Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Wto Mar 19, 2024 12:27 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1300 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45 ... 65  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pią Sty 12, 2018 10:32 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
To miłe ze strony DżejDżeja, że znalazł czas na wspomnienia i podzielił się nimi. Jestem trochę młodszy od poprzedników (informacja dla pań), ale moje wspomnienia w dużej mierze pokrywają się z tym co napisali moi koledzy fani. Może dlatego, że w PRL-u nie było zbyt dużo wyborów i przez to mamy podobne wspomnienia (jeden z czasem drugi kanał telewizji, studio 2, Czterej pancerni i pies, kapitan Kloss i Żbik, Tytus Romek i A'tomek, Ekran z Bratkiem, Zwierzyniec, Bolek i Lolek, Jacek i Agatka, Adam Słodowy...) . U mnie był również magnetofon szpulowy ZK - 120, później grundig przenośny kasetowy (tylko taśmy, najczęściej "Stilonówki"). Pierwsze płyty Beatlesów zarzynałem na "Bambino" a dyskografia pochodziła z kolorowego plakatu w "Razem". A wracając do tematu, jeśli jeszcze ktoś będzie chciał rozwinąć swoje wspomnienia i napisać artykuł o swojej przygodzie z Beatlesami, zapraszam na stronę "B" gazetki. Za kilka lat te artykuły będą bezcenne (już są).


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Sty 12, 2018 12:22 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Przeczytałam wspomnienia DżejDżeja z wielką ciekawością i wprawiły mnie one w uczucia... ambiwalentne.

Z jednej strony uderzyło mnie to, jak NIEMOŻLIWE wydają się dzisiaj tamte czasy. Że tak to było, że funkcjonowało i było swojego rodzaju "normalnością"... to, że nie można było mieć Beatlesów na wyciągnięcie ręki, a zdobycie czegokolwiek do słuchania na własność (nawet nie prawdziwego albumu czy singla!) wymagało kombinowania, umiejętności technicznych, odpowiednich znajomych i mnóstwa czasu. Patrząc na to wstecz, trudno uwierzyć, że tak kiedyś wyglądała rzeczywistość Beatlefana.

I jakkolwiek niewyobrażalne wydaje mi się to, co DżejDżeju opisałeś, jest też w pewien sposób fascynujące, a nawet... do pozazdroszczenia.

Ja swoją fascynację Beatlesami rozwijałam już w realiach gospodarki wolnorynkowej, ale jednak daleko przed czasami powszechnego Internetu i dostępu do wszystkiego za pośrednictwem paru kliknięć. Wtedy, we wczesnych latach 90., zdobycie czegokolwiek o Wielkiej Czwórce też nie było łatwe. Owszem, były już dostępne w sklepach kasety, a potem płyty CD - ale i realia finansowe były zupełnie inne, i taka płyta CD bywała może prezentem urodzinowym, raz na rok. Winyle mojego taty w owym czasie niestety musiały przeczekać swój czas schowane w piwnicy, więc ja również "mozolnie" poznawałam krok po kroku dyskografię Fab Four. O dostępie do jakichkolwiek informacji na temat samego zespołu już nawet nie warto wspominać - do dziś pamiętam, z jaką radością odkryłam, że z jednej biblioteki w moim rodzinnym mieście można wypożyczyć CAŁĄ KSIĄŻKĘ O BEATLESACH! (Chromcewicza). Potem były tzw. Sellesy - kto pamięta, ten zrozumie ;) Dziś nad wartością merytoryczną zamieszczanych tam informacji można tylko litościwie spuścić zasłonę milczenia, ale wtedy wydawały one się bezcenną kopalnią wiadomości o Beatlesach i ZDJĘĆ!

Pamiętam też, z jaką skrupulatnością przeglądałam ukazujące się w tamtych czasach tzw. "kolorowce" z nadzieją znalezienia chociażby strzępka informacji o Beatlesach. Każdy taki najmniejszy wycinek z ""Życia na Gorąco" czy "Vivy!" był dla mnie skarbem. Btw do dziś pamiętam wycinek poświęcony... batalii o telewizor, która - jak donosiło jedno tego typu pisemko - miała się rozegrać pomiędzy Sir Paulem McCartneyem a jego dziećmi. Ostatecznie, jak można było się dowiedzieć, Sir Paul McCartney miał powiedzieć, że jako sługa Jej Królewskiej Mości on rządzi w tym domu i telewizor jest jego! :D

Potem przyszły czasy bootlegów, najpierw na CD, potem - olaboga! - na DVD. Każdy słuchało/oglądało się po kilka razy, każdym się niesamowicie ekscytowałam.

Jeżeli więc mnie sprawiały ogromną radość tego typu rzeczy, jak bardzo wszelkie info o Beatlesach czy kawałek utworu musieli doceniać ludzie w latach 60.? Z własnego doświadczenia wiem, że takie z trudem zdobyte "Beatlesalia" bardziej się ceniło, a wtedy to już nawet nie ma porównania. To musiały być trudne, ale dzięki temu o wiele bardziej "magiczne" czasy.... Dzisiaj, przyznaję, po większości informacji o Fab Four prześlizguję się "jednym okiem", artykuły w gazetach i zwłaszcza w necie często rażą mnie swoją nierzetelnością czy ogólnością, a do biografii Fab Four prawie w ogóle nie zaglądam od kiedy przeczytałam Lewisohna. Ekscytacja związana z poznawaniem Beatlesów gdzieś się ulotniła, bo nie bardzo jest na nią miejsce w świecie, w którym wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki.

Tak jak dokładnie napisałeś w ostatnim zdaniu - to już nie ta pasja, co kiedyś...

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 13, 2018 3:00 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Z mojego punktu widzenia Dżejdżej miał też sporo szczęścia, że tak szybko trafił na najmocniejsze płyty Beatlesów. Ja przez wiele lat znałem tylko te wczesne i nie miałem pojęcia, że Fabsi mogli nagrać coś ambitniejszego od prostych melodyjek.
Piękna opowieść, sporo fragmentów do zapamiętania.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Sty 13, 2018 6:45 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
W powyższych wypowiedziach Fab-Weterani wspominają SKĄD, z jakich źródeł zdobywali w zamierzchłej przeszłości OPIS dyskografii Beatlesów - nie nagrania, tylko wykazy płyt i utworów. Dlaczego to było takie istotne? Bo nie dość, że trudno było muzykę Beatlesów zdobyć, to jeszcze człowiek nie wiedział CZEGO ma szukać, jakich utworów mu brakuje. Dyskografia na papierze to była PODSTAWA - pierwszy krok do dalszych działań. A zdobycie kompletnego opisu Fab-wydawnictw nie było łatwe.

DżejDżej, Maxwell i Bobski jako swoje najwcześniejsze źródła informacji Fab-dyskograficznych wymieniają tytuły kilku ówczesnych czasopism.

Ja zdobyłem swoją pierwszą papierową dyskografię Beatlesów w sposób, o którym chyba nikt już nie pamięta, a który z perspektywy XXI wieku kojarzyć się musi ze Średniowieczem :wink:

Zanim wzmiankowany powyżej Dariusz Michalski zaczął prowadzić na łamach "Sztandaru Młodych" muzyczną rubrykę "Metronom", w tej samej gazecie rubrykę muzyczną zamieszczał inny polski dziennikarz muzyczny - Roman Waschko. Nazywała się "Muzyka Niepoważna". Czytelnicy zasypywali redaktora mnóstwem pytań i próśb o informacje bio i dyskograficzne dotyczące różnych wykonawców. Na wszystkie odpowiedzi nie było po prostu miejsca, bo "Muzyka Niepoważna" to nawet nie była rubryka lecz "rubryczka" - maleńki kącik w zestawieniu z objętością całej gazety. Toteż, red. Waschko wpadł na innowacyjny pomysł, na miarę czasów. Wymyślił akcję "COC" = "czytelnicy odpowiadają czytelnikom".

Polegało to na tym, że osoby, które miały informacje o konkretnych wykonawcach i gotowe były podzielić się nimi z innymi zgłaszały swój akces do akcji COC, a redaktor podawał ich dane w swojej rubryce np. "Jan Kowalski, Wilkowyje, ul. Plastusiowa informuje o dyskografiach Jethro Tull, Procol Harum, Janis Joplin". Warunkiem otrzymania tych informacji było napisanie do uczestnika akcji, zaznaczenie o jaką dyskografię nam chodzi i KONIECZNIE - WARUNEK przesłanie mu koperty zaadresowanej do siebie z naklejonym znaczkiem (żeby nie ponosił kosztów).

I teraz UWAGA dla młodszych fanów - nie było żadnego ksero, żadnych drukarek, żadnych kopiarek. Uczestnicy akcji COC pisali to wszystko na piechotę, długopisem na papierze i wysyłali to ZA DARMO (ewentualnie w zamian za informacje o innych wykonawcach).

W taki właśnie sposób dostałem kompletną (na ówczesny stan) dyskografię Beatlesów, napisaną długopisem po obu stronach na czterech kartkach A4 - wykaz wszystkich singli, EPek, albumów, z numerami katalogowymi i datami wydań, spisany ręcznie i BEZINTERESOWNIE przez fana i na parę lat ten spis był dla mnie Fab-Przewodnikiem :)

PS. A jednym z współuczestników akcji "Czytelnicy odpowiadają czytelnikom" był też Jerzy Tolak (wówczas pewnie student), z którym również wymieniłem kilka listów, i od którego próbowałem wydobyć brakujące mi wtedy Fab-Utwory...

Coda:
Rita napisał(a):
Z własnego doświadczenia wiem, że takie z trudem zdobyte "Beatlesalia" bardziej się ceniło

Bez wątpienia! :) Owoc zobyty po mozolnej wspinaczce na trudnodostępne drzewo BARDZIEJ SMAKUJE, niż taki z supermarketu...

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Ostatnio edytowany przez Argus9, Nie Sty 14, 2018 12:23 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Sty 14, 2018 10:54 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Ciekaw historia z tym "COC". Może Piotr Metz dzięki tej rubryce wpadł na pomysł i wysłał kopertę zwrotną ze znaczkiem do Johna Lennona?
Argus9 napisał(a):

Coda:
Rita napisał(a):
Z własnego doświadczenia wiem, że takie z trudem zdobyte "Beatlesalia" bardziej się ceniło

Bez wątpienia! :) Owoc zdobyty po mozolnej wspinaczce na trudnodostępne drzewo BARDZIEJ SMAKUJE, niż taki z supermarketu...

Przykłady można by mnożyć. Dlatego jeśli ktoś przykładowo ciężko pracował na kilka złotych to zanim je później wyda, co najmniej dwa razy pomyśli. Wydawanie pieniędzy nawet na materiały o Beatlesach może wtedy bardziej boleć, ale również cenić i smakować...


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Sty 16, 2018 5:22 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
Dziękuję za odzew - miło powspominać dawne czasy . Okazuje się , że wciąż można odkryć coś nowego ; nie wiedziałem Argus , że były i takie sposoby "downgradowania " stereo>>mono ( swoją drogą czyż to nie symboliczne dla tamtego okresu - że trzeba się było cofać ze standardami technicznymi a obecna moda na remasterowane mono-analogi Beatlesów czy Stonesów brzmi jak chichot historii ).
Akcja COC, o której piszesz Argus , przypomniała mi fakt pominięty w moich wspomnieniach . Ja także mam za sobą etap " średniowiecznego skryby " ( dosłownie - bo moja znajomość angielskiego była wówczas mizerna ) a porwałem się na ręczne przepisanie ( aby było wyraźniej - pismem technicznym ! ) wszystkich tekstów z albumu Allana A. To samo kontynuowałem potem spisując teksty z obwolut solowych płyt Beatlesów. Gdy po latach trochę lepiej poznałem angielski, z uśmiechem przeglądam te swoje "nabożnie spisywane notatki" - bo przecież wiele piosenek ociera się o banał i nie wszystkie zasługują na taki wysiłek i traktowanie z estymą.
Dzięki za Twoją "Beatlestory" Rito - właśnie takiego uzupełnienia oczekiwałbym od młodszych fanów , może jeszcze się ktoś odezwie ?
Masz rację Yer Blue - pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i to od czego zaczynamy nasze fascynacje ustawia nas bardzo często na całe życie.
Robert - dzięki za udostępnienie łamów gazetki ( a przy okazji za pamięć i świąteczną przesyłkę ! ) - a może faktycznie wyjdzie z tego jakiś mini cykl i inni podzielą się swymi wspomnieniami.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Sty 16, 2018 8:38 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Fajnie, że się odezwałeś Jurku i odniosłeś do komentarzy po Twoich wspomnieniach. Oczywiście trzymam kciuki za kolejnych piszących fanów i ich ciekawe wspomnienia.
P.S. Cieszę się, że przesyłka dotarła do USA, choć nie wiedziałem czy adres dalej aktualny.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Sty 31, 2018 10:15 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Stała się, rzecz w ostatnim czasie niesłychana a co miesiąc pożądana. Udało się wysiłkiem kilku osób wydać pierwszy w 2018 roku a 118 w kolejności numer gazetki NFC.
Podziękowania należą się wszystkim, których nicki znalazły się w ostatnim numerze. Życzę miłej lektury i zapraszam do komentowania.
Człowiek uczy się całe życie. Teraz gazetki to nie są skany, a pliki przerobione z PDF na JPG. Myślę, że różnica jakości jest kolosalna
Image Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 01, 2018 11:10 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Mar 28, 2014 4:48 am
Posty: 615
Miejscowość: Zamość / Warszawa
Wow, gazetka przeszła na Full HD! :) Super to wygląda. Nie ma to jak odpowiednio wkroczyć w nowy rok :wink:

Czy na wydrukach też będzie widoczna jakaś różnica?

_________________
Kiedy się dziwić przestanę, będzie po mnie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lut 01, 2018 11:31 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Fangorn napisał(a):
Wow, gazetka przeszła na Full HD! :) Super to wygląda. Nie ma to jak odpowiednio wkroczyć w nowy rok :wink:

Czy na wydrukach też będzie widoczna jakaś różnica?

Sam się zdziwiłem, że wyszła taka "żyleta". Teraz mi głupio, że tak późno na to wpadłem (co najmniej dziesięć lat poślizgu jak nic).
Jeśli wrzucę teraz te lepsze jakościowo pliki na "pena" i dam do wydruku, to powinno być znacznie lepiej. Marzy mi się teraz gazetka na papierze kredowym. To by była dopiero jakość, lepsze barwy itd.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 06, 2018 6:36 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Właśnie ukazała się nowa 119 gazetka NFC. Nowością jest druga część "Ask Me Why?" na dwa głosy. Na te same pytania opowiadało małżeństwo, Piotr i Agnieszka Moos.
Myślę, że wyszło ciekawie. Zapraszam do lektury.
Image Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Mar 07, 2018 8:54 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Dziękuję za arcyciekawy wywiad, i to arcyciekawy podwójnie! :)

A poza tym zawsze to miło odnaleźć w Gazetce znajome twarze :) I jakoś ze zdjęciem od razu przyjemniej się czyta :)

Myślałam, że o Adze i Piotrku wiem sporo, a tymczasem nie miałam pojęcia, że Aga była posiadaczką być może oryginalnego zdjęcia George'a! I w ogóle dowiedziałam się jeszcze sporo interesujących rzeczy. Fajna rzecz, te wywiady.


PS Ten napis w bunkrze mnie rozwalił :D

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Kwi 04, 2018 11:56 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
I marzec za nami. Czas zatem na kolejny 120 numer gazetki NFC. W numerze trzecia, myślę, że bardzo ciekawa, część cyklu "Ask Me Why?" oraz kolejne newsy ze świata Beatlesów dzięki Agoosi i kasi.
Podziękowania należą się także Piotrkowi (Yer Blue), że zmotywował Olę (Sergeant Pepper) do odpowiedzi na pytania. Miłej lektury wszystkim życzę.
Image Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Kwi 10, 2018 10:06 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Fajnie się czyta odpowiedzi na pytania udzielone przez Olę. Szkoda, że jeszcze nikt nic nie napisał na ich temat.

W kwietniowym numerze wracamy do najdłuższego cyklu w gazetce. Czyli do komentowania i oceniania piosenek Beatlesów z okazji 50 (plus/minus) rocznicy ukazania się piosenek na rynku.
Oto jakie piosenki zostaną skomentowane i ocenione:

Lady Madonna
The Inner Light
Hey Bulldog
Across The Universe


Będzie to 33 odcinek serii. Komentarze i oceny już dosłali: Dawidsu, Dr.Maxwell, Rita i Svarog.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Kwi 11, 2018 12:29 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
bobski66 napisał(a):
Będzie to 33 odcinek serii. Komentarze i oceny już dosłali: Dawidsu, Dr.Maxwell, Rita i Svarog.


Właśnie dotarło do mnie, że trzeba zabrać się za te komentarze. Mamy coraz lepsze utwory, słownik górnolotnych określeń się wyczerpuje, a potem będzie jeszcze trudniej ;)

Z wywiadu z Olą najmocniej utkwił mi w pamięci coming out odnośnie słuchania "Two Virgins". Ciekawe ile osób się jeszcze z tym ukrywa ;) Poza tym szczegółem wielki podziw dla niej, że w tak młodym wieku, tyle osiągnęła w temacie Beatlesów.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Maj 03, 2018 2:27 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Kwi 11, 2006 10:21 pm
Posty: 2313
Miejscowość: New Salt
Wszystko dobre co się dobrze kończy i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Tak mógłbym skwitować 121 najnowszy numer gazetki NFC.
Tradycyjnie życzę miłej lektury i "kawałka" czasu by wysłuchać płytę Dhaniego Harrisona.
Image Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Maj 08, 2018 5:40 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 865
Chętnie czytam nasze opisy poszczególnych kompozycji, które znalazły się na beatlesowskich płytach. Przyznam, że ze szczególnym zainteresowaniem oczekuję na te oceny, które dość znacznie różnią się od moich. Staram się ''wczuć'' dlaczego autor np. dał 10 , a nie 7 , która to ocena była moją. I odwrotnie. Zdumiewającym jest fakt, jak miłośnicy Beatlesów różnią się między sobą w ocenie piosenek , utworów, ulubionego zespołu! To pluralistyczne podejście uważam jednak za duży plus kiedy prawie co miesiąc czytam o tym jak odbieramy poszczególne muzyczne tematy.
Frank Zappa powiedział kiedyś ,że : “Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury''. Nie do końca się z artystą zgadzam choćby z tego powodu, że w ten sposób nasze forum stałoby się uboższe. Czasami sam powtarzam , że muzyka to nie zawody lekkoatletyczne gdzie widać wyraźnie kto przebiegł dystans szybciej , skoczył wyżej czy rzucił dalej.
Po lekturze najnowszych recenzji mam jednak pewne uwagi wobec niektórych sformułowań. Broń Boże nie neguję ocen. Nie miałbym nawet nic do zdania typu ''nie podoba mi się i już”.

Svarog napisał:
''Myślę, że gdyby usunąć partie klawiszowe i nieco lepiej wszystko zmiksować, mógłbym nawet polubić piosenkę...''

Uważam,że fortepianowe intro jest znakiem rozpoznawczym “Lady Madonna”. Jest ''rozbiegówką'' tej udanej kompozycji i przez cały czas jej trwania nadaje jej ''ten rock and rollboogie'' charakter. Fortepian nie ''opuszcza'' nas w utworze nawet na sekundę! Jest jego duszą.
Co to znaczy: LEPIEJ WSZYSTKO zmiksować...


Yer Blue napisał o Lady Madonna, że to dość toporna kompozycja o błahej melodii...

Sformułowanie jest mocno zastanawiające. To trochę jakby napisać, że murzyńskie i amerykańskie korzenie muzyczne są toporne. Jest tyle topornej muzyki wokół nas która na takie miano absolutnie zasługuje. Słowo ''toporne'' do tak żwawej i lotnej kompozycji kompletnie mi nie pasuje. Gdybyś napisał ''słaba kompozycja'' uznałbym to za subiektywne prawo autora. Dałem Madonnie dychę ,ale nie należy ona do mojego beatlesowskiego kanonu.

Yer Blue, stwierdziłeś, że umieszczenie LM na stronie A singla, jest przez Ciebie średnio zrozumiałe.

Przygniatająca większość wykonawców, producentów, pragnie aby ich kompozycja osiągnęła szczyty list przebojów ( o właścicielach wytwórni nie zapomniałem ładujących przecież potężną kasę w artystów) . The Beatles nie należeli do wyjątków. Pamiętamy jak podkreślano fakt nie wdrapania się Strawberry Fields Forever na top. Engelbert Humperdinck przez niektórych fanów znany jest przede wszystkim z tego że wyprzedził na listach naszych ludzi. W tym kontekście nie dziwię się ,że wybrano na strony A singli Hello Goodbye, a nie Morsa, Lady Madonna, a nie The Inner Light. Gdybym był decydentem, sam dokonałbym takiego wyboru. Wybór okazał się słuszny. Kompozycja osiągnęła na listach to, czego zapewne pragnęli autorzy. Beatlesów kupowali nie tylko fani mający mój gust czy Twój Yer Blue.

Yer Blue, dlaczego to Hey Bulldog wprowadził nową jakość w muzyce zespołu?
Mam podobne skojarzenia z Tobą jeżeli chodzi o TEN motyw. Też kojarzy mi się z filmami nazwijmy to akcji.

Rita, napisałaś ,że wolisz wersję Across the Universe z 1967 roku. To chyba lapsus?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Maj 09, 2018 2:09 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
dr Maxwell napisał(a):
Yer Blue napisał o Lady Madonna, że to dość toporna kompozycja o błahej melodii...

Sformułowanie jest mocno zastanawiające. To trochę jakby napisać, że murzyńskie i amerykańskie korzenie muzyczne są toporne. Jest tyle topornej muzyki wokół nas która na takie miano absolutnie zasługuje. Słowo ''toporne'' do tak żwawej i lotnej kompozycji kompletnie mi nie pasuje. Gdybyś napisał ''słaba kompozycja'' uznałbym to za subiektywne prawo autora. Dałem Madonnie dychę ,ale nie należy ona do mojego beatlesowskiego kanonu.


Kompozycja jest ok, ale na tle tego co wówczas tworzyli (3 pozostałe utwory) i zaraz po finezyjnym 67 roku tak odczuwam ten utwór - jako dość toporny (nawet delikatnie to określiłem ;)), takoż melodycznie. Utwór ma powera i cudowne smaczki (ubóstwiam chórki i dęciaki), ja go na prawdę bardzo lubię. 8 to bardzo wysoka ocena.
Też lubię rozmijanie się w ocenach i tutaj Twoja 10 trochę mnie zaskoczyła.

dr Maxwell napisał(a):
Yer Blue, stwierdziłeś, że umieszczenie LM na stronie A singla, jest przez Ciebie średnio zrozumiałe.

Przygniatająca większość wykonawców, producentów, pragnie aby ich kompozycja osiągnęła szczyty list przebojów ( o właścicielach wytwórni nie zapomniałem ładujących przecież potężną kasę w artystów) . The Beatles nie należeli do wyjątków. Pamiętamy jak podkreślano fakt nie wdrapania się Strawberry Fields Forever na top. Engelbert Humperdinck przez niektórych fanów znany jest przede wszystkim z tego że wyprzedził na listach naszych ludzi. W tym kontekście nie dziwię się ,że wybrano na strony A singli Hello Goodbye, a nie Morsa, Lady Madonna, a nie The Inner Light. Gdybym był decydentem, sam dokonałbym takiego wyboru. Wybór okazał się słuszny. Kompozycja osiągnęła na listach to, czego zapewne pragnęli autorzy. Beatlesów kupowali nie tylko fani mający mój gust czy Twój Yer Blue.


Gdybym kierował się wyłącznie komercyjnym sukcesem to pewnie też bym dał Madonnę na A stronę bo to taki utwór do radia i do mas. Jednak od Beatlesów oczekiwałbym trochę więcej.

dr Maxwell napisał(a):
Yer Blue, dlaczego to Hey Bulldog wprowadził nową jakość w muzyce zespołu?


Jak dla mnie nigdy wcześniej nie dopieścili rockowego grania do granic absolutu jak tutaj. Taxman czy Sgt Peppers choć bardzo mocarne i potężnie brzmiące, zwłaszcza jak na czas, w których powstały brzmią przy Bulldogu dość niewinnie. Nagranie Hey Bulldoga odczuwam jako wstęp do tego co będzie na Białym, czyli do najostrzejszych numerów zespołu.

A co sądzicie o płycie Dhaniego? Ktoś w ogóle ją tutaj słuchał? :) Moja recka brzmi...dość topornie, napisałem ją z marszu, bez żadnego poprawiania, dzisiaj bym ją dopieścił. Ale musiałem załatać prawie całą wolną kolumnę strony, czymś na szybko.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Maj 09, 2018 3:00 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
dr Maxwell napisał(a):
Uważam,że fortepianowe intro jest znakiem rozpoznawczym “Lady Madonna”. Jest ''rozbiegówką'' tej udanej kompozycji i przez cały czas jej trwania nadaje jej ''ten rock and rollboogie'' charakter. Fortepian nie ''opuszcza'' nas w utworze nawet na sekundę! Jest jego duszą.


Oczywiście partie klawiszowe są znakiem rozpoznawczym Lady Madonna i tak jakby prowadzą. Chyba najlepiej określę moją niechęć do Lady Madonna sformułowaniem "hałas, który lubi sąsiadować z subtelnościami takimi jak Inner Light i Hey Jude". Przed erą komputerów nie miałem swobody w układaniu list odtwarzania i słuchając Past Masters czy The Beatles 1967-1970 musiałem wykazywać się refleksem i precyzją aby włączyć po raz kolejny ulubioną piosenkę i nie dostać się w szpony Lady Madonna. Cóż znaczy sąsiedztwo! Ostatnio ułożyłem sobie składankę trochę bardziej zgodną z chronologią powstawania utworów i odkryłem, że Lady Madonna jest idealnym towarzyszem Hey Bulldog! Introdukcja pianina tego ostatniego wydaje się nawet nawiązywać do Lady Madonna.

dr Maxwell napisał(a):
Co to znaczy: LEPIEJ WSZYSTKO zmiksować... Yer Blue napisał o Lady Madonna, że to dość toporna kompozycja o błahej melodii...


Być może Yer Blue miał co innego na myśli ale zdominowanie piosenki przez hałaśliwy fortepian, chórki trochę w stylu The Tremeloes i połączenie tego z rockową sekcją rytmiczną jest dla mnie nieco toporne choć niewątpliwie cenię to wykonanie za dynamikę. Na trop piękna wpadłem dopiero po zetknięciu się z wypowiedzią Johna Lennona, który porównał Get Back do Lady Madonna. Z powodu nieodłącznego fortepianu Lady Madonna bardzo mnie zaskoczył ten komentaż. Get Back bardzo lubię a Lady Madonna czasem mnie drażni. Użyłem wyobraźni i rzeczywiście. To mógłby być jeden z moich faworytów gdyby nagrać go tak jak Get Back...

Yer Blue napisał(a):
A co sądzicie o płycie Dhaniego?


Jeszcze nie odsłuchałem ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Maj 09, 2018 3:11 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
Yer Blue napisał(a):
Jak dla mnie nigdy wcześniej nie dopieścili rockowego grania do granic absolutu jak tutaj.


Aranżacja i wykonanie tego utworu jest według mnie perfekcyjna.

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1300 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45 ... 65  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY