www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Nowosolski Fan Club The Beatles
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=32&t=3075
Strona 33 z 66

Autor:  bobski66 [ Wto Gru 20, 2016 8:52 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

To co spotkało mnie dzisiejszego dnia przejdzie do historii i chyba nie ma szans się powtórzyć. Jeszcze wczoraj wieczorem byłem rozbity tym wszystkim co dzieje się w Polsce i na świecie i z marsową miną wstawałem po nocce by zacząć z niechęcią nowy dzień. Aż tu nagle dzwonek do drzwi i pani listonoszka wręcza mi 3 niesamowite przesyłki.
1. Dorothy - Jak zwykle piękne wszystko: kartka, życzenia, znaczki i beatlesowsko-pozytywny tekst. Jesteś kochana.
2. Ryszard - ogromna niespodzianka z płytami DVD i przepiękną kartką pocztową z życzeniami i fajny list.
3. Fangorn Team - Chyba tak mogę nazwać tą przesyłkę, gdyż przyszła od Wojtka. W środku pudełko z kartonu z nalepionym zabawnym obrazkiem Fab4 z dymkami (poniżej)
Image
W pudełku z okazji 100 numeru gazetki FC i 50 urodzin (jak by nie patrzeć jedna trzecia już za mną). Kartki, rysunki, wiersze, grafiki i wyklejanki made: Dorothy, kasia&gietek, Rita, Argus spod Dziewiątki, Przemo (Lennon), Yer Blue i oczywiście Fangorn.
Dla mnie jak na jeden dzień to zbyt dużo by zrozumieć jak do tego tryptyku doszło.
I tak sobie czytałem i oglądałem kolejne kartki i nie mogłem uwierzyć, że Wam się chciało tak zgrać i jacy z Was naprawdę fajni, zdolni i kochani ludzie o beatlesowskich sercach. Wiele to dla mnie znaczy i będzie znaczyć.

Bardzo dziękuję

P.S. Teraz nie mogę Was zawieść i muszę się dobrze prowadzić by żyć aż mi się znudzi.

Autor:  Yer Blue [ Wto Gru 20, 2016 9:30 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Mój udział w projekcie Wojtka był minimalny jak przerwa między "I Will" i "Julią" ale strasznie się cieszę, że w końcu to wszystko do Ciebie dotarło i przede wszystkim, że Cię uradowało. Setny numer gazetki, półwiecze stąpania po Ziemi, bezinteresowne wysyłki atrakcji fan clubowych - zasługiwałeś na coś wyjątkowego jak nikt z nas i szkoda tylko, że więcej osób się nie dorzuciło do ogólnego rezultatu.
A obrazek Beatlesów z dodanymi chmurkami jest po prostu fantastyczny!

Autor:  Rita [ Wto Gru 20, 2016 11:48 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Robercie, wspaniałe wieści :) Cieszę się ogromnie, że nasza niespodzianka bezpiecznie do Ciebie dotarła i tak Ci się spodobała :)

Najlepsze, że mniej więcej wtedy, gdy pisałeś tego posta, Fangorn i ja zastanawialiśmy się, dlaczego nic nie dajesz znaku, by nasza przesyłka do Ciebie doszła. Martwiliśmy się, że zaginęła i że nasze wysiłki poszły na marne.

A teraz myślę sobie, że ona po prostu MUSIAŁA dojść do Ciebie dzisiaj, razem ze wszystkimi innymi fajnymi rzeczami, o których piszesz, a wszystko to razem musiało zdarzyć się akurat w czasie, gdy byłeś smutny i przygnębiony. Taka to beatlesowska magia :) W takich momentach lubię sobie myśleć, że George albo John maczali w tym palce :) Ale niezależnie od Ich udziału, całą akcję wymyślił i skoordynował niezawodny FANGORN, któremu za to wielkie brawa i ukłony!

Jeśli natomiast chodzi o brak odpowiedzi to wiesz... ja myślę, że takie czasy nastały, że niektórym ciężko jest wyjść spoza Facebooka. Wszyscy klikają "Lubię to!", bo tak jest prosto i szybko, ale skomunikować się bezpośrednio z drugim człowiekiem już dla wielu jest zbyt trudne (O tempora! O mores!)...

Przypinki bardzo fajne!! Niech się Wam dobrze noszą :)

Autor:  Fangorn [ Śro Gru 21, 2016 5:22 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Cieszę się, że Ty się cieszysz, Robercie :) Myślę, że to skromny podarunek w porównaniu do tego, co dajesz od siebie sporządzając fanklubowe przesyłki. To bardzo fajne uczucie, gdy ktoś się Cieszy z Twojego prezentu - myślę, że wszystkie osoby zaangażowane w akcję to potwierdzą. Sam mógłbym co najwyżej wyobrazić sobie efekt końcowy, a gdyby nie zaangażowanie tych kilku osób (większe, niż tu piszą), to nic by z tego nie wyszło.

Autor:  bobski66 [ Czw Gru 22, 2016 11:46 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Bardzo dziękuję za pozytywne i tak bardzo miłe posty. Będę musiał je wydrukować i gdzieś trzymać na pamiątkę. Jak moje dzieci podrosną to im "przypadkowo" zostawię na stole, niech wiedzą jakiego miały ojca i dlaczego tak często siedział przy komputerze.

Autor:  admin_joryk [ Pią Gru 23, 2016 12:45 am ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

No, wiesz, różnie to może być.
Jestem w innej sytuacji niż Ty, bo mnie się tu raczej hejtuje niż chwali :D Nie mam więc jakiegoś ciśnienia, żeby się ujawniać z moim procederem ale pokazałem przypadkiem niedawno stronę swoim dzieciom. Wprost nie mogły się nadziwić.
- Jak to? To ty przez 15 lat codziennie prowadzisz stronę dla 6 osób? Dla sześciu? Kilkanaście osób redaguje stronę, a tylko 6 lajkuje i coś tam pisze na forum? - pytał starszy. - Człowieku, ja to bym dawno to zamknął.
- Ja, jak zmieniłem fryzurę - mówi młodszy - to miałem 80 lajków i 30 komentarzy. Nie pisz o Beatlesach tylko o czymś, co ludzi interesuje.

I jeszcze żona:
- Nie mogę uwierzyć, że płacisz 300 zł za serwer i jeszcze codziennie tracisz czas na te głupoty. A jakby nawet było 6 tysięcy osób, to co z tego masz? Kiedy to zlikwidujesz i przestaniesz się ośmieszać? Przecież ludzie za dziwaka cię mają. Tylko grafoman pisze za darmo.

...tak, że wiesz ...różnie może być :D

Autor:  Ryszard [ Pią Gru 23, 2016 10:54 am ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

admin_joryk napisał(a):
No, wiesz, różnie to może być.
Jestem w innej sytuacji niż Ty, bo mnie się tu raczej hejtuje niż chwali :D Nie mam więc jakiegoś ciśnienia, żeby się ujawniać z moim procederem ale pokazałem przypadkiem niedawno stronę swoim dzieciom. Wprost nie mogły się nadziwić.
- Jak to? To ty przez 15 lat codziennie prowadzisz stronę dla 6 osób? Dla sześciu? Kilkanaście osób redaguje stronę, a tylko 6 lajkuje i coś tam pisze na forum? - pytał starszy. - Człowieku, ja to bym dawno to zamknął.
- Ja, jak zmieniłem fryzurę - mówi młodszy - to miałem 80 lajków i 30 komentarzy. Nie pisz o Beatlesach tylko o czymś, co ludzi interesuje.

I jeszcze żona:
- Nie mogę uwierzyć, że płacisz 300 zł za serwer i jeszcze codziennie tracisz czas na te głupoty. A jakby nawet było 6 tysięcy osób, to co z tego masz? Kiedy to zlikwidujesz i przestaniesz się ośmieszać? Przecież ludzie za dziwaka cię mają. Tylko grafoman pisze za darmo.

...tak, że wiesz ...różnie może być :D


Witaj Joryku.
Nie zauważyłem by Ciebie hejtowano:) Ale nie wpadam na tutejsze forum tak często jak bym chciał, mam swój blog, którego prowadzenie Twoja rodzina pewnie by skomentowała podobnie. Nie płacę za serwer na szczęście:) Robię także bloga wyłącznie dla swojej przyjemności, choć tworzenie blogów muzycznych (mam jeszcze jeden) zacząłem na życzenie znajomych przyjaciół, rodziny jako ściągę muzyczną moich gustów. Nie umieszczam reklam choć miałem propozycje od wydawnictw (nawet tych bardziej poważnych i największych). Tak więc też nie mam nic z tego, że robię swój blog, którego tworzenie sprawia mi jednak sporo frajdy. Jeśli tylko grafomani piszą za darmo - to jest nas dwóch. Zdaję sobie sprawę, że podobnie jak ja, poświęcamy swoim 'portalom' dużo więcej czasu niż ktoś, kto zamieści jakiś wpis, komentarz itd. Chciałoby się napisać, "it's only rock and roll but i like it" Niech tak zostanie. Ogromnie żałuję, że nie udało Ci się zrobić w tym roku kalendarza. Pozdrawiam i korzystając z okazji życzę Tobie i wszystkim stąd Merry Christmas and Happy Beatle-Year '2017

Autor:  agoosia [ Pią Gru 23, 2016 2:57 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

admin_joryk napisał(a):
No, wiesz, różnie to może być.
Jestem w innej sytuacji niż Ty, bo mnie się tu raczej hejtuje niż chwali :D Nie mam więc jakiegoś ciśnienia, żeby się ujawniać z moim procederem ale pokazałem przypadkiem niedawno stronę swoim dzieciom. Wprost nie mogły się nadziwić.
- Jak to? To ty przez 15 lat codziennie prowadzisz stronę dla 6 osób? Dla sześciu? Kilkanaście osób redaguje stronę, a tylko 6 lajkuje i coś tam pisze na forum? - pytał starszy. - Człowieku, ja to bym dawno to zamknął.
- Ja, jak zmieniłem fryzurę - mówi młodszy - to miałem 80 lajków i 30 komentarzy. Nie pisz o Beatlesach tylko o czymś, co ludzi interesuje.

I jeszcze żona:
- Nie mogę uwierzyć, że płacisz 300 zł za serwer i jeszcze codziennie tracisz czas na te głupoty. A jakby nawet było 6 tysięcy osób, to co z tego masz? Kiedy to zlikwidujesz i przestaniesz się ośmieszać? Przecież ludzie za dziwaka cię mają. Tylko grafoman pisze za darmo.

...tak, że wiesz ...różnie może być :D


<3

Autor:  bobski66 [ Pią Gru 23, 2016 3:27 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

admin_joryk napisał(a):
No, wiesz, różnie to może być.
Jestem w innej sytuacji niż Ty, bo mnie się tu raczej hejtuje niż chwali :D Nie mam więc jakiegoś ciśnienia, żeby się ujawniać z moim procederem ale pokazałem przypadkiem niedawno stronę swoim dzieciom. Wprost nie mogły się nadziwić.
- Jak to? To ty przez 15 lat codziennie prowadzisz stronę dla 6 osób? Dla sześciu? Kilkanaście osób redaguje stronę, a tylko 6 lajkuje i coś tam pisze na forum? - pytał starszy. - Człowieku, ja to bym dawno to zamknął.
- Ja, jak zmieniłem fryzurę - mówi młodszy - to miałem 80 lajków i 30 komentarzy. Nie pisz o Beatlesach tylko o czymś, co ludzi interesuje.

I jeszcze żona:
- Nie mogę uwierzyć, że płacisz 300 zł za serwer i jeszcze codziennie tracisz czas na te głupoty. A jakby nawet było 6 tysięcy osób, to co z tego masz? Kiedy to zlikwidujesz i przestaniesz się ośmieszać? Przecież ludzie za dziwaka cię mają. Tylko grafoman pisze za darmo.

...tak, że wiesz ...różnie może być :D

To przykre co napisałeś. Brak wsparcia gdy się robi rzeczy sprzeczne na pozór z logiką i na przekór modzie na pewno nie podnoszą na duchu.
Szczerze napiszę, że właśnie za bak kakofonii cenię to forum. Oczywiście chciałbym by więcej osób się zaangażowało, ale ciężka z tym sprawa.
Jak śpiewali "Skaldowie" w Polsce jest co najmniej 1000 wiosek i miast i aż dziw, że nie ma tam choćby jednego fana Beatlesów, który mógłby się udzielić pisząc choćby posty.
Tak dla "pocieszenia", jeśli chodzi o finanse, to "inwestuję" co roku, kilka razy więcej od Ciebie. Możesz powiedzieć rodzinie, że są jeszcze większe dziwaki od Ciebie.

Autor:  bobski66 [ Sob Gru 24, 2016 10:53 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Dużo zdrowia dla wszystkich członków FC i nie tylko. Reszta powinna przyjść sama.
Image

Autor:  bobski66 [ Pią Gru 30, 2016 4:22 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Wspominając "stare lata", i zawsze myśląc o Fan Clubach The Beatles istniejących w Polsce, przed oczami miałem Warszawę, Lublin i Kraków. Dzisiaj odkurzyłem stare pudła i zrobiłem mały remanent i o dziwo znalazłem dowód na to, że istniał w co najmniej od października 1984 do lutego 1985 roku jeszcze jeden Fan Club TB w Łodzi. Nic o tym nie wiedziałem ani nie słyszałem i co najciekawsze nie spotkałem nikogo w swoim życiu kto by do tego FC należał. Może ktoś coś wie więcej na ten temat?
Image

Autor:  bobski66 [ Pon Sty 09, 2017 1:41 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Przyszły mrozy, więc z lekkim poślizgiem ukazał się nowy numer gazetki FC. Mam nadzieję, że spędzicie z nim ciekawe i interesujące chwile. Na czoło wybija się jak Śnieżyczka przebiśnieg tekst Wojtka (Fangorna) o jego 30 ulubionych piosenkach Ringo Starra. Wielkie dzięki Wojtku, że mimo choroby udźwignąłeś temat i powstał tak oryginalny i odkrywczy tekst (przesłuchałem wszystkie Twoje propozycje i kilka utworów odkryłem na nowo). I to by było chyba na tyle.
ImageImage

Autor:  Yer Blue [ Pon Sty 09, 2017 10:32 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Dzięki za nowy numer, Robercie.

Wojtka jak zwykle czyta się wyśmienicie, chociaż już w pierwszym opisywanym utworze się tak nie zgadzam, że muszę protestować :) Druga liga, niedociągnięcia - to dotyczy pewnie jakichś 90% numerów na płytach Ryśka, ale na pewno nie "I'll Still Love You", który jest małym arcydziełem, dopieszczonym w każdym calu. I nie ma znaczenia, że gitarzysta kopiuje styl George'a. Ważne, że to działa, to BRZMI. Pierwsza piątka solowego Ringo!
Luz blues, po prostu mamy inne gusta (z omawianych piosenek tylko 3 są dla mnie do zaakceptowania ;)).
Ten tekst to fajny pretekst by powrócić do nagrań solowego Ringo, co dzisiaj nieśmiało czynię. Dzisiaj przypomniałem sobie np. jak bardzo lubię "Harry's Song". Ciekawe czy będzie uwzględniony w top 20, której naprawdę jestem ciekaw.
Potem wrzucę moją ulubioną 20-tkę. Muszę powrócić do wielu nagrań Ryśka, których w większości nie słuchałem od lat.

Autor:  Fangorn [ Wto Sty 10, 2017 12:22 am ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Yer Blue napisał(a):
Wojtka jak zwykle czyta się wyśmienicie, chociaż już w pierwszym opisywanym utworze się tak nie zgadzam, że muszę protestować :) Druga liga, niedociągnięcia - to dotyczy pewnie jakichś 90% numerów na płytach Ryśka, ale na pewno nie "I'll Still Love You", który jest małym arcydziełem, dopieszczonym w każdym calu. I nie ma znaczenia, że gitarzysta kopiuje styl George'a. Ważne, że to działa, to BRZMI. Pierwsza piątka solowego Ringo!

Tak myślałem, że większość piosenek z listy to nie Twoje klimaty. Niestety dla mnie "I'll Still Love You" nie działa i nie brzmi tak jak powinno. Miałem problem z tym utworem. Potencjalnie jest to kompozycja, która mogłaby wejść do mojej pierwszej piątki, ale jednak to blaszane brzmienie odbiera mi połowę przyjemności. Może gdyby Richard Perry się tym zajął, to byłoby lepiej. Z drugiej strony to za dobra piosenka, by całkiem ją pominąć. Moja opinia dotycząca wersji Ringo jest chyba zbliżona do zdania George'a Harrisona na ten temat :wink:

Autor:  svarog [ Wto Sty 10, 2017 1:08 am ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Yer Blue napisał(a):
I nie ma znaczenia, że gitarzysta kopiuje styl George'a.


Rzeczywiście, zupełnie mi to nie przeszkadza. Nawet nie zwróciłem na to uwagi za pierwszym razem. Po raz pierwszy słuchałem tej piosenki ze skrzypiącego winyla i byłem zawiedziony podobieństwem do Something. Wersja Cilli Black przekonała mnie do utworu - nie bez znaczenia był akompaniament Claptona. Coś wspaniałego. A jeszcze większe zaskoczenie, że przy dobrym sprzęcie płyta CD z wersją Ringo jest również wspaniała.

bobski66 napisał(a):
tekst Wojtka (Fangorna) o jego 30 ulubionych piosenkach Ringo Starra


Cieszę się, że nie tylko ja sięgam czasami po te nagrania, szczególnie z lat siedemdziesiątych. Nie mogę się doczekać drugiej części :D

Autor:  Rita [ Wto Sty 10, 2017 3:05 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Nawet nie wiecie, jak mnie ucieszył ten tekst o Ringo!

To świetna okazja, by odkurzyć solową dysokgrafię perkusisty The Beatles. Dzięki zestawieniu Wojtka staje się to podwójną przyjemnością :)

Wojtek - ogromne dzięki za komentarze. Przesłuchałam przed chwilą wszystkie utwory, które uwzględniłeś w tej części zestawienia. Szczególnie wdzięczna jestem za pretekst do powrotu do Husbands and Wives, Choose Love oraz As Far As We Can Go. Odnośnie do tej ostatniej pozycji, to bardzo celna uwaga, że głos Ringo jest tutaj słyszalnie "prowadzony" przez kogoś, ale z jak dobrym efektem! Zgodzę się z Tobą również, że Ringo wbrew temu, co można by sądzić, ma dryg do wykonywania smutnych utworów (w końcu jednym z jego przydomków z czasów kariery w The Beatles było "The Sad Beatle" ;) ), jak również identycznie jak Ty zawsze byłam zdania, że Ringowe Husbands and Wives jest nie o jedno, ale o dziesięć nieb lepsze od oryginału. Zdecydowanie bardziej nastrojowe i... właśnie smutne, czyli dokładnie takie, jaki ten kawałek powinien być (w końcu opowiada o niemożności porozumienia się z tą drugą połówką). W porównaniu z wersją Richarda wykonanie Millera jest aż nadto wesołe :)

Aaaaale mnie zachęciłeś do posłuchania Ringo. Zaraz na tapetę wejdzie "Time Takes Time", a potem pewnie jeszcze jakieś albumy.

Pozostaję w niecierpliwym oczekiwaniu na część drugą ;)

Autor:  Fangorn [ Wto Sty 10, 2017 3:45 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Dzięki Rito za miłe słowa :)

svarog napisał(a):
Wersja Cilli Black przekonała mnie do utworu - nie bez znaczenia był akompaniament Claptona. Coś wspaniałego.

Z tego co się orientuję, to tam nie gra Clapton. Wersja nagrana przez Cillę w 1972 roku nie jest dostępna. Producentem był George Harrison, na gitarze grał Eric Clapton, na basie Klaus Voormann, a na perkusji Ringo Starr. Te taśmy miał George (chciał jeszcze powrócić do nagrania z Cillą w 1982 roku) i pewnie do dziś leżą gdzieś w zakamarkach Friar Park. Cilla nagrała drugą wersję około 1974-1975 roku (producentem był David Mackay) i ta wersja jest dostępna oficjalnie od 2003 roku (na kompilacji "Cilla: The Best of 1963-78"). Chyba że na obu wersjach grał Clapton, ale takiej informacji nie znalazłem. Wersja z 1974-1975 roku została także dodana w 2009 roku jako jeden z bonusowych utworów do albumu "In My Life" z roku 1974 (sesje produkowane przez Davida Mackaya) i na tym albumie na gitarze grają Terry Britten, Kevin Peek i Gordon Huntley. Moim zdaniem raczej jeden z nich gra solówkę w znanej wersji "I'll Still Love You" Cilli. Jakby co, to niech ktoś sprostuje :)
http://cillablack.ukwebwonders.com/music-inmylife.htm
http://www.beatlelinks.net/forums/archi ... 39595.html

Autor:  Argus9 [ Wto Sty 10, 2017 9:21 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

U Fangorna, jak zawsze, napisane jest nie tylko ciekawie :) i fachowo :) , ale również uporządkowane faktograficznie (czyli tak jak lubię). Dobra robota :D

O tym, że ma powstać taki artykuł wiedziałem już od jakiegoś czasu i ciekaw byłem jak ta trzydziestka będzie się przedstawiać (sam też od ponad miesiąca próbuję ułożyć swoje Ringo Top 30, co nie jest łatwe - utknąłem przy Top 70 :wink: ).

Wydaje mi się, że oprócz kilku pewniaków, które większość z nas zapewne umieściłaby w pierwszej dziesiątce, takie Top 30 Ringo u różnych osób może okazać się mniej oczywiste i przewidywalne niż analogiczny zestaw top-utworów Lennona, czy McCartneya.

Dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest zachwalanie tutaj ‘Husbands And Wives’ - myślałem, że tylko ja lubię tę balladę, a widzę, że jest nas już trójka :) . Bardzo bardzo też lubię ‘As Far As We Can Go’, oczywiście w pierwotnej ‘nieregularnej’ wersji.

Co do solówki w Ringowej wersji ‘I’ll Still Love You’ - dla mnie jest nijaka, bez polotu, zagrana na ‘odwal się’, wymęczona, zagrana za wysoko (piszcząco) i przede wszystkim źle nagrana - brzmieniowo. Richard Perry zrealizowałby to o niebo lepiej niż Arif Mardin.

Fangorn napisał(a):
Z tego co się orientuję, to tam nie gra Clapton. Wersja nagrana przez Cillę w 1972 roku nie jest dostępna. Producentem był George Harrison, na gitarze grał Eric Clapton, na basie Klaus Voormann, a na perkusji Ringo Starr. (...) Cilla nagrała drugą wersję około 1974-1975 roku (producentem był David Mackay) i ta wersja jest dostępna oficjalnie od 2003 roku (na kompilacji "Cilla: The Best of 1963-78"). Chyba że na obu wersjach grał Clapton, ale takiej informacji nie znalazłem. Wersja z 1974-1975 roku została także dodana w 2009 roku jako jeden z bonusowych utworów do albumu "In My Life" z roku 1974 (sesje produkowane przez Davida Mackaya) i na tym albumie na gitarze grają Terry Britten, Kevin Peek i Gordon Huntley. Moim zdaniem raczej jeden z nich gra solówkę w znanej wersji "I'll Still Love You" Cilli. Jakby co, to niech ktoś sprostuje :)

Co do ‘I’ll Still Love You’ w wykonaniu Cilli Black przeprowadziłem swego czasu własne ‘śledztwo’ i w zasadzie Fangorn zawarł tu prawie :wink: wszystko, zresztą szczegółowo o losach ‘I’ll Still Love You’ informuje Wikipedia.

Rzeczywiście, mówimy o dwóch wersjach ‘I’ll Still Love You’ nagranych przez Cillę Black - ta z 1972 roku (niewydana) i późniejsza (znana oficjalnie).

Czy w oficjalnej wersji ‘I’ll Still Love You’ śpiewanej przez Cillę Black gra Clapton? Nie sądzę. Przede wszystkim nie brzmi to jak Eric (a On jest rozpoznawalny) poza tym producent tej drugiej wersji David Mackay musiałby sięgnąć po oryginalną taśmę (z Apple), co oczywiście jest możliwe, ale myślę, że sprawę przesądza podpis pod tym tytułem zawarty w booklecie boksu "Cilla: The Best of 1963-78": „Arranged by David Mackay”. Czyli wersja „circa 1975” (tak napisano w booklecie) jest całkowicie nowa. Jako autora partii solowej, z gitarzystów wymienionych przez Fangorna, obstawiałbym Gordona Huntleya, bo w opisie albumu „In My Life” przyporządkowano mu „steel guitar” - a taka właśnie jest ta solówka.

A teraz UWAGA: na koniec zagadka dotycząca niewydanej (i nieobecnej nawet na bootlegach) wersji ‘I’ll Still Love You’ nagranej przez Cillę w 1972 roku. CZY TAM W OGÓLE OBECNY JEST CLAPTON? Tak się powszechnie pisze. Ale Wikipedia cytuje wypowiedź samej Cilli z 2003 roku, dotyczącej tamtej sesji:

I came down on the Sunday and we all went into Apple studios. There was Ringo on drums, George was producing the thing, Klaus Voormann was on bass, there were also two incredible guitarists - probably Eric Clapton or someone like that. Anyway we did this track and it was really nice.

Cilla Black NIE PAMIĘTA dokładnie. O Claptonie mówi „prawdopodobnie”. Poza tym mówi o DWÓCH gitarzystach (z przymiotnikiem „incredible”).

I teraz Deser ode mnie :wink: . W wydanej w 2015 roku książce „Eyes Wide Open” - autobiografii Andy’ego Powella (gitarzysta Wishbone Ash) autor pisze o sesji Cilli Black produkowanej przez Harrisona w Apple, z udziałem Ringo i Klausa, w której… on - Andy P. też brał udział! Ani słowa o Claptonie - przecież by pamiętał! Oczywiście Eric mógł dograć solówkę później, ale… jest ciekawostka. (jeśli ktoś ma życzenie mogę wyszperać ten fragment książki i zeskanować).

PS. Fangorn uważa, że on i ja jesteśmy jedynymi fanami Ringo w kraju. Mam nadzieję, że się myli :wink:

Autor:  Pschemo [ Nie Sty 15, 2017 1:52 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

bobski66 napisał(a):
To co spotkało mnie dzisiejszego dnia przejdzie do historii i chyba nie ma szans się powtórzyć. Jeszcze wczoraj wieczorem byłem rozbity tym wszystkim co dzieje się w Polsce i na świecie i z marsową miną wstawałem po nocce by zacząć z niechęcią nowy dzień. Aż tu nagle dzwonek do drzwi i pani listonoszka wręcza mi 3 niesamowite przesyłki.
1. Dorothy - Jak zwykle piękne wszystko: kartka, życzenia, znaczki i beatlesowsko-pozytywny tekst. Jesteś kochana.
2. Ryszard - ogromna niespodzianka z płytami DVD i przepiękną kartką pocztową z życzeniami i fajny list.
3. Fangorn Team - Chyba tak mogę nazwać tą przesyłkę, gdyż przyszła od Wojtka. W środku pudełko z kartonu z nalepionym zabawnym obrazkiem Fab4 z dymkami (poniżej)
Image
W pudełku z okazji 100 numeru gazetki FC i 50 urodzin (jak by nie patrzeć jedna trzecia już za mną). Kartki, rysunki, wiersze, grafiki i wyklejanki made: Dorothy, kasia&gietek, Rita, Argus spod Dziewiątki, Przemo (Lennon), Yer Blue i oczywiście Fangorn.
Dla mnie jak na jeden dzień to zbyt dużo by zrozumieć jak do tego tryptyku doszło.
I tak sobie czytałem i oglądałem kolejne kartki i nie mogłem uwierzyć, że Wam się chciało tak zgrać i jacy z Was naprawdę fajni, zdolni i kochani ludzie o beatlesowskich sercach. Wiele to dla mnie znaczy i będzie znaczyć.

Bardzo dziękuję

P.S. Teraz nie mogę Was zawieść i muszę się dobrze prowadzić by żyć aż mi się znudzi.


Robercie wrzuć zdjęcie przesyłki od Fangorn Team. Jestem ciekaw (i pewnie nie tylko ja) efektu końcowego :)

Autor:  bobski66 [ Wto Sty 17, 2017 10:03 pm ]
Temat postu:  Re: Nowosolski Fan Club The Beatles

Pschemo napisał(a):
Robercie wrzuć zdjęcie przesyłki od Fangorn Team. Jestem ciekaw (i pewnie nie tylko ja) efektu końcowego :)

Nadal nie wiem o jaki efekt końcowy Ci Przemku chodzi. Przesyłka po rozpieczętowaniu, wyglądała mniej więcej tak:
Image

Strona 33 z 66 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/