Aktualnosci roku 2017

31 gru The Postman zagrają sylwestrowy koncert w Głogowie
30 gru "Najlepszy perkusista, najlepszy kumpel" - Paul gratuluje Ringo
30 gru "Magical Mystery Tour": wielka płyta Beatlesów ma już 50 lat
28 gru Rodzina McCartney na zimowym urlopie
27 gru Paul McCartney opowiedział o pierwszym zakupionym nagraniu
26 gru Państwo McCartney odpoczywają na St. Barts
24 gru Ringo Starr otrzyma tytuł szlachecki
23 gru O Świętach i nowej płycie w grudniowej odsłonie "You Gave Me The Answer"
20 gru Świąteczny quiz "MPL LAND" - znajdź ukryte piosenki
20 gru George Harrison najpopularniejszym Beatlesem
17 gru Zespół The Liverpool zagra w Lubinie
15 gru The Beatles Christmas Record Box - zapowiedź nowego wydawnictwa
14 gru Poczta Stanów Zjednoczonych w 2018 roku wyda znaczek z Johnem Lennonem
13 gru Paul McCartney w szczytowej formie
8 gru Elliot Mintz wspomina Johna
5 gru Zapowiedź europejskiej, letniej trasy Ringo Starra
5 gru Filmowy Luke Skywalker wspominając Carrie Fisher nawiązał do śmierci Beatlesa
4 gru Pete Best powraca na scenę
1 gru Beatlemania Festival 2017
1 gru Paul McCartney nagrał świąteczną płytkę w prezencie dla swoich kolegów z The Beatles
30 lis Andrzejki z Beatlesami
29 lis Podsumowanie trasy australijskiej Paula McCartneya
28 lis Ringo Starr i All-Starr Band zaśpiewali w łóżku "Yellow Submarine"
26 lis Beatlemania show - koncert w Przemyślu
22 lis Odnaleziono skradzione rzeczy Johna Lennona
19 lis Nie żyje Charles Manson
18 lis Tony Palmer: Pomysł podsunął mi John Lennon
18 lis "Imagine" w polskiej edycji programu The Voice of Poland
17 lis Yoko Ono wygrywa w sądzie z niemieckim barem "Yoko Mono". Bar musi zmienić nazwę
17 lis Dua Lipa śpiewa "Golden Slumbers"
16 lis Radny PiS chciał zdekomunizować ulicę Johna Lennona
15 lis Charlotte Gainsbourg feat. Paul McCartney - Songbird in a Cage
13 lis Fotografie Lindy McCartney na festiwalu Camerimage w Bydgoszczy
11 lis Martha na początku nazywała się...Knickers
11 lis Paul McCartney spaceruje po Londynie
10 lis Ukazała się książka "Eight Arms to Hold You" o drugim filmie Beatlesów
10 lis "Golden Slumbers" w świątecznej reklamie John Lewis
7 lis Beatlesi w Milionerach
7 lis Ringo Starr zaprasza do akcji #GiveMoreLoveContest
7 lis Paul McCartney znowu krytykuje prezydenta USA
5 lis "Live and Let Die" zapowiada drugi sezon "The Grand Tour"
5 lis Yoko Ono mówi do wszechświata, korzysta z twittera oraz uważa się za część młodej generacji
4 lis Paul McCartney i Steven Van Zandt dokończyli rozpoczętą w 2012 roku piosenkę
3 lis Limitowana kolekcja ubrań od A+O x The Beatles
3 lis Paul McCartney wraz z córkami wystąpił w dokumencie "One Day A Week"
2 lis Fotografia z National Geographic zainspirowała Paula McCartneya do napisania "Lady Madonna"
2 lis Hollywood Vampires zagrają w Polsce
30 paĽ Październikowe pytanie w ramach You Gave Me The Answer
25 paĽ "Come Together" w The Voice of Poland
25 paĽ Paul McCartney wspiera walkę z rakiem piersi
25 paĽ Nie żyje Fats Domino
25 paĽ Mini należący do Ringo Starra trafi pod młotek - zapowiedź aukcji
24 paĽ O tym jak Jann Wenner okłamał Paula McCartneya
22 paĽ The Beatles symfonicznie w ICE Kraków – zapowiedź
11 paĽ Za kulisami najnowszego filmu o piratach McCartney śpiewał o prostytutce
9 paĽ Paul i Ringo pamiętali o urodzinach Johna
7 paĽ Skarpetki Yellow Submarine
7 paĽ Liam Gallagher o nietypowej rozmowie z Paulem McCartneyem i inspiracji Yoko Ono
4 paĽ Akademia Rocka rusza na Uniwersytecie Opolskim
2 paĽ Nie żyje Tom Petty
29 wrz Wrześniowe pytanie do Paula McCartneya w ramach cyklu You Gave Me The Answer
28 wrz Zapowiedź albumu "Holidays Rule Volume 2"
24 wrz Nieznana wersja demo piosenki "What Goes On" wystawiona na Ebay'u
24 wrz Patti Smith uhonorowana nagrodą im. Johna Lennona
21 wrz Książka "Imagine" - projekt Amnesty International i Yoko Ono
19 wrz Paul McCartney przygotował niespodziankę dla Jimmy'ego Fallona - koncert w Brooklynie
19 wrz Animowany McCartney w filmiku promującym album "Concrete and Gold" Foo Fighters
17 wrz Muzyka The Beatles na ścieżce dźwiękowej "The Vietnam War"
15 wrz Bruce Springsteen gościem na koncercie Paula McCartneya w Madison Square Garden
15 wrz Gisele Bündchen śpiewa "Imagine"
15 wrz "Give More Love" - premiera płyty Ringo Starr'a
15 wrz Yoko Ono pokonała polskiego producenta lemoniad. To koniec katowickiego Johna Lemona
13 wrz Ringo wypowiedział się o Paulu i ...Brexicie
13 wrz Stella McCartney świętuje swoje 46 urodziny
11 wrz Paul McCartney na płycie Charlotte Gainsbourg
11 wrz Paul McCartney uczcił pamięć o ofiarach ataków na WTC - koncert w Newark
11 wrz Autobusy Sierżanta Pieprza w Liverpoolu
10 wrz Dhani Harrison - nowy singiel i pierwsza trasa koncerowa
9 wrz Plac The Beatles w Winnicy na Ukrainie
8 wrz Posłuchaj "Standing Still" z nowej płyty Ringo
6 wrz Spektakl muzyczny z utworami Beatlesów - Tribute To The Beatles w Teatrze Capitol
3 wrz Piosenka The Beatles w kampanii zapachu Tiffany
31 sie Sierpniowe pytanie do Paula McCartneya
24 sie Francuska Wikipedia zapowiada wydanie nowego singla Paula McCartneya w najbliższy poniedziałek
24 sie Fryzjer Beatlesów wydał książkę "„The Cutting Edge: The Story of the Beatles’ Hairdresser Who Defined an Era”
22 sie Zaśpiewaj "Get Back" z McCartneyem na scenie - aukcja charytatywna David Lynch Foundation
21 sie Rodzinna McCartney, Yoko Ono, Ringo Starr i zaćmienie Słońca nad Ameryką
20 sie W wieku 91 lat zmarł Jerry Lewis
19 sie Zmarł Dick Gregory
19 sie Wyjątkowy tort urodzinowy - właścicielka cukierni Słodki Muffin zdradza kulisy koncertu Paula McCartneya w Warszawie
18 sie Premiera nowego utworu Ringo Starra "So Wrong For So Long"
18 sie Tymon Tymański vs. The Beatles - koncert na tarasie
18 sie "Światowy Dzień Bitelsa" - koncert grupy Żuki w Ciechocinku
17 sie David Bowie odbierał ze szkoły Seana Lennona
17 sie John Lennon czy Harry Potter? Mural w Bristolu
17 sie Piosenka Ringo Starra na ścieżce dźwiękowej serialu "Tacy jesteśmy"
13 sie Trzy dni z muzyką Beatlesów i doskonałą kuchnią w Dworze Sanna
12 sie Rodzinne popołudnie Paula McCartneya
11 sie Tribute to the Beatles - koncert w Radzyniu Podlaskim
10 sie Kolejna piosenka Liama Gallaghera w lennonowskim klimacie
9 sie List Lennona do Cynthii sprzedany na aukcji
8 sie Paul McCartney śpiewa w zwiastunie programu The Great British Bake Off
6 sie Amerykańska restauracja Indian Chutney Co. gościła Paula McCartneya
5 sie Łagodny portret Straconego Weekendu
3 sie McCartney perkusistą w Foo Fighters
2 sie Książka "Beatlesi. Za kulisami sukcesu" za 9,99 zł w Biedronce
31 lip Macca nagrywa piosenkę o prezydencie USA
27 lip Premiera utworu "We're On the Road Again" Ringo Starr i Paul McCartney
25 lip Stella McCartney w najnowszej kampanii zwraca uwagę na problem nadmiernej konsumpcji
23 lip 14-letni Dave Grohl coveruje Beatlesów
23 lip Harry Pinsker planuje wydanie książki o Beatlesach
21 lip Singiel "All About Waiting" zapowiada nową płytę Dhaniego Harrisona
20 lip Kościół protestuje, a Paul McCartney odpowiada tworząc memy
14 lip Rolss-Royce Johna Lennona powróci do Londynu
13 lip Film "The Beatles: Eight Days a Week - The Touring Years (2016)" z nominacjami do nagród Emmy 2017
11 lip "Yellow Submarine" autoryzowanym komiksem
10 lip Koncert McCartneya w Amalie Arena w ramach trasy One On One 2017
7 lip Paul McCartney zagrał w Miami w ramach One On One 2017
7 lip "Give More Love" - singiel z nowego albumu Ringo
2 lip "Beatlesów mogę słuchać stale" - wywiad z Juliuszem Machulskim
1 lip Stella McCartney dumna z piosenki napisanej przez tatę
29 cze Paul McCartney podróżuje pociągami bez ochroniarzy
29 cze „Something” The Beatles w wykonaniu LP
27 cze One On One zawita do Meksyku
25 cze Liam Gallagher brzmi na nowej płycie jak John Lennon
25 cze Eddie Vedder: Paul McCartney uderzył mnie w twarz
22 cze Donald Tusk cytuje Johna Lennona w przesłaniu dla Brytyjczyków przed szczytem w Brukseli
21 cze Australia i Nowa Zelandia zostały oficjalnie potwierdzone w ramach tegorocznej trasy koncertowej One On One
21 cze Pomnik wzrorowany okładką Abbey Road pojawił w Rosji
20 cze Olivia Harrison znalazła nieznany utwór George'a napisany dla Ringo!
19 cze Syn Harrisona rozpoczyna solową karierę
18 cze Paul McCartney kończy dzisiaj 75 lat
18 cze Czy Richard Marx zdradził jak będzie wyglądać najnowszy album Ringo Starra?
18 cze Urodzinowe życzenia dla Paula McCartneya
17 cze Billy Joel zagrał "A Day In The Life"
17 cze Królowa odznaczy Beatlesa Orderem Towarzyszy Honoru.
15 cze Wystawa "I ME MINE - Extended Edition" w Londynie
14 cze Wyobraź sobie, że Yoko napisała "Imagine"...
9 cze Benefis Orkiestry Klubu Samotnych Serc w Tomaszowie Mazowieckim
8 cze Rekord Guinnessa w 50. rocznicę Sierżanta Pieprza. Zagrali The Beatles na schodach lubelskiego zamku
4 cze 50 lat Sierżanta Pieprza. 10 ciekawostek o przełomowej płycie The Beatles
3 cze Howard Goodall pomoże zrozumieć "Muzyczną Rewolucję Sierżanta Pieprza"
3 cze Polskie Radio Lublin nadawało z Abbey Road Studios!
2 cze Sierżant Pieprz powrócił na pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii
31 maj Polskie Radio Lublin będzie w Londynie z okazji 50. rocznicy wydania "Sierżanta Pieprza"
31 maj "Pieprz po pięćdziesiątce" - artykuł Bartka Chacińskiego
31 maj "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" kończy 50 lat. Cudownie pstrokata mikstura Beatlesów, która zmieniła popkulturę
26 maj Pieprzne statystyki na Spotify
26 maj Ukazuje się reedycja "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (Super Deluxe Edition)"
26 maj Nowy film Alana Parkera "It Was Fifty Years Ago Today! Sgt Pepper & Beyond" pojawi się w kinach i na DVD
25 maj Odsłuch "Sgt. Pepper's" w Studio Osieckiej
24 maj Dr. Watson przesłuchał Sierżanta Pieprza
24 maj Sierżant Pieprz namalowany na murze przy Abbey Road
23 maj Zobacz zapowiedź komiksu o Johnie Lennonie
21 maj Roślinna ekspozycja Sierżanta Pieprza
21 maj Blondynka w Liverpoolu - audycja Beaty Pawlikowskiej
19 maj Biały Album doczeka się nowego miksu
19 maj Włosy Beatlesów sprzedane za ponad 10 000 dolarów
18 maj The Beatles i "Sierżant Pieprz". 50 lat najbardziej inspirującej płyty wszech czasów
18 maj Posłuchaj "Lucy In The Sky With Diamonds" (take 1)
14 maj Orkiestra dęta zagra Beatlesów - koncert w Zielonej Górze
11 maj Paul McCartney jako pirat
11 maj Macca włączył się w Wetnose Day
6 maj Stella, Mary i Paul na okładce brytyjskiego The Times
6 maj Paul McCartney z córką Beatrice pojawił się w londyńskiej operze
5 maj Ringo Starr zaprasza na swoje 77 urodziny
5 maj Yoko Ono z synem Seanem Lennonem pracowała przy albumie grupy Black Lips
4 maj Potwierdzono trasę One On One w Brazylii
4 maj Paul McCartney na szczycie listy najbogatszych brytyjskich muzyków
28 kwi You Gave Me The Answer - pytania od japońskich fanów
28 kwi "Tell Me Paul" - McCartney odpowiada na żywo japońskim fanom
27 kwi Koncert McCartneya w Tokyo Dome
27 kwi Posłuchaj wcześniej niepublikowanej wersji Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (take 9)
25 kwi Koncert Paula McCartneya w Budokan
25 kwi "One on One" wraca latem do USA
25 kwi Czerwcowy numer MOJO został poświęcony Pieprzowi
23 kwi McCartney przyleciał do Japonii
23 kwi W Rybniku zagra orkiestra Sierżanta Pieprza
13 kwi "Yesterday", today and tomorrow... - relacja Zbigniewa Michalskiego
11 kwi Relacja Piotra Metza z odsłuchu Sierżanta Pieprza w studiu Abbey Road
9 kwi Koncert BIG BIT - The Beatles Show w Warszawie
5 kwi Paul McCartney na okładce japońskiego wydania ROCKIN´ON
5 kwi "Pięćdziesiąt" płyt na pięćdziesięciolecie Pieprza - Amazon już przyjmuje zmówienia
5 kwi Brazylijska prasa zapowiada koncert Paula McCartneya
5 kwi Jesienią Ringo Starr rusza w trasę koncertową z All-Starr Band
4 kwi Liverpool uczci 50. rocznicę wydania płyty Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band
4 kwi Czyżby szykowała się specjalna, rocznicowa edycja LP "Sgt. Pepper Lonely Hearts Club Band"?
30 mar Odeszła Rosie Hamlin - autorka ulubionej piosenki Johna Lennona "Angel Baby"
24 mar Paul McCartney nagrywa nową płytę - wywiad dla radia BBC
23 mar Kontrowersje wokół wznowienia płyty "Flowers In The Dirt"
22 mar When I'm Fifty-Four. Album "Please Please Me" kończy dziś 54 lata
18 mar Odszedł Chuck Berry
17 mar Zapowiedź aukcji pamiątek "The Beatles Collection: Vinyl Records and Memorabilia"
13 mar Zmarł Tommy LiPuma
13 mar Paul McCartney przygotował kasetę magnetofonową na 10 rocznicę Record Store Day
11 mar Sławomir jako Paul McCartney - Twoja Twarz Brzmi Znajomo
8 mar Brodski Beatles Show zagrają 8 marca w Gdańsku
7 mar Gramofon Pro-Ject The Beatles
7 mar "Strawberry Fields Forever" i "Penny Lane" znajdą się na rocznicowym wydaniu "Sierżanta Pieprza"
2 mar Kolekcja De Agostini "The Beatles Vinyl Collection"
28 lut Paul McCartney wyjaśnia znaczenie piosenki "Put It There"
26 lut Świętowanie urodzin George'a Harrisona i jego książki "I Me Mine - Extended Edition"
24 lut Agata Widzowska opowiada o Johnie Lennonie - najważniejszym człowieku w jej życiu
19 lut Paul McCartney gościł w studio u Ringo Starra
17 lut Zmarł Alan Aldridge
17 lut Zmarł Peter Skellern
16 lut Beatlesi w zamian za Serce i Rozum w nowej reklamie Orange Polska
16 lut Paul i Ringo na męskim spotkaniu z Tomem Hanksem i Dave'em Grohlem
15 lut "The Beatles: Eight Days A Week - The Touring Years" zdobył nagrodę Grammy
12 lut Zmarł Al Jarreau
9 lut Walentynkowa kolekcja gadżetów od Paula McCartneya
4 lut Duch Lennona i Harrisona na fotografii
2 lut Ruszyły prace nad filmem opowiadającym o miłości Yoko Ono i Johna Lennona
1 lut Paul McCartney publikuje nagranie z Elvisem Costello
31 sty Odszedł John Wetton - kompozytor "Starless"
29 sty Paul: Elvis Costello zbliżył się poziomem do Johna najbardziej ze wszystkich moich partnerów
27 sty Beatlesi razy dwa miliardy, czyli Ringo komentuje na Twitterze
27 sty Zmarł John Hurt
25 sty Zmarł Jack Mendelsohn
21 sty Yoko Ono wzięła udział w marszu przeciwko Trumpowi
18 sty Paul McCartney pozywa SONY
18 sty Zmarł Mike Kellie
17 sty Zapowiedź nowego wydawnictwa z okazji 74 urodzin George'a Harrisona
16 sty W Liverpoolu odsłonięto pomnik Cilli Black
14 sty Nie żyje Alexis Mardas, znany jako "Magic Alex"
12 sty Zmarł Tony Booth, autor plakatów Beatlesów z wczesnych lat 60-tych
10 sty Paul McCartney jako...łodyga selera
10 sty Sean Lennon pojawił się na pokazie u Stelli McCartney
10 sty Film "The Beatles: Eight Days a Week" wśród nominowanych do BAFTA
9 sty Hifi Sean Ft. Yoko Ono - “In Love With Life” (Official Music Video)
6 sty Paul McCartney pojawił się na przyjęciu pożegnalnym u prezydenta Obamy
3 sty Najlepiej sprzedające się płyty winylowe w 2016 roku
1 sty Jak minął rok 2016 na naszej stronie? Statystyki.
1 sty Paul McCartney zaśpiewał "Helter Skelter" z The Killers
1 sty Najnowsze notowanie listy Top Wszech Czasów Trójki
1 sty Paul McCartney składa noworoczne życzenia i zapowiada trasę koncertową po Japonii
Klasyka rocka wydana w kwietniu:

3 Badge / What A Bringdown (Cream) (S - 1969)
3 Flashdance... What a Feeling (Irene Cara) (S - 1983)
11 Strangers in the Night (Frank Sinatra) (S - 1966)
13 Mesjasz (Georg Friedrich Händel) ( - 1742)
15 Back To Bedlam (James Blunt) (LP - 2004)

https://media.npr.org/assets/img/2012/12/12/beatles1_wide-a4f2c18a9e27d4e283e5fe340d8b4f0457708b57.jpg?s=1400

"Magical Mystery Tour": wielka płyta Beatlesów ma już 50 lat

2017-12-30,  autor: joryk  
[...powrót do newsów]

Wyborcza opublikowała artykuł Macieja Hena o "Magical Mystery Tour". Maciej Hen – ur. w 1955 r., pisarz, autor m.in. znakomitej powieści historycznej 'Solfatara', syn Józefa Hena. Jest to już trzecia po Revolver i Sgt.Pepper's publikacja Pana Macieja na temat dyskografii Beatlesów. Polecamy przeczytać tekst w oryginale NA STRONACH GAZETY WYBORCZEJ ponieważ jest uzupełniony o materiał dźwiękowy.

Ostry głos Lennona z morderczą precyzją intonuje nieprzyjemną, hipnotyzującą melodię. "Zupa z trupa, kotlet z rany, chleb gilami smarowany, a na deser pół słoika bitej flegmy od gruźlika. Oj, niegrzeczna dziewczynka, spuściłaś majtki. Usiądź, mój ojcze, i wypocznij sobie". Nokaut. I szlaban w BBC

Kiedy chcę zachęcić do słuchania Beatlesów kogoś, kto ich właściwie nie zna, polecam tę właśnie płytę. "Magical Mystery Tour" – ten kipiący bukiet zmiennych nastrojów i konwencji, ale też popis inwencji czysto muzycznej, oszałamiający bogactwem i odwagą rozwiązań harmonicznych, melodycznych, rytmicznych i brzmieniowych – ma jeszcze tę zaletę, że zawarte w nim nagrania stosunkowo mało były w ostatnich dekadach eksploatowane, a te, które, jak „All You Need Is Love”, rzeczywiście zostały już doszczętnie przeżute przez machinę komercyjnej kultury masowej, w swoim naturalnym otoczeniu odzyskują autentyzm, energię i świeżość.

No, z tym naturalnym otoczeniem sprawa jest o tyle dyskusyjna, że autorska wersja zestawu, która ukazała się przed pół wiekiem w Wielkiej Brytanii, nie była albumem, tylko podwójną tzw. epką – czyli składała się z dwóch płytek formatu singlowego, na których zmieściło się łącznie sześć utworów. Ale za oceanem wytwórnia Capitol wypuściła dwa tygodnie wcześniej wersję albumową, w której na stronie A znalazło się wspomnianych sześć utworów – chociaż w zupełnie innej kolejności! – natomiast stronę B wypełniło pięć nagrań znanych już wcześniej z singli. I o ile zwykle za kanoniczne uważa się wydawnictwa brytyjskie, to w przypadku „Magical Mystery Tour” właśnie wersja amerykańska bardziej trafiła w gusta odbiorców na całym świecie – bo jednak co album, to album.
Magiczna wycieczka nie wiadomo dokąd

W jakimś sensie płyta była produktem ubocznym telewizyjnego filmu pod tym samym tytułem – luźnego zbioru gagów i absurdalnych skeczów osnutego wokół motywu tytułowej „magicznej wycieczki nie wiadomo dokąd”, wyreżyserowanego zbiorowo przez wszystkich czterech Beatlesów z niewielką pomocą reżysera starszego pokolenia Bernarda Knowlesa. Całe szczęście, że premiera płytowa o parę tygodni poprzedziła emisję filmu, na którym krytyka po obu stronach oceanu nie zostawiła suchej nitki. Jednak ci, którzy widzieli jego cyfrową rekonstrukcję, opublikowaną w 2012 roku, twierdzą, że film ma swój urok i oryginalny klimat, zbliżony do poetyki Monty Pythona.

Beatlesi w 1967 pracowali prawie bez przerw. Do nagrania pierwszej piosenki nowego zestawu – tytułowej "Magical Mystery Tour" – przystąpili kilka dni po zakończeniu prac nad albumem „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”. Nic więc dziwnego, że myślenie jest tu podobne. Tak samo jak na „Sierżancie” tytułowy utwór pełni funkcję krótkiej uwertury, zaproszenia do wejścia w wykreowany na płycie świat. Jednak tym razem na pierwszym planie zamiast przesterowanych gitar mamy sekcję czterech trąbek. To one, w nieustannym dialogu z krystalicznymi chórkami i brykającą gitarą basową, nadają piosence motoryczny napęd i marzycielską perspektywę.

Kiedy zamykająca utwór orientalna solówka fortepianu oddali się, podrygując nerwowo, nagle stajemy oko w oko z „Głupkiem na wzgórzu”. The Fool On The Hill to jedna z tych melodyjnych, lirycznych ballad, z których Paul McCartney słynie od czasu „Yesterday” i które mu przylepiły gębę słodkiego chłoptasia. Tę akurat balladę można polecić z czystym sumieniem.

Z wysmakowanej harmonii wypływa, na pozór zupełnie naturalnie, kapryśna, nieregularna melodia. Wystarczy spróbować ją wyklaskać, żeby sobie uświadomić, jak bardzo nieoczywista jest jej synkopowana rytmika. Brzmieniowo charakter całości nadaje trio fletów poprzecznych, ale one same z fortepianem byłyby pewnie mdłe jak budyń, gdyby nie instrumenty perkusyjne Ringa (tzw. zill – przypinane do dłoni miniaturowe czynele, jakich używają tancerki brzucha), delikatne przygrywki Harrisona na gitarze akustycznej, długie, basowe zadęcia na wdechu duetu harmonijek ustnych (Harrison i Lennon) i wreszcie drumla Lennona, udatnie podrabiająca fagot.

Piosenka opowiada o człowieku, który spędza całe dnie wpatrzony nieruchomo w przestrzeń przed sobą, w związku z czym ludzie mają go za głupka. – Kolejny dobry tekst Paula. Świadczy o tym, że on jest w stanie napisać piosenkę od początku do końca – powiedział 13 lat później Lennon w ostatnim wywiadzie przed śmiercią.
Te indyjskie organy

Flying, bezpretensjonalna melodyjka zbudowana na bluesowym schemacie – ale zupełnie niebluesowa! – dopiero pod koniec uchyla drzwi do krainy czarów. Melodię gra Lennon na melotronie, instrumencie zapowiadającym popularne później samplery, w którym za pomocą klawiatury uruchamiało się nagrane na taśmie magnetofonowej dźwięki różnych instrumentów tradycyjnych. Cały urok polegał na tym, że na skutek niedoskonałości technologii uzyskane dźwięki nie przypominały niczego słyszanego wcześniej.

Są i partie śpiewane w tym instrumentalnym utworze – chóralne wokalizy w quasi-operowym stylu, w których głównie słychać głos Ringa. Chór w końcu zamiera, zatrzymuje się też sekcja rytmiczna, a wtedy melotron kreśli w zamyśleniu unoszące się swobodnie w przestrzeni miękkie arabeski a la Debussy, pośród galaretowatych odgłosów z przygotowanych wspólnie przez Ringa i Johna zapętlonych taśm – coraz wolniej, coraz ciszej, aż do kompletnego zaniku.

I z tej ciszy >wynurza się stopniowo astralny dźwięk organów Hammonda otwierających Harrisonowską . Tekst jest zapisem prostej sytuacji z życia: George przyleciał do Los Angeles, wynajął domek przy ulicy Blue Jay Way na Hollywood Hills i czeka na przyjaciół, którzy mają go odwiedzić, ale oni, też nietutejsi, nie wiedzą, gdzie ta Blue Jay Way jest. A tu całe miasto we mgle. „Nie dajcie na siebie za długo czekać, bo mogę zasnąć” – uprzedza George, który jeszcze się nie przestawił z czasu londyńskiego na kalifornijski.

Dlaczego ta prosta historyjka przerobiona na piosenkę brzmi tak metafizycznie? Dwuznaczność powtarzanych obsesyjnie słów „don’t be long” (nie każcie na siebie długo czekać), które można zrozumieć jako „don’t belong” (z grubsza: nie dajcie się przypisać) – to jedno.

A drugie to muzyka. Harrison po raz pierwszy skorzystał tu z inspiracji muzyką Indii bez sięgania po jakikolwiek charakterystyczny dla tamtej kultury instrument. Zamiast bzyczącej tambury basowy akompaniament na stojącej nucie realizują organy (Harrison i Lennon); w roli instrumentu melodycznego występuje brutalnie potraktowana wiolonczela. Do tego mamy szalejącą jak rzadko kiedy perkusję Starra z dodatkiem szczypty basu McCartneya oraz jękliwe chórki (Lennon i McCartney), miejscami puszczone do tyłu.

Trudno bez odwoływania się do terminów muzycznych wytłumaczyć, jak niesamowita jest melodia zwrotki, jak pięknie kontrastuje z nią płynąca melodia refrenu i za pomocą jakiego prostego triku obie te melodie się ze sobą łączą – tego po prostu trzeba posłuchać.
„Ho ho ho!”, „hee hee hee!”, „ha ha ha!”

I znów McCartney, tym razem w swoim wcieleniu wodewilowym. Your Mother Should Know – tylko dwa zdania tekstu: „Wstańmy wszyscy i zatańczmy do piosenki, która była przebojem, zanim jeszcze urodziła się wasza mama, choć urodziła się dawno, dawno temu. Wasza mama powinna to znać”. I tak w kółko (mniej więcej) – starcza, żeby wypełnić dwie i pół minuty. Warto zwrócić uwagę na parę smacznych detali, takich jak praca basu czy wdzięczny duet fortepianu (McCartney) i organów (Lennon).

Po onirycznej „Blue Jay Way” coś tak lekkiego i bezpretensjonalnego skutecznie skłania słuchacza do opuszczenia gardy przed niespodziewanym nokautem, jaki go czeka za sprawą "I Am The Walrus".

Zaczyna się zupełnie niewinnie, miarowym akompaniamentem na fortepianie elektrycznym (Lennon). Po chwili wkracza orkiestra, rycząc przeciągle jak syrena statku wielorybniczego. Włącza się dynamiczna sekcja – perkusja, bas, wreszcie gitara. „I am he as you are he as you are me and we are all together” – ostry głos Lennona z morderczą precyzją intonuje nieprzyjemną, hipnotyzującą melodię, zainspirowaną podobno wyciem syreny policyjnej. – W tamtych czasach pisywałem mętnie, pod Dylana – powie Lennon po latach. Mętnie, ale pięknie, dodajmy.

Tekst „I Am The Walrus” to bezładny zlepek różnych absurdalnych obrazów pozostawiający wspaniałe pole do popisu dla interpretatorów. Dziś wiemy już, że tytułowy Mors („Walrus”) był nawiązaniem do wiersza Lewisa Carrolla „Mors i Cieśla” z „Alicji po drugiej stronie lustra”; wiemy też, że słowa „yellow matter custard dripping from a dead dog’s eye” są przeróbką anonimowej rymowanki, którą Lennon pamiętał z dzieciństwa, a która ma polski odpowiednik: „Zupa z trupa, kotlet z rany, chleb gilami smarowany, a na deser pół słoika bitej flegmy od gruźlika”. Ze względu na passus: „Boy, you been a naughty girl, you let your knickers down” (Oj, niegrzeczna dziewczynka, spuściłaś majtki), piosenka miała szlaban w BBC.

W połowie długości rozpędzona machina niespodziewanie przystaje i całość zaczyna się na nowo, z całkiem innej beczki; dopiero po chwili rozpoznajemy opadającą sekwencję akordów ze wstępu, od której wkrótce odbije się nowa, o wiele bardziej śpiewna melodia: „Sitting in an English garden, waiting for the sun”.

Producent George Martin nie tylko sporządził partyturę orkiestrową (według szczegółowych wskazówek Lennona), ale też sprowadził zespół wokalny Mike Sammes Singers do skandowania partii takich jak diaboliczne: „ho ho ho!”, „hee hee hee!”, „ha ha ha!” czy „oompah, oompah, stick it up your jumper!”. W sekwencji finałowej, kiedy orkiestra pnie się coraz wyżej na tle opadającego basu, przez muzykę przebijają się dialogi z radiowej wersji Szekspirowskiego „Króla Leara”. Ostatnie słowa, które słychać przed wyciszeniem, to: „sit you down, father, rest you”, czyli w klasycznym przekładzie Leona Ulricha: „usiądź, mój ojcze, i wypocznij sobie”.
Nic nie jest prawdziwe i nie ma nic, za co by mieli powiesić

Druga strona albumu, ta o singlowym rodowodzie, zaczyna się od "Hello, Goodbye". Pamiętam, z jakim zachwytem słuchałem tej piosenki jako dwunastolatek w audycji „Muzyka i aktualności”. Jak to się sprawdza po 50 latach? Nie zaszkodziłoby trochę podkręcić tempo. A poza tym? Najmocniejszym punktem jest środkowa partia instrumentalna, właściwie wokaliza, improwizowana przez McCartneya na kanwie słów „Do you say goodbye, goodbye”, na tle figuracji dwóch altówek i skrzydlatych, kompletnie nieprzewidywalnych przejść Ringa na perkusji.

W tym miejscu miała być solówka gitarowa i Harrison nawet ją nagrał, ale w końcowym zgraniu McCartney ją wyeliminował, zastępując własnymi popisami wokalnymi. W sieci można znaleźć filmik promocyjny, na którym wyraźnie widać irytację i znudzenie na twarzy George’a. Kiedy się jednak słucha z płyty tych partii gitary, które w nagraniu pozostały, trudno się oprzeć wrażeniu, że grający cieszy się tym, co robi.

Najstarszym nagraniem na „Magical Mystery Tour” jest "Strawberry Fields Forever". W chwili ukazania się amerykańskiego albumu miało ono blisko rok, miało bowiem być pierwszym spośród utworów na „Sierżanta Pieprza”. Ale że reszta repertuaru nie była jeszcze gotowa, a wytwórnia EMI pilnie potrzebowała rzucić na rynek nową płytę Beatlesów po – o zgrozo! – półrocznej przerwie, wobec tego w lutym 1967 „Strawberry Fields Forever”, w parze z „Penny Lane”, ukazało się na singlu.

Jak na ironię, po raz pierwszy od czasu „Love Me Do” singiel Beatlesów nie dotarł do pierwszego miejsca na rodzimej liście przebojów, i to pokonany przez „Release Me” Engelberta Humperdincka – ckliwą pościelówę w konwencji trzeciorzędnego country.

„Strawberry Fields” to nazwa domu dziecka prowadzonego przez Armię Zbawienia w sąsiedztwie domu ciotki Mimi, w którym wychował się Lennon. Mały John z kolegami często zakradali się do ogrodu na tyłach sierocińca, żeby się tam bawić, chociaż ciotka stanowczo mu tego zabraniała. „Przecież za to nie wieszają!” – pyskował w odpowiedzi. Stąd w piosence wzięły się słowa: „Nic nie jest prawdziwe i nie ma nic, za co by mieli powiesić”. Chociaż zwrot „to get hung about” różnie można rozumieć. W ogóle tekst jest bardzo wieloznaczny, pełen gier słów i w znacznej mierze abstrakcyjny, a jednak w połączeniu z muzyką buduje marzycielski świat tak sugestywny, że chciałoby się do niego wejść.

Beatlesi kilka razy podchodzili do nagrania „Strawberry Fields”, za każdym razem wprowadzając zmiany w aranżacji. Na jakimś etapie Lennon poprosił George’a Martina o wsparcie instrumentami orkiestrowymi: wiolonczelami i trąbkami. Gdyby nie to, nie mielibyśmy tego wspaniałego, połamanego rytmicznie kontrapunktu chrapliwej jak kontrabas wiolonczeli w ostatniej zwrotce. Ostatecznie Lennon zdecydował się na połączenie zorkiestrowanej wersji z wcześniejszym nagraniem, dokonanym w czysto Beatlesowskim składzie. Okazało się to nie takie proste, ponieważ wersja doaranżowana przez Martina była nagrana w H-dur, a wcześniejsza, gitarowa – w A-dur. Na szczęście ta w wyższej tonacji była też nieco szybsza, więc za pomocą magnetofonów o płynnej regulacji przesuwu taśmy udało się sprowadzić obie wersje do kompromisowej tonacji B-dur.

Skład: Lennon i McCartney na melotronach, McCartney i Harrison na gitarach elektrycznych (Harrison gra techniką slide, to znaczy, że zamiast przyciskać struny do progów, suwa po nich szlifowaną tulejką nałożoną na palec) – i jak zwykle McCartney na basie i Starr na perkusji. Warto się wsłuchać w każdą z tych partii.

"Strawberry Fields" to jeden z tych utworów, w których Beatlesi zostawili daleko w tyle nie tylko wszystko, co się w owym czasie działo w muzyce rockowej, ale też przeskoczyli samych siebie. Ale nie pozostał im po tym wyczynie w rękach żaden uniwersalny przepis na wyrób arcydzieł – i przedtem, i potem musieli za każdym razem dochodzić do tego inną drogą.
Co Lennon chciał powiedzieć w „Baby, You’re a Rich Man”?

Do nagrania "Penny Lane" przystąpili pod koniec grudnia 1966, bezpośrednio po zakończeniu prac nad „Strawberry Fields”. Obie piosenki czerpią inspirację niemal z tego samego obszaru pamięci. Przy rondzie na rogu ulicy Penny Lane w Liverpoolu była pętla autobusowa, na której nastoletni McCartney musiał się przesiadać w drodze do domu Lennona, odległego stamtąd o jakieś dwa i pół kilometra. Na pozór mamy tu do czynienia z sentymentalnym obrazem życia na przedmieściu, a wrażenie to podkreśla cała warstwa muzyczna, ewokująca atmosferę miejsca, w którym czas się zatrzymał.

A jednak niezupełnie tak jest. W co najmniej jednym miejscu w refrenie można odnaleźć zaszyfrowaną aluzję do młodzieńczych doświadczeń seksualnych („a four of fish and finger pies”); zastanawiać też musi wzmianka o urodziwej pielęgniarce sprzedającej maki za budynkiem poczekalni pośrodku ronda, która, „choć czuje się, jakby grała w jakiejś sztuce, to i tak w niej gra”. (And though she feels as she’s in a play, she is anyway). Właściwie każdą z postaci występujących w piosence: fryzjera, który wystawia fotografie każdej z głów, które miał przyjemność poznać; bankiera z automobilem, z którego dzieci śmieją się za plecami, a który nigdy nie nosi nieprzemakalnego płaszcza, kiedy leje deszcz; strażaka z zegarem piaskowym, który nosi w kieszeni portret królowej i lubi utrzymywać swój wóz strażacki w czystości – da się poddać wielorakiej interpretacji.

Instrumentalnie w „Penny Lane” dominuje sekcja dęta, z legendarną solówką Davida Masona na trąbce piccolo (honorarium wyniosło 27 funtów i 10 szylingów), poza tym całe brzmienie wypełniają fortepiany (McCartney, Lennon i Martin), napędzająca wszystko gitara basowa, perkusja i ręczny dzwonek potrząsany przez Ringo Starra.

Bardziej drapieżny, rockowy charakter ma "Baby, You’re a Rich Man", piosenka nagrana w maju 1967, tuż po „Magical Mystery Tour”. Pamiętam, że kiedy usłyszałem ją po raz pierwszy, na antenie Rozgłośni Harcerskiej, chyba już w 1969 roku, wstrząsające wrażenie zrobiły na mnie hałaśliwe „hinduskie” zagrywki bardzo egzotycznie brzmiącego wschodniego instrumentu, jak mi się zdawało, zbliżonego do oboju. Dziś wiem, że to Lennon grał na clavioline, staromodnym już wtedy klawiszowym instrumencie elektronicznym, z którego jakimś cudem udało mu się wydobyć tak sugestywne dźwięki.

Ekipa Olympic Sound Studios (gdzie na co dzień nagrywali Rolling Stonesi – Mick Jagger zaśpiewał nawet gościnnie w chórkach) była pod wrażeniem pracy gości z Abbey Road, którzy podobno z miejsca rozkręcili się w ich studiu jak dobrze naoliwiona maszyna. Słychać to w nagraniu: każdy z instrumentów – bas dygocący jak młot pneumatyczny, gdzieniegdzie przebijająca się nieśmiało gitara Harrisona, ale zwłaszcza agresywne, niespodziewane uderzenia fortepianu – wzmacnia każdy z pozostałych i łączy się z nimi w bezbłędną całość.

Istnieje też pewien mniej sympatyczny wątek związany z nagraniem „Baby You’re a Rich Man”. Wiele wskazuje na to, że w tekście zaszyfrowane są pewne złośliwości pod adresem menedżera Beatlesów Briana Epsteina – człowieka, który ich odkrył i wypromował w czasach, kiedy byli tylko jedną z wielu młodych liverpoolskich kapel. Najgorsze, że w jednym z końcowych powtórzeń Lennon zmienił słowa „you’re a rich man too”, tak żeby wskazać palcem na orientację seksualną i pochodzenie anonimowego bohatera piosenki – „you’re a rich fag Jew”! Epstein był gejem i był Żydem.

Podobno wcale się nie obraził, uznając to za jeszcze jeden dobroduszny żarcik tego nieznośnego Lennona. Są jednak świadectwa, że najstarszy z Beatlesów rzeczywiście miewał tendencję do homofobicznych albo antysemickich wyskoków, przynajmniej do pewnego czasu. W tym przypadku sprawa jest tym bardziej przykra, że sześć tygodni po ukazaniu się „Baby, You’re a Rich Man” na singlu Epstein popełnił samobójstwo.

To była strona B singla. Na stronie A było "All You Need Is Love". Potrzebujesz wyłącznie miłości. Tylko jakiej?!

Organizatorzy pierwszego w dziejach międzynarodowego koncertu telewizyjnego „Our World” zaproponowali Beatlesom, aby reprezentowali Wielką Brytanię i przygotowali na tę okazję jakąś premierową piosenkę „z przesłaniem”, którą będą mogli wykonać przed wielusetmilionową publicznością z 24 krajów świata (w ostatniej chwili liczba ta zmalała do 19, gdyż pięć krajów bloku wschodniego, w tym Polska, wycofało się z udziału w transmisji w reakcji na poparcie państw zachodnich dla Izraela w wojnie sześciodniowej). George Martin uparł się, że Beatlesi muszą wystąpić z półplaybackiem, choć organizatorzy sarkali, że nie zgadza im się to z założeniami programu.

Taśmę z podkładem zespół nagrał 14 czerwca 1967 w bardzo nietypowym składzie – Harrison na skrzypcach, McCartney na kontrabasie, a Lennon na klawesynie – dla każdego z nich był to debiut. Tylko Starr po staremu zasiadł za perkusją. Później dograli jeszcze banjo, fortepian, gitarę rytmiczną, chórki i partie orkiestrowe. Mimo tych przygotowań początek nagranego występu z 25 czerwca brzmi cienko – dopóki żywa muzyka nie wysuwa się na pierwszy plan. Bo na nagraną orkiestrę nałożyła się orkiestra żywa, zgromadzona w studiu na Abbey Road, na żywo grana była też gitara basowa McCartneya, solówka gitarowa Harrisona (słychać, jak w pewnym momencie zjada go trema), oraz większość perkusji Ringa. Wokal też był na żywo.

O czym właściwie jest ta piosenka? „Potrzeba tylko miłości”, wiadomo – ale przecież różnie to można rozumieć. Miłość – jaka miłość? Miłość erotyczna czy platoniczna? Wolna miłość, w duchu hipisowskim? Miłość mistyczna? Miłość bliźniego? Miłość ludzkości? Czy taka ot, konwencjonalna miłość z piosenek o miłości? Nie wiadomo.

Wydaje mi się, że właściwy przekaz, ten nie wprost, bierze się z napięcia pomiędzy zwrotkami, skupiającymi się na tym, czego się nie da, a wykrzykiwaną w refrenie prostą receptą. Innymi słowy, ostrożny sceptycyzm zwrotek wzmacnia wiarygodność przekazu refrenu. Na pewno też dzięki temu, że „love” jest słowem jednosylabowym, w refrenie czuje się więcej energii niż ckliwości.

I tak się kończy album dokumentujący apogeum beatlesowskiej psychodelii. Odjazdowych tekstów, zachłyśnięcia się możliwościami, jakie daje dostęp do najrozmaitszych instrumentów, zabawy konwencjami – i wyraźnej ucieczki od gitary. Beatlesi jakby uznali, że na poprzednich płytach powiedzieli już wszystko, co mieli do powiedzenia, jeśli chodzi o muzykę gitarową, a tyle jest jeszcze innych ciekawych brzmień!

Ale niemal jednocześnie z „Magical Mystery Tour” (oficjalna data premiery to 27 listopada 1967) ukazały się „Axis: Bold As Love” i „Disraeli Gears”. Hendrix i zespół Cream dobitnie pokazali, jak wiele jeszcze niezbadanych możliwości kryje się w gitarowym combo. I że formuła czystego, bazującego na bluesie rock and rolla wcale nie została już do szczętu wyeksploatowana.

Beatlesi zrozumieli tę lekcję i wyciągnęli z niej wnioski.

Artykuły Macieja Hena na temat płyt Beatlesów:
Abbey Road ma 50 lat - artykuł Macieja Hena w Gazecie Wyborczej
Oryginalna wersja artykułu Macieja Hena o Białym Albumie
Mija 50 lat od premiery "Białego albumu" The Beatles - artykuł Macieja Hena
"Magical Mystery Tour": wielka płyta Beatlesów ma już 50 lat
"Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" kończy 50 lat. Cudownie pstrokata mikstura Beatlesów, która zmieniła popkulturę
"Revolver" The Beatles ma 50 lat. Ach, spójrz na wszystkich tych samotnych ludzi
Więcej na temat Magical Mystery Tour:
2017-12-30: "Magical Mystery Tour": wielka płyta Beatlesów ma już 50 lat,
2014-06-05: Aukcja 125 negatywów z "Magical Mystery Tour",
1976-11-19: Ukazuje się Magical Mystery Tour (angielski LP),
1968-01-05: BBC emituje film Magical Mystery Tour w wersji kolorowej,
1967-12-26: Premiera filmu Magical Mystery Tour,
1967-12-08: W Anglii ukazuje się podwójny EP Magical Mystery Tour,
1967-10-06: Kontynuowanie nagrywania Blue Jay Way,
1967-10-02: Sesja nagraniowa do Magical Mystery Tour: "Hello, Goodbye",
1967-09-27: Nagrywanie Fool On The Hill oraz I Am The Walrus,
1967-09-25: Nagrywanie Fool On The Hill,
1967-09-13: Trzeci dzień kręcenia filmu Magical Mystery Tour,
1967-09-11: Rozpoczyna się kręcenie filmu Magical Mystery Tour,
1967-09-08: Nagrywanie Flying,
1967-09-07: Nagrywanie Blue Jay Way,
1967-09-05: Nagrywanie I Am The Walrus,
1967-08-22: Sesja nagraniowa do MMT - Your Mother Should Know,
1967-04-25: Rozpoczynają się sesje nagraniowe do Magical Mystery Tour,

Dotychczasowe komentarze:

Argus9 (2018-01-02 13:15:34):
Jedna uwaga do powyższego opisu 'Strawberry Fields Forever': jakby nie interpretować zwrotu „nothing to get hung about”, to NA PEWNO NIE MOŻNA PRZETŁUMACZYĆ go jako "nie ma nic, za co by mieli powiesić".

Powody są dwa: raz - obecność słowa "about", ale przede wszystkim kwestia gramatyczna: czasownik HANG jest nietypowy, by nie rzec "zdradliwy". Kiedy oznacza "powiesić kogoś" (egzekucja), lub "powiesić się", wówczas jest czasownikiem regularnym': HANG-HANGED-HANGED, natomiast we WSZYSTKICH INNYCH ZNACZENIACH jest nieregularny: HANG-HUNG-HUNG, a takiej formy właśnie użył Lennon.

Wiem wiem, że Lennon lubił bawić się słowami i łamać zasady gramatyki, ale tu na pewno nie chodzi o znaczenie "szubienicowe" – zresztą rodzimi użytkownicy języka angielskiego nigdy tych słów w ten sposób nie interpretowali i nie interpretują.

PS. "nie ma nic, za co by mieli powiesić" brzmiałoby po angielsku "nothing to get hanged for".
joryk (2018-01-02 18:41:18):
Moim zdaniem warto umieścić Twój wywód w Wyborczej? Jeśli nie masz dostępu do artykułu to może ja to zrobię?
Argus9 (2018-01-02 20:12:23):
Mhm... prawdę mówiąc nie takiej reakcji się spodziewałem. Wiedząc, że wśród czytelników tej strony są również językowcy, spodziewałem się [prowokacyjnie!;)] raczej kontry! - że jednak ZDARZA SIĘ użycie czasownika "hang" jako nieregularnego w znaczeniu "egzekucyjnym", choć RZADKO. Na szybko przychodzi mi do głowy tylko jeden przykład, ale.... niedaleko pada Jabłko od Jabłoni ;) bo jest to przykład z... Ringo Starra - w piosence "Love Don't Last Long" zamiast "hanged" użyto "hung", ale należy to potraktować jako licentia poetica, bo w miejsce oczywistego "himself" użyto bardziej dramatycznego "his self", zresztą autorem tego utworu jest jednak AMERYKANIN (Chuck Howard). Brzmienie tego fragmentu jest następujące: "He hung his self that morning".

Co nie oznacza, że wycofuję się z mojego "wywodu", którego słuszności jestem absolutnie pewien. A z interpretacją tego fragmentu tekstu "Strawberry Fields Forever" wielu fanów ma kłopot - wpiszcie sobie ten zwrot w wyszukiwarkę, a od razu otrzymacie linki do wielu dyskusji na różnych forach (i słowników), jednakże BEZ motywu szubienicy - warto poczytać!

Jeśli chcesz, joryku, możesz wkleić mój "wywód" gdzieś tam, choć nie wiem jakie miałoby to znaczenie? Nie kierowałem się wytknięciem Autorowi błędu, uznałem jednak, że taka wersja / interpretacja tłumaczenia idzie ZA DALEKO, a poza tym wiem z doświadczenia, że całkiem spore grono nie wie o dwuznaczności użycia czasownika "hang".

PS. A dla zrównoważenia, zwracam uwagę (w końcówce powyższego artykułu) na dwa PRAWIDŁOWE i NORMALNE tłumaczenia na polski tytułu "All You Need Is Love" (wydawałoby się, że tak prostego, a tak powszechnie kaleczonego).
kasia (2018-01-02 21:17:17):
A jakie jest Twoje tłumaczenie tego cytatu Argusie? Pytam, bo lepiej dowiadywać się od profesjonalistów (nie podlizuje się, tylko idę na łatwiznę). Urban Dictionary podpowiada: "It's nothing to get hung about - A phrase meaning "It's nothing to worry about" from the Beatles song Strawberry Fields Forever".
Argus9 (2018-01-03 12:50:08):
Rozumiem, że "iście na łatwiznę" jest bardziej szlachetne niż "podlizywania się"? ;)

Zdecydowanie przeważająca ilość źródeł podaje, Kasiu, wyjaśnienie przytoczone przez Ciebie i należy uznać je za optymalne i PASUJĄCE do treści utworu. Ciekawe, że w różnych źródłach najczęstszym przykładem użycia "to get hung about" jest właśnie cytat ze "Strawberry Fields Forever".

Nie da się jednak ukryć, że nie jest to wszystko jednoznaczne. Przytoczona przez Macieja Hena teza o "nie wieszaniu" powstała zapewne po lekturze anglojęzycznej Wikipedii. Do końca nie wiadomo, czy Lennon pisząc ten fragment przywołał do pamięci dawny dialog z Mimi. Nie można tego ani wykluczyć, ani potwierdzić. Z jednej strony, on sam tego nigdy nie powiedział, z drugiej zaś, skoro pisząc tekst "Strawberry Fields Forever" sięgał do wspomnień z dzieciństwa, MÓGŁ przywołać do pamięci swoją "wisIelczą" wypowiedź sprzed lat. Ale nawet jeśli przyjąć tę drugą wersję, to słowo "hang" potraktował jedynie jako INSPIRACJĘ i poddał przeróbce znaczeniowej.

Lennon nie pozwoliłby sobie na takie powiedzenie wprost "o nie wieszaniu" w tym tekście, bo nie pasowałoby do charakteru całości i byłoby właśnie za bardzo WPROST - czego najlepszym dowodem jest fakt, że pierwotne "on my wavelength" wymienił w wersji ostatecznej na "on my tree" - bo właśnie nie jest takie BEZPOŚREDNIE jak pierwotny zamysł - jest bardziej enigmatyczne, bardziej "psychodeliczne" i niech wszyscy główkują O CO ARTYŚCIE CHODZIŁO ;)

Do przedmiotu wracając. Myślę, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby w tłumaczeniu tekstu "Strawberry Fields Forever" w spornym fragmencie użyć czegoś takiego, jak np. że jest to miejsce gdzie "nie ma się czym przejmować" i umieścić tu gwiazdkę, a na dole dokonać przypisu, wyjaśniając te wszystkie zawiłości: że w dzieciństwie autor tam chadzał, że ciotka Mimi mawiała tak a tak, on na to reagował tak a tak, że po latach pisząc tekst "Strawberry Fields Forever" być może - BYĆ MOŻE przywołał te dialogi i pobawił się słowem "hang", oraz dodać informację o gramatycznej dwoistości użycia tego czasownika w zależności od znaczenia (no chyba że ktoś potrafi uprawiać grę słówek w stylu Lennona). I już.

I nie ma się czym przejmować! ;)


PS. A pod wpływem powyższego "wisielczo-szubienicowo-stryczkowego" motywu napisałem własną wersję ;) otwarcia "Strawberry Fields Forever" - da się zaśpiewać, bo ilość sylab się zgadza.

Wystrychnięty ja
Strusiem jadę do miasta Strykowa
W strychu się schowam
Tam stryczek nie zagrozi mi
Ani od stryjka strychnina

;)
kasia (2018-01-03 14:09:29):
Dziękuję za wyjaśnienie. Iście na łatwiznę było przynajmniej wyznaniem szczerym ;)
Maciej_Hen (2018-01-03 16:41:04):
Prawda, że w zasadzie "hung" nie używa się w tym znaczeniu, ale Lennon miał taką tendencję: "Remember when you was (sic!) young, how the hero was never hung" - chociaż oczywiście można by się upierać, że tu chodzi o PORTRET bohatera :-)
Maciej_Hen (2018-01-03 17:31:57):
A "najstarszy z Beatlesów" to oczywiście mój błąd. Uświadomiłem sobie dopiero, kiedy już było za późno. Co do Ringa, to wręcz przeciwnie. Jak zaświadcza niejaki Larry Kane, wielokrotnie starał się załagodzić niefajne sytuacje wywołane przez odzywki pozostałych trzech, kiedy jeszcze byli w znacznej mierze liverpoolskimi andrusami.

Argus9 (2018-01-03 19:10:17):
Przykład z linijką "Remember when you was young, how the hero was never HUNG" jest BARDZO DOBRY - i oczywiście chodzi tu o egzekucję, a nie o portret. Ale wyjaśnienie użycia takiej formy jest tu wg mnie proste: "hung" rymuje się z "young", zaś przy kombinacji "young / hanged" rymu nie ma.
Maciej_Hen (2018-01-03 19:57:07):
Licentia poetica, tak. Ale "hanged about" słabo się śpiewa, więc to też może być powód. A może po prostu Lennon wolał formę "hung", miał taką osobistą predylekcję. Tak jak obaj z McCartneyem z ostentacją ignorowali nieraz odrębność III osoby l. pojedynczej czasowników. Nie wykluczam, że to ostatnie to regionalizm, bo analogicznie robi Cilla Black, np w "It's for you".

joryk (2018-01-03 21:14:41):
O ile pamiętam, to Hunter Davies skarżył się kiedyś, że Beatlesi nawet nie przeczytali swojej własnej biografii. Nie było siły, żeby zmusić ich do przeczytania i ewentualnego wniesienia poprawek. Wiadomo - brak czasu ...ale pewnie też ćwierćanalfabetyzm. Nie błyszczeli, jako uczniowie. Szukanie poprawnej gramatyki i ortografii u Beatlesów, może być równie zabawne, jak szukanie jej u gimnazjalistów na facebooku :-)
kasia (2018-01-03 22:16:20):
Niestety, większość Anglików wymawia "he/she don't", czasami zaciskam zęby, by ich nie poprawiać. A ich pisownia i gramatyka o pomstę wołają. Na koniec pracy muszę zdawać pisemne raporty i mam wgląd do poprzednich wpisów sporządzonych przez rodowitych Anglików, którzy ostatnio lubują powiadać: I'm proud to be English not British ;)
Argus9 (2018-01-04 12:44:09):
Nieprzestrzeganie zgodności orzeczenia z podmiotem w 3. osobie liczby pojedynczej przez rodzimych użytkowników angielskiego nie jest liverpoolskim regionalizmem, było/jest charakterystyczne dla osób kiepsko (jeśli w ogóle) wyedukowanych, a co za tym idzie dotyczyło środowisk ubogich. Beatlesi za młodu musieli taki język wokół siebie słyszeć, a poza tym nie zapominajmy, że słuchali Czarnej Ameryki ze wszystkimi konsekwencjami językowymi tamtej muzyki, czego śladem jest choćby użycie formy "ain't" w "Eight Days A Week", czy właśnie ignorowanie poprawności w 3. osobie w utworach o czarnym zabarwieniu - "Don't Let Me Down" i "Come Together", gdzie jest to oczywiście zabieg celowy.

No właśnie, bo (mimo ostrej krytyki Joryka powyżej) miejmy świadomość, że są to chwyty zamierzone, a nie wynikające z tępoty językowej Autorów. Możemy użycie "don't" w linijce 'she don't care' ("Ticket To Ride"), czy w Ringowym "It Don't Come Easy" nazywać zabiegiem artystycznym, albo stylistycznym, chwytem pod język "z nizin", puryści mogą nazwać to niechlujstwem językowym, można wreszcie po raz kolejny podeprzeć się terminem licentia poetica, ale jest jeszcze jeden powód: czysto PRAKTYCZNY. Angielskie "doesn't" jest DWUSYLABOWE, a "don't" jednosylabowe. Użycie w tych zdaniach "doesn't" załamałoby rytm tych fragmentów - do melodii trzeba by dodać jedną nutę. Wystarczy zaśpiewać sobie te fragmenty z podstawieniem "doesn't" w miejsce "don't" i wypadamy z rytmu, muzycznie traci to na sile. Zresztą chwyt z "don't" zamiast "doesn't" stosowali inni, nie tylko Beatlesi.

Co do uwag dotyczących "It's For You" Cillii Black - zapewne chodzi o jakąś inną piosenkę (?), bo tutaj w tekście (autorem jest McCartney) gramatycznie z 3. osobą wszystko jest poprawnie.

A nawiązując do refleksji Kasi... Cóż, to co się dzieje z językiem, (a raczej językami) w XXI wieku woła o pomstę do nieba. I dotyczy to już nie tylko ludzi "z nizin", ale jest to zjawisko powszechne. Do policzenia dziennikarzy posługujących się poprawną polszczyzną dwie ręce to za dużo. Normą staje się to, że nie potrafią powiedzieć, czy napisać nawet jednego zdania bez błędów (a przecież mają dyplomy!). Ale jako że mówimy tu o angielskim, to na koniec moja (przyjęta ze zdumieniem obserwacja). To, że na anglojęzycznych forach normą staje się nierozróżnianie "it's" i "its" to jedna sprawa. Ale zauważyłem to samo w opisach w bookletach na kilku (KILKU, nie jednym) albumach wydanych przez... szacowną EMI - wszędzie, gdzie powinno być "its" jest "it's"...

Toteż, nie narzekajmy na "ćwierćanalfabetyzm" Beatlesów...

Maciej_Hen (2018-01-04 13:15:27):
Cofam z Cillą, bo świeżo przesłuchałem; nie wiem jak to się stało, że poprzednim razem jak słuchałem, zwróciłem uwagę, że nie wymawia "s" na końcu - a teraz w tym samym nagraniu - wymawia! Miałem niedawno podobną przygodę z pewną polską autorką, której wmawiałem z przekonaniem, że posługuje się narracją w czasie teraźniejszym (co mnie, o czym jej nie mówiłem, irytowało), a ona mi podsunęła pod nos swoją książkę - którą przed chwilą czytałem! - zacząłem ją kartkować i wszędzie był czas przeszły!
joryk (2018-01-04 17:34:05):
No tak, joryk be, Kaśka cacy :) Przeczytałem jeszcze raz co napisałem i zostaję przy swoim. Dodałbym jeszcze taką oczywistość, że byli nieoczytani i niedouczeni. Wieść też niesie, że bywali niedomyci :) Mimo to, no cóż, sami widzicie - zmienili moje życie :) W sumie nie narzekam na Beatlesów (głównie dlatego, że nie znam angielskiego). Poza tym Mickiewicz też robił błędy "Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy" powinno brzmieć "Panno Święta, KTÓRA jasnej...". Przyłączam się jednak do tych, KTÓRZY cierpią czytając współczesne teksty.
joryk (2018-01-05 17:19:51):
Maciej Hen przesłał mi link do dyskusji na temat "hung about". Przeczytałem ...ale nie podejmuję się podsumowania. Ciekawych zapraszam na stronę https://english.stackexchange.com/questions/386865/did-the-expression-nothing-to-get-hung-up-about-derive-from-strawberry-fields/387136

Twój komentarz do umieszczenia w Rocznikach The Beatles:

komentarz dnia 2024-04-24 01:40:47,
Komentarze mogą zamieszczać tylko redaktorzy serwisu. Pytaj admina joryk2@wp.pl