To się porobiło! Czytam w dzienniku:
"PiS nasłałoby CBA na Johna Lennona"
Jak w kampanię wpleść świętej pamięci założyciela zespołu The Beatles? To proste! Wystarczy wspomnieć, że John Lennon nie był ideałem obywatelskiej postawy i wymyślić, że za to Prawo i Sprawiedliwość wtrąciłoby go do więzienia i nasłało na niego CBA. Tak zrobił rzecznik rządu.
Paweł Graś w Radiu ZET odnosił się do wystąpienia rzecznika sztabu Jarosława Kaczyńskiego. Paweł Poncyljusz po przemówieniu premiera na konwencji Platformy Obywatelskiej, w której ostro zaatakował Jarosława Kaczyńskiego, wystąpił w telewizji na tle tabliczki z nazwą ulicy Lennona w Warszawie i wzywał Donalda Tuska: "Make peace not war".
Rzecznik rządu wytknął Poncyljuszowi, że legendarny muzyk wcale nie napisał piosenki zatytułowanej w ten sposób. "Skomponował utwór <Give Peace A Chance>, co nie należy tłumaczyć, że: <Należy dać szansę PiS-owi>" - mówił poseł w programie Moniki Olejnik.
Na tym skończyła się żartobliwa część jego wypowiedzi. Dalej było już poważnie. "Wykorzystywanie Johna Lennona przez was jest szczytem cynizmu, bo gdyby za waszych rządów żył w Polsce Lennon, to wsadzilibyście go do więzienia za posiadanie i palenie marihuany, a z racji pokaźnego majątku na pewno interesowałoby się nim CBA. Za czasów PO Lennon by nie siedział" - oświadczył Paweł Graś.
http://www.dziennik.pl/polityka/wybory- ... nnona.htmlW sumie to Lennon napisał coś takiego jak Make Love Not War, jeśli dobrze pamiętam, tak było zatytułowane demo do Mind Games. Jednakże nie posądzam naszych polityków aby mieli taką wiedzę o Johnie Lennonie, chyba po prostu im się udało, sprytnie przekształcając tytuł.
Chyba nam zrobił się mały off-top.
_________________
Strawberry Fields Forever