Polski Serwis Informacyjny The Beatles

Hi hi hi, ja też mam niezłe kawalki, posłuchajcie:
"Nieubłagalnie muzyka rockowa miała włączyć całą gamę narkotyczną do wachlarza mocnych emocji oferowanych słuchaczom nowej fali - "Acid rock". Beatlesi z "Żółtą łodzią podwodną" (halucynacja psychodeliczna), Rolling Stones z "Brązową kokainą" i "Siostrą Morfiną", a w końcu "Srebrna Lady" (surowica hypodermiczna). Abby Hofman stwierdza ostatecznie: "Rock" jest źródłem rewolucji. Jest to nasz sposób życia z narkomanią, poszarpanym ubraniem i muzyką rockową w jej pełnej mocy. To właśnie jest rewolucja."
" Można by sądzić, że wszystkie granice zostały osiągnięte, ale znaczyłoby to niedocenianie środków geniusza diabolicznego rewolucjonistów, o których mowa. Trzeba było przekroczyć ostatni próg, próg okultyzmu, prowadzący do kultu satanistycznego. Ta faza została rozpoczęta u beatlesów w 1968 roku z pojawieniem się "Devils White Album" - Białego albumu diabelskiego zawierającego dwie następujące sztuki: rewolucja nr 1 i rewolucja nr 2. "
"Jako trzeciego przykładu użyjemy piosenki Beatlesów pod tytułem "Rewolucja nr 9", ponieważ począwszy od momentu pokazania się tej piosenki, przekazy podświadome zostały włączone w produkcję płyt rock and rolla. Technika jest tu podobna jak w drugim przykładzie. Między 7 - 13 obrotem słyszy się nagranie powtarzane dziesięciokrotnie. A jakie jest orędzie podświadome przy słuchaniu odwrotnie? Brzmi ono: "Podekscytuj mnie seksualnie martwy człowieku". Martwym człowiekiem jest Jezus Chrystus. Aby wykazać, Ze taki jest zamysł Beatlesów posłużmy się słowami Johna Lennona. który sam był rzecznikiem grupy podczas prezentacji "Diabelskiego Białego Albumu" - bardziej znanego pod nazwą "Białego Albumu". "Chrześcijaństwo odejdzie, zniknie i rozpadnie się. Nie potrzebuje nawet o tym dyskutować. Mam rację i historia przyzna mi rację, już jesteśmy bardziej popularni niż Jezus Chrystus. Nie wiem co najpierw przeminie, rock czy chrześcijaństwo". W tych słowach oznajmia, że Jezus Chrystus umarł i został pogrzebany oraz, że rock przeżyje i zatriumfuje."
"Także samobójstwa idoli pociągały za sobą samobójstwa ich zwolenników. Najbardziej znanym pozostaje samobójstwo Marka Davida Chapmana po śmierci Johna Lenona. Dorzućmy do tego agresje podświadome, o których była mowa i które są prawdziwym pogwałceniem sumienia i manipulacją wolną wolą. Najlepsza formacja duchowa i moralna nie jest w stanie oprzeć się na długo nieuniknionej erozji sumienia, serca i umysłu, które powoduje codzienne słuchanie muzyki rock."
Bez komentarza.
A tak poza tym, to dzień dobry wszystkim

Rozwaliło mnie to...

_________________
Pozdrawiam, Adam

No cóż, Adam, muszę przyznać, że mnie też...

Ale z chrześcijaństwem też nie pojechali. Jeśli ktoś myśli, że tu mowa o Matce Boskiej to się grubo mylą. Jak ktoś nie zna genezy piosenki, że mama Paula była Mary, to mu takie rzeczy wychodzą. A kiedyś rzeczywiście w telewizji widziałam jakiś filmik i tam mówili, ze Paul o Matce Boskiej śpiewa. Z tapczanu wtedy spadłam!

Hehehe czego to ludzie nie wymyślą
śmiechu warte

Pozdrawiam fanów muzyki z piekła rodem

Śmiać się z tego.. śmiać

Gdyby każdy podchodził do tego z żałem i złością to nie było by tej całej magii. Choć zdarzają się sytuacje, w których mnie to już ten mówiąc delikatnie - denerwuje.

Mówiąc, że Lennon podpisał pakt z diabłem... buehe, jest to po prostu śmieszne. Jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek przeczytałem. John Lennon ma u mnie wielki szacunek - był wielkim człowiekiem i nadal jest . Nawet taka zwyczajna osoba po oejrzeniu jakiegoś nagrania The Beatles nie przypuszczałaby, że Lennon to "dziwak" podpisujący jakieś pakty...

W ramach tematu: proszę odwiedzić: http://www.piusx.org.pl/zw/34/34npkp.html Temat "Obraz cywilizacji liberalnej" i drugi akapit. Potraktujcie to jako ciekawostkę

Niektórzy ludzie bywają zarażeni fatalną chorobą, która nazywa się religią. Zwłaszcza katolicyzm jest przykry jeśli chodzi o interesowne szerzenie nienawiści. Ludzi ci gaworzą do przedstawionego im za młodu boga, ten im nie odpowiada i zaczynają się denerwować w końcu.
Zabrzmi banalnie, ale ogólnie akceptacja (w tym ta bardziej aktywna, wyznawana przez uczestników niniejszego forum) muzyki, stylu zespołu na "B" polega - wedłu mnie - generowaniu pozytywnych wibracji. Jak to cudownie zaśpiewał George "in the World of light - where the Spirit is free from the lies, and all else that we despised". Trudno było lepiej ująć sprawę.

Religia nie jest chorobą. Fanatyzm religijny tak.

tak... ja nawet kiedyś spotkałem się z interpretacją obrazka Johna z okładki płyty Yellow Submarine (wydanie z 1969, a nie nowsza wersja z inną okładką i trochę innym zestawem nagrań), że jakoby trzyma w górze swą dłoń ułożoną w pozdrowieniu satanistycznym (kciuk i mały palec do góry).
http://walruspage.progipark.com/cover10.gif

A tu nawet znalazłem prawdziwe zdjęcie które to ilustruje:
http://home.online.no/~helgery/single13.jpg

_________________
www.the-beatles.pl

Interesujące :)
Tylko, że gest Lennona oznacza miłość. Palce, które są wyciągnięte leżą w jednej płaszczyźnie.
Z tego co wiem, gest satanistyczny jest podobny, ale kciuk jest wyciągnięty do przodu. W ten sposób trzy palce - wskazujący, mały oraz kciuk wraz ze zwiniętymi w okrąg palcami serdecznym oraz środkowym tworzą trzy szóstki. Jeżeli oczywiście spoglądać na tak ułożoną dłoń z boku. Niestety nie mogę Wam tego pokazać, ale mam nadzieję, że to sobie jakoś wyobrażacie :)
John pewnie chciał aby to wyglądało dwuznacznie - taki on był właśnie. Ale w ostateczności przyczepić się do niego nie można.
Z drugiej strony zawsze znajdą się tacy, którzy się doszukają paktu z szatanem...

Nie dajmy się tylko wciągnąć w dysputy czym religia jest a czym nie jest :)

Ja zawarłem też pakt z diabłem, ale diabeł dał mi inny znak rozpoznawczy - muszę wkładać dwa palce w nos. Niestety nie jestem Beatlesem, bo mój znak zdobiłby połowę zdjęć.

tak quietek, tęz myślę że John prowokował tym gestem na tym zdjęciu.
Bardzo zawikłana jest dla mnie róznica pomiędzy gestem miłości a satanistycznym (vide Twoje wyjaśnienie), myślę, że John wygłupiał się jednak z tym gestem satanistycznym....

_________________
www.the-beatles.pl

Jasne..od razu niech napiszą, że Szatan a Lennon to te same osobowości. Jeśli tak stawiają sprawe to prosze bardzo, jestem satanistką... za Nimi do bram piekła.

Jedno słowo na określenie idiotyzmów dotyczących Lennona i The Beatles zamieszczanych w necie - GŁUPOTA - i to w dodatku w czystym wydaniu.

Hahha rzeczywiscie jest juz taki temat Greg

No to dodaje tą wypowiedz bo to absolutny hicior



Wypowiedz "eksperta" w dziedzinie muzyki rockowej na pewnym forum muzycznym szcegóły w temacie "Dla tych co myslą ze to juz koniec "

_________________

Są ludzie, którzy zajmują się takimi rzeczami:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,361

Na liście osób zakazanych jest oczywiście John

Ośrodek racjonalistyczno-sceptyczny - ja pierniczę!

W ogóle warto sobie przejrzeć ten spis.

ja cię pierniczę Gombrowicz i Narutowicz też są.
Ja nie wiem, nie rozumiem tych ludzi (podobnie jak innych "tego typu"). Jak dla mnie to oni są już na tym punkcie przewrażliwieni i to dość mocno
Zresztą sami napisali:

No, wyrocznią to na pewno nie jest i zapewniam - nigdy nie będzie
Tylko poszukam, a znajdę cytat (niestety po angielsku) gdzie Lennon tuż przed swoją śmiercią wyraźnie deklaruje (no może nie aż tak wyraźnie, ale jednak ), że wierzy w Boga i dużo rozmyśla nad naukami Chrystusa. Ale nie mam czasu, ani ochoty konwersować z autorami strony. Z reguły są to osoby ograniczone, których nie przekona się do swoich racji, nawet jeśli ma się odpowiednie, dużo bardziej rozsądne od nich argumenty

_________________
"Normalność nie jest kwestią statystyki."