www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=25&t=3816
Strona 1 z 5

Autor:  Yer Blue [ Nie Wrz 30, 2018 4:49 pm ]
Temat postu:  Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

W związku z koncertem Paula w grudniu i nową płytą chciałbym zaproponować nowy plebiscyt :) Tym razem na najlepsze utwory Paula z całego jego dorobku, od początków The Beatles, do "Egypt Station". 56 lat działalności i niezliczona ilość kompozycji (pewnie coś w granicach 500) - chyba nie ma drugiego tak długowiecznego i płodnego artysty w dziejach muzyki i może nigdy nie będzie.
Można głosować na wszystko co skomponował lub zaśpiewał. Wydane oficjalnie czy też nie. Jest w czym wybierać :)

Głosujemy na 40 piosenek Paula. Minimalnym progiem będzie 20 pozycji - wersja dla leniwych. Można w sumie wyłonić każdą ilość między 20 a 40 utworów, jeśli komuś tak będzie łatwiej.

System przysyłania list jest niezmienny od lat - można wybrać 1 z 3 opcji:
-listy z uszeregowaniem pozycji
-listy z 4 luźnymi dziesiątkami
-listy bez kolejności

Takiego rankingu jeszcze nie było. W sumie nigdy nie spotkałem się z podsumowaniem całego dorobku McCartneya. Tym bardziej ciekawi mnie konfrontacja twórczości beatlesowskiej Paula z jego solowym dorobkiem. Jakie będą proporcje, co wygra, co zostanie pominięte - wszystko to niezwykle mnie ciekawi.

Finałowe podsumowanie chciałbym zrobić przed koncertem Paula w Krakowie (koniec listopada, początek grudnia). Jeśli frekwencja dopisze i zabawa wypali dołożę starań by finał wyglądał imponująco.

Jakieś sugestie, uwagi, pytania?

Autor:  bobski66 [ Pon Paź 01, 2018 12:50 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Chyba z piosenek solowych było by łatwiej, ale niech będzie. Wchodzę w to. Czy 40 piosenek to górny limit?

Autor:  Yer Blue [ Pon Paź 01, 2018 11:59 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Plebiscyty na solowe piosenki już były, a nie lubię powtórek. Poza tym to będzie chyba ostatni tego typu ranking, więc zróbmy coś szczególnego, w dodatku w obliczu wizyty Paula w Polsce (zapewne ostatniej).
Górny limit typowanych piosenek jest do uzgodnienia. 40 mi pasuje.

Autor:  Argus9 [ Czw Paź 04, 2018 6:40 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Nie jestem wielkim zwolennikiem rankingów muzycznych, ale skoro już...

Oczywiście zrozumiałe jest skąd wziął się zakres 1962-2018, ale skoro daje to 56 lat, to może wybierzmy 56 McUtworów na 56-lecie? (ja, drogą eliminacji i z dużą trudnością, wykroiłem zupełnie przypadkowo właśnie 56 i zaklinowałem się w próbach zejścia do 40...)

Można iść jeszcze (logicznie) dalej - McCartney z pewnością nie zgodziłby się z twierdzeniem, że jego kariera trwa "tylko" 56 lat. Wszak w 1958 roku zarejestrowana została jego kompozycja "In Spite Of All The Danger" i wprawdzie wówczas nie została wydana, jednak za sprawą "Antologii" jest wliczana do oficjalnej dyskografii i współcześnie nadal żyje koncertowo - może więc 60 McUtworów na 60-lecie? (1958-2018).

Wreszcie (również logicznie) opcja z największym czasokresem. McCartney od dawien dawna wszem i wobec ogłasza, że jego PIERWSZĄ kompozycją, napisaną w wieku 14 lat (a więc w roku 1956) była piosenka "I Lost My Little Girl" - też zresztą funkcjonująca w oficjalnej dyskografii za sprawą albumu "Unplugged" (choć pierwszy raz ujawniona światu dużo wcześniej). Czyli, tak naprawdę kompozytorska kariera Paula McCartneya trwa 62 lata (1956-2018). A zatem, może przyjąć wybór 62 McUtworów w 62-letniej karierze?

Nie chodzi mi o perfekcyjnie ścisłą poprawność historyczną (chociaż, czemu by nie?), ale bardziej o pretekst - dzięki takiemu "rozszerzonemu" podejściu, listę utworów "Naj" można trochę wydłużyć (i to zgodnie z prawdą historyczną). A wybrać zaledwie czterdziestkę z kolekcji McFab plus McSolo nie jest łatwo... (jeśli ktoś próbował, to wie...)

Autor:  Yer Blue [ Czw Paź 04, 2018 7:54 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Argus9 napisał(a):
McCartney z pewnością nie zgodziłby się z twierdzeniem, że jego kariera trwa "tylko" 56 lat. Wszak w 1958 roku zarejestrowana została jego kompozycja "In Spite Of All The Danger" i wprawdzie wówczas nie została wydana, jednak za sprawą "Antologii" jest wliczana do oficjalnej dyskografii i współcześnie nadal żyje koncertowo


Zgodziłby się spokojnie. Kariera Paula trwa od 62 roku, co innego działalność artystyczna. Kwestia odpowiedniego doboru pojęć ;)
Ale umówmy się, 62 rok jest najbardziej symboliczny jako początek.

Argus9 napisał(a):
Nie chodzi mi o perfekcyjnie ścisłą poprawność historyczną (chociaż, czemu by nie?), ale bardziej o pretekst - dzięki takiemu "rozszerzonemu" podejściu, listę utworów "Naj" można trochę wydłużyć (i to zgodnie z prawdą historyczną). A wybrać zaledwie czterdziestkę z kolekcji McFab plus McSolo nie jest łatwo... (jeśli ktoś próbował, to wie...)


Bardzo zależy mi na frekwencji. Uważam, że rozszerzanie zabawy do 60 czy więcej propozycji może niektórych zniechęcić. To zresztą nie zawody pod tytułem: "jak wielką ilość piosenek Paula kochamy" tylko z założenia wybór tych NAJ z NAJ, by też ten absolutny top w finale wyłonić, a nie wyróżniać wszystko co nam bliskie.
Poza tym: każdy może mieć inaczej. Dla mnie łatwizną jest wybór top 10 czy 20, od razu mi się takie coś wyłoniło (5 minut myślenia). A im dalej tym mam trudniej. 3 dziesiątkę od biedy skleciłem, nad czwartą już się głowię - robi się u mnie za duża ilość piosenek na tym samym poziomie. Ja tam mogę do 6 dychy dobić ale czy dla wielu osób będzie się chciało - wątpię.

Ale w sumie, jak ktoś chce dobić do 62 piosenek to proszę bardzo - z wielką chęcią obejrzę taką listę. Nawet top 100 :) Z tym, że do rankingu wezmę pod uwagę top 40, góra top 50. Zdrowy rozsądek zawsze w cenie (i litość dla liczącego punkty ;)).

Autor:  dr Maxwell [ Sob Paź 13, 2018 4:40 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Kilka wątpliwości:
1.Jak traktować wspólne kompozycje Johna i Paula np. She Loves You czy I Want To Hold Your Hand?
2.Co z A Day in the Life cz I've got a Feeeling ?
3.Golden Slumbers oceniamy oddzielnie czy łącznie z Carry...i The End? Bo to wieeelka różnica.

Moje sugestie:
AD1: Należy uwzględnić w rankingu
AD2: Tutaj powinien decydować leitmotiv. Czyli a Day...John , a drugi przykład Paul
AD3: Traktowałbym jako całość choć każde inne zdanie przyjmę z pokorą

Autor:  Yer Blue [ Sob Paź 13, 2018 5:36 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

1. Uwzględniamy. Choć jak liczę są tego raptem 4 sztuki - She Loves You, I Want To Hold Your Hand, From Me To You oraz Thank You Girl. Każdy inny utwór ma mniej lub bardziej widocznego kompozytorskiego lidera.
2. Uwzględniamy. Dobrze to ująłeś z tym lajtmotiwem. Sądzę, że jest on widoczny.
3. Bądźmy konsekwentni - w rankingu na utwory The Beatles braliśmy oddzielnie, więc nie ma co już kombinować.

Najbardziej ze wszystkiego ciekawią mnie proporcje utworów The Beatles do nagrań solowych na listach indywidualnych, jak i w podsumowaniu. Duże pole do statystyk i ciekawych wniosków.

Autor:  svarog [ Nie Paź 14, 2018 12:11 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Podaję moją listę. Zadanie było bardzo trudne. Musiałem być bezwzględny... Chyba tylko szczyt listy nie zmieni się u mnie przez najbliższe dni :) Oto lista:


1. Mull Of Kintyre – To co niemożliwe, czyli Hey Jude pokonany! Wspaniały nastrój od początku utworu i niesamowite brzmienie kiedy włączają się dudy.
2. Hey Jude
3. Maybe I'm Amazed – wspaniały następca Let It Be, utwór pełen emocji, perfekcyjne wykonanie
4. Let Me Roll It – od Johna Lennona lepszy może być tylko Paul naśladujący Johna Lennona... Piękna melodia i brzmienie wywołujące dreszcze
5. I Saw Her Standing There – solidny rocker z początków zespołu
6. Through Our Love – Moim zdaniem arcydzieło.
7. Martha My Dear
8. My Love – Piosenka przekazuje bardzo dla mnie cenne uczucie pewności w związku, uczucie stabilności, oddania i zaufania. Melodia doskonale uzupełnia tekst.
9. I Want To Hold Your Hand – nie wiem jaki był udział Paula ale uważam, że to bardzo istotny przebój w jego karierze
10. She Loves You – tutaj podobnie
11. From A Lover To A Friend – Chyba się starzeję ale ta piosenka bardzo ostatnio mnie prześladuje. Pasuje do mojego nastroju
12. This One
13. All My Loving
14. Mrs. Vanderbilt
15. She's A Woman
16. Can't Buy Me Love
17. Got To Get You Into My Life
18. Freedom – Entuzjazm tej piosenki kojarzy mi się z początkami The Beatles. Trudno oprzeć się tej pieśni.
19. Hope Of Deliverance – Prawdziwy come back Paula, takiego jakiego wtedy chciałem usłyszeć.
20. Young Boy – a jeszcze bardziej takiego... ale to już prawie ELO.
21. Distractions
22. Uncle Albert/Admiral Halsey – Mistrzostwo. W jednym utworze więcej melodii niż w większości albumów innych artystów.
23. Every Little Thing
24. Jet
25. Run Devil Run – Uwielbiam za energię jakiej dodaje słuchanie tego utworu.
26. Call Me Back Again
27. I'm Down
28. Get Out Of My Way
29. I've Had Enough
30. The Back Seat Of My Car
31. Hello Goodbye
32. Helter Skelter
33. Drive My Car
34. Ou Est Le Soleil? - Prawdopodobnie polubiłem tę piosenką jako dynamiczną odtrutkę na cały Flowers In The Dirt. Nadal uwielbiam ten dowód na wszechstronność Paula.
35. The Mess I'm In
36. The World Tonight
37. Your Mother Should Know
38. Another Day
39. The Long And Winding Road
40. Motor Of Love

Autor:  Yer Blue [ Nie Paź 14, 2018 2:19 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Dzięki za pierwszą listę.

svarog napisał(a):

3. Maybe I'm Amazed – wspaniały następca Let It Be, utwór pełen emocji, perfekcyjne wykonanie


A ciekawe, że Let It Be się nie zmieściło ;)

svarog napisał(a):
6. Through Our Love – Moim zdaniem arcydzieło.


Nawet nie skojarzyłem tytułu, więc pomyślałem, że bankowo coś z płyt Press To Play / Pipes Of Peace :) Przesłuchałem, odświeżyłem, nie moje klimaty, ale jak na moją niechęć do obydwu wspomnianych płyt utwór całkiem ok.

svarog napisał(a):
7. Martha My Dear


Spore zaskoczenie. U mnie też w górnych partiach będzie.
W ogóle masz dużo mniej znanych piosenek, przy stosunkowo małej ilości zabetonowanej klasyki.

Masz podwójne 11 miejsce co oznacza, że przemyciłeś o 1 piosenkę za dużo :) Tym samym Beautiful Night wypada.

Zaskakująca jest przewaga solowego dorobku McCartneya, wygrywa 26:14 nad beatlesowskim, czyli dość spektakularnie.

Autor:  bobski66 [ Nie Paź 14, 2018 2:57 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Na świeżo. Moje największe zaskoczenia na liście to mimo wszystko "Mull Of Kintyre" jako numer 1, wysoka pozycja jednej z moich ulubionych piosenek czyli "Martha My Dear" oraz brak kilera w postaci "Oh! Darling". Na sucho będzie później.

Autor:  svarog [ Nie Paź 14, 2018 4:03 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Yer Blue napisał(a):
Let It Be się nie zmieściło ;)
bobski66 napisał(a):
brak kilera w postaci "Oh! Darling"


Kiedy ułożyłem listę byłem bardzo zadowolony, a teraz mam wyrzuty sumienia, że odrzuciłem te dwa przeboje. Ale... ten gość ma tyle piosenek! Let It Be trochę za często słuchałem, poza tym kojarzy mi się z rozpadem The Beatles. A Oh! Darling jest świetne i niewiele brakowało, żeby było pod koniec mojej czterdziestki.

Yer Blue napisał(a):
Masz podwójne 11 miejsce co oznacza, że przemyciłeś o 1 piosenkę za dużo :) Tym samym Beautiful Night wypada.


Dzięki za spostrzeżenie. Już poprawiam.

Autor:  bobski66 [ Pon Paź 15, 2018 10:58 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Tylko 40!. Protestuję. Mam wyselekcjonowane 73 utwory i każdego mi szkoda. Ale się dostosuję.

Autor:  Yer Blue [ Wto Paź 16, 2018 12:44 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Do gry wchodzi top 40, piąta dziesiątka powstała trochę przypadkowo, z utworów, które nie zmieściły się do podstawowej puli lub w ostatniej chwili z niej wypadły. Warto było nie robić tego na szybko, gdyż po przypomnieniu sobie większości z tych utworów, wiele z nich odebrałem nieco inaczej niż przed laty. Np. "Rinse The Raindrops" z każdym kolejnym rokiem gdy go odsłuchuje podoba mi się coraz bardziej a taki "Dear Friend" wiele stracił. Długo myślałem co zrobić z "Despite Repeated Warnings", być może jego pozycja podyktowana jest po częsci bardzo świeżym wrażeniem, z drugiej strony numer tak mi się podoba, że nie wyobrażam sobie bym miał kiedyś ochłonąć nad jego podziwianiem. Już sama pierwsza jego część jest dla mnie na miarę piękna "Let It Be" i gdyby utwór był skonstruowany na bazie początkowych patentów (zwrotka - refren), to i tak miałbym go bardzo wysoko. A co dopiero gdy to się rozrasta do 7 minut. Słowem - Macca w wieku 76 lat tworzy jedno ze swoich dzieł życia i tego zdania chyba już nie zmienię.
Pozycji nr 1 nie jestem do końca pewny, "Helter Skelter" i "Wild Life" są dla mnie jednakowo porażające. 3, 4 i 5 dziesiątka są bez kolejności.


1. Helter Skelter
2. Wild Life
3. Hey Jude
4. Despite Repeated Warnings
5. The Fool On The Hill
6. Eleanor Rigby
7. Yesterday
8. Appreciate
9. Old Siam, Sir
10. She's Leaving Home

11. Let It Be
12. Monkberry Moon Delight
13. Riding To Vanity Fair
14. Martha My Dear
15. The Long And Winding Road
16. Michelle
17. The Back Seat Of My Car
18. My Valentine
19. Penny Lane
20. Live And Let Die

(21-30)
Struggle
Uncle Albert / Admiral Halsey
Oh! Darling
When I'm 64
Mr Bellamy
The Night Before
Your Mother Should Know
Magical Mystery Tour
I've Got A Feeling
Queenie Eye

(31-40)
Tomorrow
Suicide
We Can't Work It Out
You Never Give Me Your Money
Honey Pie
I'll Follow The Sun
Here Today
Band On The Run
Another Day
Rinse The Raindrops


(41-50)
Jet
Dear Friend
Maybe I'm Amazed
1985
C'Mon People
Alligator
Hello Goodbye
And I Love Her
Things We Said Today
I Saw Her Standing There


Garść statystyk:
W mojej 40-tce Macca solowy i beatlesowy idą niemal łeb w łeb (19 : 21), a gdyby wziąć pod uwagę całą 50-tkę to pada remis. A zawsze miałem wrażenie, że Paul po rozpadzie nie dorównywał klasykom z lat 60-tych. Może to też kwestia serii kilku bardzo dobrych płyt w ostatnich 13 latach, które jak dla mnie bardzo wzmocniły dorobek McCartneya. Z tego okresu mam aż 2 utwory w top 10, a w top 30 mieści się ich aż 7. Sam siebie zaskakuje ;)

Autor:  dr Maxwell [ Czw Paź 18, 2018 8:59 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Zgodnie z ustaleniami, w zestawie nie ma np. A Day in the Life czy Golden Slumbers, które w połączeniu z Carry That Weight i The End znalazłoby sie w top 3. To była przyjemna zabawa a jednocześnie najtrudniejsza dla mnie w historii dotychczasowych zestawień.Tak wygląda subiektywna lista dzisiaj. Jutro prawdopodobnie byłaby nieco inna.

1.Let it Be (wersja płytowa)
2.Hey Jude
3.Oh!Darling
4.Band on the Run
5.Live and Let Die
6.The Fool on the Hill
7.Yesterday
8.Helter Skelter
9.Eleanor Rigby
10.Uncle Albert/Admiral Halsey
11.Let Me Roll It
12.The Long and Winding Road
13.Monkberry Moon Delight
14.Penny Lane
15.Maybe I'm Amazed
16.Jet
17.And I Love Her
18.She Loves You
19.You Never Give Me Your Money
20.She's Leaving Home
21.Give Ireland Back to the Irish
22.Here,There and Everywhere
23.For No One
24.All My Loving
25.Fixing a Hole
26.We Got Married
27.Wild life
28.Bluebird
29.Once Upon a Long Ago
30.We Can Work it Out
31.Little Lamb Dragonfly
32.Lady Madonna
33.Vanilla Sky
34.My Love
35.Michelle
36.Get on the Right Thing
37.The Note You Never Wrote
38.Deliver Your Children
39.Appreciate
40.A Leaf

Autor:  Argus9 [ Czw Paź 18, 2018 10:59 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

McCartneya Fabowego zawsze przedkładam nad solowego, toteż poniższe zestawienie składa się z dwóch dwudziestek, bez przeplatania utworów z tych dwóch etapów jego twórczości

1. Hey Jude
2. Eleanor Rigby
3. The Fool On The Hill
4. All My Loving
5. Let It Be
6. You Never Give Me Your Money
7. And I Love Her
8. She's Leaving Home
9. Yesterday
10. I Saw Her Standing There
11. Michelle
12. Here, There And Everywhere
13. The Long And Winding Road
14. Oh! Darling
15. I Will
16. Two Of Us
17. Get Back
18. Penny Lane
19. Lady Madonna
20. For No One

21. Another Day
22. Monkberry Moon Delight
23. Uncle Albert-Admiral Halsey
24. Every Night
25. Junk
26. Band On The Run
27. Bluebird
28. Hi Hi Hi
29. Live And Let Die
30. Maybe I'm Amazed
31. Here Today
32. Vanilla Sky
33. Rockestra Theme
34. Distractions
35. Put It There
36. Baby's Request
37. One Of These Days
38. C'mon People
39. Jenny Wren
40. Country Dreamer

PS. Wybranie 40 utworów z tak obszernego katalogu to jeden kłopot, a drugi - to ustalenie kolejności tytułów, bo przecież nie da się tego przeliczyć na jakieś wymierne jednostki w matematyczno-fizycznym rozumieniu. Dlatego, zastanawiałem się, czy po wybraniu (z dużym trudem) zaledwie 40 pozycji, po prostu nie ułożyć ich... alfabetycznie :) Wówczas, u mnie Pierwsza McTrójka wyglądałaby następująco:

1. All My Loving
2. And I Love Her
3. Another Day

Czyli całkiem godnie :)

Autor:  Yer Blue [ Pią Paź 19, 2018 11:11 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

To co mnie uderzyło najbardziej w obydwu powyższych listach to bardzo mała reprezentacja utworów z XXI wieku, a już coś jest to Vanilla Sky (i to podwójnie), utwór, o którego istnieniu niemal zapomniałem ;) Dobrze, że są jeszcze Appreciate i Jenny Wren.

Argus9 napisał(a):
McCartneya Fabowego zawsze przedkładam nad solowego, toteż poniższe zestawienie składa się z dwóch dwudziestek, bez przeplatania utworów z tych dwóch etapów jego twórczości


I dlatego nie wiem jak wliczyć je do podsumowania, gdyż są to w zasadzie 2 oddzielne listy, nie mieszczące się w ramach tego plebiscytu. Jedynym rozwiązaniem byłoby potraktować całość jako 40 utworów bez kolejności, ale nie wiem czy to będzie sprawiedliwe.

Autor:  Argus9 [ Pią Paź 19, 2018 11:59 am ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Yer Blue napisał(a):

Argus9 napisał(a):
McCartneya Fabowego zawsze przedkładam nad solowego, toteż poniższe zestawienie składa się z dwóch dwudziestek, bez przeplatania utworów z tych dwóch etapów jego twórczości


I dlatego nie wiem jak wliczyć je do podsumowania, gdyż są to w zasadzie 2 oddzielne listy, nie mieszczące się w ramach tego plebiscytu. Jedynym rozwiązaniem byłoby potraktować całość jako 40 utworów bez kolejności, ale nie wiem czy to będzie sprawiedliwe.


Nie, nie, nie. Zaraz zaraz! Przecież ja wyraźnie ponumerowałem 40 tytułów od 1 do 40.

Zauważyłem jedynie, że w moim odczuciu żaden, nawet najlepszy utwór solowy Makki nie dorównuje, nie jest lepszy niż pozycje od 1 do 20 i już. Taki mój gust i liczenie punktów inaczej, niż na mojej liście byłoby próbą ingerencji w to, co zestawiłem.

Mam "na siłę" wymieszać te utwory? (po to żeby w ostatecznym podsumowaniu nie było za dużo Beatlesów kosztem utworów solowych?). Przecież w "regulaminie" była mowa o wyborze 40 naj Makki z lat 1962-2018. No to je wybrałem i poukładałem, zgodnie z moim serco-uchem, przydzielając im konkretne miejsca na mojej liście. I nie chcę, żeby "Hey Jude" i "Another Day" zostały u mnie potraktowane punktowo tak samo, bo dzieli je u mnie aż 20 miejsc i byłaby to po prostu manipulacja wynikami :wink: I naruszenie zasad Fab-demokracji :wink:

Autor:  Yer Blue [ Pią Paź 19, 2018 6:49 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Argus9 napisał(a):

Zauważyłem jedynie, że w moim odczuciu żaden, nawet najlepszy utwór solowy Makki nie dorównuje, nie jest lepszy niż pozycje od 1 do 20 i już. Taki mój gust i liczenie punktów inaczej, niż na mojej liście byłoby próbą ingerencji w to, co zestawiłem.


Ok, przyjąłem do wiadomości. Źle Cię zrozumiałem, niech będzie jak sobie życzysz.

Autor:  dr Maxwell [ Pią Paź 19, 2018 7:26 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Yer Blue napisał(a):
To co mnie uderzyło najbardziej w obydwu powyższych listach to bardzo mała reprezentacja utworów z XXI wieku, a już coś jest to Vanilla Sky (i to podwójnie), utwór, o którego istnieniu niemal zapomniałem ;) Dobrze, że są jeszcze Appreciate i Jenny Wren.


Oldskul :)

Autor:  Argus9 [ Pią Paź 19, 2018 9:26 pm ]
Temat postu:  Re: Best of the best of Macca (1962-2018) - ranking

Yer Blue napisał(a):
To co mnie uderzyło najbardziej w obydwu powyższych listach to bardzo mała reprezentacja utworów z XXI wieku, a już coś jest to Vanilla Sky (i to podwójnie), utwór, o którego istnieniu niemal zapomniałem ;)

Zarówno Maxwell, jak i ja jesteśmy wielbicielami tej piosenki, która wg mnie jest nie tyle niedoceniona, co wręcz PRZEOCZONA przez fanów. A przecież była nominowana do muzycznego Oscara! I choć nagrody nie dostała, to McCartney pojawił się z tym utworem na ceremonii Akademii w Los Angeles w 2002 roku.

https://www.youtube.com/watch?v=-0W4tl6bMJo

PS. To nie jest agitacja! :wink:

Strona 1 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/