www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Ecce Cor Meum
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=25&t=1869
Strona 1 z 1

Autor:  admin_joryk [ Czw Wrz 28, 2006 9:12 pm ]
Temat postu:  Ecce Cor Meum

Hmmm... czy to jest Paul McCartney - legenda muzyki XX wieku?

Część III Mam na razie uwagę odnośnie smutku.
U Mozarta słuchając Requiem człowiek chcąc nie chcąc musi być smutny. Mozart normalnie to wymusza. Nie masz wyjścia, to tak, jakby Cię ktoś znienacka wepchnął w ubraniu do basenu ze smutkiem. To jest genialna muzyka i genialny efekt.
U Paula "Interlude (Lament)" jest zbiorem dźwięków, które nie wywołują szczególnych emocji.

Autor:  kobiór [ Czw Wrz 28, 2006 9:36 pm ]
Temat postu: 

kiedys jak bylam mniejsza niz jestem teraz to na swojej polce miałam tylko jedną płytę, więc słuchałam jej na okrągło i było to własnie requiem. tanczylam do niej i bylo mi bardzo wesolo, dopiero pozniej dowiedzialam sie ze to nie jest do tanca :)

Autor:  katemacca67 [ Pią Wrz 29, 2006 3:33 pm ]
Temat postu:  Re: Ecce Cor Meum

admin_joryk napisał(a):
zbiorem dźwięków, który nie wywołują szczególnych emocji.


u mnie wywołują.

Autor:  admin_joryk [ Pią Wrz 29, 2006 4:03 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
kiedys jak bylam mniejsza (...) requiem. tanczylam do niej i bylo mi bardzo wesolo,

Ja miałem podobny przypadek. Za czasów mojej młodości była satyryczna audycja radiowa "Podwieczorek przy mikrofonie". W radio słychać było śmiech ludzi, moi rodzice śmiali się do łez ...a ja nie wiedziałem z czego. Nie zmienia to faktu, ze był to dobry i śmieszny program.

Cytuj:
u mnie wywołują.


a jakie to szczególne emocje - oprócz znudzenia - wywołuje u Ciebie ten utwór? :D

Autor:  hans80 [ Pią Wrz 29, 2006 5:15 pm ]
Temat postu: 

Joryk, nie ma potrzeby drazyc. Emocje to chyba indywidualna sprawa. Mozart pisal tak, zebys TY sie wzruszyl, Paul pisal tak, zeby przedstawic swoje emocje, a jak to na CIEBIE dziala, to inna broszka. Zreszta nie jestem szalencem, zeby porownywac Mozarta do McCartneya, ktorego warsztat przy tworzeniu muzyki powaznej jest w duzym stopniu ograniczony.

Pozostale czesci tez uwazasz za nudne?

W necie spotkalem juz zyczliwe recenzje Ecce Cor Meum, jak i takie ktore zrownaly utwor z blotem. No coz, ktos kto nie lubi klasyki, nie polubi takze Ecce, ktos kto sie zna na muzyce doglebnie wytknie uchybienia formalne i wszelkie inne mozliwe, a ktos kto lubi klasyke ot tak, normalnie i bez wchodzenia w zbyt glebokie szczegoly, moze stwierdzic, ze to mu sie nawet podoba. Np 54-letnia Niemka z Bawarii, bardzo lubiaca Mozarta, a nie majaca bladego pojecia co to takiego jest Paul McCartney, stwierdzila w mojej obecnosci, ze Ecce to piekna muzyka.

Chyba sie z nia zgadzam.

pozdr
Karol

Autor:  katemacca67 [ Pią Wrz 29, 2006 8:29 pm ]
Temat postu: 

admin_joryk napisał(a):
a jakie to szczególne emocje - oprócz znudzenia - wywołuje u Ciebie ten utwór? :D


Wszechwiedzący Adminie, dlaczego zakładasz, że utwór u mnie wywołuje znudzenie?????
Otóż nie wywołuje. Urzeka mnie mccartneyowską melodyką i harmonią. To prawda, niektóre kawałki brzmią eklektycznie, ale podziwiam Paula za to, że bez teoretycznej wiedzy potrafi coś takiego stworzyć.

Osobiście w ogóle za Mozartem nie przepadam. Tylko nie mów, ze się nie znam. Jestem muzykiem z dyplomem wyższej uczelni muzycznej.
Muzyka, IMHO, dzieli się na taką, która się podoba, albo nie. A są, jak wiadomo, gusta i guściki. Nikt Ci pistoletu do głowy nie przystawia, żebyś słuchał klasycznego macci.
Pozdrawiam

Autor:  kalosz [ Sob Wrz 30, 2006 2:21 pm ]
Temat postu: 

Chyba mam deja vu...
Nieważne.
McCartney nie jest Mozartem - to pewne.
Każdy może inaczej odbierać zarówno Mozarta jak i McCartneya - to też pewne.
Chyba nie ma co się nad tym rozwodzić.

Autor:  katemacca67 [ Sob Wrz 30, 2006 6:25 pm ]
Temat postu: 

kalosz napisał(a):
Chyba mam deja vu...
Nieważne.
McCartney nie jest Mozartem - to pewne.
Każdy może inaczej odbierać zarówno Mozarta jak i McCartneya - to też pewne.
Chyba nie ma co się nad tym rozwodzić.


słusznie.
Mnie pociągają klimaty romantyczne (Brahms, Mahler) i pewnie dlatego za Mozartem nie przepadam. Nie mówię też, że nie był geniuszem.
Macca nie był i nie będzie Mozartem, ale po miałby nim być???
Jeśli odnajdujemy urok i emocje w muzyce, to co za róznica, kto ją skomponował!

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/