Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Pią Mar 29, 2024 8:43 am

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 344 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Lip 10, 2014 3:40 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Szykuje się nowa płyta Pink Floyd. Nowa studyjna, z premierowym materiałem, choć nagranym jakieś 20 lat temu:
http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czy ... plyty.html

Trudniej byłoby mi uwierzyć chyba tylko w nową płytę The Beatles ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lip 10, 2014 5:50 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Kwi 13, 2014 6:57 pm
Posty: 58
Już kilka dni temu na to wpadłam i byłam w niemałym szoku. Będę świadkiem wydania albumu Pink Floyd, tego się w życiu nie spodziewałam! :D
Ciekawi mnie stylistyka płyty, choć domyślam się że będzie to coś a'la The Division Bell, za którą raczej nie przepadam. Mimo wszystko ekscytacja i ciekawość jest.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 11, 2014 2:14 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Wydarzenie będzie spore ale nie ma co się nastawiać na wielką muzykę. Ja nie nastawiam sie nawet na coś na miarę The Division Bell - płyty bardzo udanej, chociaż jednej ze słabszych w dorobku Pink Floyd. Z drugiej strony skoro Gilmour decyduje się na taki krok to raczej nie wyda czegoś słabego i mogącego nadszarpnąć legendę. Pożyjemy, zobaczymy.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 11, 2014 5:02 pm 
Offline
fan sztabowy
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Kwi 13, 2014 6:57 pm
Posty: 58
Niestety, ale mnie zawsze brak Watersa w zespole odpychał i tak samo jest też tu. Przesłucham na pewno, ale niczego wielkiego nie oczekuję.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 11, 2014 6:15 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Nie czekam na to wydawnictwo z wypiekami. Dobrze ,że chociaż Gilmour nie wydaje kolejnej płyty , bo ta z 2006 roku "On An Island" jest nudna jak flaki z olejem. Oczywiście eksperci wyli z zachwytu. Może tak wypadało? Waters nie nagrał premierowego materiału z muzyką pop -rock od 1992(!)roku. Może i dobrze?
Mały off top - mnie zaciekawiła informacja ,że nasz Paul planuje pod koniec roku koncerty w Europie. Czyż to nie jest wspaniała wiadomość?


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 11, 2014 6:38 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Jeżeli chodzi o solowe , nazwę to patetycznie "projekty" eks- Floydów , moim numerem nr 1 jest bajkowa płyta Richarda Wrighta - "Wet Dream". Broken China jest frapująca!
David Gilmour najlepszy (w moim przekonaniu) muzycznie krążek wydał w 1978 roku, potem już było tylko gorzej. Z kolei Waters ze swoim ponad miarę wybujałym ego, zrobił świetną rzecz w postaci "The Pros and Cons of Hitch Hiking w 1984 roku (wielka robota Claptona) , potem już tylko jazda "do przodu" w wymyślnych, godnych jego wybujałego ego tematach. Wyjątkiem są trzy ostatnie utwory na Amused To Death , rzeczywiście wspaniałe. A Pink Floyd? Division Bell jest zgrabna - pod "floydowców", ale ostatnią godną nazwy zespołu płytą była "Wish you Were Here. Animals np. jest dla mnie przegadana muzycznie ( te nieustające powtórki dźwiękowe) i mogłaby trwać o 15 minut krócej. Wiem ,że muzykę dostosowano do tekstów , ale przecież jak doskonale wiemy, teksty Watersa to "życie" :lol:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Lip 11, 2014 10:08 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dla mnie ostatnią wielką płytą Floydów jest The Wall. Jak można ją pomijać, Max :) Animals tez jest przepotężna płytą. Po The Wall wszystko co nagrali traktuje na pół poważnie.
Solowy Waters mnie nudzi, Gilmoura praktycznie nie znam, ubolewam tylko, że zupełnie nie znam solowego Wrighta. O Broken China słyszałem legendy.

Tak przy okazji ktoś na Dinozaurach wrzucił ranking płyt Floydów. Ranking jak to ranking, nie każdemu się spodoba ale popatrzeć można:
http://ultimateclassicrock.com/pink-flo ... nked/?fblw

PS. A co Makki - jego przyjazd do Europy na koncerty jest czystą formalnością.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Lip 15, 2014 7:30 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Yer Blue napisał(a):
Dla mnie ostatnią wielką płytą Floydów jest The Wall. Jak można ją pomijać, Max


Pewnie masz rację , ale mnie znużyła już w 1980 roku. Znam ją jak wielu miłośników Pinka ''na pamięć" ,a po wysłuchaniu wydawnictwa ostatni raz gdzieś 3 lata temu stwierdziłem ,że nie mam więcej ochoty na watersowskie egzorcyzmy. Po prostu :"przeżułem" "projekt" dawno temu , a w odróżnieniu od krążków np. the Beatles ( i wielu innych płyt Floydów),mnie znudziła.


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Lip 15, 2014 7:45 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Yer Blue napisał(a):
O Broken China słyszałem legendy.


Nie tak bajkowa jak ''Wet Dream". Moim zdaniem wymaga kilku przesłuchań , ale nagroda czeka. Płyta prawdziwa - w sferze przeżyć artysty , ale bez watersowskiej " nachalnej dydaktyki"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Lip 17, 2014 6:29 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
Muszę sobie przypomnieć tę płytę bo leży zakurzona gdzieś na półce ( aż wstyd :oops: ) a po głowie plącze się tylko Wrightowski Wearing the inside out z Division Bell.
Odnośnie "nowego/starego" albumu PF , nasuwa się analogia do singli beatlesowskich nagranych przy okazji Antologii , no ale kończy się ona na pomyśle wskrzeszenia Ricka , bo żyjący Mistrz-Założyciel nie przyłoży chyba do przedsięwzięcia ręki.
Dlatego z większą niecierpliwością czekam na jego zapowiadaną płytę solową - może załapię ją szybciej , bo Amused czekało naście lat i nawet trasa promocyjna z 1999 nic tu Rogerowi nie pomogła , choć występ z Rosemont Theatre wspominam z sentymentem ( a zwłaszcza dyskotekowo zagrane i zaśpiewane What God Wants i The Powers that be).
Co do rankingu zacytowanego przez Yer Blue to niewątpliwie tak postrzega PF przeciętny odbiorca ( nie tylko ich muzyki) - natomiast wielu ambitnych koneserów przewróciłoby niemalże tę listę "do góry nogami". Ale jak to w plebiscytach , rankingach i demokracji bywa - głos sprzątaczki liczy się tak samo jak głos profesora , inne płyty królują na listach sprzedaży a inne obrastają legendą dzieł "kultowych".
Żeby nie było niejasności - podzielam w tym względzie (ranking PF) gusty "pospólstwa" :wink:


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Lip 22, 2014 6:04 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lut 07, 2012 7:49 am
Posty: 158
Miejscowość: Chicago
Dr Maxwell napisał

Cytuj:
Nie tak bajkowa jak ''Wet Dream". Moim zdaniem wymaga kilku przesłuchań , ale nagroda czeka. Płyta prawdziwa - w sferze przeżyć artysty , ale bez watersowskiej " nachalnej dydaktyki"


Nie wiem czemu przed laty płyta ta jakoś "umknęła " mej uwadze - przypomniałem ją sobie teraz i "załapałem" już po pierwszym przesłuchaniu . Myślę ,że jest lepsza od obu dokonań PINK FLOYD LTD. Co. Utwory zaśpiewane przez Sinnead O'Connor to prawdziwe przeboje choć wersję autorską Ricka ( z koncertu Gilmoura ) też sobie cenię.
Nasunęła mi się taka refleksja - często w zespole jest tak , że obok uznanych , docenionych liderów/songwriterów jest ktoś taki na uboczu , cichy , bez siły przebicia.
Rick Wright to właśnie taki muzyk tła , którego pełną wartość muzyczną poznajemy w dokonaniach solowych. Tam też uwidacznia się też jego realny wpływ na brzmienie grupy ( wcale nie taki marginalny). Podobny z usposbienia ( i ograniczonej roli w zespole) był George , jeszcze innym przykładem przychodzącym mi na myśl był Mike Pinder w Moody Blues (zdominowanym przez Justina i Johna ).Pewnie takie przykłady można by mnożyć.
Jeszcze raz dzięki Doktorze


