www.beatles.kielce.com.pl
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/

Homoseksualny związek w The Beatles ????
https://beatles.kielce.com.pl/phpbb2/viewtopic.php?f=1&t=805
Strona 1 z 1

Autor:  piotr-ek [ Śro Kwi 20, 2005 1:23 pm ]
Temat postu:  Homoseksualny związek w The Beatles ????

http://muzyka.wp.pl/niusy.html?idn=16338
To chyba nie jest prawda...Mam taką nadzieję, oni przecież byli normalni jeśli chodzi o te sprawy. A co do Epsteina to juz co innego....

Autor:  Michelle [ Śro Kwi 20, 2005 1:40 pm ]
Temat postu: 

Oj, wydaje mi się, że to są jakieś bzdury (mam nadzieję :shock: ).
Przeczuwam, że kobieta chce po prostu zbić kasę. Nie ma specjalnych dowodów i myślę, że dlatego nie chce podać nazwiska (tzn. który z Beatli miał być tym rzekomym kochankiem Epsteina :lol: ).
Eeee tam, nie chce mi się w to specjalnie wierzyć :lol:

Autor:  artur [ Śro Kwi 20, 2005 5:11 pm ]
Temat postu: 

Mi też ta wiadomość wydaje się mało prawdopodobna......a po drugie nie ma dowodów... :wink:

Autor:  Ph.D. Jeremy Hillary Boob [ Śro Kwi 20, 2005 7:11 pm ]
Temat postu: 

Paul wspominał o tym w Antologii. :) Mówił jednak, że dużo razy musiał spać podczas niektórych wyjazdów z Johnem w jednym łóżku, ale Lennon nie zachowywał się wtedy jak gej...

A tamtej 'mondrej' pani sugeruje, by zmieniła tytuł na "There's A Beetle In My Closet" i opisała jej zmagania w z robactwem w swym domostwie. :mrgreen:

Autor:  Rita [ Śro Kwi 20, 2005 8:49 pm ]
Temat postu: 

Mój Boże... Jakaż ta pani skromna i nie goniąca za rozgłosem, przez przeszło czterdzieści lat "nie chciała tracić czasu" na opowiadanie o tym, dopiero niedawno "dała się namówić"... Nie dziwię się więc, że opowieści tej pani, które, o zgrozo, nie zostały wyjawione przez tyle lat z jakże
błahego powodu, nie mogly okazać się inne niż "fascynujące". Nie zdumiewa mnie również fakt istnienia "wielu osób", które po prostu pałają żądzą usłyszenia ich - no, bo kto by nie pałał :?:
Tylko dziwne, jak nagle skromność ta jej się skończyła :wink: i proszę bardzo, czas nagle również znalazła... :roll: .

Autor:  Pawel [ Czw Kwi 21, 2005 5:36 pm ]
Temat postu: 

John Lennon nazywał Paula McCartneya swoją narzeczoną :lol:
Przynajmniej raz zrobił to publicznie, podczas koncertu Eltona Johna w Medison Square Garden w 1974.
Powiedział to jednak żartobliwym tonem :idea: :lol:

Autor:  piotr-ek [ Czw Kwi 21, 2005 8:53 pm ]
Temat postu: 

To było tuż przed wykonaniem "I saw her (a może him?:D) there"...

Autor:  Ania1 [ Pią Kwi 22, 2005 7:51 am ]
Temat postu: 

hahahahahahahahaha. w 100% popieram Wasze wypowiedzi! Czego to ludzie nie wymyślą dla kasy.

Autor:  beatle [ Sob Kwi 23, 2005 12:36 pm ]
Temat postu: 

Był w historii FabFour pewien wątek "John-Brian", o którym można poczytać w literaturze, otóż po nagraniu "Help!" każdy z chłopców udał się na wakacje ze swoją kobietą...tylko John (wtedy żonaty z Cynthią) poleciał do Hiszpanii z ...Brianem na 2 tygodniowe wakacje. Jednak John jak i Paul (później) stanowczo zaprzeczali jakoby miał miejsce jakikolwiek romans między Johnem a Brian'em. John nawet swego czasu mocno pobił (na jednej z imprez) znajomego, który sugerował jego związek z Brianem. Inna sprawa, że z dużą dozą pewności można rzec, iż stosunek Brian'a do John'a nie był taki jak do pozostałych chłopców i "kosz" ze strony John'a mógł stanowić poważny przyczynek do samobójstwa Brian'a, ale to już zupełnie inna historia.

Autor:  piotr-ek [ Sob Kwi 23, 2005 2:26 pm ]
Temat postu: 

Czytałem o tym w "John Lennon o sobie".

Autor:  missy_dizzy [ Sob Kwi 23, 2005 6:41 pm ]
Temat postu: 

"Oh gosh!" poprostu nie wiem co napisać, nie mam nic do homo-niewiadomo, ale czy byłaby możliwość, że Brain z powodu kosza od Johna podpowiedział swojej współpracownicy, cosik na ten temat? Tak jak w telenowelach :lol: ...ale najlepiej obgaduje się trupa, bo nic nie zrobi. Fajnie by było gdyby ta pani wywineła kite w niewyjaśnionych okolicznościach...a na ścianie napis z krwi "zemsta" :lol:

Autor:  beatle [ Pon Kwi 25, 2005 10:16 am ]
Temat postu: 

Mówcie co chcecie ale ja bym wolał żeby John związał się z Brianem niż z wiadomo kim, przynajmniej Beatlesi graliby do dziś i spełniła by się przepowiednia John'a z pierwszej połowy lat 60-tych, kiedy to odpowiedział na pytanie jak sobie wyobraża siebie w wieku 60 lat: "Pewnie nadal będę grał <she loves you>"...nie mielibyśmy nic przeciwko temu John, kochany John...

Autor:  Kasia [ Pon Kwi 25, 2005 2:03 pm ]
Temat postu: 

beatle napisał(a):
Mówcie co chcecie ale ja bym wolał żeby John związał się z Brianem


Niezmiernie się cieszę, że tak się nie stało, prawdopodobnie nie powstałoby tak wiele „przecudnej urody” piosenek Johna.
Już wcześniej niektórzy biografowie zarzucali skłonności homoseksualne Johnowi, chodzi o słynne wakacje spędzone w Hiszpanii.
Sam sir Paulie zareagował na to tymi słowami:

„John był wielkim spryciarzem. Brian Epstein wybierał się na wakacje do Hiszpanii i był gejem. Brian jechał na wakacje i zaprosił również na nie Johna. John, nie będący przecież głupcem dostrzegł od razu okazję do wywarcia wielkiego wrażenia na Epsteinie, mógł też dać do zrozumienia, kto jest szefem w tej grupie, dlatego też pojechał na te wakacje. Poza tym to była dla niego miła wycieczka. On przecież był właśnie takim typem człowieka, chciał aby Epstein wiedział kogo ma słuchać w tym zespole. Tak więc tak wyglądał ten układ: John był liderem, chociaż nikt tego wyraźnie nie stwierdził. Teoretycznie byliśmy grupą pozbawioną lidera, ale jeżeli dochodziło do podejmowania jakiś decyzji, John miał ten decydujący głos. Nie zawsze, ale miał wyraźne ciągoty w tym kierunku. Teraz pewna grupka facetów postanowiła ogłosić, że skoro jedzie się na wakacje z kimś kto jest gejem, od razu musi się być również homoseksualistą. Jeśli chodzi o mnie, spałem z Johnem w milionie pokoi hotelowych, zresztą jak my wszyscy i nigdy, przenigdy nie pojawił się cień jakichkolwiek podejrzeń.”

Pozdrawiam
Kasia

Autor:  greg [ Pon Kwi 25, 2005 3:44 pm ]
Temat postu: 

beatle napisał(a):
Mówcie co chcecie ale ja bym wolał żeby John związał się z Brianem niż z wiadomo kim, przynajmniej Beatlesi graliby do dziś (...)


cóż ...trochę to naiwne stwierdzenie :wink:

Autor:  beatle [ Czw Kwi 28, 2005 10:24 pm ]
Temat postu: 

marzyć każdemu można, prawda?

Autor:  Pawel [ Czw Kwi 28, 2005 10:35 pm ]
Temat postu: 

Ludzie ! zmieńcie już płytę, dobrze?

Autor:  greg [ Pią Kwi 29, 2005 12:04 am ]
Temat postu: 

beatle napisał(a):
marzyć każdemu można, prawda?


niewątpliwie :)

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/