Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Jestem ciekaw na ile Wasze kolekcje opierają się o drogie oficjalne wydawnictwa, a na ile o różnego rodzaju odgrywki, przegrywki i mp3 ściągnięte z Interka.

_________________
www.the-beatles.pl

No to nadeszła chwila prawdy Pozabijajcie mnie, ale...
nie mam wszystkich oryginalnych płyt Beatlesów - zaskoczenie czyż nie? Część oryginałów wprawdzie mam, ale w przeważającej większości płyty (przede wszystkim z solowej twórczości) mam po prostu poprzegrywane. No cóż... już na początku mojej fascynacji władza postawiła sprawę jasno... masz świra, jesteś na ich punkcie 'szajbnięta' (odautorskie słowa) to sama sobie zbieraj na płyty i na co tam chcesz 'Władza' jest the best, naprawdę! Z książkami mam zresztą to samo. A na święta różnego rodzaju to wolą kupować 'praktyczne' prezenty
Dochodzi jeszcze do tego to, że moich rodziców muzyka w ogóle nie interesuje więc praktycznie żadnych dobrych nagrań nie miałam w domu wcześniej, tylko jakieś kretyńskie składanki list przebojów i takie tam tandety. Koszmar.
Ewentualnie jeszcze u dziadka muzyka poważna, Chopin, Mozart, Beethoven itd. (nie żebym miała na co narzekać, bo to przynajmnie wartościowa muzyka, ale... brakowało czegoś jeszcze )

N cóż, chyba nie jestem prawdziwą fanką Beatli, nie mam wszystkich oryginałów Ale wszystko przede mną

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."

Ja mam same oryginały (wszystkie Beatlesów + John + Paul + George), Ringa mam tylko Choose Love (średnio mi się podoba i nie wiem, czy będę kupował inne jego płyty.) Co do piratów, to nie miałbym serca, by je kupić. Prawdziwy fan woli nie mieć danej płyty, niż mieć ją jako pirata. Nie mógłbym okraść nikogo, a tym bardziej kochanych Beatlesów.
Pozdrawiam

_________________
I ty Brutusie przeciwko mnie

A ja nie mam żadnych oryginałów na płytach. Tylko kilka analogów i tak specjalnie nie nadających się do słuchania Traktuje je jako 'zabytek' mam tylko kilka oryginalnych kaset z dawnych czasów, których w ogóle nie słucham. Jednak srebrzysty krążek jest niezastąpiony...

_________________

Ankieta jak dla mnie nie jest satysfakcjonująca, bo ja mam w formie mp3 cala dyskografia Bitlów, ale na jednej ładnej płytce wydanej kiedyś przez Encykopedie Multimedialne (wiec ciezko to nazwac pioratem). Jesli chodzi o płyty oryginalne to w miare przypływu kasy kupuje coraz to nowe(stare) wydawnictwa solowe i mam ich całkiem sporo. Pirackie plyty mam dwie (choć de facto 3) Driving Rain i Wingspan....a no i jeszcze Imagina mam z Sellsa

Tak wiec nie znajduje tu odpowiedzi dla siebie

Tak tak również posiadam Multimedialną Dyskografie THe Beatles.
Własciwie na niej poznałem cała dyskografie Bitli Juz myslałem że jest osamotniony hehehe Wracając do głownej sprawy. U mnie wygląda to tak jak u większosci Posiadam wiecej piratów nic orginałów. To nie znaczy że popieram taką działalnosc! Nie nie ,ale tak niestety wyglądają sprawy i tak wyglada rzeczywistosc mojej (Waszej?) kieszeni...
Choc postanowiłem sobie że nowosci wydawnicze związane z Bitlami (John,Paul,George ,Ringo)bede zakupywał wyłącznie "orginal"
Poniekąd to mi sie udało Moje nastepene postanowienie to zakup Chaos oczywiscie orginału Módlcie sie żeby mi sie udało heheh


Pozdrawiam

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.

Wiatm wszystkich Na początku mojej fascynacji The Beatles kupowałem kasety...wydawane przez Takt (jakośc dzwięku była całkiem ok).Skompletowałem włąściwie całą kolekcje na kasetach. Poźniej przeszedłem na płyty cd...ale nie chciałem dublować kaset bo miałem oryginały wiec zacząłem kolekcjonować płyty solowe McCartney'a...kupiłem tez pare oryginałów Beatlesów...Abbey Road, Sgt.Pepper's...i Live at The BBC...ale z czasem założyłem sobie neta i za pomocą programu zacząłem sciągać muzyke The Beatles...
Mysle ze to jest dobry sposób na skomletowanie całej dyskografii zespołu. W czasach bardzo drogich płyt cd..nie mógłbym po prostu sobie pozwolic na skompletowanie całej dyskografii....jedna oryginalna płyta kosztuje ok 65 zł...a ja jestem studentem i własnych pieniędzy na razie nie mam...a te co mam przydadzą mi sie na co innego...Jasne ze fajniej byłoby miec oryginalne płyty...ale bez przesady...teraz wiekszosc pieniedzy wydaję na płyty dvd - są trasznie drogie...beatles anthology kupiłem tylko dlatego ze pojechałem do Niemiec do pracy na wakacje...gdyby nie to to cięzko by mi było dostac to świetne wydawnictwo...

Mam kilka oryginalnych DVD, a reszta to MP3,WMA i klipy z internetu.

_________________
Ic-Zaps

WITAJ W KLUBIE

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.

Ciekawe, że mimo iż większość ma w większości odgrywki i mp3, to tylko jedna osoba zaznaczyła taką odpowiedź

No to teraz mam pytanie - ile musiałaby kosztować nowa, oryginalna płyta tak żebyście ją kupili?
Dla ułatwienia, obecnie średnia cena cena płyty Beatli w Media Markt to między 60 a 70 zł.

_________________
www.the-beatles.pl

Witam Jak dla mnie płyta powinna kosztować max.40 zł....co jest i taka kwata dużo zważywszy na koszt wyprodukowania samej płyty....

Ruskie piraty (wyglądają jak oryginały) są sprzedawane w Poznaniu po 15 zł sztuka.

Idąc na kompromis pomiędzy 15zł a 60zł (w MM) i proponowaną przez Jacka kwotą 40 zł, wydaje się, że optymalna cena do zaakceptowania przez społeczeństwo to około 30 - 35 zł...

_________________
www.the-beatles.pl

tak, mysle ze 30-40 zł to jest cena jaka powinno sie płacic za Dobra Muzyke w tym kraju.



Zawsze raziło mnie w niej ze jest to dyskografia amerykanska, dlatego raz sie wziąłem, zgrałem płyte na dysk, przerobviłem poszczególne albumy - i mam brytyjska i to z okładkami zamiast tych smiesznych plakietek!! (+ jeszcze Raritates, Naked i 1)
Tylko singli mi sie nie chciało robić..jak chcesz moge podesłać..całkiem fajnie to wygląda:)

Bardzo chętnie z tego wzgledu że w tej wersji (amerykańskiej ) na płycie Revolver zabrakło Doctor Robert Można podac tutaj jeszcze kilka przypadków np chyba z Please Please Me juz nie pamietam.
Dla początkowego odbiorcy (czyli dla mnie) bylo to mylne. No ale cóz dla mnie jest to mila pamiątka


Jesli tak to z checią bym sie odezwal do Ciebie w tej sprawie


Pozdro

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.

Witam!

Ja mam cala oficjalna dyskografie podstawowa, do tego wynalazki typu Let It Be Naked i japonskie mixy mono. Mam cala oficjlana dyskografie Lennona, jednego Harrisona, a reszte rzeczy w mp3 (macca, starr i inne). Nie mam zadnych piratow ani nielegalnych mp3 sticte bitelsowskich - tylko bootlegi. I nie bylo to dla mnie wielkim wysilkiem finansowym, bo wiekszosc kupilem z drugiej reki na przestrzeni wielu miesiecy. Troche bym sie zalamal, gdybym mial wylozyc prawie 70 zl na plyte, ktora wyglada jak ruska podroba - poligrafia podstawowej dyskografii jest wprost zenujaca.

pozdrawiam

jarek

_________________
Life is what happens while you're busy making other plans.

Gdyby za te 60-70zł można było kupić jakiś "dwupak" czyli po 2 płyty na raz, to byłoby ok. Szczególnie te pierwsze trwają po 45 minut - niemalże połowa płyty CD!
Nie chciałbym na płytach Beatlesów widzieć "40th anniversary collection" i tym podobnych bzdur, jakichś bonusów ni w pięć ni w dziesięć.
Wolałbym taki czysty dwupaczek. Wtedy bym się pokusił na oryginały. Teraz mam kilka, ale tylko kilka. Reszta... wiadomo.

A ja od pewnego czasu staram się nowe wydawnictwa kupować na bieżąco jako oryginały. Z Beatlesami troche się z tym postanowieniem spóźniłem, wiec w kolekcji CD posiadam tylko 'Let It Be... naked'

Kolekcję zacząłem od oryginału Sgt. Pepper'a na winylu, a całą resztę posiadam na watpliwej jakości kasetach - trudno powiedzieć że pirackich, bo w tamtych czasach innych kaset po prostu nie było Jedynie BBC i Antologię dopadłem już jako oryginały. Od tamtej pory wszystkie nagrania zdublowały mi się już oczywiście na mp3 (m.in. wspomniana już encklopedia multimedialna), ale tak to właśnie traktuję - jako kopię tego co już wcześniej miałem. Z zakupem albumów CD Beatlesów poczekam juz chyba na jakieś zremasterowane reedycje, bo zwykła przyzwoitość nakazuje, by tego typu płytki wcześniej czy później się na rynku pojawiły!

A z innymi nagraniami to już było różnie. Najpierw kupiłem kilka płytek Paula i Georga, potem przyszedł czas na całą dyskografię w mp3 z internetu. Ale nie zmienia to faktu, że systematycznie staram się uzupełniać dyskografię na oficjalnych CD, często kupując płytki po śmiesznie niskich cenach na eBayu i Allegro. Często opłata za przesyłkę wychodziła mi droższa niż sama płytka

Nie lubię świadomości, że mam część nagrań nielegalnie, ale zawsze uważałem to za rozwiązanie tymczasowe, z definicji z chęcią zakupu oryginału w przyszłości. I już mi chyba bliżej niż dalej do celu

A co do cen płytek, to już chyba wszystko zostało powiedziane, czyli 30-40 PLN za płytkę, albo obecna cena za dwupak. Howgh!

A swoją drogą to kilka dni temu widziałem sporo albumów Lennona za 35-40 PLN w warszawskim Media Markt. Chyba się nawet na coś skuszę

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married"

Ankieta niekompletna! Nie uwzglednia kaset sprzed ustawy licencyjnej. A moja kolekcja opiera sie w przewazajacej czesci na wlasnie tych kasetach! Gdybym nie dostala, na samym poczatku mojej Beatlemanii, siedmiu takich kaset (plus w domu dwie.. nie trzy tez takie), to zapewne kolekcja skladalaby sie z oryginalow - ale kaset. Przynajmniej wtedy, dzis juz o kasety bardzo trudno...

Przegrywanych plyt/kaset nie lubie (wyjatek - albumy trudno dostepne, oczywiscie!!!), ale lubie nagrywac audycje z radia A sciagnanie mp3 Beatli nie przyszloby mi do glowy, az do teraz Bedac w domu od dluuuuzszego czasu nie sluchalam juz za bardzo Beatli. Dlatego jadac tutaj wzialam ze soba tylko oryginalna plyte (Pieprza). W rozmowie z kolega (sluchajacym ciezszej - ale dobrej i psychodelicznej muzyki) na czacie zahaczylam o Beatli. Rozmowa sprowokowala mnie, by zaprezentowac mu Beatli tych mniej znanych i nie "radiowych". Tak to zaczelam sciagac mp3... Najpierw kilka utworow.. Ale w tym momencie zatesknilo mi sie do albumow, i zaczelam sciagac cale albumy

Jedynym "sklepem", gdzie mogę dostać jakąkolwiek(!) płytę Beatli to allegro i inne aukcje na necie. Cóż, w moim mieście ciężko mieć płytę. Raz były w jakiś markecie wydania symfoniczne niektórych piosenek i w jeszcze jednym sklepie jest jedna kaseta McCartney. A może przesadzam ... Dostałabym chyba jeszcze w jedynym sklepie muzycznym w Przemyślu- Musiclandzie- coś. Może jakąś składankę w wykonaniu jakiegoś wyjca. Tak czy tak muszę przyznać, że u mnie w domu ciężko z oryginalnymi płytami. Winyle owszem jakieś mam odziedziczone po ciotce, ale oprócz tego to nic.

_________________
And in her eyes you see nothing
No sign of love behind the tears
Cried for no one
A love that should have lasted years!

Nie przejmuj się sklepami, allegro nie jest takie złe. Czasem plastikowe pudełka są nieco poobcierane lub lekko popękane (to małe piwo), czasem książeczki trochę widać że używane (tego już osobiście nie lubię ), ale płytki grają generalnie bez zarzutu. Już dawno się do tego przyzwyczaiłem i zamiast zaglądać do sklepów (kupuję tam jedynie przy jakiejs promocji lub absolutne nowości, na które nie mam cierpliwości czekać, aż się w internecie pojawią), czekam na to co się na aukcjach pojawi. W zdecydowanej większości przypadków, liczac już razem z kosztami przesyłki, można mieć dobrze grającą i oryginalną płytkę za 25-35 PLN, więc mniej węcej za pół ceny nowej płytki. A i nawet jeszce tańsze egzemplarze się zdarzają, więc warto od czasu do czasu na allegro zaglądać.

pozdr
karol

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married"