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Lip 23, 2014 11:24 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Harrison to właśnie taki odpowiednik Wrighta we Floydach czy Jonesa w Led Zeppelin. Trzeci geniusz, choć mocno za plecami dwóch liderów. W ogóle te 3 kapele mają dość analogiczną sytuację ze składem, szczególnie Beatle i Floydzi. Dwóch rywalizujących liderów geniuszy, trzeci niedoceniony i w cieniu tej dwójki, czwarty to zabawny perkusista ze znikomym wpływem na twórczość.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Lip 26, 2014 9:59 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Paź 12, 2010 6:31 pm
Posty: 866
Dżejdżej napisał(a):
Jeszcze raz dzięki Doktorze


Cieszę się bo to płyta Godna!


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 27, 2014 1:05 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
dr Maxwell napisał(a):
Cieszę się bo to płyta Godna!

‘Wet Dream’ Richarda Wrighta jest pięknym albumem, niesłusznie ‘przeoczonym’ (ukazał się w trochę ‘niesprzyjającym’ momencie - 1978 rok). ‘Summer Elegy’ mogę słuchać w nieskończoność - ma wszystko: melodię, tekst i cudowne gitarowe solo - kolejny Wielki Nieobecny - Snowy White.

Gdy 6 lat temu zaskoczyła mnie wiadomość o śmierci Richarda Wrighta, ‘Summer Elegy’ było moim ‘dyżurnym utworem’ przez pół nocy.

Cóż, jak śpiewa Richar Wright: ‘Let's drink to absent friends’…

Tu jest wersja ze słowami:
http://www.youtube.com/watch?v=B9TBDVOE0eE&feature=kp

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 27, 2014 2:04 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Bardzo floydowe ale jak na standardy floydowe to mocno średnio jak na mój gust.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 27, 2014 7:22 pm 
Offline
młodszy fan

Rejestracja: Nie Sie 04, 2013 9:19 pm
Posty: 24
Miejscowość: okolice Krakowa...
wielu już wpisywało swoje ulubione płyty progresywno rockowe,więc czemu ja też tego nie zrobię

lista bez jakiejś tam kolejności,w sensie nie jest to jakiś ranking
ale za to jest chronologicznie

1.Caravan - Caravan(1968) - za klimatyczność i taka lekką psychodelię
2.Caravan - If I Could Do It All Over Again, I'd Do It All Over You (1970) - niezbyt pamiętam,ale kolejna płyta bardzo lekka w brzmieniu,i to było jej korzyścią
3.Emerson, Lake & Palmer - Emerson, Lake & Palmer (1970) - za wysoka formę wszystkich muzyków,i klimatyczny fortepian Emersona
4.Gentle Giant - Gentle Giant (1970) - za danie początku tej genialnej grupy,jednej z bardziej eklektycznych w tym gatunku
5.Soft Machine - Third (1970) - za idealną jazzowość łaczaną z progiem
6.Caravan - In the Land of Grey and Pink (1971)
7.Eela Craig - Eela Craig (1971) - za mrocznośc którą chyba tylko ja zauważam
8.Focus - Focus II (1971) - dobre ale na III jeszcze lepie
9.Gentle Giant - Acquiring the Taste (1971) - za najwiekszą kopalnię dobrych pomysłów tego zespołu
10.Moving Gelatine Plates - Moving Gelatine Plates (1971) - odjazdowość kompletna
11.Out of Focus - Out of Focus (1971) - a tu za to mrok
12.Pink Floyd - Meddle (1971) - za największy luz w ich dyskografii
13.Yes - Fragile (1971)
14.Caravan - Waterloo Lily (1972)
15.Emerson, Lake & Palmer - Pictures at an Exhibition (1972) - za przełożenie doskonałe tych klasycznych utworów
16.Focus - Focus 3 (1972) - 5/5
17.Frame - Frame of Mind (1972)
18.Genesis - Foxtrot (1972) - za piękno kompozycji
19.Gnidrolog - Lady Lake (1972) - za zbyt duże niedocenienie wśród ludzi
20.Grobschnitt - Grobschnitt (1972)
21.Kraan - Kraan (1972)
22.Matching Mole - Matching Mole (1972) - Wyatt świr
23.Moving Gelatine Plates - The World of Genius Hans (1972) - jeszcze lepsze niż debiut
24.Premiata Forneria Marconi - Storia di un minuto (1972)
25.Polyphony - Without Introduction (1972)
26.Wishbone Ash - Argus (1972) - ich najbardziej kultowa pozycja
27.Anawa - Anawa (1973) - Pawluśkiewicz w najwyższej formie
28.Banco del Mutuo Soccorso - Io sono nato libero (1973)
29.Caravan - For Girls Who Grow Plump in the Night (1973)
30.Genesis - Selling England by the Pound (1973) - brak słów
31.Gentle Giant - In a Glass House (1973)
32.Peter Hammill - Chameleon in the Shadow of the Night (1973) - za ten nerw
33.Kraan - Wintrup (1973) - za niemieckość
34.Nektar - Remember the Future (1973) - za zwiewność
35.Mike Oldfield - Tubular Bells (1973)
36.Pink Floyd - The Dark Side of the Moon (1973) - słów brak
37.Renaissance - Ashes Are Burning (1973)
38.Semiramis - Dedicato a Frazz (1973)
39.Darryl Way's Wolf - Saturation Point (1973)
40.Wishbone Ash - Live Dates (1973)
41.Canarios - Ciclos (1974)
42.Gentle Giant - The Power and the Glory (1974) - dużo nastroju
43.Gong - You (1974)
44.Gryphon - Red Queen to Gryphon Three (1974) - folkowość miła
45.Peter Hammill - The Silent Corner and the Empty Stage (1974) - jeszcze większa nerwość
46.Peter Hammill - In Camera (1974) - odjechane harmonie w tapeworm
47.Greenslade - Spyglass Guest (1974)
48.Hatfield and the North - Hatfield and the North (1974) - drugie największe mistrzostwo sceny Canterbury
49.King Crimson - Red (1974) - klimat ogólny
50.Kraan - Andy Nogger (1974)
51.Magma - Köhntarkösz (1974)
52.Opus Avantra - Introspezione (1974) - wow ale mieli wyobraźnię
53.Pekka Pohjola - Harakka Bialoipokku (1974)
54.Premiata Forneria Marconi - L'isola di niente (1974)
55.Apoteosi - Apoteosi (1975)
56.Aera - Humanum est (1975)
57.Atoll - L'araignée-mal (1975)
58.Eloy - Power and the Passion (1975) - początek progresywnej drogi tej grupy
59.Finch - Glory of the Inner Force (1975) - technicznie lepsi od focusa,a też z holandii
60.Gong - Shamal (1975) - już bez davida,ale też magicznie
61.Hatfield and the North - The Rotters' Club (1975) - za 20 minutowe mumbs
62.Steve Hackett - Voyage of the Acolyte (1975)- geniusz gitarowy
63.Steve Hillage - Fish Rising (1975) - gitarowa ściana
64.Hölderlin - Hoelderlin (1975)
65.Journey - Journey (1975) - lepsze niż cała póżniejsza twórczość tej grupy
66.Jack Lancaster & Robin Lumley - Sergei Prokovief's Peter and the Wolf (1975) - warto poznać
67.Manfred Mann's Earth Band - Nightingales & Bombers (1975)
68.Maxophone - Maxophone (1975) - najlepsze dzieło włoskiej sceny
69.Pink Floyd - Wish You Were Here (1975)
70.Pulsar - Pollen (1975)
71.Quiet Sun - Mainstream (1975) - za nasycenie
72.Renaissance - Scheherazade and Other Stories (1975) - bajkowość
73.SBB - Nowy horyzont (1975)
74.Jon Anderson - Olias of Sunhillow (1976)
75.Barclay James Harvest - Octoberon (1976)
76.Camel - Moonmadness (1976)
77.Colosseum II - Strange New Flesh (1976) - za gitarkę Gary Moora
78.Eloy - Dawn (1976)
79.Finch - Beyond Expression (1976)
80.Steve Hillage - L (1976)
81.Nova - Vimana (1976) - dobra perkusja
82.Van der Graaf Generator - Still Life (1976)
83.Camel - Rain Dances (1977)
84.Eloy - Ocean (1977) - majstersztyk tej formacji
85.Finch - Galleons of Passion (1977)
86.Steve Hillage - Motivation Radio (1977)
87.The Alan Parsons Project - I Robot (1977)
88.Pink Floyd - Animals (1977) - za nerw
89.Pierrot Lunaire - Gudrun (1977)
90.Pekka Pohjola - Keesojen lehto (1977)
91.Pulsar - Halloween (1977)
92.Schicke, Führs & Fröhling - Sunburst (1977) - dobre klawisze
93.Carol of Harvest - Carol of Harvest (1978) - o 8 lat za poźno
94.Cathedral - Stained Glass Stories (1978)
95.Gòtic - Escenes (1978)
96.Steve Hillage - Green (1978)
97.Magma - Attahk (1978)
98.National Health - National Health (1978) - największe dzieło sceny Canterbury
99.Ose - Adonia (1978)
100.National Health - Of Queues and Cures (1978)
101.Potemkine - Nicolas II (1978)
102.Eloy - Silent Cries and Mighty Echoes (1979)
103.Steve Hackett - Spectral Mornings (1979)

na razie tyle przede wszystkim z lat 70tych,bo je znam najlepiej :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Lip 27, 2014 9:44 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Wonderlust, wielki szacun z mojej strony! Mnóstwo bardzo mało znanych a kapitalnych płyt. Nie podejrzewałem, że tego typu ranking się jeszcze tutaj przydarzy ;)


4.Gentle Giant - Gentle Giant (1970) - za danie początku tej genialnej grupy,jednej z bardziej eklektycznych w tym gatunku

--A co sądzisz o Three Friends?

17.Frame - Frame of Mind (1972)

--Nie znam tego. Ale gdzieś chyba mam na płycie. Sprawdzę.

25.Polyphony - Without Introduction (1972)

--Pierwsze słyszę tę nazwę.

33.Kraan - Wintrup (1973) - za niemieckość

--Jedna z częściej słuchanych ostatnio przeze mnie płyt. Wcześniej ceniłem tylko debiut, dwójkę znałem pobieżnie. Po latach wróciłem do niej i nie mogę się od niej teraz uwolnić.

41.Canarios - Ciclos (1974)

--To jest ten zespół z Majorki? Pamiętam, że było to bardzo dziwne, oryginalne ale też ciężkostrawne. Problem w tym, że słuchałem tego dawno temu i kto wie, może dziś inaczej bym tę płytę odebrał.

51.Magma - Köhntarkösz (1974)

--Jedna z bardziej oryginalnych płyt wszech muzyki. Ciesze się, że ktoś jeszcze to docenia. Magma to jeden z moich ulubionych zespołów.

57.Atoll - L'araignée-mal (1975)

--Kolejny brylant. A znasz Arachnoid i Ange? Dwie mocarne kapele z Francji.

59.Finch - Glory of the Inner Force (1975) - technicznie lepsi od focusa,a też z holandii

--Dla mnie słabizna :)

66.Jack Lancaster & Robin Lumley - Sergei Prokovief's Peter and the Wolf (1975) - warto poznać

--Pierwsze słyszę. Na pewno posłucham, o ile to nie folk ;)

68.Maxophone - Maxophone (1975) - najlepsze dzieło włoskiej sceny

--Jedno z 5 najlepszych obok Museo Rosenbach, Arti E Mestieri "Tilt", Osanny "Palepoli" oraz płyty Cervello :)

94.Cathedral - Stained Glass Stories (1978)

--Dawno tego słuchałem, ale pamiętam, że było dla mnie zaskoczeniem, że w USA całkiem fajnie grano proga, chociaż było to potwornie wtórne.

95.Gòtic - Escenes (1978)

--Boskie

99.Ose - Adonia (1978)
101.Potemkine - Nicolas II (1978)

--Nie znam. Zgaduję, że to folk rock, bo nawet o uszy nazwa mi się nie obiła. Nie przepadam za folkiem.


Mam nadzieję, że z płyt, których nie znam odkryje coś dla siebie.
Kiedys wrzucałem tu swoje top 50 czy top 100, już nie pamiętam, w każdym razie to mocno nieaktualne zestawy. Od tamtej pory minęło chyba z 7 lat a ja poznałem pewnie z tysiąc płyt z szeroko pojętego proga a po drodze trochę ewoluował mój gust. Dzisiaj bardziej cenię proga o jazzowym zabarwieniu - już samo brzmienie saxu wprowadza mnie w pozytywne wibracje. A jednym z większych odkryć ostatnich lat było m.in. argentyńskie Bubu z jedyna płytą wydaną w 1978 roku. Troche King Crimson, troche Magmy, troche jazzu, argentyńskiego klimatu - coś nieprawdopodobnego! Gorąco polecam.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 28, 2014 12:56 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Wto Lis 19, 2013 3:54 pm
Posty: 1335
Wanderlust napisał(a):
...przede wszystkim z lat 70tych,bo je znam najlepiej :)

Przyznaję, że nie znam wszystkich albumów z Twojej listy, ale widzę w Twoim zestawie wiele moich Faworytów :) . Mam na półce pełne dyskografie Caravan, Gentle Giant, i Renaissance. (Focus jest poza dyskusją).

W moim muzycznym świecie Specjalne Miejsce zajmują Śpiewające Panie - i jest to Liga Ekskluzywna :) . Wprawdzie Annie Haslam (z Renaissance) nie ma w moim Top 5, ale Bardzo Ją Cenię i dla mnie jest to jedna z ‘Tych Wokalistek’. (w odróżnieniu od eReMeFe-istek - uszom chce się rzygać, przepraszam...)

Do Gentle Giant próbowałem przekonać paru moich znajomych - bez powodzenia, chyba to zespół za bardzo ‘eklektyczny’ (?) Ja lubię!

Jestem wielkim fanem Wishbone Ash :) . Obecność na Twojej liście albumów ‘Argus’ i ‘Live Dates’ jest dla mnie zrozumiała, ale dlaczego nie zawarłeś Ich Debiutu? Uważam, że w kategorii ‘Pierwszy Album’, Wishbone Ash wytrzymuje konkurencję z wieloma ‘większymi’. Ba! dla mnie to jeden z Największych Debiutów w Historii Rocka! - obok Beatlesów, Led Zeppelin, King Crimson, Black Sabbath… za samego Feniksa!

_________________
WISH is the future and ASH was the past, what stood in between was WISHBONE ASH.

Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 28, 2014 10:54 am 
Offline
młodszy fan

Rejestracja: Nie Sie 04, 2013 9:19 pm
Posty: 24
Miejscowość: okolice Krakowa...
Yer Blue napisał(a):
Wonderlust, wielki szacun z mojej strony! Mnóstwo bardzo mało znanych a kapitalnych płyt. Nie podejrzewałem, że tego typu ranking się jeszcze tutaj przydarzy ;)

4.Gentle Giant - Gentle Giant (1970) - za danie początku tej genialnej grupy,jednej z bardziej eklektycznych w tym gatunku

--A co sądzisz o Three Friends?

41.Canarios - Ciclos (1974)

--To jest ten zespół z Majorki? Pamiętam, że było to bardzo dziwne, oryginalne ale też ciężkostrawne. Problem w tym, że słuchałem tego dawno temu i kto wie, może dziś inaczej bym tę płytę odebrał.

51.Magma - Köhntarkösz (1974)

--Jedna z bardziej oryginalnych płyt wszech muzyki. Ciesze się, że ktoś jeszcze to docenia. Magma to jeden z moich ulubionych zespołów.

59.Finch - Glory of the Inner Force (1975) - technicznie lepsi od focusa,a też z holandii

--Dla mnie słabizna :)

66.Jack Lancaster & Robin Lumley - Sergei Prokovief's Peter and the Wolf (1975) - warto poznać

--Pierwsze słyszę. Na pewno posłucham, o ile to nie folk ;)

68.Maxophone - Maxophone (1975) - najlepsze dzieło włoskiej sceny

--Jedno z 5 najlepszych obok Museo Rosenbach, Arti E Mestieri "Tilt", Osanny "Palepoli" oraz płyty Cervello :)

99.Ose - Adonia (1978)
101.Potemkine - Nicolas II (1978)

--Nie znam. Zgaduję, że to folk rock, bo nawet o uszy nazwa mi się nie obiła. Nie przepadam za folkiem.


ad.1 akurat tej płyty Olbrzyma nie znam,i dość długo nie poznam,bo słucham muzyki alfabetycznie
ad.2.chyba z majorki,nie pamiętam,ale z tego uchowało mi się w głowie,brzmiało oryginalnie więc dałem na listę
ad.3.magna za to nawet bardzo dbra,ale choć mam to na dysku,to ciężko mi do tego wracać,zbyt ciężkie brzmienie żeby sobie ot tak puścić przy herbacie
ad.4.nie no ten finch może nie jest jakimś wybitnym bandem,ale dla gitarzysty warto posłuchać
ad.5.jack lancaster to taka trochę rock opera,z wieloma znanymi muzykami gościnnie
ad.6.maxophone fakt płyta naprawdę magiczna,bardzo magiczna momentami wieloma
ad.7.a te dwie ostatnie to jedna płyta to prog z naleciałościami elektronicznymi,a druga z jazzowymi
ad.8. a i nie wszystkie płyty znam tak że faktycznie znam,niektórych nie słuchałem z rok albo i więcej
ale umiem spamiętać co było dobre poprostu :D


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pon Lip 28, 2014 3:39 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Wanderlust napisał(a):

ad.1 akurat tej płyty Olbrzyma nie znam,i dość długo nie poznam,bo słucham muzyki alfabetycznie


Trochę się uśmiałem :) Ciekawy sposób na poznawanie muzyki, nie powiem ;) Gorzej jeśli jakaś super płyta zaczyna się na literkę z końca alfabetu, jak Three Friends. Dla mnie to nie tylko najlepsza płyta Olbrzyma ale i jedna z lepszych w ogóle. Przeważnie też jest uważana za najlepszą (wśród fanów zespołu i proga), więc może zrób raz wyjątek od swojej reguły poznawczej i posłuchaj jej bez kolejki :)

Przesłuchałem po 1-2 utwory z płyt, których nie znałem z Twojej listy.

Frame i Polyphony wypadły dość korzystnie, więc płyty przesłucham wkrótce w całości. Ose jest dla mnie zbyt monotonne, Potemkine zbyt jazzowe - praktycznie ma tam pierwiastków rocka. To raczej nie dla mnie. Od składu na płycie (Gary Moore, Gary Brooker, Alvin Lee, Manfred Mann, Phil Collins itd.) Jack Lancaster & Robin Lumley głowa boli ale nie wiem na ile to przekłada się na jakość muzyki. Z tego co usłyszałem to jakieś to zbyt pompatyczne. Ale na pewno jest to bardzo ambitne przedsięwzięcie i aż dziwne, że tym projekcie nigdy nie słyszałem Szkoda, że utwory takie króciutkie.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 344 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY