A ja za to jestem żywym przykładem na to, że człowiek (tak jak kobieta;) ) zmiennym jest. Miewałem włosy dłuższe, krótsze, nie mam jakiegoś konkretnego stylu, czy gustu, wiem tylko jedno, że jak dla mnie życie bez The Beatles byłoby okrutnie negatywne, w każdym znaczeniu tego terminu. Mam przyjemność zaliczać się do tych ludzi, dla których na dźwięk lub widok słowa "Beatles" robi się radośniej na sercu i jakoś tak milej, lżej, oni są po prostu jak oczyszczenie duszy z tego wszystkiego co dobija w codziennej egzystencji, wiecie o co chodzi, jak w greckim teatrze
Oni są jak wirus, który już dawno temu wżarł się w mój organizm i pochłania bez reszty, są pewną, znaczącą częścią mojego życia i raczej już się nie uwolnię, życze wszystkim jak najwięcej takich beatlesowskich wirusów, zresztą to choroba zakaźna (serio już sporo osób sie ode mnie nimi zaraziło ).
pozdro
. Ceny jak zwykle powalają... Ale jak się dorobię to koniecznie muszę je kupić 
. Podaję link: 
ale zaraz, zaraz...przecież sztandarowym ciuszkiem naszych chłopców był garnitur 
Ale nigdy za takiego sie nie uważałem. W ogóle to nie lubię przyklejania etykietek...