Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Sob Kwi 27, 2024 10:20 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 67 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:33 pm 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Pią Lis 07, 2003 10:56 pm
Posty: 120
Miejscowość: Czerwionka
macho czyta w moich myslach- własnie weszłam tu teraz zeby napisać o tym tle podczas sgt peppers!!!

george'a zabrakło - fakt , nikt o nim nie wspomniał(bo na tym tle tez go nie było prawda?)

no ale był john- o nim nie zapomiano:) przynajmniej tyle....


a mówcie co chcecie- ja ile razy ogladłam Paula tym bardziej mi sie podoba to jak gra- moze i według " ekspertów" robi sie przewidywalny i juz nudzi i jest zmanierowany- ale mnie to nie "boli" wcale- tu się zgadzam z iwo! moje uwielbienie dla niego i tak i tak nie podlega dyskusji!!!!

_________________
That love is all and love is everyone
It is knowing, it is knowing


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:44 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 20, 2004 9:22 pm
Posty: 254
Poczatek : brytyjski akcent na samo wejscie dreszcze mialem coraz wieksze... wiedzialem ze Sgt Pepper's Lonely Hearts Club Band nie wykonywal od 1993 (od 2002 decyduje sie na ulatwienie sprawy-fakt w repryzie sa nizsze nuty i dzwieki) i balem sie oto ...

Wychodzi Bono z reszta. Bardzo mily akcent Macca wyciagnal swojego kochanego Epiphone'a Casino. Naliczanie perkusji....i nagle wielkie rozczarowanie. "CZEGO SOBIE NIE OBNIZYLES PO RAZ SETNY TONACJI! , CO TY ROBISZ ! PO CO TO SPIEWASZ ! NIE MASZ ROZGRZANEGO GLOSU! NIE WIDZISZ ZE JUZ TEGO NIE WYRABIASZ ?!" takie mysli przechodzily mi po glowie. Bylem zawiedziony tym wystepem.
zaspiewal to matematycznie na jednej linii (o gitarowej pomylce w intrze nie wspominajac) , .... Czy to na pewno tak mialo wygladac ?

Jednak to co zobaczylem w nocy okresle jednym zdaniem : Rehabilitacja totalna !

Sprawdzony Summer Tourowy set choc tak jak Macho po wysluchaniu Get Back i Drive My Car sadzilem ze niestety walnie Live And Let Die...watpliwosci rozwial Wix siegajacy po akustyka (to moglo zwiastowac albo Helter Skelter albo All My Loving) wykonanie bardzo typowe (znaczy sie extra :D)

Co do chlopakow z zespolu :

Abe - on juz na stale powinien zadomowic sie w skladzie (tak jak Wix). Z kazdym koncertem jego gra zaczyna nabierac wiekszego poweru i feelingu.

Brian i Rusty - w zasadzie niczym szczegolnym nie zachwycili...Anderson wyreczony wokalnie przez George'a Michaela w Drive My Car (choc szczerze mowiac niczym to nie zaowocowalo) a propo zauwazcie jak Rusty wzoruje sie na Pete'e Townshendzie (jak to sie trudno odmienia :D)ktory tez gral na tej samej scenie..charakterystyczne wiatraki,podskoki,uderzenia w gitare itd....

Wix - jak to Wix. Bezbledna nutka w nutke pieczolowicie odegrana soloweczka z Get Backa, solidny podklad w Drive My Car jak zwykle liryczna orkiestracja w Long And Widing Road...i wszystko to oczywiscie odegrane perfect.

Zreszta co tu duzo gadac .... Macca wciaz najlepszy. Tylko on mogl zwienczyc tak wspaniala impreze- Najwazniejszy i Najwiekszy koncert swiata.

p.s Wielkie wrazenie zrobil na mnie rowniez Green Day :D

_________________
www.inrock.prv.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:46 pm 
Offline
Admiral Halsey

Rejestracja: Nie Lut 29, 2004 6:58 pm
Posty: 501
Miejscowość: Polonia -Bydgoszcz-Fordon
Koncert był wspaniały.. chodzi mi o ostanią wielką trójkę.
Czyli THe Who Pinkk Floyd i Paula.
Szkoda ,że Paul traci głos ,ale co sie dzieje z Watersem(on wogóle śpiewał??)

Cieszy mnie to że (Paul) zaprezentował mocno rockowe, znane utwory :D
No i oczywiscie z The Long na czele. Uwielbiam wersje koncertową tego numeru :P


Jeszcze bardziej mnie cieszy, że ludzie po przez wspólne zaspiewanie fragmentu Hey Jude oddają jakby hołd największemu,najwspanialszemu zespołowi który stąpał po tej kuli. :!:


Pozdrawiam


P.S Sorki Hubert za mcfly. :cry:

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:51 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Sob Maj 07, 2005 2:17 pm
Posty: 6
Iwo napisał(a):
sprawia czesto wrazenie zmanierowanego gwiazdora,


dobrze powiedziane. SPRAWIA WRAZENIE. To tylko wrazenie...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:52 pm 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Sty 20, 2004 9:22 pm
Posty: 254
Tomek nie ma sprawy! Juz sciagnalem :D

pozdrawiam

_________________
www.inrock.prv.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:52 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Sob Kwi 23, 2005 2:45 pm
Posty: 619
Miejscowość: koło Białegostoku
Trochę zdjęć [(c)Ic-zaps.tivi.pl]:
Image
Image
Image
Image

_________________
Ic-Zaps


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 9:57 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Sob Maj 07, 2005 2:17 pm
Posty: 6
McCartney napisał(a):
p.s Wielkie wrazenie zrobil na mnie rowniez Green Day :D


mam takie same odczucia! Ale dali czadu!!!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 10:12 pm 
Offline
Admiral Halsey

Rejestracja: Nie Lut 29, 2004 6:58 pm
Posty: 501
Miejscowość: Polonia -Bydgoszcz-Fordon
A co myślicie o Come Together Craiga Davida .
Dla mnie beznadzieja,byc może nie ta interpretacja muzyczna
:roll:

Co mnie jeszcze mile zaskoczyło??
Cover Jealous Gay Johna.
Zapomniałem niestety wykonawcy :oops:



Na to wygląda że najwięcej na tym koncercie była muzyki Bitli.


Oby tak dalej.

_________________
8 grudnia 1980-Dzień w którym pękło niebo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 10:17 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
piotr-ek napisał(a):
Iwo napisał(a):

Macca żondzi


Chyba pisze się "rządzi" .... :D


no popatrz, popelnilem 2 bledy ortograficzne w jednym wyrazie i jeszcze to pogrubilem, jak ja moglem tego nie zauwazyc?






kateh napisał(a):
Iwo napisał(a):
sprawia czesto wrazenie zmanierowanego gwiazdora,


dobrze powiedziane. SPRAWIA WRAZENIE. To tylko wrazenie...


Sprawia wrazenie zmanierowanego gwiazdora bo nim wlasnie jest. Nie jest sztuczny, bo ta maniera stala sie jego naturalnoscia. Nie kloc sie ze mna bo nie masz szans.






A co do reszty to jak juz wspomnialem, oceniac Paula jako wokliste to mozna bylo jakis czas temu. Teraz nalezy sie cieszyc ze w ogole chce mu sie jescze grac i spiewac.

_________________
Ah, matches.


Ostatnio edytowany przez Iwo, Nie Lip 03, 2005 10:25 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Lip 03, 2005 10:24 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Tomek napisał(a):
A co myślicie o Come Together Craiga Davida


tragedia

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 10:12 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Wrz 23, 2004 10:08 am
Posty: 1620
Miejscowość: www.the-beatles.pl
Paul jest zmanierowany. Od zawsze.... George i pozostali Beatlesi nigdy nie mogli tego łatwo przełknąć.
Ma te swoje śmieszne gesty. Zawołania i wrzaski. Niekiedy drętwe gadki do mikrofonu.
I głos juz nie ten co kiedyś...
Ale zawsze mnie wzrusza, zawsze daje z siebie najwięcej ile może. Dba o pewien poziom, poniżej którego nie zchodzi.
Bravo Macca.
Śpiewanie w studio, a na żywo to ogromna różnica, i Paul zawsze wychodzi z twarzą, nawet jeśli gdzieś już nie wyciąga tak jak na płycie 40 lat temu.
:D

_________________
www.the-beatles.pl


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 11:21 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Dobrze rozumiem? Pawel sie ze mna zgadza?

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 2:14 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Sob Sie 31, 2002 3:07 pm
Posty: 181
Miejscowość: Lublin
Witam,

Jealous Guy spiewal Brain Ferry z Roxy Music :-) nagrał też tą piosenkę po śmierci Johna. Jeden z najlepszych coverow jakie słyszałem :-)

Pozdrawiam,

Bartek

_________________
MAF


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 3:44 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Sob Maj 07, 2005 2:17 pm
Posty: 6
Iwo napisał(a):
Sprawia wrazenie zmanierowanego gwiazdora bo nim wlasnie jest. Nie jest sztuczny, bo ta maniera stala sie jego naturalnoscia. Nie kloc sie ze mna bo nie masz szans.


jak poznasz Paula osobiście to wymienimy wrażenia. Na razie to Ty nie masz szans.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 5:51 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Tak, oczywiscie, kateh:) bo na podstaiwe tego co sie widzi w tv nie mozna powiedziec jaki jest dany czlowiek.

Nie moge na przyklad powiedziec, ze Lepper jest idiota, ktory gada glupoty i zachowuje sie jak kretyn, bo przeciez go osobiscie nie spotkalem.

Widze dwie mozliwosci. Albo jestes glupia, albo po prostu nie masz wyobrazni i jezeli ktos uzyje zwrotu 'zmanierowana gwiazda' to od razu wyobrazasz sobie osobe, ktora nie da sie nikomu dotknac, uwaza sie za najwybitniejsza i najdoskonalsza persone na swiecie, nie rozmawia z byle kim i widzi tylko czubek wlasnego nosa. Wiadomo ze Paul taki nie jest. Pawel ogarnal mniej wiecej to o co chodzilo

Pawel napisał(a):
Ma te swoje śmieszne gesty. Zawołania i wrzaski. Niekiedy drętwe gadki do mikrofonu.
I głos juz nie ten co kiedyś...


Albo tego nie widzisz, albo... no coz - o pierwszej mozliwosci juz napisalem.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 10:13 pm 
Offline
Nowhere Man

Rejestracja: Sob Maj 07, 2005 2:17 pm
Posty: 6
Iwo,
oczywiście, że nie nie mozna powiedziec jaki jest dany czlowiek tylko go widząc. Mówimy o ARTYSTACH, krórym macca jest. Osobowość sceniczna to coś, co nie musi Ci się u artystów podobać.
Zrobiło się ciekawie. Jestem głupia bo nie zgadzam się z Tobą. Bo pęknę ze śmiechu!
Co ja sobie wyobrażam to nie Twój interes. I nigdy nie będziesz tego wiedział.
Co sądzą o Tobie inni na tym forum nie będę Ci przypominac...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Lip 04, 2005 11:54 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
Widze, ze jednak nie rozumiesz. Oczywiscie, ze nie moge stwierdzic czy Paul jest np. troskliwy, odpowiedzialny, wyrozumialy, szczery itp.
Moge jednak ocenic wlasnie jego osobowosc sceniczna i o tym wlasnie dyskutujemy. Obawiam sie, ze spotkanie z nim zaburzylo u Ciebie zdolnosc czytania ze zrozumieniem (przynajmniej na jego temat). Przeczytaj moj poprzedni post i zrozum o co konkretnie mi sie rozchodzi.

kateh napisał(a):
Zrobiło się ciekawie. Jestem głupia bo nie zgadzam się z Tobą.


Udany skrot myslowy. Rozwijajac: Ja mam racje + Ty sie mylisz ---> Ja trwam przy swoim zdaniu + Ty się ze mna nie zgadzasz = Ja jestem madry a Ty wrecz odwrotnie. To proste rownanie matematyczne. Udowodnij mi, ze sie myle a przyznam sie do bledu.

kateh napisał(a):
Co ja sobie wyobrażam to nie Twój interes. I nigdy nie będziesz tego wiedział.


Rzeczywiscie to nie moj interes. I nie obchodzi mnie co sobie wyobrazasz. Pragne tylko wykryc i uswiadomic Ci blad w Twoim rozumowaniu oraz wyrazic swoja opinie na ten temat, wszak po to wlasnie funkcjonuje to forum.

A co sadza o mnie inni uzytkownicy to juz nie ma nic wspolnego z tym tematem.

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 05, 2005 10:11 am 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Lip 21, 2004 1:31 pm
Posty: 135
Miejscowość: Blue Island
Live Aid po dwudziestu latach, czyli Live 8.
To muzyczne i medialne wydarzenie roku otwierał i zamykał Paul. Już tylko z tego powodu była to dla mnie, a myślę, że dla nas wszystkich, ogromna radość i satysfakcja. Paul is Live :)
Rok po koncercie Paula w Pradze mogłam obejrzeć Jego występ na żywo, szkoda, że tylko za pośrednictwem TV...
Początek i "Sgt Peppers...". Brak obiecanych strojów z Sgt. Peppera, Paula na samym początku odrobinę zawodzi głos...i wykonanie Sgt Peppera pozostawia niedosyt - kończy się zbyt szybko...Gdyby w tym momencie na scenie pojawił się Ringo z "With A Little Help..." 8)
Po chwili przychodzi jednak refleksja - przecież to co widzę dzieje się właśnie teraz, na moich oczach, widzą to miliony ludzi na całym świecie....To wielkie wydarzenie rozpoczął Paul i muzyka Beatlesów !
The Beatles Forever :) Oni Byli, Są i Będą :)
Nie było wprawdzie strojów z 1967 roku, była jednak elegancka :wink: sekcja dęta i uwspółcześniona okładka Sgt Peppera - doskonały pomysł.
O ile po wstępie Paula (i Bono) pozostał niedosyt, zakończenie koncertu zrekompensowało wszystko :D (łącznie z nocnym czuwaniem przed telewizorem ).
Dynamiczny "Get Back", "Drive My Car" ( wydaje mi się, że obecność George'a Michaela była raczej zbędna) i niespodziewany "Helter, Skelter" :D Całość zakończyła "The Long And Winding Road" i "Hey Jude" - chóralnie odśpiewane w Hyde Parku. Po doskonałych, ale jakże mrocznych klimatach Pink Floyd (wydarzenie nr 2 Live 8), występ Paula był eksplozją energi i doskonałego rocka w perfekcyjnym wykonaniu.
To najradośniejszy i najlepszy fragment Live 8 !
Przed trasą po USA Paul jest w doskonałej formie. 20 lat temu nie uwierzyłabym w to, że Paul w wieku 63 lat będzie tak grał, śpiewał i wyglądał !
Przez tą krótką chwilę, w nocy z soboty na niedzielę, poczułam się trochę tak jak rok temu w Pradze...wiem też, że nie byłam jedyną osobą, która nie spała tej nocy z powodu występu Paula. I to też jest wspaniałe uczucie...
Paul Forever...

p.s. Piotrek napisał, że Paul "to strasznie zmanierowana gwiazda" :shock: Z całego serca życzę każdej gwieździe formatu Paula takiego "zmanierowania". Moim zdaniem Paul to akurat zaprzeczenie gwiazdorstwa i zmanierowania !
Piotrek napisał również, że Paul "może powinien pomyśleć, aby w odpowiednim momencie zejść ze sceny". Zgadzam się :)
Sądząc po kondycji Paula powinno to nastąpić za ok. 30 lat. Przedtem Paul mógłby zagrać jeszcze wiele koncertów, najlepiej w Europie, byśmy mogli cieszyć się Jego muzyką. A gdy nie będzie mógł już śpiewać, co mam nadzieję nie nastąpi, może to my zaśpiewamy wtedy Paulowi ? :)

"And in the end, the love you take
is equal to the love you make"....

I jeszcze jedno...marzę o tym, by choć jeszcze jeden raz w swoim życiu być na koncercie Paula...podobno marzenia czasem się spełniają...

Pozdrawiam Wszystkich i...The Beatles Forever


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 05, 2005 10:20 am 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Lip 21, 2004 1:31 pm
Posty: 135
Miejscowość: Blue Island
Błąd wpisu : ( Sorry


Ostatnio edytowany przez Dorothy Wto Lip 05, 2005 11:20 am, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Lip 05, 2005 11:08 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Maj 15, 2005 9:35 pm
Posty: 737
Miejscowość: Kielce
No to mamy juz dwie osoby, ktore nie tyle nie zgadzaja sie, co raczej nie rozumieja o co mi(nam?) chodzi z tym zmanierowaniem. Poprosze o wypowiedz jeszcze jedna kobiete, a bede mogl sformuowac pewna teze:P

_________________
Ah, matches.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 67 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 26 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY