Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Istnieje od 2001 roku. Codzienna aktualizacja, ksiazki, filmy, plyty.
jesteś na Forum Polskiego Serwisu Informacyjnego The Beatles
Obecny czas: Czw Maj 02, 2024 6:28 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 31 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: Sob Maj 12, 2007 2:43 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Od jakiegoś czasu nie moge sie nadziwić ile genialnego materiału Beatlesi zaprzepaścili w czasach sesji do Białego Albumu, i nie mysle tu o utworach typu Not Guilty, Mary Jane czy Step Inside Love, tylko o rzecach kompletnie nie znanych i zapomnianych.

Jak się okazuje jest tego sporo:

Sour Milk Sea.
Usłyszałem ten utwór jakiś tydzień temu i zwariowałem na jego punkcie! Nie wiem jakim cudem mozna było pominąć taką perłę?!!! Piosenka nawiązuje trochę klimatem do Trufli i Świnek ale jest znacznie lepsza. Wspaniały, sielki, wesoły, bardzo melodyjny kawałek poparty refrenem, którego nigdy nie zapomne - czy ten Harrison ogłuchł czy co??? Jak można było zaprzepaścić TAKIE cudo??? A co było gdyby jego jakość była lepsza? szkoda, że jest to ledwo słyszalne demo...

Circles.
Chyba jeszcze większe zaskoczenie! Znałem już to ale tylko w wersji z Gone Troppo, jednakże nie umywa sie ona do tej Beatlesowskiej. Ma niepowtażalny psychodeliczny klimat kreowany przez tajemniczo brzmiące organy (trochę w stylu Long Long Long), natomiast refren z tej pierwotnej wersji został w ogóle pominięty na solowej płycie Georgea, a jest po prostu śliczniutki. W ogóle cały utwór jest mroczny i piękny nie do opisania, może się kojarzyc też z Only A Nothern Song czy Blue Jay Way i naprawde nie wiele im ustępuje.

Goodbye.
A tu zaskoczenie największe! jeszcze tydzień temu nie wiedziałem nawet o istnieniu tego kawałka! :shock: A teraz upajam sie świerzo poznanym skarbem, nie myślałem, że jest cos jeszcze co jest mi nawet nie znane z tytułu :) Wspaniały, radosny McCartney - mógłby spokojnie zająć miejsce I Will - ten maksymalnie prosty refren za mna chodzi i nie może sie odczepić! Chociaż na pewno nie jest to dzieło na miare dwóch powyższych Harrisonów...

Heather.
Dużo słabsza piosenka, a właściwie przerywnik ale ja osbiście bym go nie zostawiał by się miał pokrywac kurzem i odejść w zapomnienie, przecież Macca naprodukował pózniej tyle słabszych rzeczy.

The Happy Rishikesh Song i A Case Of the Blues.
O tych perełkach juz kiedys pisałem. Pierwszy to chyba pierwsza dziesiątka Lennona w ogole! Jedna z bardziej nośnych melodii jakie w życiu słyszałem! Drugi też maksymalnie kocham, jest w nim coś z monotonii Working Class Hero, ale takiej monotonii życzyłbym sobie wiecej! 8)

Child Of Nature.
To oczywiście Jealous Guy ale wersja bardziej beatlesowska, akustyczna i z zupełnie innym tekstem - na płycie mogła byc kolejna niezrównana perła!

Sesja do Białego Albumu była chyba szczytem potencjału twórczego wszystkich Beatlesów, dla mnie ta i tak nawspanialsza płyta na świecie mogłaby byc potrójna - z całą pewnością starczyłoby absolutnie genialnego materiału by zapełnić trzeci krążek. Jak to możliwe, że tyle świetnych kawałków komletnie zaprzepaszczono???

PS. Istnieje chyba jeszcze jeden zupełnie nie wykorzystany odrzut z tych sesji - India India - możecie cos powiedzieć o tym nagraniau???

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Sob Maj 12, 2007 10:48 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Yer Blue, ależ istnieje lepsza wersja "Sour Milk Sea"! Tylko że... nie jest ona wykonana przez Harrisona ani żadnego innego Beatlesa. Nigdy nie natknąłeś się na płytę Jackiego Lomaxa "Is This What You Want?". Harrison za czasów działalności Apple - wiesz, pod hasłem rozwijania młodych muzycznych talentów - "oddał" tę piosenkę Lomaxowi. Zresztą znam to demo, o którym mówisz, i uwierz - Harrison, a zaznaczam, że kocham chłopaka całym sercem ;), nie nadałby wokalnie "Sour Milk Sea" tyle ekspresji, ile Lomax.
Podobnie jak Harrison dla Jackiego (chyba trochę wcześniej; George dopiero po jakimś czasie zorientował się, że pozostaje w tyle z działalnością muzyczno-charytatywną... choć nie tak w tyle, jak kochany Ringo ;)), "Goodbye" Macca napisał dla Mary Hopkin. I, niestety lub stety, znów cudza wersja wyszła lepiej (prywatna opinia!).

[Czy McCartney przypadkiem nie napisał czegoś dla Badfinger? "Come And Get It"?]

Więcej było takich kompozycji, które beatlesi pooddawali, podokańczali albo też znalazły się pod ich "patronatem" (cokolwiek miałoby to znaczyć ;)) w ramach "dla wszystkich otwartej" stajni Apple. Potem to się rozlazło, zaczęto zasypywać czwórkę propozycjami absurdalnymi, morzem zespołów w najśmielszych snach nie rokujących do artystycznego rozwoju. Jeszcze później oliwy do ognia dodały problemy z samą korporacją; nikogo nie dziwi, że nikt już nie myślał o rozwijaniu młodych talentów.
"India, India" - masz na myśli kawałek Lennona, który przewija się jeszcze na niektórych bootlegach Johna z solowej twórczości?
"The Happy Rishikesh Song" zawsze kojarzyła mi się z którymś z utworów na Białym Albumie (a może którymś późniejszym?). Nie pamiętam, z którym; musiałabym "Happy..." odgrzebać i jeszcze raz wysłuchać. Dość przyjemne, bardzo radosne, ale (nie bij! ;))... może nie wtórne, aczkolwiek oryginalną melodii bym nie nazwała.
"Child Of Nature" - uśmiałam się słysząc to pierwszy raz. Tekst brzmi groteskowo w kontekście tego, jakie słowa do piosenki na podstawie tego samego materiału muzycznego miały powstać za kilka lat. Piszesz: "na płycie mogła byc kolejna niezrównana perła!". Zgoda, mogła być, ale czy od razu perłą? W takim kształcie, nawet dopracowana, okazałaby się przerywnikiem porównywalnym do "Wild Honey Pie". Jak się losy tego kawałka potoczyły, tak się potoczyły - mi nawet w to graj! Pomyśleć, że nie byłoby porządnej ballady, a ostałaby się niepozorna miniaturka? Ach tak, sęk pewnie w tym, że nie dla wszystkich byłaby ona niepozorna. ;)
"Circles" nie znam (mam na myśli demo z White-Album`owskich czasów), podobnie jak "A Case Of the Blues" i "Heather", szkoda. :roll:

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Ostatnio edytowany przez Michelle Nie Maj 13, 2007 9:59 am, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 7:59 am 
Offline
Sierżant Pepper

Rejestracja: Śro Sie 11, 2004 7:52 am
Posty: 114
Miejscowość: Będzin
A ja, oprócz "Child Of Nature" to nawet nie wiedziałem, ze z sesji do "Białego" były takie odrzuty :shock: :shock: :shock: Nie było tego wszystkiego na Antologii (nie mam i ostatnio słuchałem jak się ukazała, czyli... ponad 10 lat temu)?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 11:45 am 
Offline
Mean Mr Mustard
Awatar użytkownika

Rejestracja: Czw Cze 10, 2004 12:43 pm
Posty: 153
Miejscowość: Nowhere Land
A na jakich bootlegach można znaleźć wymienione przez was kawałki? Wiem, że mogę sprawdzić na Bootlegzone, ale tam wyskakuje kilka(naście) płyt. Chciałem wiedzieć jakiej wersji słuchaliście wy. :)

_________________
alias Dawidsu


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 11:55 am 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Nie jestem w stanie odpowiedzieć. Faktycznie te kawałki na kilku bootlegach się przewijały, wszystkie razem pamiętam tylko z krążka sprzed kilku lat, które dostałam od pewnej beatlefanki. W sumie takich odrzutów - kilkanaście wersji Strawberry Fields Forever, mnóstwo rzeczy z okresu White Album, trochę luźnego grania w stylu "One After 909" - wyszło koło setki tracków. Cóż, to po prostu była kompilacja fragmentów taśm, które ktoś nieopierzonej beatlefance zgrał dla posmakowania, co znaczy bootleg. :P
Tak luzem słyszałam potem te same nagrania na różnych bootach: nazw nie pomnę, bo mam stertę nieopisanych płyt. ;)

Piotrek, może ty podasz konkrety? ;)

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Maj 13, 2007 8:33 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Jesli chodzi o te nagrania to na pewno zaliczymy tasmy z pobytu beatlesow w Indiach, utwory demo z Esher oraz Kenwood oraz material zapisany w studiach EMI w Londynie. Do listy dorzucolbym wiec jeszcze:

The Rishikesh Tape (Indie):

- "Spiritual Regeneration"
- "Happy Birthday Mike Love"
- "When The Saints Go Marching In"
- "You Are My Sunshine"
- "Jingle Bells"
- "She'll Be Comin' Around..."
- "Blowin' In The Wind"
- "Hare Krishna Mantra"
- "Catch The Wind"

"The Maharishi Song" (Kenwood)

"Brian Epstein Blues" (EMI)

"Las Vegas Tune - St. Louis Blues" (EMI)

... oraz cala masa roznego rodzaju wersji utworow (demo, take x), ktore znalazly sie naoficilanym wydawnictwie czy te z Anthology (m.in. "Junk", "Not Guilty" czy "Step Inside Love - Los Paranoias").

A jesli chodzi o "Goodbye", "Case Of The Blues" i "Heather" to wydaje mi sie, ze zostaly nagrane po ukazaniu sie "Bialego Albumu" wiec wychodzi na to, ze nie sa odrzutami z tej plyty :wink: :D

Jesli chodzi o bootlegi to polecam "Alternate White Album" wydany przez Pear Records oraz "It's Not To Bad" (Pegboy).

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 2:19 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Próbowałem słuchać wesji "Sour Milik Sea" w wyknaniu Lomaxa i miałem opory, bo przyznam, że nie lubie innych wersji beatlesowskich utworów, ale może to nadrobie. Ale co Ty Magda opowiadasz, że George nie wyrobiłby go wokalnie - dla mnie na tej demówce śpiewa takim swoim dziecięcym głosikiem, pełnym luzu i w ogóle - nie chce niczego więcej!

Mary Hopkin to ta blondynka z gitarą? Cos słyszałem jak śpiewa i brzdąka, ale strasznie mnie to męczyło! :P Wygląda na to, że to było Goodbye :) A Macca zaśpiewał to z takim luzem, tak lekko, z taką pasją w głosie - nie mógł tego lepiej zaśpiewać! 8) W dodatku w tym przypadku demo jest dość dobrej jakści - dziwi mnie, że nie było tego na Antologii. A piosenka PRZEUROCZA! Refren ciągle za mną chodzi, nawet w tej chwili :D

Happy Rishikesh Song to dla mnie zastrzyk beatlesowskiej świeżości i GENIUSZU - o wtórności nie ma mowy! :P

Nie wiem czemu Child Of Nature nazywasz...przerywnikem :shock: :?: Przecież to pełnowymiarowy utwór. W dodatku śliczny jak jego słynny odpowidnik z Imagine! A jest wartościowy dlatego, że bardzo się różni od wersji ogólnie wszystkim znanej - to prawie inne nagranie (mimo tej samej melodii)!
Także Magdo, w niczym nie moge się z Toba dzisiaj zgodzić. :)

A India India myslałem, że powstał zaraz po przyjezdzie z Rishikesh (tak przeczytałem w Teraz Rocku), zresztą sama nazwa wskazuje w jakim czasie powstał ten kawałek - to nie ma wersji z okresu Białego Albumu, tylko z czasów solowego Lennona???

Z tych innych nagrań, które podaje Macho, znam Spiritual..., The Maharishi Song i Bian Epstein Blues i żaden nie wywarł na mnie jakiegokolwiek wrażenia. Pierwszy to chyba jakiś rock & roll (w dodatku nie wiem czy nie cudzy?), drugi to glównie przegadane coś - nie nazwałbym tego piosenką, trzeci to też coś o czym wolałbym zapomnieć. Podejrzewam, że i reszta to takie różne dłubania i ciekawostki ze studia - czy tak jest w istocie?

Ja znam te nagrania z 2 bootlegów:
Większość jest na 6 części takiego bootlegu, którego ...nie pamiętam nazwy :lol: Macho Wam podpowie, bo to od niego własnie mam ten bootleg. :) I to juz od 1,5 roku, tylko dopiero teraz wziąłem sie porządnie za słuchanie :)
Ten drugi to White album sessions - tam są nieobecne na tym wyżej opisanym, genialny - co do końca świata będe głosił ( :D )- Happy Rishikesh Song oraz Heather.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 3:01 pm 
Offline
Dr Robert

Rejestracja: Nie Sie 25, 2002 6:54 pm
Posty: 280
Miejscowość: Gdańsk
Michelle, podstawowy błąd, według mnie, Twojej opinii (którą można streścić słowami: w sumie dobrze się stało, że nie magrali tych piosenek, bo patrzcie, że innym wykonawcom wyszło to lepiej) tkwi w tym, że były to kompletne dema, próby, skrawki tego, co moglo, po dopracowaniu trafić na płytę. Kiedy słucham pewnego bluesika, który McCartney próbuje sobie w studiu, mógłbym powiedzieć: słabiutko, słabiutko. Tyle że jest to próbowanie utworu Helter Skelter - jednego z najlepszych, w ostatecznej wersji, na Białym Albumie!
Z takiego właśnie, wczesnego etapu, znamy większość z wymienionych wyżej piosenek. Nie wiemy, co by się z tych utworów ostatecznie urodziło. Pamiętając, że zespół szlifował swoje dzieła, mogłoby być naprawdę interesująco. Żałuję, że część tych piosenek nie trafiła na tę, czy jakąkolwiek inną, płytę zespołu.

_________________
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20715


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 3:43 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
cze napisał(a):
Michelle, podstawowy błąd, według mnie, Twojej opinii (którą można streścić słowami: w sumie dobrze się stało, że nie magrali tych piosenek, bo patrzcie, że innym wykonawcom wyszło to lepiej) tkwi w tym, że były to kompletne dema, próby, skrawki tego, co moglo, po dopracowaniu trafić na płytę. Kiedy słucham pewnego bluesika, który McCartney próbuje sobie w studiu, mógłbym powiedzieć: słabiutko, słabiutko. Tyle że jest to próbowanie utworu Helter Skelter - jednego z najlepszych, w ostatecznej wersji, na Białym Albumie!
Naprawdę opinia może być błędna? Zawsze sądziłam, że nie ma czegoś takiego: jak to słuszna czy błędna opinia, to przecież tylko subiektywne stanowisko! Fakt faktem - moje zdanie może być słabo uargumentowane, ale...
Nie piszę przecież, że mam rację (broń mnie, Panie Boże! ;)), dla mnie te kawałki w cudzym wykonaniu brzmią lepiej (mówię głównie o "Sour Milk Sea" - co do "Goodbye" mogę się nawet przychylić się do zdania Yer Blue... ostatecznie ;) zwłaszcza, że nie przepadam za głosem takim, jak Mary Hopkin <choć technicznie nie potrafię jej nic zarzucić).

Ano widzisz, tylko że według mnie akurat w samym roboczym wykonaniu "Helter Skelter" tkwił spory potencjał, który (znowu mam zaznaczać, że to moje zdanie? ;)) "nadawał" się na McCartney`a. W Harrisonie śpiewającym "Sour Milk Sea" już tego nie słyszę. Źle napisałam, jeszcze raz: potencjał - ależ owszem, jest, natomiast uważam, że do tej piosenki pasował inny głos, powiedzmy bardziej głęboki.
Chociaż przyznaję, w jednym punkcie nie mogę się z tobą nie zgodzić; nie powinnam oceniać ostatecznie, jakby to wyglądało w wersji beatlesowskiej, po fragmentach i próbnych taśmach. No ale po czym innym mogę oceniać?
Widzisz, Cze, poza tym - nie mam gula, jeśli słucham utworu, który mógł być Beatlesów, ale oddali go komuś innemu, a ten ktoś (w mojej opinii) zrobił to bardzo dobrze. Odczuwam taką samą przyjemność ze słuchania danego kawałka. Tak samo, jak nie zżymam się, że Lomax nagrał "Sour Milk Sea", tak samo nie rwę włosów z głowy, że nie Żuki zabłysły "How Do You Do It", które wyniosło Gerry and the Pacemakers na szczyty list przebojów.

Sama już nie wiem, może faktycznie te "odrzuty" pasowałyby na White Album? Mam problem (?), dla mnie w większości dyskografia Beatlesów jest tworem szczelnym, zamkniętym... ciężko mi sobie wyobrażać pewne płyty w innym kształcie...

Piotrku - ok, rozumiem; tym bardziej, że czasem po miesiącu nie zgadzam się sama z sobą. ;) Może jeszcze kiedyś odpiszę na twój post (jeśli przyjdzie mi do głowy coś do dodania lub wytłumaczenia, czemu pisałam tak a nie inaczej).

Piotrek napisał(a):
Nie wiem czemu Child Of Nature nazywasz...przerywnikem
Napisałam, że byłby przerywnikiem, gdyby się znalazł na albumie (na tle reszty płyty) nie, że demo nim jest... demo jest demem, ani tego przerywnikiem nie nazwę, ani pełnowymiarowym utworem.
Dla Ciebie "Child Of Nature" jest czymś istotnym, dla mnie ciekawostką, z której później urodziło się coś jeszcze ciekawszego, choć już nie tak "kolorowego". Kto co lubi, Piotrku. ;)
Cytuj:
A India India myslałem, że powstał zaraz po przyjezdzie z Rishikesh (tak przeczytałem w Teraz Rocku), zresztą sama nazwa wskazuje w jakim czasie powstał ten kawałek - to nie ma wersji z okresu Białego Albumu, tylko z czasów solowego Lennona???
Może... nie wiem. "India, India" słyszałam... nie pamiętam, na czym, podpisane było tylko "John Lennon". :lol:
Jestem zbyt mało kompetentna, by ci odpowiedzieć. ;)

PS No dobra, wyciągam białą flagę. Pewnie się po prostu nie znam...

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Ostatnio edytowany przez Michelle, Pon Maj 14, 2007 7:37 pm, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 6:39 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Yer Blue napisał(a):
znam te nagrania z 2 bootlegów:
Większość jest na 6 części takiego bootlegu, którego ...nie pamiętam nazwy :lol:


Zapewne masz na mysli "Ultimate Experience vol.6 - 1968" :wink: Ten CD-ROM zawiera mase niewydanego materialu w postaci plikow mp3 z opisem szczegolnych nagran.

http://www.bootlegzone.com/album.php?na ... &section=1

pozdrawiam
macho

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 1:38 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Dla mnie Sour Milk Sea ma taki potencjał, że głuchy by go usłyszał :wink: :) I nawet nie trzeba by było go specjalnie dopracowywać, po prostu może tylko lepiej zagrać, chociaż te soczyste bluesowe brzmienia po refrenie i tak brzmia świetnie. Nie wiem czy warto siegać po wersje Lomaxa, bo Harrison - juz nie bede sie powtarzał - zaśpiewał to w dla siebie tylko dostepnym stylu, pełnym młodzieńczej pasji tak jak on tylko to potrafi.
Jakbym mił oceniać Sour Milk Sea i Happy Rishikesh Song to tylko na 10 - sa to dla mnie jedne z lepszych utwórów Beatlesów W OGÓLE :!: :D
Circles i A case Of The Blues oceniłbym na 9, Goodbye na 8, Heather na 6.
W A Case of The Blues nic bym nie zmieniał, ta prostota i ascetyczność pasowałaby na debiut Lennona, a Circles dzieki swej magicznej i tajemniczej aurze jak ulał na Magical Mystery Tour, ale wiem, że powstał ciut pozniej :wink:

Tak macho, to o ten Bootleg mi chodziło :)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 7:33 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Lut 06, 2005 11:35 pm
Posty: 2038
Miejscowość: Łódź
Yer Blue napisał(a):
Dla mnie Sour Milk Sea ma taki potencjał, że głuchy by go usłyszał :wink: :)
Sugerowałam coś przeciwnego? Sam utwór ma olbrzymi potencjał, ale nie w takim wykonaniu. Dobra, dobra, teraz już nie da się operować argumentami, po prostu Tobie pasuje wokal George`a do tego kawałka, mi nie. Kurczę, może my słuchaliśmy innego nagrania (tak się zaczęłam zastanawiać...)?
Piotrek, rozumiem, że podoba ci się wersja Harrisona, ale z góry nastawiasz się na "nie" względem Lomaxa. Nawet nie chcesz wysłuchać (w dodatku - jeśli wysłuchasz, już wcześniej Lomax nie jest u ciebie na zerze, ale na minusie i musi te minusy dodatkowo nadrabiać). Chociaż spróbuj, to jest tylko kilkaset sekund...
Jeśli ma ci się nie spodobać, trudno, wypiszesz w wątku kilka zdań oburzenia, ale przynajmniej usłyszę od ciebie wyraźnie, że wersja "obcego" ci nie pasuje. Może dowiem się, czemu ma ustępować beatlesowskiej (eee, dość dziwaczne zdanie, jak na fankę, ale już trudno...)! ;)

Nawiasem - "Sour Milk Sea" była dla mnie naprawdę wyjątkową piosenką, od kiedy pierwszy raz usłyszałam jej fragment na Antologii. Też za mną "chodziła". I chociaż odpowiada mi jej ostateczny wykonawca, zawsze będę mieć świadomość, kto ją powołał do życia. ;)

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 2:18 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Znaczy ja próbowałem coś zawalczyć z tym Lomaxem ale skończyło sie na może 30 sekundach i wyłączyłem. Dobra, przesłucham to do końca i dam Ci znac ile to dla mnie jest warte.

Mam jeszcze tylko jedno ale ważne i nurtujace od dłuższego czasu mnie pytanie.
Jak to jest z tym The Happy Rishikesh Song, że właściwie sie ukazała oficjalnie ale na ...solowej Antologii Lennona :?: :?:
Przecież tamtejsza wersja pochodzi z sesji do Białego Albumu (mimo pewnych zmian słychac, że to wersja z beatlesowskiego bootlegu - te samo podejście tylko troche pocięte), a nie z okresu solowej twórczości Johna. Czy to przypadkiem nie pomyłka? Ktos może zapomniał ja umieścic na antologii TB i zrehabilitował się dodając ja do A. Lennona?

I jeszcze właściwie drugie pytanie dotyczące tej piosenki, ale nie mniej ważne. Dlaczego Rishikesh Song na atologii Lennona został poddany tym cięciom (chodzi mi o pierwszą weselcza część), i skad sie wzięła druga spokojniesza część nie uwzględniona na beatlesowkich bootlegach (tam utwór sie raptownie urywa):?: Czy istnieje pełna wersja tego utworu :?: :?:
Prosiłbym bardzo bootlegoznawców o odpowiedz.

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 8:06 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Pon Wrz 23, 2002 4:06 pm
Posty: 2132
Miejscowość: Wrocław
Troche to zagmatwane. Jesli chodzi o utwor z Anthology, to opis jest, ze nagranie demo pochodzi z:

Recording date: Jul 1980
Rec. location: Villa Undercliff, Bermuda

Jesli chodzi o same brzmienie to jesli dzielac utwor na dwie czesci:

I - "All you need to do is to say this little word..."

II - "Feel so suicidal, something is wrong..."

wychodzi na to, ze pierwsza pokrywa sie z utworem zarejestrowanym w 1968 roku.

Druga - na pewno pocgodzi z 1980.

I teraz mamy dwie mozliwosci:

1) albo utwor "The Happy Rishikesh Song", ktory znamy z beatlesowskich bootlegow - byl nagrany pod koniec zycia artysty - a dolaczany byl tylko ze wzgledu na tresc i tytul do "piratow" zawierajacych materialy z okresu wizyty zespolu w Indiach....

2) albo na Anthology mamy miks dwoch roznych piosenek zarejestrowanych w dwoch roznych etapach zycia Lennona.

Ja osobiscie skladam sie ku wariantowi drugiemy, ale jak sie sie mowi - glowy sobie odciac nie dam :wink:

pozdrawiam!

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=6f6uVZon_Kg


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Maj 18, 2007 1:29 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
macho napisał(a):
I teraz mamy dwie mozliwosci:

1) albo utwor "The Happy Rishikesh Song", ktory znamy z beatlesowskich bootlegow - byl nagrany pod koniec zycia artysty - a dolaczany byl tylko ze wzgledu na tresc i tytul do "piratow" zawierajacych materialy z okresu wizyty zespolu w Indiach....

2) albo na Anthology mamy miks dwoch roznych piosenek zarejestrowanych w dwoch roznych etapach zycia Lennona.

Ja osobiscie skladam sie ku wariantowi drugiemy, ale jak sie sie mowi - glowy sobie odciac nie dam :wink:

pozdrawiam!


Zagmatwane to to jest :)

Zdecydowanie podpunkt 2 także wydaje mi się bardziej prawdopodobny, właściwie jakby sie tak dobrze wsłuchac to można to sprawdzić - porównać wokal Lennona z obu części piosenki, czy nie różni się. Bo nie da się ukryć, że troszkę na przestrzeni 12 lat głos Johna się zmienił (postarzał) - dzisiaj dokładniej to sobie sprawdze.

Pewną nowinką jest dla mnie fakt, że druga spokojniejsza (i równie cudowna!) cześć Rishikesh song pochodzi z 1980 roku. Przyznać trzeba że bardzo pasuje dodana do części pierwszej, nawet jeśli dzieli je 12 lat to brzmią tak jakby to było jedno podejście z tego samego dnia - zawsze tak myslałem.
Ten utwór zawsze był dla mnie wielka beatlesowską zagadką - dzięki macho za zbadanie tej łamigłówki :)

pozdrawiam również!
:)

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
PostWysłany: Śro Maj 23, 2007 11:47 pm 
Offline
Mean Mr Mustard

Rejestracja: Pią Lis 19, 2004 10:53 pm
Posty: 191
Miejscowość: Dolina Muminków
Yer Blue napisał(a):
PS. Istnieje chyba jeszcze jeden zupełnie nie wykorzystany odrzut z tych sesji - India India - możecie cos powiedzieć o tym nagraniau???


:arrow: Lennon wrote ‘India, India’ in the late 1970s for a musical of his own writing named after his song The Ballad of John and Yoko. However, the show was never performed and the track remained unheard. It seems likely that in ‘India, India’ Lennon was writing about his 1968 visit to India, when the Beatles indulged their spiritual side at the ashram of Maharishi Mahesh Yogi in Rishikesh.

mi najbardzij szkoda kawałka "not guilty" wspaniale pasowałby do białego albumu. Ale to i tak nic w porównaniu z odrzuceniem "don't let me down" w trakcie pracy nad "let it be" - to dopiero było marnotrawstwo.

_________________
the Love of my life


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 24, 2007 8:06 am 
Offline
Dr Robert
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Kwi 04, 2007 5:43 pm
Posty: 276
Miejscowość: Nowhere Land, tzn. Lublin
Przesłuchałam Sour Milk Sea na YouTube.

Istny cud! Można wywalić I will, The contynuing Story of Bungallow Bill, et cetera, et cetera, żeby wziąć taki ładny utwór! Ile on by jeszcze zyskał! Zaprzepaścili zupełnie takie cudo :/ George'owi chyba odpadły uszy po słuchaniu jęków Yoko w The Contynuing Stor of Bungallow Bill, bo tego nie wziął. Wielka szkoda, że nigdy jej nie opracują :/

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Czw Maj 24, 2007 1:42 pm 
Offline
Beatlesiak
Awatar użytkownika

Rejestracja: Nie Sie 28, 2005 10:56 pm
Posty: 4281
Miejscowość: Bielsk Podlaski
Beatle, z Twojego opisu wynikałoby, że India India powstał w 1970 roku a tytuł akurat taki bo zainspirowany wyprawą do Indii, dobrze zrozumiałem?

Przysłuchiwałem się ostatnio wokalowi Johna w The Happy Rishikesh Song i musze przyznać, że wyraznie słychać, że ta weselsza część została zaśpiewana przez blisko 40-latka - po prostu słychac starszy głos Lennona, z okresu Double Fantasy - posłuchajcie sobie, zwłaszcza tych krótkich pauz, w ktrych John coś gada - to na pewno nie jest Lennon z 68 roku!
Dzisiaj uważam 1 punkt ujęty przez Macho za właściwy:
"1) albo utwor "The Happy Rishikesh Song", ktory znamy z beatlesowskich bootlegow - byl nagrany pod koniec zycia artysty - a dolaczany byl tylko ze wzgledu na tresc i tytul do "piratow" zawierajacych materialy z okresu wizyty zespolu w Indiach.... "

Tak więc niestety przykro mi to stwierdzać ale to absolutnie waspaniałe nagranie nie ma nic wspólnego z Beatlesami... :cry: Jest to tylko i wyłącznie solowy Lennon niestety...Pomysleć, że TAKIE pomysły wychodziły mu tuz przed śmiercią :shock:

Teraz nawet rozumiem dlaczego na Ultimate Experience w dość tajemniczy sposób (wydawałoby się...) zabrakło tego utworu - ten bootleg jest po prostu wiarygodny i nie zawierałby utworów "na doczepkę".

Jeszcze tylko musze poszukać wersjii z Antologii Lennona i porównac wokale to juz będe pewny na 100%.
Możecie też to sprawdzić i ewentualnie (nie)zgodzić się ze mną, bo chce być jeszcze bardziej pewny niż jestem, a co dwie pary uszu to nie jedna :wink:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Pią Wrz 21, 2007 9:44 pm 
Offline
Lovely Rita

Rejestracja: Pią Kwi 14, 2006 8:44 pm
Posty: 373
Dziś dziwnym trafem odgrzebałam kilka z tych nagrań na komputerze i od razu przypomniałam sobie o tym temacie...

Sour Milk Sea - faktycznie brzmi świetnie... altruizm George w przypadku oddaniu tej piosenki był chyba trochę za daleko posunięty... z innych Harrisongów kojarzy mi się najbardziej z Old Brown Shoe.

Circles - tu z kolei mam skojarzenie bardzo absurdalne :P kawałek faktycznie odjazdowy, ale nadmiar tych organów, grających od początku do końca, trochę mnie drażni moją głowę. No ale to jest mankament do poprawki.. szkoda, że Circles się jej nie doczekała...

Child of Nature - byłabym skłonna uznać, ze podoba mi się to bardziej niż Jealous Guy. Dźwięki (nie wiem, jakie to instrumenty) w kilku miejscach budują uroczy klimat, burzą monotnię.

Happy Rishikesh Song - wciągnęło mnie dopiero za 5 razem. Niby nic takiego, a można odlecieć. Jakiś dziwny potencjał ma w sobie...

Reszty wspomnianych nie mam, ale będę szukać


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: Nie Wrz 23, 2007 3:28 pm 
Offline
Admiral Halsey
Awatar użytkownika

Rejestracja: Śro Mar 15, 2006 11:03 pm
Posty: 991
Miejscowość: Karlstad
Rany, dlaczego ja mam az takie straszne braki :(

Wczoraj w kazdym razie zapuscilam sobie (z braku innych zrodel) You Tube.

Czy wersja "Sour Milk Sea" o ktorej mowicie to ta czy ta? A moze jeszcze jakas inna?

Rzeczywiscie swietny utwor, ale wcale nie uwazam, ze jest lepszy od Swinek!!! :evil: Odczepic sie Swinek, ten utwor jest cudowny! :evil: Od Trufli moze byc lepsze, bo nie zawiera deciakow :p ;)

Czy ktos moglby podrzucic wersje Lomaxa?

Cudownie sluchalo mi sie "A Case Of Blues", ciekawe skojarzenie z Working Class, chociaz Working Class zawiera w sobie niesamowita gorzkosc i napiecie, ktorego tu nie slychac. Zdecydowanie powinni byli to wykrzystac!

"Child Of Nature" - dziiiiwnie sie slucha.. w mojej glowie powstalo juz tak silne skojarzenie tego kawalka z okresem solowym Johna, z czyms zupelnie nie-beatlesowskim, ze trudno sie przestawic... Ale podoba mi sie.

Bardzo podoba mi sie tez improwizacja (?) - The Maharishi Song, chociaz mimo calego mojego szacunku dla Yoko (owszem, lubie Yoko jako artystke nalezaca do ruchu Fluxus, uwielbiam jej wrzeszczenie w "What's The New Mary Jane", jestem tez chyba jedyna osoba, ktorej naprawde nie przeszkadza jej glos w "Bungalow Bill") - tu jej wejscia psuja mi calosc.

Circles (znowu znam tylko ta wersje) - spore zaskoczenie, tu chyba najbardziej zgadzam sie, ze utwor powinien zostal byc wykorzystany!

_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Ringo, Pon Wrz 24, 2007 2:12 am, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 31 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 34 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY