Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 7:11 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 81 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Czw Wrz 11, 2014 12:14 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Trochę ochłonęłam, tak więc czas na wspomnienia. Spotkaliśmy się u macho w domu i tam pierwszy raz na żywo poznałam szaloną na maksa Asię Ringo. Wyruszyliśmy w doskonałych humorach do Londynu. Świetnie się przebywa w towarzystwie Beatlefanów, każdy rozumie żarty, można wtedy rozmawiać o Beatlesach godzinami i nikt nie patrzy na Ciebie z politowaniem :)
Zajrzeliśmy najpierw na Baker Street, odwiedziliśmy miejsce w którym był sklep Beatlesów, a potem udaliśmy się do London Beatles Shop. Następny przystanek : Abbey Road i dom Paula McCartneya. Chcieliśmy się wprosić na herbatkę, zadzwoniliśmy, ale nikt nas nie wpuścił, niestety.
I nadszedł czas na Camden!!! Niezwykła ulica, urocza i klimatyczna. Na miejsce dotarliśmy tuż przed 19. Trochę było nerwowo, bo nie mogliśmy znaleźć Dingwalls. Krażyliśmy w kółko i naprawdę zaczynaliśmy się bać, że nie zdążymy. Ale w końcu za pomocą Google Maps i pytaniu ludzi dotarliśmy na miejsce. Asia Ringo się podekscytowała, bo macho ją wkręcił i powiedział jej, że na zewnątrz stoi Sean i pali papierosy. Na dworze czy na polu (jak to niektórzy powiadają) stał brzydszy sobowtór Seana. Powiem Wam, że mimo iż wiedziałam, że nie jest prawdziwy Sean to zwątpiłam w pewnej chwili gdy zobaczyłam kolesia podczas przygotowań na scenie. Pomyślałam sobie wtedy: „ O Boże, jeżeli to naprawdę jest Sean, to mieliśmy taką okazję by do niego podejść i my goodness jaki on brzydki jest w rzeczywistości!”. Oj, macho potrafi wkręcać i to bardzo :)
Poznaliśmy parę polskich Beatlefanów: Paulinę i Gabriela. Paulinę niektórzy powinni kojarzyć, bo w 2010 roku zorganizowała ona Beatles Day w Krakowie.
Najpierw grał support. Nie było źle, ale nie było też rewelacyjnie. Staliśmy tuż przy scenie i nagłośnienie było okropne. O godzinie 21 na scenę weszła grupa The GOASTT!!! Charlotte jest zjawiskowo piękna! Sean bardzo żywiołowo zachowywał się na scenie, rozmawiał z publicznością. Staliśmy tak blisko, ja w pewnej chwili znalazłam się przed samym Seanem, tylko kilka centymetrów nas dzieliło. To było tak surrealistyczne uczucie, że do teraz wydaje mi się iż to był sen. Koncert był mega, nieco za krótki, bo trwał tylko godzinę i jak już wcześniej wspomniałam nagłośnienie było kiepskie. Po występie czekaliśmy na autograf i wspólne zdjęcie. Kiedy Sean wyszedł na chwilę , krzyknęliśmy do niego aby do nas podszedł. Niestety Sean pokazując i mówiąc dał nam znać, że musi się spieszyć bo jedzie do Francji na kolejny występ. Jak się potem okazało, Sean wyszedł o 23.30, a my w tym czasie siedzieliśmy już w pociągu....
Wspaniele spędzony czas, mi wypada tylko podziękować macho, Patrycji i Asi Ringo za fantastyczny mini zlot.
Łukaszowi udało się nagrać trochę koncertu. . Myślę, też że inni to lepiej opiszą i podzielą się zdjęciami :)

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Wrz 11, 2014 12:44 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Dzięki Kasiu za opis!

Też mi się wydaje, że Tygrys daje radę na żywo, tylko faktycznie, godzinny koncert musi pozostawić lekki niedosyt. Poza tym widzę, że set oparty był praktycznie na Midnight Sun i zabrakło miejsca na akustyczne perełki z Acoustic Sessions, które dałyby chwilę wytchnienia od raczej hałaśliwego brzmienia ostatniej płyty (choć z tego co na YT słuchałem, to na żywo brzmi ona lepiej).

Teraz jeszcze czekamy na macho z jego nagraniami :)

Yer Blue napisał(a):
hans80 napisał(a):
Bo to tylko EP-ka była, dlatego taka krótka :)
Natomiast ja widzę sytuację odwrotnie, bo to Marchewę polubiłem od pierwszego przesłuchania, natomiast do Midnight Sun musiałem się nieco przekonywać.


Z "La Caritte Bleue" od razu spodobał mi sie tylko jeden "Rainbows in Gasoline" - reszta nie ruszała mnie wcale. Za bardzo lekkie i usypiające mi się to wydawało. Ale obecnie np. "Robot Boy", "Britney Jean" czy "2012" powalają mnie czarem melodii. A "Carrot Blue" to czysty odjazd. Nie mogę polubić jedynie "Cosmic Strip".

Midnight Sun tez mi od razu nie podszedł, ale bardzo szybko to się zmieniło. Uważam, że jest o klasę lepsza od EPki i nie biorę tutaj pod uwagę długości trwania, choć to wielki jej minus. Dla mnie "Midnight Sun" jest na miarę "New".

hans80 napisał(a):
A my tu gadu, gadu a Tygrys ogłosił dziś na FB nową (jeszcze krótsza, bo trwającą jedynie 22 minuty) EP-kę:

Duch Tygrysa Szablozębnego napisał(a):
The new GOASTT EP is out today on Spotify and for sale as a 10" vinyl on our European tour! It even has a cover of "Long Gone" by Syd Barrett!
http://open.spotify.com/album/30unJazrFTSc6gnaiSFQXX


Polecam założenie konta na Spotify, bo wtedy można całości za darmo słuchać :)


Rewelacyjna wiadomość. Dzięki. Na razie nie mogę odsłuchać, ale nie mogę się tego doczekać. Szkoda tylko, że roztrwaniają materiał na minialbumy. Choćby nie wiem jak dobre były to zawsze przynoszą niedosyt.


No tak, odsłuchałem i mam mieszane odczucia, a najlepsze wrażenie i tak robi na mnie znany już od kilku lat Dark Matter, który i tak wole w wersji akustycznej :) To już czwarty (z dziewięciu) utwór z Acoustic Sessions, który mamy w wersji "elektrycznej" (Jardin de Luxembourg, Rainbows in Gasoline, Robot Boy i teraz Dark Matter). Czyli potencjał na kolejne EP-ki jest :lol:

Piotrku, Comic Strip jest rewelacyjny! Głównie dla niego kupowałem La Carotte Bleue :) A swoją drogą, to przeróbka utworu z lat 60-tych - sprawdź sobie na YT, to może bardziej Ci podejdzie ;)
https://www.youtube.com/watch?v=eEiCFGxensk

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Czw Wrz 11, 2014 8:06 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dzięki za obszerną relację, Kasiu. Tak potwornie Wam zazdroszczę, że nie da się tego opisać. Oczywiście w takim pozytywnym sensie. Bycie tak blisko Seana to dla mnie rzecz nie do uwierzenia.
Super, że dla Asi udało się tam być. A spotkanie innych Polaków na tym koncercie musiało być fascynujące. Paulinę chyba pamiętam, o ile to ona organizowała też ten następny Beatles Day w Krakowie, w 2011 roku.

Set chociaż króciutki to i tak jest bajeczny. Prawie całe "Midnight Sun" i niesamowite "Carrot Blue".

Karolu, Cosmic Strip jest dla mnie groteskowy i bardzo nie pasujący do reszty płyty, czy nawet całej twórczości duetu. A oryginał to już w ogóle :) Nie lubię takiej muzyki. Chociaż sam francuski uwielbiam.

Cosmic Strip to przeciwległy biegun klimatycznego "Carrot Blue" - kierunku muzycznego zespołu, który najbardziej mi odpowiada.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Wrz 12, 2014 12:53 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
Podpisuje się pod tym, co napisał Piotrek - wspaniale, że udało Wam się spotkać i to w takich okolicznościach! Widzieć i słyszeć Seana na żywo i to z takiej odległości!
I, naprawdę, już mniejsza z tym, że to baby Lennon! Sam w sobie jest świetny!
Ogromnie zazdroszczę - oczywiście tylko w pozytywnym sensie. I wierzę, że następnym razem nadarzy się okazja do spotkania w podobnych okolicznościach jeszcze większą grupą!
Co do setlisty - faktycznie krótka, ale nasycona. Paluszki lizać!

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Wrz 16, 2014 1:38 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
W zasadzie podpinam sie pod wypowiedz Noelki, choc do konceru nie podszedlem z takim zapalem jak (K)Asia. Nigdy nie bylem fanem Seana i jego muzycznej ferajny, choc znam i lubie jego nagrania. Jego show byl wiec dla mnie tym samym co klubowe wystepy innych wykonawcow.Patrzac okiem przecietnego sluchacza uwazam koncert za udany - zespol zagral dynamicznie i z pazurem, mial dobry kontakt z publicznoscia, zestaw numerow oparl na znanych nutach...i sam bawil sie dobrze, co bylo widac przez caly set. Zaskoczyly mnie dwie rzeczy - jeden z muzyków mial przy sobie hapi drum, ktory uzywal wylacznie do wybijania rytmu paleczka (brak szacunku dla tego magicznego instrumentu) a po drugie - koncert byl wylacznie elektryczny. Szkoda, bo do dzis moja ulubiona plyta jest sesja akustyczna. I to wlasnie mialo byc pytanie do Seana gdyby udaloby mi sie go spotkac po koncercie - kiedy kolejny spokojny album.

Zgodnie z obietnica...video!

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... 2SNGOS8K_0

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Wrz 16, 2014 4:08 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Dzięki Łukasz! Niby tylko cztery utwory na YT, ale z Waszych opowieści wynika, że to aż jedna czwarta koncertu, więc procentowo niezły wynik ;)
Beatlesi grali koncerty po pół godziny - ciekawe jaka by była nasza reakcja, gdyby któryś artysta w dzisiejszych czasach zaproponował tej długości set :lol: Inna sprawa, że bilety na taki koncert były z dzisiejszej perspektywy śmiesznie tanie (inna sprawa, że Beatlesi nie przewozili swoich koncertowych klamotów w kilkunastu tirach i niespecjalnie przykładali się do organizacji wizualizacji wideo wyświetlanych na telebimach i za zespołem, tak więc część kosztów im odchodziła ;) )

Yer Blue napisał(a):
Karolu, Cosmic Strip jest dla mnie groteskowy i bardzo nie pasujący do reszty płyty, czy nawet całej twórczości duetu. A oryginał to już w ogóle :) Nie lubię takiej muzyki. Chociaż sam francuski uwielbiam.

Cosmic Strip to przeciwległy biegun klimatycznego "Carrot Blue" - kierunku muzycznego zespołu, który najbardziej mi odpowiada.

Zgadzam się, że Comic Strip jest groteskowy, ale niesie, moim zdaniem, ogromną dawkę fajnej energii. Ta groteskowość jest świadomym wyborem zespołu (co można łatwo zaobserwować w teledysku do tego utworu), tak więc jest to raczej puszczone oko, tak jak i czasem oko do nas puszczali Beatlesi, jak choćby w You Know My Name (które także uwielbiam :) ).
https://www.youtube.com/watch?v=3eCT4FH9HFc

No ale oczywiście rozumiem, że kawałek może się komuś nie podobać, bo gusta są różne :)

Może trochę inaczej patrzysz na the GOASTT, bo zacząłeś poznawać go "od tyłu", czyli od najnowszych nagrań. Ja pierwsze utwory słuchałem jakieś dwa lata przed wydaniem debiutanckiego Acoustic Sessions i to wcielenie zespołu do tej pory odpowiada mi najbardziej i najlepiej uwypukla dwugłos Charlotte i Seana. Midnight Sun, pomimo świetnych kompozycji, jest dla mnie przedobrzone w warstwie aranżacji. Po prostu za dużo hałasu robi się szybko męczące. Marchewa z kolei, jest dla mnie idealnym łącznikiem między pierwszym, a najnowszym albumem i gdyby zespół pozostał przy tym brzmieniu swojej "wersji elektrycznej", to byłoby idealnie. Z drugiej strony fajnie, że każda płyta ma swoje odrębne brzmienie, bo widać że zespół nie stoi w miejscu (choć niekoniecznie podąża w takim kierunku, jakiego bym sobie życzył :) ).

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Wrz 16, 2014 8:39 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dobra groteska nie jest zła, ale nie w wykonaniu GOASTT ;)

Akustycznej płyty jeszcze nie słuchałem. Uznałem, że będzie słabsza to zostawiłem ją na koniec.
Jeśli chodzi o "Midnight Sun" to odpowiada mi w 100% - kompozycje, brzmienie, styl. I świetnie wypada na żywo - dzięki za filmiki macho. Ach, posłuchałoby się Johannesburga ;)

Skąd pochodzi nagranie Long Gone? Nawet nie ma go na Acoustic Sessions z tego co sprawdziłem po tytułach. Fajny utwór, pierwszy raz go usłyszałem.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Wto Wrz 16, 2014 10:59 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Yer Blue napisał(a):
Skąd pochodzi nagranie Long Gone? Nawet nie ma go na Acoustic Sessions z tego co sprawdziłem po tytułach. Fajny utwór, pierwszy raz go usłyszałem.

Z płyty "The Madcap Laughs" Syda Barretta.

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 17, 2014 11:27 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Noelka napisał(a):
Yer Blue napisał(a):
Skąd pochodzi nagranie Long Gone? Nawet nie ma go na Acoustic Sessions z tego co sprawdziłem po tytułach. Fajny utwór, pierwszy raz go usłyszałem.

Z płyty "The Madcap Laughs" Syda Barretta.

...oraz z EP 'Long Gone' wydanej tydzień temu przez GOASTT. Pisal o niej Karol kilka postów wcześniej.

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 17, 2014 11:48 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
I nawet był news jak Sean śpiewa piosenkę Syda Barretta :wink:

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 17, 2014 7:07 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Pamiętam tego newsa, słuchałem już więc tego utworu lecz o nim zapomniałem. Pamięć dobra ale krótka ;)

A co do EPki "Long Gone" to moja wtopa bo nawet nie zwróciłem uwagi na jej tytuł, nie mówiąc już o przesłuchaniu zawartości. To nastąpi prawdopodobnie w piątek.

Póki co przesłuchałem częśc akustycznej płyty i zrobiła na mnie korzystne wrażenie - piękno harmonii wokalnych uderza z większą siłą niż na pozostałych płytach. Szkoda tylko, że to z założenia monotonna muzyka, pewnie dlatego drugą część zostawiłem na potem ;)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Wrz 17, 2014 7:17 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Owszem, Acoustic Sessions jest dosyć monotonne (głównie ze względu na aranżację oczywiście) - ale jedynie do czasu aż wszystkie piosenki i ich melodie w słuchaczu osiądą. Później jest już bajecznie :)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Nie Wrz 21, 2014 2:44 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Bardzo podoba mi się EPka "Long Gone", od pierwszego przesłuchania. Praktycznie same perły. Brzmią jakby nagrano je podczas sesji do "Midnight Sun", czyli tak jak lubię. Dużo się dzieje.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 1:47 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Minął dokładnie cały miesiąc od czasu tego wspaniałego wydarzenia jakim był wyjazd do Londynu na koncert Seana! Chociaż cała podróż była ”mocno na wariata” z dwukrotnym nocowaniem w śpiworku na lotnisku i tylko 1,5 dniem spędzonym w Anglii, to wspomnienia i naładowanie pięknymi chwilami zostanie na długo!

Nie wiem nawet czy nie najwspanialsze w tym wszystkim było spotkanie w związku z koncertem tych cudownych Beatle-wariatów, których po prostu kocham – Macho i Noelka!!! Macho odebrał mnie ze stacji w swoim mieście po prawie 24 godzinnej podróży w przeddzień koncertu. Chociaż godzina była już późna – zmieściliśmy jeszcze wypad do pubu na obowiązkowe fish&chips i mojego ulubionego Strongbow oraz – w ramach dobranocki po przyjściu – obejrzeć odrestaurowane A Hard Day’s Night na wielkim ekranie telewizora. Przy okazji poznałam przesympatyczną dziewczynę Machosława.

Te kilka godzin spędzone wieczorem i przed południem dnia następnego u Macho były CUDOWNE, przypatrywanie się książkom, wypatrywanie nowych gadżetów, słuchanie opowieści o nietypowych wydaniach winyli.. no coś, czego mi tak strasznie brakuje na codzień! A jeszcze cudowniejsze było to, żeWRESZCIE poznałam cudowną Kasię-Noelkę w realu! Naprawdę jakbyśmy się znały od dawna, rozmawiało się z miejsca super!

Nasza czwórka wyruszyła przed koncertem na podbój Londynu – London Beatles Store (obowiązkowo chociaż mini souvenir z Anglii, tym razem mini pin z Paulem), Abbey Road oraz dom Paula:D A następnie Camden Town. Ach, co za wspaniała atmosfera tam! Po pewnym kręceniu się w kółko :D, dotarliśmy w końcu do klubu Dingwalls. Cudowne było w klubie jego kameralność – dokładnie tak jak to zapowiadał Yer Blue!!! Rozglądałam się niecierpliwie za Seanem… nic dziwnego, że Macho udało się tak wrednie wkręcić mnie ^^, wskazując na innego członka zespołu (mającego BARDZO podobny ”hipsterski” look do Seana – długie czarne włosy, broda, okulary, kapelusz). Na szczęście nie podeszłam do niego, żeby go zagadać jako Seana ;). Strasznie sympatyczne było też wpadnięcie na organizatorkę krakowskiego Beatles Day oraz jej chłopaka! Świat jest mały.

Pierwszy artysta grał całkiem porządnie, psychodelicznie i rockowo – pasował jako support, ale nie porywał mnie zupełnie. Show zaczął się dla mnie jednak wraz z wkroczeniem Seana na scenę! Kilka chwil wcześniej Sean i Charlotte, przed wejściem na scenę, odstawili mały prowokacyjny „show” znajdując się za podświetlonym ekranem, serwując publice teatr cieni. Sean (można rozpoznać po kapeluszu) na klęczkach przed Charlotte (można rozpoznać.. no po jej sylwetce ;)), bardzo zaangażowany w „ubóstwianie” swojej dziewczyny ;)
Image

Koncert był absolutnie wart całej wyprawy, bawiłam się cudownie i niesamowicie rozwalało mnie jak blisko Seana się znajdowałam!
Image

Zakochałam się też zupełnie w Charlotte po tym koncercie :D Bardzo przyjemnym elementem scenicznym był jeden z moich ulubionych i dość rzadko spotykanych instrumentów – hang, chociaż też zdziwiło mnie wybijanie na nim rytmu pałeczką. Macho - piszesz hapi drum, nie znałam wcześniej takiego określenia.. profesor Google podpowiada, że hapi drum, to tańsza wersja drogiego przecież hang.. Pytałam się gościa z zespołu czy to hang, i ten potwierdził.. No, ale to prawie to samo. Grał na nim długowłosy chłopak z białą koszulką z napisem: War is Over.
Image

Oprawę wspomagał wspomniany przeze mnie wcześniej ekran z wyświetlanymi psychodelicznymi wzorami.. trochę jak koncerty w klubach w drugiej połowie lat sześćdziesiątych – bardzo TAK! Nie wiem co jeszcze napisać o samej muzyce – sprawdziła się fantastycznie na żywo! Nie był to może jeden z koncertów mojego życia i być może spodziewałam się większego powalenia.. ale przyjemność z tego koncertu była jednak duża. Setlista - bardzo smakowita, oparta prawie w całości na cudownym albumie „Midnight Sun”. Przy okazji nadal mam nadzieję, że uda mi się wybrać na koncert Seana wykonującego swoje solowe kawałki, zwłaszcza z mojej ukochanej płyty „Friendly Fire”.
Image

Po koncercie strasznie chcieliśmy zdobyć autografy.. ale niestety to się nie udało, nie mieliśmy więcej czasu niż tę godzinkę, przez którą czekaliśmy. Później okazało się, że trzeba było poczekać jeszcze godzinkę i autografy oraz zdjęcia z Seanem byłyby nasze! Tak muszę się zadowolić tym, że udało mi się dotknąć przez chwilę gitary Seana :D
Image

Ale musieliśmy się już zmywać – Kasia na ostatni pociąg do siebie, a ja na lotnisko.
Generalnie wyjazd był takim krótkim błyskiem światła, od którego się aż ciepło robi na sercu :D
Dziękuję stokrotnie tym, którzy się do tego przyczynili – Macho, Noelce i Seanowi :D

Spóźnione nieco WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO dla Seana (i Johna oczywiście też!)

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Ringo, Pią Paź 10, 2014 11:14 am, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 8:35 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pią Wrz 09, 2005 4:27 pm
Posty: 972
Miejscowość: Warszawa
Bardzo fajne ramki do zdjęć :D
Dzięki za opis - nieustannie zazdroszczę koncertu :)

_________________
"Going fast, coming soon,
We made love in the afternoon.
Found a flat, after that
We got married" :)


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 11:27 am 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Haha, dzięki ;)
Macho - masz absolutną rację! Hang ma inny kształt!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 11:55 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Lip 06, 2006 10:52 am
Posty: 1499
Dzięki Asiu za opis. Aż się nie chce wierzyć, że minął już miesiąc od koncertu. Następnym razem nocuję w Londynie i nie opuszczę budynku dopóki nie zrobię sobie fotki z Seanem :D

_________________
Image
Strawberry Fields Forever


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Pią Paź 10, 2014 6:02 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dzięki za fajny opis i jeszcze fajniejsze zdjęcia. Ta rozpromieniona twarz na końcu to takie podsumowanie wszystkich Twoich ciepłych słów zawartych w relacji :)

Ringo napisał(a):
Chociaż cała podróż była ”mocno na wariata” z dwukrotnym nocowaniem w śpiworku na lotnisku


Podziwiam!

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Paź 11, 2014 3:59 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Maj 10, 2006 10:11 am
Posty: 1293
Miejscowość: Piernikowo
Och, jak ja Wam okrutnie zazdroszczę!
Ringo, wielkie dzięki za relację, za wspaniałe zdjęcia (ach, te ramki! Ach, ten Sean!)! Przez chwilę wczułam się tak, jakbym tam była i to przeżyła!
Zazdroszczę (ale tylko tak pozytywnie) tego kopa i spotkania...
Ach, następnym razem na pewno jakoś do Was dobiję!

_________________
"Czekaj i nie trać nadziei"
"Żeby czekać trzeba żyć"
"Do, or not do - there is no try"


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Sob Paź 11, 2014 8:45 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Noelko, Emeelo, Yer Blue - bardzo Wam dziękuję! :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 81 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY