Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 10:36 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 68 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 4:18 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
Argus9 napisał(a):
Ryszard, każdy widzi gołym uchem :wink: , że się w tej kwestii nie porozumiemy, ale nie ma tragedii, bo świat się przez to nie zawali :wink: .
Jednak, jednym zdaniem załamałeś mnie totalnie:
Ryszard napisał(a):
Dowolny automat tłumaczeniowy (ha, znowu oberwę za to) odda dokładnie sens tłumaczenia i Monkberyy Moon Delight i Walrusa, bo tam dokładnie co przetłumaczy, tak należy odbierać.

Na szczęście, zarówno Macca, jak i Lennon nie znają Twojej opinii o tym JAK proponujesz ‘potraktować’ Ich Teksty.

Ale poszedłem za Twoją radą i skorzystałem z „dowolnego automatu tłumaczeniowego”. Miłej ‘lektury’ :wink:

Monkberry Księżyc Delight

Więc usiadłem na poddaszu,
Fortepian w nosie,
A wiatr grał straszny kantatę (kantatę ...).

Ból był i z bladym węża wroga,
I straszne dźwięk z pomidorów (pomidor ...).

Ketchup (keczup)
Zupa i purée (zupy i puree),
Nie pozostanie w tyle (w tyle) ...

Gdy brzęk szczurów obudził,
Ścięgna, nerwy i żyły.
Mój fortepian było śmiało wypowiadał,
W próbach powtórzyć swój refren.

Więc stałem z węzłem w moim żołądku,
I spojrzał na tym strasznym wzrokiem
Dwóch młodych ludzi ukrytych w beczce,
Ssanie monkberry księżyc zachwyt.

Monkberry księżyc rozkoszą,
Monkberry rozkoszą księżyca.

Cóż, wiem, że mój banan jest starszy niż reszta,
A moje włosy są splątane beretta.
Kiedy zostawić moje piżamy do gumowej pałce Budapeszt,
A ja nie rozumiem sens Pańskiego listu (Pana listu ...).

Nadrobić zaległości! (Dogonić),
Koty i kocięta (koty i kocięta),
Nie pozostanie w tyle (w tyle) ...

Monkberry księżyc rozkoszą ...
Monkberry księżyc rozkoszą ...



Eh Argus, gdybym wiedział, że Ci tak bardzo zależy na gratulacjach, napisałbym zwyczajnie, że napisałeś znakomity tekst, blyskotliwy, humorystyczny, dokładny w przekazie, intencjach Paula i byłby spokój. Zresztą poniekąd tak uważam, sprężyłeś się i chwała Tobie, ale to co piszesz teraz, haha, wybacz jest trochę poniżej pasa (no i podpieranie się autorytetami J i P, też tak zrobię:). Jakbyś przeczytał dokładnie to co pisałem, spostrzegłbyś, że nie napisałem ani razu, że chodzi mi o jakiś automat programowy czy spisywanie słów wg. znaczeń jakie np. poda Google Tłumacz (zresztą zawsze podaje ich wiele prawda?). Nie wiem jakiego użyłeś ale jasne, jest, że żaden program nie tłumaczy dokładnie w zgodzie z polską gramatyką, tym bardziej, że angielski jest tak bogaty. Nawet w tak popularnym programie jak np. ..nieważne (nie będę reklamował), przed tłumaczeniem trzeba poustawiać milion opcji by zrozumieć sens, a jest on (powinien być) i tak tylko podpowiedzią, w stylu, że "sat in the attic" - to siedziałem na poddaszu itd. Tu akurat trochę zastanowienia i wiemy, że jest ok, przekład pasuje do treści, ale zazwyczaj jest dużo, dużo gorzej (dlatego nawet Dylan nie zrozumiał Beatlesów w pewnym hicie, prawda?) To miałem na myśli mówiąc o automacie. Tłumaczenie z pomocą słownika, programu i ogólnie dojdziemy do wersji jaką chciał Autor. Tłumacząc wiele wypowiedzi i innych materiałów (Beatlesów) musiałem oczywiście próbować pewne rzeczy sprowadzić do pewnej formy mówionej, zrozumiałej i przede wszystkim nie zmieniającej przekazu (bloody częściej tłumaczy się jako przekleństwo niż jako krwawy). Uznałeś więc obrażony - niepotrzebnie, albo nie znam Twojej wrażliwości - że sam uznaję tłumaczenia jako zwykłe co ...przepisanie wyrazów ze słownika. Uznałeś, że nieprzetłumaczalny zwrot tytułowy z piosenki brzmi tak a nie inaczej, ok, niech Ci będzie, ale proszę czytaj z trochę większym szacunkiem dla mnie, to co piszę, gdyż prawie zawsze asekurowałem się, że nie chodzi mi w wyrazie automat o mechaniczne oddanie tłumaczenia programowi komputerowemu. Każdy wyraz w jakimś języku może mieć wiele znaczeń prawda. Delight nie zawsze znaczy czar, prawda? Na marginesie jestem przekonany, że w przypadku tych dwóch piosenek, każde tłumaczenie spodobałoby się Paulowi i Johnowi, także Twoje. A wiesz dlaczego ? Bo akurat w przypadku tych dwóch tekstów nie chodziło im o nic więcej niż własną zabawę słowami i jestem pewien, że John uśmiałby się z tłumaczenia 'I Am The Walrus' przez komputer, przypuszczalnie nie (choć kto go tam wie) w przypadku 'Help!', 'Nowhere Man' czy nawet 'I'm A Loser'. I masz rację, pewnie się tutaj nie porozumiemy.:) Peace and Love jak to mawia przy każdej okazji Ringo. Ponownie sorry za brak redakcji, piszę na gorąco i wklejam. Jeśli jakoś specjalnie Argus mnie nie 'ugryzie' - nie odpowiem już, choć akurat nie mam nic przeciwko polemikom. No i pewnie napiszę te proste bez rymowanek tłumaczenie piosenki Paula i Johna.

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 5:20 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Ryszard napisał(a):
Eh Argus, gdybym wiedział, że Ci tak bardzo zależy na gratulacjach

Ryszard, tym razem, to Ty jedziesz poniżej pasa :wink: . Nie wierzę, że sądzisz, że chodzi mi o gratulacje od Ciebie, że tego uporczywie się domagam. Czysta prowokacja :wink: .
Ryszard napisał(a):
Uznałeś więc obrażony

A i o obrażaniu się w moim pisaniu też nie ma mowy - Ty też czytaj dokładnie i ze zrozumieniem. (ja się tak łatwo nie obrażam).
Ryszard napisał(a):
Jakbyś przeczytał dokładnie to co pisałem

Ryszard, nie zarzucaj mi, że nie czytam ze zrozumieniem, zawsze czytam wnikliwie, szczególnie gdy czegoś do końca nie rozumiem.
Napisałeś „dowolny automat tłumaczeniowy” czegóż tu można nie rozumieć? „Dowolny automat tłumaczeniowy” oznacza „dowolny automat tłumaczeniowy”. Zrozumiałem tak, jak napisałeś. I tyle.

Choć przyznam, że czasem nie za wszystkim nadążam, co piszesz, np.
Ryszard napisał(a):
napisałeś zupełnie przyzwoity kawałek tekstu do jakiegoś numeru. Czy ktoś to uzna za plagiat słowny ? Zmień keczup i parę rzeczy i będzie ok.

Przyznaję, że nie rozumiem, nie wiem o co chodzi z tym „plagiatem słownym”? Ani z tym żeby „zmienić ketchup i będzie ok”? Przykro mi, ale nie łapię.

Naprawdę, nie chodzi o żadne gratulacje. Powtórzę to co napisałem wcześniej: ponieważ lata siedzę w tłumaczeniach różnych, to SAM potrafię ocenić, czy coś zrobiłem dobrze, czy źle. W moim przekładzie Monkberry Moon Delight są fragmenty, z których jestem zadowolony, jak i takie z których nie jestem. Gratulacje nic tu nie zmieniają, choć zawsze są miłe :) . Ale - znowu powtórzę to co już wcześniej powiedziałem - jeżeli już zwracam uwagę na gratulacje, to cieszą mnie przede wszystkim od „fachowców z branży” - Rita i Gregor - który wspomniał np. o „niuansach metrycznych i homofonicznych” - to mnie cieszy, że ktoś takie kwestie warsztatowe wychwycił i docenił.

Ryszard, nie chodzi o uporczywą ‘obronę’ mojego przekładu. Wydawało mi się, że na bazie mojego tłumaczenia ‘spór’ dotyczy ogólniejszego podejścia do tłumaczeń - patrz post Rity.

A tak w ogóle, to pewnie wszyscy mają już dość tej naszej 'dysputy' :wink:

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 6:23 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Wrz 07, 2014 8:07 pm
Posty: 113
Argus9 napisał(a):
Choć przyznam, że czasem nie za wszystkim nadążam, co piszesz, np.
Ryszard napisał(a):
napisałeś zupełnie przyzwoity kawałek tekstu do jakiegoś numeru. Czy ktoś to uzna za plagiat słowny ? Zmień keczup i parę rzeczy i będzie ok.

Przyznaję, że nie rozumiem, nie wiem o co chodzi z tym „plagiatem słownym”? Ani z tym żeby „zmienić ketchup i będzie ok”? Przykro mi, ale nie łapię.


Nie chcę mówić w czyimś imieniu, ale wydaje mi się, że Ryszard miał na myśli to, że nie przełożyłeś dosłownie tekstu Paula, tylko stworzyłeś swoją własną wersję. Jeśli zmienisz "kilka rzeczy" to już nie będzie to przekład "Monkberry Moon Delight" a nowy tekst do innego utworu.

Co do mojego przekonania dot. tłumaczeń. Przekład nie powinien aż tak drastycznie zmieniać oryginału - soup and puree na "schab i pyry", Budapest na "Brześć", monkberry moon delight na "z księżyca mleczny miód" etc. Według mnie tłumaczenie Argusa jest baaardzo luźne i dość znacząco odbiega od oryginału. Ktoś kompletnie nieznający angielskiego mógłby pomyśleć "o matko, McCartney śpiewa o Brześciu i pyrach!", ale jako że jest to "forumowy przekład", gdzie każdy wie co i jak, to nie rozumiem całej "walki". :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 7:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
mcbeardy napisał(a):
Ktoś kompletnie nieznający angielskiego mógłby pomyśleć "o matko, McCartney śpiewa o Brześciu i pyrach!"

A jeśli taki ktoś dowie się, że McCartney śpiewa o ziemniakach puree i o Budapeszcie, to złapie się za głowę nieco mniej niż w przypadku pyr i Brześcia? :wink:

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 7:15 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Wrz 07, 2014 8:07 pm
Posty: 113
Nie, ale jest to zmienianie intencji autora. To tak jakby w Walrusie pingwiny zamienić na zebry śpiewające "Ojcze Nasz". ;p


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 7:46 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Z tego co wiemy, Intencją Autora był przede wszystkim: Żart, zabawa słowami :)

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 7:49 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
W zasadzie za odpowiedź wszystkiego tego co chciałem napisać mógłbym zacytować Mcbeardy'ego. Cieszę się, że cieszysz się tym wszystkim innym, co kto napisze :)miłego na Twój temat itd. To ludzkie. Niuanse homfoniczne itd. Prawie jak frazy eolskie dostrzeżone u krytyków u Lennona, prawda? Trzymamy się więc Fabsów, prawda? Pominę Twoje wycieczki słowne, że generalnie czegoś tam nie rozumiesz co piszę itd. Generalnie śledzisz kto co napisze i uzupełniasz:) Fajnie.Napisałeś co napisałeś. Nie zgodziłem się oficnalnie z Twoim przekładem i mi się dostało, bo co... nie spojrzałem na Twój przekład jako udany wierszyk, nie mający niewiele wspólnego z piosenką Paula a tylko tam to u Paula, to jak coś w tym samym stylu u siebie itd...Ok, Mcbeardy napisał wprost, co może chciałem przemilczeć. "I nie daj Boże, żeby Paul zobaczył Twoje tłumaczenie" - pewnie napisałbyś mi w rewanżu. I szkoda, że nie rozumiesz znaczenia dowolnego automata tłumaczeniowego. I tak dobrze, że nie wziąłeś te skojarzenie z pralką (też automat). Ok, to żart!. Pisałem wyraźnie, napiszę to po raz ostatni. W tekście Paula do utworu zwanego 'Monkberry Moon Delight' czy Johna (The Beatles) 'I Am The Walrus' nie MA NICZEGO, ŻADNEGO ZWROTU,UKRYTEGO DNA, PODWÓJNEGO ZNACZENIA, zwrotu w języku, którego używa się w USA, Anglii itd:)(także używam go od hm..30 lat, przeważnie za granicą), którego nie można przetłumaczyć - NIE GUBIĄĆ SENSU, JAKI STWORZYŁ W LYRICE AUTOR - czego nie można przetłumaczyć automatycznie korzystając z słownika, z sieci czy książkowego, z programu pomagającego tłumaczyć - znając oczywiście pewne zasady języka Brytów, by wyłapać czasy, przypadki, itd. Więc zwyczajnie nie chce mi się wierzyć, że odebrałeś dosłownie to co napisałem. Cieszy mnie również to, że nie zarzuciłeś mi - pewnie byłeś zbyt uprzejmy ;) - faktu, że rzeczywiście w programach językowych nie ma aż miliona opcji a kilkanaście (ustawiamy np. język potoczny, poetycki, żargon, angielski, amerykański). Pozdro

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 8:12 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Ryszard, powiem krótko: nie wiem co mógłbym odpowiedzieć, bo po prostu nie rozumiem Twojej postawy.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 8:24 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Kwi 08, 2005 3:13 pm
Posty: 452
Miejscowość: Kłobuck
mcbeardy napisał(a):
Co do mojego przekonania dot. tłumaczeń. Przekład nie powinien aż tak drastycznie zmieniać oryginału - soup and puree na "schab i pyry", Budapest na "Brześć", monkberry moon delight na "z księżyca mleczny miód" etc.


Chyba jednak jest to dość powszechne w tłumaczeniach. Kupiłem kiedyś zbiór wierszy i opowiadań Johna Lennona w polskim tłumaczeniu. Zaskoczyło mnie i z początku dość denerwowało, że tłumacz użył w tekstach odniesień do polskich realiów początku lat dziewięćdziesiątych a nawet użył nazwisk znanych osób - oczywiście Polaków. Jednak uznałem, że chyba nie miał wyboru, dosłowne tłumaczenie byłoby zupełnie pozbawione skojarzeń o jakie chodziło autorowi i które później próbował powtórzyć tłumacz.

Wszedłem również w posiadanie książeczki z tłumaczeniami wszystkich tekstów z albumu Abbey Road. No może prawie wszystkich... Najbardziej byłem ciekaw oczywiście znaczenia tekstu Come Together i co zobaczyłem? Tłumacz zostawił pustą stronę z uwagą, że tekst jest nieprzetłumaczalną zabawą słowami :!: . Teraz myślę, że poddał się zbyt łatwo.

Argus9 napisał(a):
Cóż, wiem, że mój banan jest starszy niż reszta,
A moje włosy są splątane beretta.
Kiedy zostawić moje piżamy do gumowej pałce Budapeszt,
A ja nie rozumiem sens Pańskiego listu (Pana listu ...).


To i tak dobrze jak na automatycznego tłumacza :D . Co można z tego zrozumieć? Ten fragment przywodzi mi na myśl w sposób nieodparty rozdział XXIX książki Marka Twain'a "Pod Gołym Niebem", który ma tytuł "Straszna Historia Listu Greeleya" i mówi o pewnym niewyraźnym liście, który został bardzo opacznie odcyfrowany i zrozumiany :D Oczywiście list spowodował odpowiedź pełną oburzenia (trochę jak na naszym forum :wink: ). Polecam wszystkim lekturę tego rozdziału, chociaż angliści mogą go już znać :D .

_________________
you can boogie if you try


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 8:46 pm 
Offline
fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 18, 2015 9:45 pm
Posty: 30
Argus9 napisał(a):
Ryszard, powiem krótko: nie wiem co mógłbym odpowiedzieć, bo po prostu nie rozumiem Twojej postawy.


A co tutaj jest do rozumienia. Z podziwem czytam jego blog. Podobają mi się jego wpisy, choć również podoba mi się to, że stroni o oceniania a bardziej jako historyk, archiwizator, bezstronny widz, w przeciwieństwie do jego drugiego blogu (rożni nas niestety to, że ja nie przepadam za Federerem - sorry R). Zaczęliśmy pisać tutaj o Monkberry Moon Delight. Jak łatwo zauważyć wiele tutaj osób się zna i komplementuje siebie. Tłumaczenie Argusa... ? Cóż, jest takie sobie, zwyczajnie, co napisał Ryszard , i rzeczywiście wolę oryginał, nawet jeśli niektóre zwroty są trudne do przełożenia na nasz język. Czytałem gdzieś, że zwrot "youngsters concealed in a barrel" oznacza siedzących w tak zwanych beczkach jakie są w knajpach szkockich (swego czasu takie jakby zabudowane loże w kształcie beczki - u nas w Polsce często w pubach Guinessa). Ale może rzeczywiście to byli faceci ukryci w beczce i popijali sobie ...W momencie gdy napisałeś jaki to jesteś dumny zaczęła się obrona Częstochowy Twego tłumaczenia, którego wartość starannie podkreślałeś, pisząc to ileż to przetłumaczyłeś (książki, prasa, gazetki, ulotki?). Argus, nawet jeśli jesteś jakimś znanym tłumaczem angielskiego, polskim Tomkiem Beksińskim to musisz sobie zdać sprawę, że zwyczajnie jest - nie czepiając się Ryszarda - że jest tak jak napisał on i McBeardy. Możesz być dumny ze swoich 100% dwóch zwrotek, ja nadal 100 razy wolę oryginał tłumaczony sobie nieudolnie przez samego siebie, wolę Budapest niż Brześć :) Myślę, że warto zakończyć ten spór. Czytam blog faceta i wiem co on wie (nawet jeśli jest to wiedza nabyta - a czyja nie jest o Beatlesach), nie wiem nic o Tobie. No i pewnie to, że niewiele napisałem tutaj tekstów, to też czyni ze mnie mniej wartego forumowicza (ktoś mi to zarzucił).
Tłumaczenie Come Together i pusta strona ... ciekawe. Co na "zerowe" tłumaczenie 'Come Together' Ryszard?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 9:20 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Argus9 napisał(a):
Ryszard, powiem krótko: nie wiem co mógłbym odpowiedzieć, bo po prostu nie rozumiem Twojej postawy.
W pełni popieram niezrozumienie wyrażone w powyższym poście przez Argusa :)

Przy tłumaczeniu wszystko powinno zależeć od założonego celu i Argus wywiązał się ze swojej roboty znakomicie. Miał być zachowany rytm piosenki (priorytet) oraz charakter tekstu - tak przynajmniej ja zrozumiałem jego intencje. Ty Ryszardzie oceniasz tłumaczenie Argusa przykładając inne (niekoniecznie lepsze) założenia dotyczące prawidłowego tworzenia przekładów i stąd, moim zdaniem, cała ta coraz mniej zrozumiała dyskusja..

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 9:42 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
mcbeardy napisał(a):
Nie chcę mówić w czyimś imieniu, ale wydaje mi się, że Ryszard miał na myśli to, że nie przełożyłeś dosłownie tekstu Paula, tylko stworzyłeś swoją własną wersję.


Ale o co chodzi właściwie? :)

Na napisaniu "własnej wersji" polega właśnie tłumaczenie literackie. To nie instrukcja obsługi pralki, żeby się słówko ze słówkiem za rączkę trzymało.

Cytuj:
Przekład nie powinien aż tak drastycznie zmieniać oryginału - soup and puree na "schab i pyry", Budapest na "Brześć", monkberry moon delight na "z księżyca mleczny miód" etc.


Skąd takie teorie w ogóle?

A swoją drogą, czy Panu Bartoszowi Wierzbięcie, który w usta polskiego Osła włożył Stuhrowskie "śpiewać każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej" też zarzucasz zbyt luźny przekład i napisanie własnej listy dialogowej do Shreka? Czy będziesz się upierać, że osiołkowe teksty lepiej było przełożyć wiernie z oryginałem, nawet jeśli miałyby one być dziesięć razy mniej śmieszne?

Ciekawe również, czy autorce kultowego tłumaczenia Pulp Fiction też powiesz, że tłumaczenie nie powinno być za luźne, po przecież w oryginale w słynnym cytacie o d***ie nie było nic o JESIENI średniowiecza.

Darek napisał(a):
W momencie gdy napisałeś jaki to jesteś dumny zaczęła się obrona Częstochowy Twego tłumaczenia, którego wartość starannie podkreślałeś, pisząc to ileż to przetłumaczyłeś (książki, prasa, gazetki, ulotki?). Argus, nawet jeśli jesteś jakimś znanym tłumaczem angielskiego, polskim Tomkiem Beksińskim


Człowieku, weź się zimnej wody napij, gdzie Argus czy ktokolwiek napisał, że jest taki dumny i że jest polskim Tomkiem Beksińskim, i jaka w ogóle obrona Częstochowy... Zarzucasz nam, że się wzajemnie adorujemy a sam nie pozwalasz na słówko niezgody z tym, co pisze Ryszard, nawet jeśli coś jest niekoniecznie "jego" działką i ma się nijak do jego ogromnej wiedzy o Beatlesach.

Cytuj:
ja nadal 100 razy wolę oryginał tłumaczony sobie nieudolnie przez samego siebie, wolę Budapest niż Brześć :) Myślę, że warto zakończyć ten spór.


Ciekawe rozumowanie, JA WOLĘ, tak więc zakończmy ten spór :D

Reszty nie skomentuję, bo ręce opadają.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Ostatnio edytowany przez Rita Pon Mar 09, 2015 10:01 pm, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 9:59 pm 
Offline
Sun King
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Sie 26, 2013 9:36 am
Posty: 495
Miejscowość: Nowhere Land:)
DarekM napisał(a):
(rożni nas niestety to, że ja nie przepadam za Federerem - sorry R).
Tłumaczenie Come Together i pusta strona ... ciekawe. Co na "zerowe" tłumaczenie 'Come Together' Ryszard?


Jak można nie lubić Rogera Federera Darku. To The Beatles w sporcie, takie 'Monkberry Moon Delight' w tenisie;) Przetłumaczyć 'Come Together ? Czemu nie, ale to zajmie trochę czasu.
Rita, zdanie Darka o Tomku Beksińskim to pewna metafora. :wink: Sam czytając Argusa aż czekam na jego nazwisko (sorry Argus) w końcówce filmów, gdy pada głos Lektora (choć zdaje się nie podaje się teraz nazwiska Tłumacza).:):););) :D :) No i na pewno jest 'człowiekiem'. Częstochowa to także pewne żartobliwe porównanie, w sumie jednak zaczęłaś z nerwem i dość agresywnie bronić Argusa. Ani ja ani zapewne Argus nie przejmujemy się tą dyskusją. Mnie w każdym razie nie opadają ręce i tak do tego podchodźmy wszyscy. Więc także jako 'człowiek' (Rita_ :wink: )może zamknę wątek Monkberry ?

_________________
Ryszard. Mój blog o The Beatles: http://fab4-theBeatles.blogspot.com


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 10:06 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
Wiem, czym jest Częstochowa, ale akurat w kontekście postu Darka nie odebrałam tej metafory "żartobliwie"

I nie bronię Argusa, tym bardziej nerwowo, bo on nie musi się przed niczym bronić :) Bronię tylko jednej z teorii dot. tłumaczenia i tak, irytuje mnie, gdy osoby, które jak mniemam nie mają z tłumaczeniami nic wspólnego piszą tu, że tłumaczenie ma być tylko takie czy owakie.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Mar 09, 2015 10:29 pm 
Offline
Sierżant Pepper
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Wrz 07, 2014 8:07 pm
Posty: 113
Rita napisał(a):
Bronię tylko jednej z teorii dot. tłumaczenia i tak, irytuje mnie, gdy osoby, które jak mniemam nie mają z tłumaczeniami nic wspólnego piszą tu, że tłumaczenie ma być tylko takie czy owakie.


Każdy ma swoje teorie, jeden najprawdopodobniej nie przekona drugiego. Cała ta dyskusja opiera się na pytaniu: tłumaczenie powinno być wierne czy piękne?
Ja tylko napisałam, że nie uważam przekładu Argusa za stuprocentowo wierne oryginałowi , to jego wersja, która trzyma się ogólnego założenia - rym, zabawa słowem i dopasowanie do piosenki (czyli jego intencje, z których się wywiązał). Najprawdopodobniej po prostu nie lubię przemieniania niektórych fragmentów na nasze swojskie odpowiedniki, coby Kowalski się połapał. Cóż, zapewne nie istnieje nigdzie stuprocentowy przekład czegokolwiek, więc pozostaje nam czytanie w oryginale. :)

hans80 napisał(a):
Przy tłumaczeniu wszystko powinno zależeć od założonego celu i Argus wywiązał się ze swojej roboty znakomicie. Miał być zachowany rytm piosenki (priorytet) oraz charakter tekstu - tak przynajmniej ja zrozumiałem jego intencje. Ty Ryszardzie oceniasz tłumaczenie Argusa przykładając inne (niekoniecznie lepsze) założenia dotyczące prawidłowego tworzenia przekładów i stąd, moim zdaniem, cała ta coraz mniej zrozumiała dyskusja..


Otóż to! Całe sedno tego sporu to, to że Argus upiera się, że jego przekład jest dobry, zaś Robert uważa, że tłumaczenie Argusa jest niewierne oryginałowi.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 10, 2015 2:22 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Cze 10, 2013 10:41 pm
Posty: 598
Miejscowość: Cieszyn
Uff...ale sie gorąco zrobiło. Jesli kogokolwiek to interesuje, zdaniem kogos nie posługującego sie językiem angielskim, tłumaczenia POWINNY być "upiększane", gdyz jest to samo w sobie
sztuką po pierwsze, a po drugie rzeczywiście ułatwia zwykłemu Kowalskiemu zrozumiec często sens danego tekstu. Argumenty Rity dotyczące filmów, które przytoczyła sa tego świetnym przykładem. Ja podam inny.
Czy gdyby Joe Cocker trzymał się uparcie orginału wiadomej piosenki, darzylibysmy ją tak wielkim szacunkiem z Lennonem, współautorem włącznie?
Tylko nie piszcie , że to nie to samo, bo niestety jest dokładnie jak z tymi tłumaczeniami. Oddajemy wizję autora swoimi środkami przekazu. Może się ona podobac lub nie, ale tak własnie jest.
Natomiast próby ustalania poziomu dumy autora na podstawie jego komentarzy, to jest dopiero niezrozumiałe.
P.S Rysiu, ja to jestem jeszcze lepszy bo wolę...Dokovića :wink:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 10, 2015 8:36 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Ciekawy przykład z Cockerem :)

Gdy chcemy przetłumaczyć wzmiankowaną wyżej instrukcję obsługi pralki - nie powinno być problemu.

Gdy chcemy przetłumaczyć tekst piosenki w sposób opisowy, żeby przekazać jej treść, bez wymogu podłożenia tekstu pod oryginalną melodię - jest już inaczej niż z pralką, ale też nie ma wielkich problemów (poza wyjątkami).

Ale gdy chcemy przetłumaczyć tekst tak, żeby ilością sylab i akcentów wpasował się w melodię oryginału, zaczynają się schody i duże ograniczenia. Szczególnie w przypadku tak różnych języków jak angielski i polski - z nieuniknioną fleksyjnością naszego języka i wielosylabowością naszych słów.

Dobrze rozumiem, co miał na myśli Gregor pisząc, że po próbach takiego zabiegu na Imagine i Nowhere Man, niezadowolony z rezultatów wyrzucił tłumaczenia do kosza. Ja takich tłumaczeń też sporo wyrzuciłem do kosza. Odwieczny problem, z którym boryka się każdy tłumacz w tego typu przekładach: rymy męskie…

Żeby zrozumieć, co mam na myśli, wystarczy spróbować z dowolnym tekstem - Beatlesów, czy jakimkolwiek innym, lubianym, znanym, prostym, czy skomplikowanym - spróbować przełożyć go tak żeby: 1) i zachować sens oryginału, 2) i wpasować się ilością sylab w melodię (o rymach już nie wspomnę). Bardzo szybko przekonamy się, że spełnienie tych dwóch wymogów nie jest łatwe (często niewykonalne!), i że trzeba przyjąć metodę ‘coś za coś’, bo zasady rządzące polszczyzną są nieubłagane.

I w tym momencie takie tłumaczenie staje się Sztuką Kompromisów.

hans80 napisał(a):
Przy tłumaczeniu wszystko powinno zależeć od założonego celu (...) Miał być zachowany rytm piosenki (priorytet) oraz charakter tekstu - tak przynajmniej ja zrozumiałem jego intencje.

Krócej się nie da tego wyrazić - trafiłeś w sedno. Takie właśnie były moje intencje.

DarekM napisał(a):
W momencie gdy napisałeś jaki to jesteś dumny

Czy mógłbyś poslużyć się odpowiednim cytatem, ilustrującym powyższe?

mcbeardy napisał(a):
...Argus upiera się, że jego przekład jest dobry

Również prosiłbym o cytat na dowód powyższego.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 10, 2015 9:04 am 
Offline
fan
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Lut 18, 2015 9:45 pm
Posty: 30
Rita, skąd wiesz, że nie mam nic wspólnego z tłumaczeniem ? Słabo Ci poszło w Gazetkach i stąd jeżysz się na cokolwiek napiszę. Argus, z całej projekcji Twoich wpisów wynika, że jesteś b. zadowolony i dumny, więc nie żądaj cytatów, ja je widzę, koledzy też. Recz poszła, że Ryszard nie wpisał się w ton bodajże 2-3 głosów (na 6-7 piszących tutaj) chwalących Twój przekład, Ty w odwecie, że dwie zwrotki to 100%, że jesteś z tego zadowolony itd, czytaj siebie, to dostrzeżesz. Jeśli nie dostrzegasz....uuuu, masz problem. Przykład Cockera niestety ma się nic do "naszego" tematu. Można zmienić rytm, aranżację itd ale nie zmieniamy słów. Niezależnie od muzyki, słuchamy zazwyczaj także muzycznego przekazu, przesłania, choć często w czasie słuchania u nas anglosaskich utworów, spada na dalszy plan. Polacy nie znają angielskiego (ci starsi, z młodzieżą lepiej). Koloryzować tekst... Hm... Wiemy wszyscy, że przekład oryginału musi być wnikliwy, uwzględniający realia języka, czasem -w muzyce, w filmach - tempo, długość frazy itd (wiemy o tym, Argus musiał tu się zmieścić w rytmie, bo tekst miał być także spiewany w rytm piosenki Paula, to WIEMY). Nie przekłada nikt zwrotu: 'curiosity killed the cat' dosłownie, tylko zamieniamy na 'ciekawość to 1 stopień do piekła'. Argus przetłumaczył jak przetłumaczył, abstrahując od tekstu Paula, stworzył jakiś tam tekst, też zabawny, może i absurdalny w takim samym stopniu. Ryszard napisał "tekst nie jest w zasadzie trudny, jest po prostu stekiem pewnych pojęć, zabawą słowami, także wstawianiem słów, które dobrze brzmią, rymują się itd." zacytował tekst, który się rzeczywiście różnił (przyznał, że skopiował go z sieci it), ale sens tekstu Paula został jaki został: zabawa słowami. Później Ryszard napisał: "Hm... chyba wolę tekst Paula." i najważniejsze zdanie, które tak się zdaje nie spodobało Argusowi: "Ha, niestety Argus jak wiecie nie przetłumaczył piosenki Paula ale napisał własny - całkiem udany tekst - bazujący na piosence Paula." Później A zaczął się czepiać automatu, Beksińskiego, kilka peanów na temat jego przekładu i piszemy i piszemy... Nie uważam, zamykając dyskusję, że trzeba upiększać, zmieniać tekst gdy nie potrzeba. I ok, rozumiem, że łatwiej było znaleźć rym do Brześcia niż do Budapes(przez s)tu. Na na koniec żartobliwe zdanie do A. Podkreślałeś tyle razy, że już tyle zrobiłeś przekładów (muszę Ci wierzyć) ... Mam nadzieję, że lepsze niż ten.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 10, 2015 9:47 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Argus9 napisał(a):
DarekM napisał(a):
W momencie gdy napisałeś jaki to jesteś dumny

Czy mógłbyś poslużyć się odpowiednim cytatem, ilustrującym powyższe?

DarekM napisał(a):
Argus, z całej projekcji Twoich wpisów wynika, że jesteś b. zadowolony i dumny, więc nie żądaj cytatów, ja je widzę

Skoro je "widzisz", to czemu nie pokazałeś? Ewidentnie wykręcasz się - POPROSILEM O CYTAT - po prostu nie znalazłeś go, bo NIGDZIE NIE POWIEDZIAŁEM „jaki to jestem dumny”. Przypisujesz mi słowa, których NIE NAPISAŁEM. Nieładnie… Zawsze tak robisz? Chyba często, bo również u mnie nie znajdziesz następujących rzeczy:
DarekM napisał(a):
Ty w odwecie, że dwie zwrotki to 100%, że jesteś z tego zadowolony itd

Nie napisałem, że "jestem zadowolony". - to NIEPRAWDA.
DarekM napisał(a):
Później A zaczął się czepiać automatu, Beksińskiego

Znowu KŁAMIESZ: nie wspomniałem ani słowem o Beksińskim.

Ty chyba masz kłopot z percepcją języka pisanego...

DarekM napisał(a):
z całej projekcji Twoich wpisów wynika, że...

„cała projekcja wpisów”??? Niezłe! :lol: Wiesz co może „wynikać z całej projekcji wpisów”? To ja powiem, że z „całej projekcji wpisów” Yer Blue "wynika", że jest on ojcem trojaczków i szwagrem Putina. :lol: A wiesz skąd to wiem? Bo NIGDZIE O TYM NIE NAPISAŁ.
DarekM napisał(a):
Ryszard nie wpisał się w ton bodajże 2-3 głosów (na 6-7 piszących tutaj) chwalących Twój przekład

Z liczeniem też masz kłopot - wiesz, z ciekawości sprawdziłem: przychylnych mi osób znalazłem 9 (w tym początkowo Ryszard - na pierwszej stronie), przeciwnych 3.

Jak z ogólników przejść do Faktów i Konkretów, to cieniutko z Tobą.

Twoja opinia o moim przekładzie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, ale NIE MANIPULUJ NIEPRAWDAMI.

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Mar 10, 2015 1:47 pm 
Offline
Beatlesiak

Rejestracja: Śro Lut 11, 2004 11:07 pm
Posty: 1958
Miejscowość: Warszawa
DarekM napisał(a):
Rita, skąd wiesz, że nie mam nic wspólnego z tłumaczeniem ?


Nigdzie nie wymienilam Twojego nicka. Ale tak miedzy Bogiem a prawda to faktycznie wydaje mi sie, ze z tlumczeniem masz niewiele wspolnego. Ale moge sie oczywiscie mylic i to Ty mozesz byc drugim Tomkiem Beksinskim.

Cytuj:
Słabo Ci poszło w Gazetkach i stąd jeżysz się na cokolwiek napiszę.


Nie pochlebiaj sobie az tak bardzo.

Ciezko sie jezyc na jakze pelne glebi komentarze typu "Fajna kapela" czy "Klasa utwór". Poza tym, ze jestes bardzo nieuprzejmy wobec Argusa, byłeś wobec Ringo, Dorothy i mnie oraz masz bardzo autorytarne mniemanie o swoim guscie, nie zuawazylam u Ciebie nic, na co naprawde warto by bylo jezyc.

_________________
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie


Ostatnio edytowany przez Rita, Wto Mar 10, 2015 8:01 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 68 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY