i wyrzucę za okno (jak nie chcę jej czegoś pożyczyć albo napisać do szkoły)
-oni są starzy i nie żyją, po co ich słuchasz.
Na razie to by było na tyle...


A słyszałaś może coś o tym, że Beatelsów słuchają tylko staruchy??? (Ehem... ja tam mam 15 lat dopiero :D ) Bo to co mówi twoja siostra moją siostre mi przypomina, tylko komentarze mojej są bardziej debilne i bezsensu :D

Autor:  Pati [ Śro Cze 07, 2006 10:59 pm ]
Temat postu: 

Ależ oczywiście, że Beatlesów słuchają tylko staruchy! Znam tą gadkę! Mam aż 20 lat. Przepraszam, że jestem taka stara! Co ja tu robię, skąd umiem obsłużyć komputer??
ps. Swoją drogą, większość moich znajomych twierdzi, że beatlesów to ich rodzice słuchają...

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/